Elektrycznie czy akustycznie?

[Damned]

Zadawanie takiego pytania jeszcze 10 lat temu nie miałoby żadnego sensu. Każdy statystyczny fan preferował głośny elektryczny koncert, nad tym bardziej kameralnym, akustycznym. Jednak czasy i warunki się zmieniają. Obecnie JBJ nie brzmi najlepiej w swoich szlagierowych stadionowych utworach, a zatem...


Czy - jako fani, słuchacze, widzowie - wolelibyście wybrać się obecnie na koncert:

- elektryczny
podczas którego JBJ nie dawałby wokalnie rady, ale zobaczylibyśmy prawdziwy, rockowy spektakl, szaleństwa Phila-X, usłyszeli utwory w "oryginalnych" wersjach i poczuli głośną stadionową atmosferę

czy

- akustyczny
poprawny, a nawet bardzo dobry wokalnie, lecz utwory w większości przearanżowane, w wersjach nie koniecznie uwielbianych, ponadto w znacznie bardziej kameralnej atmosferze, być może nawet w fotelu jakiejś koncertowej sali



Przyjmijmy, że obydwa koncerty miałyby trwać 2,5 godziny.

[Iwa]

Ostatnio sama się nad tym zastanawiałam, biorąc pod uwagę formę Jona. Chciałabym bardzo pojechać na koncert live na stadionie, aby poczuć ten klimat, magię koncertów przy udziale kilkudziesięciu tysięcy ludzi, zedrzeć gardło .....ale nie wiem czy chciałabym słuchać takiego wokalu jak w piątek w Jakarcie
Uwzględniając teraźniejszy wokal Jona wybrałabym koncert akustyczny, który też ma swoje plusy, inne ale ma
Jeśli Jon odnajdzie formę bez wahania wybieram się na koncert elektryczny
Tak trochē przewrotnie

[madm]

Uwielbiam akustyczne sety na ELEKTRYCZNYCH koncertach, ale na cały akustyczny koncert BJ bym sie nie wybrał. TLFR przyprawia mnie o mdłości. Byłem niedawno na koncercie Ira Akustycznie i to mi się podobało - utwory grane dokładnie tak samo jak elektrycznie tyle ze...akustycznie BJ zbyt zmieniają utwory w akustycznych wersjach. Tak więc pomimo formy Jona - wybrałbym elektryka. Nie jestem typem człowieka, który przez 2h stoi w bezruchu.

Natomiast TO jest miód na moje uszy https://www.youtube.com/watch?v=nmSqcDvyFtE(Jon, gdzieś ty sie podział? )

[Szara]

Jeżeli Jon dałby rade to elektryczny ale wiadomo jaką ma formę wybieram akustyczny.

[prezes1]

Oczywiście akustyczny z Lorenzą, Bobbym i tym murzynem z grzechotkami. Niezapomniane przeżycie!
W jakimś klubie w Polsce, najlepiej w Wwie np. Palladium.

[Miracle-BJ]

Oczywiście akustyczny z Lorenzą, Bobbym i tym murzynem z grzechotkami. Niezapomniane przeżycie!

Zgadzam się w 100%! Bliżej mi jednak do Krakowa

[Damned]

Okazuje się, że wśród odpowiedzi w sondzie zabrakło koncertu "akustyczno-elektrycznego", bo właśnie taki najchętniej bym zaznaczył. Jak pewnie większość z Was pamięta, podczas Bounce Tour odbyła się cała seria takich koncertów. Kto wie, czy i dzisiaj, przy problemach wokalnych Jona taka formuła nie sprawdziłaby się najlepiej.

Dla przypomnienia jak to wyglądało w praktyce:

[BBvideo 560,340]https://www.youtube.com/watch?v=9qukDA_sxu4[/BBvideo]

[BBvideo 560,340]https://www.youtube.com/watch?v=yYHynjSpInA[/BBvideo]

[Pudel]

To pewnie przez wiek ale, wolałbym iść na elektryczny