2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi

Post autor: Adrian »

Nie wiedziałem jak nazwać temat więc wrzuciłem coś takiego.

Powiedzmy sobie szczerze, że dla każdego fana Bon Jovi ten jak i najbliższe lata są (mogą być): ekscytujące, smutne, pełne nadziei, pełne obaw.

Jakie uczucia wywołuje w was myśl o tym jak potoczy się historia zwana Bon Jovi?

Z jednej strony jestem ogromnie wdzięczny i spełniony zarazem jako fan. Mam swoje ulubione płyty (HAND, Crush, NJ), mam pełno ulubionych utworów (IML, AODay, TDays), mam wspomnienia z koncertów i mam ostateczny kawałek układanki czyli koncert w Polsce.

Ja już nic od Jona i chłopaków tak szczerze nie oczekuje i nie potrzebuje. Dla mnie Bon Jovi mogliby być zamkniętym rozdziałem.

Z drugiej zaś strony mamy niewątpliwie mocno ekscytującą przyszłość.
Jon - ma poważne problemy z wokalem przez który musi tworzyć muzykę pod swoje możliwości. Jest fanem wszelkiej spokojnej muzyki typu Cohen czy I'm Your Man. Ekscytuje go branie udziału w muzyczne projekty wykraczające poza muzykę rockową jak np. Looking For Love, Have A Little Faith In Me, Keep The Faith w wersji gospel, utwór do musicalu z Barlowem czy jakiś utwór z Aviciim. Generalnie robi w wolnym czasie to co w Bon Jovi nigdy nie robił.
Jaką więc obierze drogę? Miał powiedzieć, że na najnowszym albumie "wróci do korzeni". Czy to oznacza powrót do rockowej stylistyki? powrót do rozbudowanych tekstów czy surowszej produkcji? Patrząc na rozmowy ze Stewartem to prędzej tutaj do bardziej rozbudowanych i głębszych tekstów (jak na DAnywhere).
Co Jon zrobi z zespołem? Zamyka to na 30 leciu? Dogaduje się z Richiem na wspólnych warunkach? Zostawia Richiego i ciągnie karierę zespołu bez niego?

Richie - stara się ewidentnie coś udowodnić. Nowy album powstaje zupełnie inaczej niż Aftermath. Richie inwestuje w muzyków, producentów, w nowe gitary w dziesiątki dem. Widać, ze chcę zrobić coś ważnego dla siebie. Coś czym utrze nosa Jonowi? Nie wiem co go motywuje. Chciałbym żeby to była pasja, ale z drugiej strony w większości filmików Richie wydaje się być pijany. Tak nie funkcjonuje szczęśliwa osoba. Może po wydaniu albumu się to zmieni. Zejdzie z niego stres, przymus? W każdym bądź razie pomimo używek widać, że jara go to co robi. Czy jak zasmakuje wydawnictwa a ono zostanie uznane za dobre to postawi na siebie?

Czujecie jako fani, że ten rok jest niezwykle ważny dla przyszłości zespołu. Dzieje się coś co może zakończyć tą piękną historie, może sprawić, że sprawy pójdą w bardzo złą stronę, a może uda się wszystko poskładać tak jak wielu od długiego czasu chciało.

Dla mnie z jednej strony etap Bon Jovi mógłby się spokojnie skończyć (nie to że bym tego chciał), ale z drugiej strony jak patrze na te wszystkie ruchy to napawa mnie to ekscytacja.

A jak jest z wami?
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
EVENo

Post autor: EVENo »

Cóż, gdybym spotkał na swojej drodze Richiego, bardzo zależałoby mi na dłuższej chwili z nim, aby wiedział, że Bon Jovi było sporym kawałkiem mojego życia i żeby zrozumiał, iż to, co zrobił to najlepsza rzecz, jaka tylko mogła się stać. Po tych wszystkich latach zrozumiałem, co mnie przy Bon Jovi najbardziej trzymało i to była właśnie gitara Sambory. Jon już nic lepszego nie zrobi. Może tylko siebie i mnie ośmieszać tworami jak WAN, przez które zmuszony zostałem do chodzenia z workiem na głowie.

