Czad...
Moderator: Mod's Team
-
- Save a Prayer
- Posty: 31
- Rejestracja: 30 marca 2006, o 16:53
- Lokalizacja: kraków
szalony :D
Jejku ... ciekawe ile on się uczył grać .... czyżby GENIUSZ nam się rodził ... ?
Szalony chłopaczek
Szalony chłopaczek
- Sebastian P.
- It's My Life
- Posty: 100
- Rejestracja: 22 stycznia 2006, o 15:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
heheh Kurde.. niezłe tempooooo i rytm... naprawde dobry!! Są jeszce inne "sposoby" popisów na perkusji od tempa, dlatego ciekawe jak gra w tek chwili... musi być nieziemski.Mnie ise podoba, choć znawcą nie jestem, ale ten chłopak ma 12 lat !! P.S. Ale jak to ma sie do Tico. I własnie.. to do innego działu forum pewnie... ale mnie brakuje solówek i popisów Tico na koncertach, nie wiem jak wyglądałaby taka solówka w jego wykonaniu, i czy wogóle by wyglądała. Ja słyszalem że Tico jest bardzo dobrym perkusistą, ale nie znam sie na tym. kiedys byłem na jakims forach o perkmanach i były pochwały jakieś dla niego ( choś nie iwem na ile poważnie można je traktować ;P )
[ Dodano: 2006-04-09, 16:40 ]
i taaa stopa ... ehhe niesły
[ Dodano: 2006-04-09, 16:40 ]
i taaa stopa ... ehhe niesły
-
- Save a Prayer
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 września 2005, o 19:51
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Ściągnęłam i musiałam obejrzeć kilka razy, już dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia Uwielbiam perkusję, perkusistów i wszelkie przejawy bębnienia :mrgreen: W pewnym momencie myślałam że kręcą na przyspieszonych obrotach :mruga: Szybciej chyba nawet Chuck nie potrafi... Wie ktoś czy on w jakiejś kapeli na stałe gra???
P.S. Wielkie dzięki Rattie!
P.S. Wielkie dzięki Rattie!
Takich wirtuozów jak Tony Royster Jr.jest wielu i czekam z niecierpliwości,kiedy któryś z nich zrobi taką karierę jak zrobił TICO.
Zapewniam,że popisy nikogo nie interesują.Ja znam Roystera,bo mój bębniarz go kilka razy odsłuchiwał,ale wole grę Tico,gdyż sztuką jest zagrać nie to co sie umie,ale to co potrzeba.Moi znajomi,którzy zawodowo interesują sie muzyką nie koniecznie już kojarzą,kto to taki-jak mawiają-nie jest to im potrzebne,bo nazwiska które nie wnoszą nic do muzyki,poza wirtuozerią nie są warte zaśmiecania głowy.
Znowu przytoczę przykład-tym razem Ringo Starra z The Beatles(największej kapeli w historii),który bębniarzem był "takim sobie",a znają go wszyscy...dlatego,bo pasował do reszty i dzięki temu wspólnie stworzyli ponadczasowe dzieła.
Najwięksi muzycy od zawsze mówią,że muzyka składa się przede wszystkim puaz(czyli przerw) pomiędzy dźwiękami,a nie z wodospadu nut :-D
Tico jest genialnym bębniarzem i nie ma dwóch zdań-jest to kompletny muzyk,ale nie wyścigowiec.Wielkość jego polega na tym,że podobnie jak reszta kapeli wiec,co należy zagrać i gra tak,aby piosenka miała sens-a nie aby udowadniać światu,że jest geniuszem.
Mnie Tico powalił swoją gra,kiedy grali koncert dla MTV zaraz po wydaniu KTF,gdzie nagrywali go w studio do koncertów akustycznych,ale zagrali elektrownię :-D
Zapewniam,że popisy nikogo nie interesują.Ja znam Roystera,bo mój bębniarz go kilka razy odsłuchiwał,ale wole grę Tico,gdyż sztuką jest zagrać nie to co sie umie,ale to co potrzeba.Moi znajomi,którzy zawodowo interesują sie muzyką nie koniecznie już kojarzą,kto to taki-jak mawiają-nie jest to im potrzebne,bo nazwiska które nie wnoszą nic do muzyki,poza wirtuozerią nie są warte zaśmiecania głowy.
Znowu przytoczę przykład-tym razem Ringo Starra z The Beatles(największej kapeli w historii),który bębniarzem był "takim sobie",a znają go wszyscy...dlatego,bo pasował do reszty i dzięki temu wspólnie stworzyli ponadczasowe dzieła.
Najwięksi muzycy od zawsze mówią,że muzyka składa się przede wszystkim puaz(czyli przerw) pomiędzy dźwiękami,a nie z wodospadu nut :-D
Tico jest genialnym bębniarzem i nie ma dwóch zdań-jest to kompletny muzyk,ale nie wyścigowiec.Wielkość jego polega na tym,że podobnie jak reszta kapeli wiec,co należy zagrać i gra tak,aby piosenka miała sens-a nie aby udowadniać światu,że jest geniuszem.
