Których płyt Bon Jovi słuchacie najczęściej?

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Których płyt Bon Jovi słuchacie najczęściej?

Post autor: adam2311 »

napisałem tego posta bo ostatnio uswiadomilem sobie,ze ja mimo tego ze wole starsza tworczosc zespołu,przede wszystkim lata 90 bo od KTF wszystko się u mnie zaczęło to gdy podchodzę do półki z płytami i mam zamiar cos Bon Jovi zarzucić nieświadomie częściej wybieram nowe płyty WAN,The Circle,Have nice day nawet Lost Highway!!!!niby częściej je krytykuje,mniej doceniam a jednak ciągnie mnie do nich! Na pewno przez ostatnie pół roku najczęściej sluchana płytą był WAN a najrzadziej Fahrenheit. a ostatnio jadąc autem właczylem The Circle Brokenpromisland a następnie poleciało loves the only rule to mi się az morda śmiała bo kurde to sa rewelacyjne utwory! ciekawi mnie jak to jest z wami czy tez was tak jak mnie mimo wszystko ciągnie do nowej,krytykowanej twórczości
Ostatnio zmieniony 5 października 2013, o 12:07 przez adam2311, łącznie zmieniany 1 raz.
kowal
Awatar użytkownika
Collie
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 510
Rejestracja: 13 lutego 2013, o 12:35
Ulubiona płyta: Keep The Faith
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Collie »

Najczęściej słucham starszych płyt: New Jersey, These Days, Keep The Faith. To dla mnie taka święta trójca BJ, która nigdy mi się nie znudzi (+jeszcze Slippery). Od jakiegoś czasu najintensywniej wracam do NJ i TD. Ale czasami lubię też włączyć np. Bounce czy The Circle (chodzi ostatnio za mną Love's the only rule i nie mogę się opędzić). Kompletnie zapomniałam o Lost Highway i What about now. Z WAN jeszcze coś puszczę, ale nie pamiętam kiedy słuchałam Lost Highway.
In a world that gives you nothing, we need something to believe in
https://www.instagram.com/qeeriefire/
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Coż, ostatnio najczęściej słuchałem najnowszego krążka. Głównie dlatego, że świeży. Generalnie z płyt Bon Jovi najczęściej słucham "Keep the Faith", "Slippery When Wet", "Bon Jovi" czy "Lost Highway". Czasem włączę "Crush" albo "New Jersey", raz na jakiś czas odświeżę znajomość z "The Circle". Rzadziej "These Days" i "Bounce".
"Have A Nice Day" i "Fahrenheity" od święta. Zresztą... przy longplayu z 2005 bardzo szybko dopada mnie znużenie dlatego z reguły go pomijam.
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

Ostatnimi czasy oczywisce, ja najczęściej słuchałam WAN, ale to z wiadomych powodów :P Niestety teraz trochę się obraziłam na naszych Panów z NJ i rzadko świadomie włączam ich muzykę, ale jeśli już to jest New Jersey, ewentualnie piosenki z Outtake'ów i B-sides.

Za to, chyba wieki nie słuchałam Fahrenheit, nie mówiąc o The Circle, którą w ogole moze z 5 razy przesłuchałam w całości.. nie moge jej przetrawić.

A i zauważyłam, ze częściej słucham bonusów do płyt niż samych płyt.. takie o to moje dziwactwo :P
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: adam2311 »

no fakt Love's the Only Rule ma w sobie cos hipontyzujacego ze strasznie siedzi w glowie i jak się do niej wroci to ciężko przestać jej sluchac. Świetny song chciałbym żeby w ta strone jon szedł z chłopakami, nie jest to hard rockowy utwor z czasów new jersey ale zajebisty rockowy utwor już dojrzałych facetow. tak powinni grać ,młodziencza fantazja już była i nie wroci a teraz oczekuje dojrzałych rockowych utworow gdzie slychac gitare richiego ,klawisze davida i wokal jona z uczuciem
kowal
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Jak mamy być szczerzy to w przeciągu ostanich 3 lat przedstawiało sie to u mnie tak:
1.WAN - kilkadziesiąt przesłuchań. Oczywiśćie głównie dlatego, ze jest to nowość. Ale nie poleciała tak szybko na półkę jak 2 pierwsze albumy czy np Bounce. Wracam i zaraz będe słuchał jeszcze raz. Bardzo ją lubie.