Prawda jest taka, że ten "piękny kawałek historii" już dawno został oszpecony i za to mam im najbardziej za złe, bo tego nie da się naprawić, a jedynie pogorszyć. Trochę jak Janne Ahonen, który trzeci raz wraca do nart po to, aby w ogóle nie kwalifikować się do konkursów na skoczniach, których jest rekordzistą. Przykro się patrzy na to, jak legenda klepie bulę i tak samo przykro się patrzy na to, jak z zespołu muzycznego zrobił się produkt.
Newarro
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 10
Rejestracja: 16 grudnia 2014, o 21:20
Lokalizacja: W-wa

Re: 2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi

Post autor: Newarro »

Adrian pisze:Miał powiedzieć, że na najnowszym albumie "wróci do korzeni"
sorry, ale kiedy tak powiedział? Tworzenie plotek trwa nawet tu? Kojarzę jeden artykuł z tym określeniem i ten artykuł nie był autoryzowany, a kolejne tylko się na ten wymysł powoływały.

Z góry zaznaczam, że nie, nie czepiam się i jeśli jest jakiś wywiad tv lub radiowy z Jonem na ten temat to chętnie bym go zobaczył :)
Adrian pisze:Coś czym utrze nosa Jonowi? Nie wiem co go motywuje
śmieszne jest ciągle spoglądanie na muzykę Sambory przez pryzmat Jona i na odwrót. Richie powiedział wyraźnie, że znowu muzyka daje mu radość. Tworzenie jej daje mu radość i to jest jego motywacja... Myślenie, że tworzy teraz płytę z Orianthi i swoim znajomymi z myślą o "utarciu komuś nosa" jest bez sensu...
Adrian pisze:w większości filmików Richie wydaje się być pijany
Adrian pisze:W każdym bądź razie pomimo używek ...
skoro padły takie zarzuty bez pokrycia to choćby z czystej ciekawości poproszę o przykłady tych "większości filmików" :)
Adrian pisze: Czujecie jako fani, że ten rok jest niezwykle ważny dla przyszłości zespołu (...)
Dla mnie z jednej strony etap Bon Jovi mógłby się spokojnie skończyć (nie to że bym tego chciał), ale z drugiej strony jak patrze na te wszystkie ruchy to napawa mnie to ekscytacja.

A jak jest z wami?
Podobne "ruchy" już były po NJ, potem podczas solowych płyt czy pierwszych koncertów bez Sambory. Ostatnia "wspólna" płyta pokazała, że nie ma sensu ciągnąć tego dalej "rok w rok". Za wcześnie by wyrokować czy i kiedy nastąpi "reunion", ale na pewno w tym roku nie ma na to czasu ;)

[ Dodano: 2015-02-13, 23:02 ]
EVENo pisze:przy Bon Jovi najbardziej trzymało i to była właśnie gitara Sambory
Mnie chyba jednak wokal Jona trzymał równie mocno, ale jak wiemy wysiadł wcześniej od gitary Richiego ;) Suma sumarum nie ma co lamentować nad tym, że Sambora jest obecnie poza "zespołem". Jeśli Jon cudem odzyska głos, a Richie zacznie grać na miarę swoich poprzednich umiejętności to wtedy dopiero będę się martwił, żeby się znowu zeszli razem

bo póki co:
EVENo pisze:Trochę jak Janne Ahonen, który trzeci raz wraca do nart po to, aby w ogóle nie kwalifikować się do konkursów na skoczniach, których jest rekordzistą.
to jest całkiem dobre porównanie ;)
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3515
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Bardzo dobre pytania Newarro do Adriana, podpisuję się pod nimi i czekamy na info a może nawet linki!!! ;)

Co do mnie -mówiłem wiele razy że ' trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...'
Moment idealny.
Czas na wspaniałe kariery solowe. :)
+ lekka nadzieja na reunion za kilka lat albo i nie!
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: 2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi

Post autor: Adrian »

Newarro pisze:
Adrian pisze:Miał powiedzieć, że na najnowszym albumie "wróci do korzeni"
sorry, ale kiedy tak powiedział? Tworzenie plotek trwa nawet tu? Kojarzę jeden artykuł z tym określeniem i ten artykuł nie był autoryzowany, a kolejne tylko się na ten wymysł powoływały.