Mnie Tico powalił swoją gra,kiedy grali koncert dla MTV zaraz po wydaniu KTF,gdzie nagrywali go w studio do koncertów akustycznych,ale zagrali elektrownię :-D
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Bez urazy, ale to przykład średni. Ringo znają wszyscy - owszem - ale dlatego że wszyscy znają The Beatles. Fajnych garowych w kapelach średnich jest masa, choćby Tommy Lee w umierającym Motley Crue i inni podobni. Dawanie na przykład muzyków z The Beatles to strzał w kolano.PRZEMEK pisze: Znowu przytoczę przykład-tym razem Ringo Starra z The Beatles(największej kapeli w historii),który bębniarzem był "takim sobie",a znają go wszyscy..
A Tico też uwielbiam i jest dla mnie bębniarzem ze światowej czołówki. Czy najlepszym? Nie wiem, ale tego pewnie nawet on nie wie...
I znów tu jestem hehe....
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Podawanie jako przykładów muzyków-legend(takim jest Ringo)nigdy nie było i nie będzie strzałem jak to napisałeś w kolano.
Charlie Watts z The ROLLING STONES to rozumiem bedzie dla Ciebie drugi strzał w kolano.Ale niestety tutaj także koleżka gra bardzo oszczędnie,a jest wybitnym perkusistą,którego przeciętny słuchacz zapewne może nie pierwszy rzut ocenić jako przeciętniaka.O to mi właśnie chodził,aby nie oceniać Tico po solówkach,czy ich braku,ale po tym,że każdy wielki muzyki gra tyle ile potrzeba.
Tak więc nie odnoś sie krytycznie do mojego postu,ale stawiaj swoje argumenty,aby udowodnic swoje zdanie-wtedy dyskusja ma sens.Ja nie chcę nikogo nawracać,lub przekonywac-po porostu wyrażam swoje zdanie...z którym nie musisz się zgadzać.
A Tommy jest faktycznie świetny...tylko,że większość ludzi obecnie bardziej niż z graniem na garach kojarzy go z Pamelą Anderson,a chodzi o to-aby być cały czas na topie,Tico ze "swoim"zespołem jest :-D
Nie czarujmy się,bo nikt nie kocha przegranych nawet najlepszych technicznie muzyków,którzy bębnią(lub rają)dla garstki koneserów.
Charlie Watts z The ROLLING STONES to rozumiem bedzie dla Ciebie drugi strzał w kolano.Ale niestety tutaj także koleżka gra bardzo oszczędnie,a jest wybitnym perkusistą,którego przeciętny słuchacz zapewne może nie pierwszy rzut ocenić jako przeciętniaka.O to mi właśnie chodził,aby nie oceniać Tico po solówkach,czy ich braku,ale po tym,że każdy wielki muzyki gra tyle ile potrzeba.
Tak więc nie odnoś sie krytycznie do mojego postu,ale stawiaj swoje argumenty,aby udowodnic swoje zdanie-wtedy dyskusja ma sens.Ja nie chcę nikogo nawracać,lub przekonywac-po porostu wyrażam swoje zdanie...z którym nie musisz się zgadzać.
A Tommy jest faktycznie świetny...tylko,że większość ludzi obecnie bardziej niż z graniem na garach kojarzy go z Pamelą Anderson,a chodzi o to-aby być cały czas na topie,Tico ze "swoim"zespołem jest :-D
Nie czarujmy się,bo nikt nie kocha przegranych nawet najlepszych technicznie muzyków,którzy bębnią(lub rają)dla garstki koneserów.
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
hehehehe, Przemek, bez obrazy, ale czytając Twoje posty mam wrażenie jakby to Adrian pisał. 'jesteśmy fanami muzyki' lol.... czyli wychodzi na to, że każda kapela ma co najwyżej 5 fanów bo cała reszta bardzo dobrze się bawi oglądając/słuchając solówke na garach czy basie :]PRZEMEK pisze:Dzięki ADRIAN :-D
Zapewne ta nasza zgodność wynika z tego,że jesteśmy fanami muzyki,a nie fanami fanaberii i popisów na jakieś tematy muzyczne.
Poza tym staramy sie szukać pozytywnych momentów,a nie marudzić i narzekać :-)
Sam sobie zaprzeczasz - jest lekka różnica między 'znaniem' a 'usłyszeniem parę razy'Ja znam Roystera,bo mój bębniarz go kilka razy odsłuchiwał
To jest strzał w kolano. Na przykładzie Ringa albo Charliego. Na studiach filologicznych musielismy się na kulturę UK-USA uczyć składów zespołów takich jak Beatlesi, Stonesi, Oasis itp. (ja tam nie miałem nic przeciwko, ale parę osób nie z klimatu narzekało, ale się nauczyło) - jaki z tego morał? Ktos z mojej grupy znał nazwisko Star nie dlatego, że lubi jego grę ale dlatego, że musiał się tego nauczyc.Podawanie jako przykładów muzyków-legend(takim jest Ringo)nigdy nie było i nie będzie strzałem jak to napisałeś w kolano.
Czyli im mniej tym bardziej jest wielki, bo popisy nic nie wnoszą do muzyki?każdy wielki muzyki gra tyle ile potrzeba.
Ogólnie z tego posta wynika, że obecnie w Polsce najwybitniejszymi muzykami jest Rubik i Doda bo o nich najgłosniej. Przemek, lata masz, a do słownika nie raczysz zajrzeć? 'Wybitny' i 'znany' nie są synonimami
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!