Moze i bezsensowne... ale prawda jest taka, ze z fanem rocka zawsze sobie pogadam.. niekoniecznie o muzyce...Ankag pisze:Dla mnie osobiście głupotą jest ocenianie ludzi na podstawie powiedz mi czego słuchasz, a będę wiedział kim jessteś, bo równie dobrze wspaniałą osobą może okazać się ktoś, kto lubi Metallice, Eminema czy Ich Troje. Ocena kogoś po gustach muzycznych jest poprostu bezsensowna.
miłam kiedys taką sytuację, ze kumpel ze studiów podrzucił mnie autem do Tarn. Gór... i puscił techniawe... momentalnie jakos odechciało mi sie z nim gadac... i nie, ze go nie lubie (czy tez nie lubie gadac - co to to
a znowu kumpel co słucha Ironów... właczył jakis ich koncert... wiele nie było słychac a przegadalismy cała droge...
moze to nic nie znaczy, ale ja jakos mam samych znajomych słuchajacych rocka... moze tak sobie podswiadomie ich wybieram :?