Z góry zaznaczam, że nie, nie czepiam się i jeśli jest jakiś wywiad tv lub radiowy z Jonem na ten temat to chętnie bym go zobaczył :)
[/quote]
No trochę się czepiłeś, bo jasno napisałem "Miał powiedzieć" - co nie oznacza "widziałem jak powiedział" czy "Powiedział" ;)
Cały temat to luźna dywagacja. Artykuł widziałem, ale też mam zastrzeżenia co do jego autentyczności. Dlatego też nie wylądował na stronie głównej, a tutaj tylko luźno do niego nawiązałem podkreślając, że przypuszczalnie to powiedział. Cały temat odbieraj jako luźne gdybanie o przyszłości, a nie jakiś naukowy wykład poparty statystykami i wieloletnimi badaniami ;)
Newarro pisze:
Adrian pisze:w większości filmików Richie wydaje się być pijany
Adrian pisze:W każdym bądź razie pomimo używek ...
skoro padły takie zarzuty bez pokrycia to choćby z czystej ciekawości poproszę o przykłady tych "większości filmików" :)
https://www.youtube.com/watch?v=PBwsV4qlbsM
Pierwszy filmik z brzegu.

Żeby nie było, że to tylko ja jestem zły i wszędzie widzę Richiego pijanego. Zacytuje KondZika, którego o złe nastawienie do Richiego ciężko posądzić.
KondZik pisze:Oczywiście zdań tyle co ludzi ale szczerze zaczynam się zastanawiać czy odejście Richiego z zespołu to nie wyrzucenie za drugs&alcohol. W Berlinie 2012 widziałem go na żywo i wydawało mi się że jest trzeźwy ale na wszelkich filmikach tak jak ostatnio ten z Norman's RG dla mnie Richie jest pod wpływem.
Martwi mnie jak będzie brzmiała ta płyta a jeszcze bardziej czy ten gość nie zjedzie już totalnie w dół.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Newarro
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 10
Rejestracja: 16 grudnia 2014, o 21:20
Lokalizacja: W-wa

Re: 2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi

Post autor: Newarro »

Adrian pisze:
Adrian pisze:
Newarro pisze: sorry, ale kiedy tak powiedział? Tworzenie plotek trwa nawet tu? Kojarzę jeden artykuł z tym określeniem i ten artykuł nie był autoryzowany, a kolejne tylko się na ten wymysł powoływały.

Z góry zaznaczam, że nie, nie czepiam się i jeśli jest jakiś wywiad tv lub radiowy z Jonem na ten temat to chętnie bym go zobaczył :)
No trochę się czepiłeś, bo jasno napisałem "Miał powiedzieć" - co nie oznacza "widziałem jak powiedział" czy "Powiedział" ;)
A więc miałem jednak dobre przeczucie, że to tylko ploteczki na miarę "pudelka" :P Ale doceniam to, że przyznałeś się do błędu i to sprostowałeś :)


Adrian pisze:
Newarro pisze:
Adrian pisze:w większości filmików Richie wydaje się być pijany
Adrian pisze:W każdym bądź razie pomimo używek ...
skoro padły takie zarzuty bez pokrycia to choćby z czystej ciekawości poproszę o przykłady tych "większości filmików" :)
https://www.youtube.com/watch?v=PBwsV4qlbsM
Pierwszy filmik z brzegu.

Żeby nie było, że to tylko ja jestem zły i wszędzie widzę Richiego pijanego. Zacytuje KondZika, którego o złe nastawienie do Richiego ciężko posądzić.
KondZik pisze:Oczywiście zdań tyle co ludzi ale szczerze zaczynam się zastanawiać czy odejście Richiego z zespołu to nie wyrzucenie za drugs&alcohol. W Berlinie 2012 widziałem go na żywo i wydawało mi się że jest trzeźwy ale na wszelkich filmikach tak jak ostatnio ten z Norman's RG dla mnie Richie jest pod wpływem.
Martwi mnie jak będzie brzmiała ta płyta a jeszcze bardziej czy ten gość nie zjedzie już totalnie w dół.
To upoważnia cię do twierdzenia, że Richie "wszędzie widziany jest pijany"?? Poważnie ??

Dodatkowo, nawet jeśli KondZik jest forumowym specjalistą od chlania (czego nie wiem, ale liczę, że skoro się na niego powołujesz to coś jest na rzeczy ;) ) to chyba wszyscy forumowicze się ze mną zgodzą, że nawet zasłanianie się jego wypowiedzią-przypuszczeniem jest równie mało przekonywujące jak brak podania "większości filmików" z pijanym Samborą
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

chyba wszyscy forumowicze się ze mną zgodzą, że nawet zasłanianie się jego wypowiedzią-przypuszczeniem jest równie mało przekonywujące jak brak podania "większości filmików" z pijanym Samborą
Dobrze, że napisałeś "chyba", bo ja nie do końca się zgodzę. Słowa Adriana można potraktować jako hipotezę, którą można obalić poprzez posiadania własnego zdania na ten temat, ale nie jako zawody w przeciąganie liny o to, kto ma rację i posiłkowanie się... brakiem argumentów z jednej i z drugiej strony. Luzu.

Na filmie Sambora faktycznie wydaje się być pod wpływem "czegoś", ale to nie jedyny filmik, bo na utwierdzenie się, może nie "w większości", ale na "kilku, co najmniej", widziałam inne wywiady, starsze, w których opowiadał plątanym językiem na stawiane często pytania o zaprzestanie współpracy z zespołem. Może to pijaństwo, może to inna choroba postępowa.
Newarro
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 10
Rejestracja: 16 grudnia 2014, o 21:20
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Newarro »

No to mnie bardzo zaskoczyłaś skoro nie widzisz nic złego w bezpodstawnym obgadywaniu ludzi.
Jak czytam bzdury typu "w większości filmików Richie wydaje się być pijany", "wszędzie widzę Richiego pijanego" itd. to się zastanawiam, czy nie wszedłem przypadkowo na jakiś idiotyczny portal plotkarski zamiast na oficjalną polską stronę o Bon Jovi :/
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Richie od zawsze miał specyficzny styl bycia. Często wygłupiał się przed kamerą. W minionym roku musiał także odpowiadać na wiele niezręcznych pytań, w efekcie czego bywał posądzany o nietrzeźwość. To fakt, że człowiek postawiony pod ścianą może zachowywać się nerwowo, ale to nie znaczy, że jest od razu pijany.

Ale wracając już bezpośrednio do filmu, który przytoczył Adrian, to widzimy w nim znanego gitarzystę, który przychodzi na duże zakupy do renomowanego sklepu prowadzonego przez dobrego kumpla. Wystarczy wczuć się w jego rolę, by zrozumieć dlaczego jest tak ożywiony. Gdybym miał do wydania milion dolarów na coś, co jest moją największą życiową pasją, a na dodatek obsługiwałby mnie mój dobry znajomy, to myślę że zachowywałbym się podobnie. I nie potrzebne do tego byłyby mi żadne używki. Wystarczyłaby zwykła ekscytacja. Z resztą, kto pije alkohol przed zakupami? ;)
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Z tego co pamiętam, zarówno płyta WAN jak i trasa odniosła sukces, tak więc porównywanie zespołu do Ahonena, który zapomniał jak to jest stać na podium jest chyba trochę bez sensu.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść? A z jakiego powodu? Bo paru zrzędom nie podoba się to co obecnie nagrywa zespół? Może najwyższy czas, abyście wreszcie dali sobie z nimi spokój? Wtedy zapewne i wy i my będziemy szczęśliwsi ;]

Osobiście liczę, że BJ nagrają jeszcze nie jedną płytę i że będzie mi dane ich zobaczyć live (niekoniecznie w PL). Solowy akustyczny Jon, to póki co mój kolejny cel i marzenie :D
Awatar użytkownika
Yossarian
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1005
Rejestracja: 5 listopada 2012, o 10:08
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yossarian »

trasa odniosła sukces, ale chyba nie z powodu WAN, tylko dlatego, że odcinają kupony od dni chwały. A tych "paru zrzęd" możemy raczej liczyć w milionach, bo sprzedaż albumów BJ to równia pochyła - za wikipedią, dane w mln:
- Have a Nice Day 6,
- Lost Highway 4,
- The Circle 3,
- WAN 1,5.
Wątpię, żeby Ori wytrzymała z Richim, gdyby ten faktycznie był dzień w dzień i koncert w koncert pijany
Why so serious?
EVENo

Post autor: EVENo »

kikusia28 pisze:Z tego co pamiętam, zarówno płyta WAN jak i trasa odniosła sukces
Odniosła sukces, bo jak niejednokrotnie wspominaliśmy, w dzisiejszych czasach ludzie słuchają gówna. Jeśli kiedykolwiek skrytykowałaś jakiś topowy współcześnie band lub artystę, jak OneDirection, Nicki Minaj, czy cośtam, to wiedz, że Bon Jovi lądując na listach przebojów jest właśnie obok nich.
Damned pisze:Ale wracając już bezpośrednio do filmu, który przytoczył Adrian, to widzimy w nim znanego gitarzystę, który przychodzi na duże zakupy do renomowanego sklepu prowadzonego przez dobrego kumpla. Wystarczy wczuć się w jego rolę, by zrozumieć dlaczego jest tak ożywiony. Gdybym miał do wydania milion dolarów na coś, co jest moją największą życiową pasją, a na dodatek obsługiwałby mnie mój dobry znajomy, to myślę że zachowywałbym się podobnie. I nie potrzebne do tego byłyby mi żadne używki. Wystarczyłaby zwykła ekscytacja. Z resztą, kto pije alkohol przed zakupami?
Może niektórzy woleliby, żeby Richie był sztywnym nudziarzem. Tak jak Jon. Powiedziałem to z premedytacją.
Yossarian pisze:Wątpię, żeby Ori wytrzymała z Richim, gdyby ten faktycznie był dzień w dzień i koncert w koncert pijany
Dokładnie. Chyba, że sama ciągle chodzi na haju. Ale wtedy na pewno nagrają dobrą płytę, może dwie, umrą wkrótce potem, ale przynajmniej zostawią kawał dobrej muzyki. Wydaje mi się jednak, że Ori to porządna dziewczyna.
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

Yossarian pisze:trasa odniosła sukces, ale chyba nie z powodu WAN, tylko dlatego, że odcinają kupony od dni chwały. A tych "paru zrzęd" możemy raczej liczyć w milionach, bo sprzedaż albumów BJ to równia pochyła - za wikipedią, dane w mln:
- Have a Nice Day 6,
- Lost Highway 4,
- The Circle 3,
- WAN 1,5.
Człowieku nie porównuj w taki sposób, bo wiadomo, że ludzie w dzisiejszych czasach ściągają muzykę z internetu. Ty zapewne robisz podobnie ;) Jak już tak bardzo jesteś zapatrzony w wikipedię, to trzeba było przeczytać na którym miejscu zadebiutował ten album zarówno w USA jak i UK (skoro pamięć zawodzi).

Eveno od jakiego utworu polubiłeś BJ? Od Wild Is The Wind? :D
KondZik

Post autor: KondZik »

kikusia28 pisze:Z tego co pamiętam, zarówno płyta WAN jak i trasa odniosła sukces, tak więc porównywanie zespołu do Ahonena, który zapomniał jak to jest stać na podium jest chyba trochę bez sensu.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść? A z jakiego powodu? Bo paru zrzędom nie podoba się to co obecnie nagrywa zespół? Może najwyższy czas, abyście wreszcie dali sobie z nimi spokój? Wtedy zapewne i wy i my będziemy szczęśliwsi ;]

Osobiście liczę, że BJ nagrają jeszcze nie jedną płytę i że będzie mi dane ich zobaczyć live (niekoniecznie w PL). Solowy akustyczny Jon, to póki co mój kolejny cel i marzenie :D
Demokratyczne głosowanie przekona Cię że zespół gra coraz gorsze kompozycje?
Mnie to nie przekonuje, ale specjalnie była ankieta który album jest najgorszy. Wyszło że WAN. Skoro argumenty fanów ani "nawet" głosowanie nie przekonuje to w zasadzie nie dyskutujmy. :) Mnie nie przeszkadza że lubisz WAN. Może nawet Ci tego zazdroszczę.
Problemem są właśnie fani jak to mój kumpel mawia "psychofani" którzy kupią każdą płytę i każdy utwór wytłumaczą i uznają za sztukę. Przed fanatykami strzeż Panie Boże. :)
Niestety ale ja też na kolejnych albumach znajduję coraz mniej ciekawych i wartościowych utworów. I wcale mnie to nie cieszy niestety.

[ Dodano: 2015-02-15, 21:40 ]
A... Co do tego, że niby jestem specjalistą od chlania. Nie skomentuję.
Mnie zachowanie Richiego na wielu nagraniach martwi. Nie mogę stwierdzić czy jest pijany czy nie i nikt tego nie stwierdzi. W sklepie też sobie tłumaczyłem że jest "podjarany" bo kto by nie był i pewnie dlatego tak sobie gada dla żartu. :)
Ja nie stawiam jakiś hipotez lekarskich czy jakichkolwiek.
Po drugie jak ktoś mnie cytuje to prosiłbym o całość myśli:
"Może trochę zmienię temat więc wybaczcie ale...
Pod wieloma filmikami gdzie jest Richie z Ori można przeczytać negatywne teksty i apele do Ori żeby jak najszybciej zostawiła tego gościa.
Oczywiście zdań tyle co ludzi ale szczerze zaczynam się zastanawiać czy odejście Richiego z zespołu to nie wyrzucenie za drugs&alcohol. W Berlinie 2012 widziałem go na żywo i wydawało mi się że jest trzeźwy ale na wszelkich filmikach tak jak ostatnio ten z Norman's RG dla mnie Richie jest pod wpływem.
Martwi mnie jak będzie brzmiała ta płyta a jeszcze bardziej czy ten gość nie zjedzie już totalnie w dół"

A co do samego picia Richiego to nie oszukujmy się bo z jakiś powodów jednak Jon musiał szukać zastępstwo nawet w 2011 kiedy modliłem się żeby wrócił na Drezno. Nie zrozumcie mnie źle, ja uwielbiam tego chłopa stąd moje obawy i przemyślenia.
Newarro jeśli przeszkadza Ci że poruszam takie tematy to omijaj posty lub spróbuj negocjować z adminami żeby temat alkoholu był banowany ;)
Pozdrawiam szampańsko :D
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Newarro pisze:
Adrian pisze:
Adrian pisze:
No trochę się czepiłeś, bo jasno napisałem "Miał powiedzieć" - co nie oznacza "widziałem jak powiedział" czy "Powiedział" ;)
A więc miałem jednak dobre przeczucie, że to tylko ploteczki na miarę "pudelka" :P Ale doceniam to, że przyznałeś się do błędu i to sprostowałeś :)


Adrian pisze:
Newarro pisze: skoro padły takie zarzuty bez pokrycia to choćby z czystej ciekawości poproszę o przykłady tych "większości filmików" :)
https://www.youtube.com/watch?v=PBwsV4qlbsM
Pierwszy filmik z brzegu.

Żeby nie było, że to tylko ja jestem zły i wszędzie widzę Richiego pijanego. Zacytuje KondZika, którego o złe nastawienie do Richiego ciężko posądzić.
KondZik pisze:Oczywiście zdań tyle co ludzi ale szczerze zaczynam się zastanawiać czy odejście Richiego z zespołu to nie wyrzucenie za drugs&alcohol. W Berlinie 2012 widziałem go na żywo i wydawało mi się że jest trzeźwy ale na wszelkich filmikach tak jak ostatnio ten z Norman's RG dla mnie Richie jest pod wpływem.
Martwi mnie jak będzie brzmiała ta płyta a jeszcze bardziej czy ten gość nie zjedzie już totalnie w dół.
To upoważnia cię do twierdzenia, że Richie "wszędzie widziany jest pijany"?? Poważnie ??

Dodatkowo, nawet jeśli KondZik jest forumowym specjalistą od chlania (czego nie wiem, ale liczę, że skoro się na niego powołujesz to coś jest na rzeczy ;) ) to chyba wszyscy forumowicze się ze mną zgodzą, że nawet zasłanianie się jego wypowiedzią-przypuszczeniem jest równie mało przekonywujące jak brak podania "większości filmików" z pijanym Samborą
Newarro.
1.Napisałem, że dopuszczalnie Jon miał powiedzieć - Ty interpretujesz to jako fakt
2.Pokazuje Ci gdzie źle zrozumiałeś i zrobiłeś błąd w czytaniu - Ty doceniasz, że przyznaje się do błędu, którego nie popełniłem (patrz punkt 1.)
3.
Ja pisze: w większości filmików Richie wydaje się być pijany -> Co oznacza nic więcej niż to, że w tych filmikach co widziałem (skąd wiesz ile ich było? 2, 10, 30?) widziałem go jak zachowuje się dziwnie i podobnie jak np na słynnym już koncercie MTV unplugedd 2007
Ty piszesz: To upoważnia cię do twierdzenia, że Richie "wszędzie widziany jest pijany"??
Poważnie ??

Ty to robisz na serio czy jaja sobie robisz? Popełniasz podstawowe błędy w czytaniu ze zrozumieniem. Dokonujesz bezsensownych nadinterpretacji i generalizacji . Tracisz swój i mój cenny czas na wyjaśnianie takich pierdół. Polecam więcej luzu przy czytaniu, bo to nie encyklopedia. Bez spiny.
misstwisted pisze:
chyba wszyscy forumowicze się ze mną zgodzą, że nawet zasłanianie się jego wypowiedzią-przypuszczeniem jest równie mało przekonywujące jak brak podania "większości filmików" z pijanym Samborą
Dobrze, że napisałeś "chyba", bo ja nie do końca się zgodzę. Słowa Adriana można potraktować jako hipotezę, którą można obalić poprzez posiadania własnego zdania na ten temat, ale nie jako zawody w przeciąganie liny o to, kto ma rację i posiłkowanie się... brakiem argumentów z jednej i z drugiej strony. Luzu.

Na filmie Sambora faktycznie wydaje się być pod wpływem "czegoś", ale to nie jedyny filmik, bo na utwierdzenie się, może nie "w większości", ale na "kilku, co najmniej", widziałam inne wywiady, starsze, w których opowiadał plątanym językiem na stawiane często pytania o zaprzestanie współpracy z zespołem. Może to pijaństwo, może to inna choroba postępowa.
Newarro. Można? Dzięki Miss ;)
Damned pisze:Richie od zawsze miał specyficzny styl bycia. Często wygłupiał się przed kamerą. W minionym roku musiał także odpowiadać na wiele niezręcznych pytań, w efekcie czego bywał posądzany o nietrzeźwość. To fakt, że człowiek postawiony pod ścianą może zachowywać się nerwowo, ale to nie znaczy, że jest od razu pijany.

Ale wracając już bezpośrednio do filmu, który przytoczył Adrian, to widzimy w nim znanego gitarzystę, który przychodzi na duże zakupy do renomowanego sklepu prowadzonego przez dobrego kumpla. Wystarczy wczuć się w jego rolę, by zrozumieć dlaczego jest tak ożywiony. Gdybym miał do wydania milion dolarów na coś, co jest moją największą życiową pasją, a na dodatek obsługiwałby mnie mój dobry znajomy, to myślę że zachowywałbym się podobnie. I nie potrzebne do tego byłyby mi żadne używki. Wystarczyłaby zwykła ekscytacja. Z resztą, kto pije alkohol przed zakupami? ;)
Damned mamy jednak różnice między Richiem szczęśliwym, w świetnym nastroju, zabawnym, jajcarskim, a Richiem zabawnym bo pijanym/naćpanym.

Ocena to czy to naturalny Richie czy pijany jest czysto subiektywna.
Nie zmuszam nikogo by podzielał moje zdanie.Nie w tym rzecz.
Ostatnio jednak widzę go w stanie który daje mi na myśl czy przypadkiem nie jest pod wpływem.

Kto pije alkohol przed zakupami? Ktoś taki dla kogo nie jest problemem pójść narąbanym na nagranie pierwszego historycznego, akustycznego show dla MTV ;)

Nie dam sobie ręki uciąć, że Richie był w tym sklepie narąbany. Mam takie samo jednak przeczucie jak wtedy gdy Richie grał koncert Unplugged dla MTV. Tam przeczucie było trafne i mamy potwierdzenie. Tu się nie dowiemy.

Kolejny przykład nie trzeźwego (dla mnie) Ryśka:
https://www.youtube.com/watch?v=FAnlIFqOsQ0

Dla porównania przykład Ryśka w dobrym humorze, ale w zupełności trzeźwego (w moim odczuciu):
https://www.youtube.com/watch?v=shqdWWMhG5E

Generalnie różnica polega na odczuwaniu czy ktoś ma naturalną energie czy to jest wpływ jakiś środków. Nigdy nie mamy pewności, bo to tylko nasze odczucia.
Yossarian pisze:trasa odniosła sukces, ale chyba nie z powodu WAN, tylko dlatego, że odcinają kupony od dni chwały. A tych "paru zrzęd" możemy raczej liczyć w milionach, bo sprzedaż albumów BJ to równia pochyła - za wikipedią, dane w mln:
- Have a Nice Day 6,
- Lost Highway 4,
- The Circle 3,
- WAN 1,5.
Wątpię, żeby Ori wytrzymała z Richim, gdyby ten faktycznie był dzień w dzień i koncert w koncert pijany
Wikipedia kłamie. HAND w 2007 miał 6 mln. Lost Highway figurowało jako 7 mln sprzedanych albumów. Wyniki Circle i WAN mogą być zawyżone. Oczywiście oficjalnych danych nie mamy czyli zarówno wikipedia jak i podawane wcześniej informacje mogą być mylne.

Co do sprzedaży to jednak jak kikusia podała, tylko wyjątki dziś sprzedają więcej płyt niż kiedyś. Reszta to spora równia pochyła i to drastyczna.
8 mln Crusha to wielki sukces, a przecież TD i KTF sprzedały się lepiej, a zostały uznane za umiarkowany sukces sprzedażowy.
Wątpię, żeby Ori wytrzymała z Richim, gdyby ten faktycznie był dzień w dzień i koncert w koncert pijany
Syndrom męża alkoholika i uległej kobiety?? ;)
Dalej pozostaje pytanie kto uznaje, że Richie jest dzień w dzień pijany ;)
Newarro jeśli przeszkadza Ci że poruszam takie tematy to omijaj posty lub spróbuj negocjować z adminami żeby temat alkoholu był banowany ;)
Sorki za cytowanie Ciebie w mojej bezsensownej dyskusji z Newarro, ale pomyślałem, że dzięki temu łatwiej zrozumie o co chodzi.
No można przemyśleć banowanie wątku alkoholizmu Ryska ;D
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”