2.HAND - 10-20 odsłuchań - wystarczy, że coś przez przypadek skojarzy mi się z czasami wyjścia tego albumu i bach musze go posłuchać. Dzisiaj nie wiedząc o tym temacie słuchałem go 2 razy. Jak mmam dobry nastrój to ten album trafia do mnie idealnie.

3.Crush - 10-20 odśłuchań - w piątek słuchałem go w pracy. Generalnie jak chce posłuchac coś optymistycznego to Crush jest najlepszym wyborem. Raz na jakiś czas sobie posłucham.

4.New Jersey - około 10 odsłuchań - Jak chcę posłuchać dobrego i energetycznego Rocka to poza HANDem i Crushem sięgam po to dzieło zespołu.

5.The Circle - poniżej 10 odsłuchań - jeszcze zachęca mnie do słuchania.

6.Bounce - około 5 odsłuchań - Czasami mam po prostu na ta płytkę ochotę. Nie wiem czemu bo generalnie mnie nudzi, ale ma jakiś taki fajny klimat. Raz na pół roku w sam raz.

7.Lost Highway / Keep The Faith / These Days - 3-5 odsłuchań -
Częściej lecą u mnie poszczególne piosenki z tych albumów niż całości. These Days jest za nudna i jednolita na całościowe słuchanie. KTFaith i LH cholernie nie równe. Z jednej strony mamy genialne AODay, WLOALeaving czy KTF i IIWYMother a z drugiej strony SNTYou czy Sleep i Blame. Musze mieć odpowiedni dzień aby przebrnąć przez takie skoki emocjonalne.

8.SWW - 3 przesłuchania? -
Pół albumu genialne i pół słabe. Ciężko słuchać całości.

9.BJ i 7800* - 1-2 przesłuchania -
Pojedynczo czasami posłucham jakiś utworów no ale całościowo to jednak droga przez mękę.
Powyższe ilości odnoszą się do odsłuchań całego albumu w przeciągu ostatnich 3 lat.

Jednak tak naprawdę wole słuchać pojedynczych numerów niż całe albumy. Patrząc an last.fm czy to co oglądałem na ytube to mam z każdego albumu jakieś perełki.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1987
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

WAN nie słucham wcale (co to za argmument, słucham dużo, bo świeży??), podobnie ma się rzecz z LH i The Circle, choć tu czasem pojedynczy numer wpadnie. A czemu? Bo są zwyczajnie słabe, wyznacznikiem ilości odtworzeń jest dla mnie jakość, fakt, czy mi dana płyta w duszy gra, a nie to, czy krążek właśnie wyszedł. Z tego też powodu najczęściej wracam do NJ, KTF i TD, zaraz potem SWW. Czasami sięgam po pierwsze dwa albumy i nie jest to dla mnie droga przez mękę jak napisał Adrian. Crush raczej sporadycznie, trochę lepiej sprawa wygląda z HAND, Bounce również na jakimś plusie.

Podsumowując, wolę klasyczne już wydawnictwa zespołu i te mam najbardziej zdarte, sprawy nowsze, a szczególnie trzy ostatnie - dla mnie mogliby ich nigdy nie wydać.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

sobol_77 pisze:WAN nie słucham wcale (co to za argmument, słucham dużo, bo świeży??), podobnie ma się rzecz z LH i The Circle, choć tu czasem pojedynczy numer wpadnie. A czemu? Bo są zwyczajnie słabe, wyznacznikiem ilości odtworzeń jest dla mnie jakość, fakt, czy mi dana płyta w duszy gra, a nie to, czy krążek właśnie wyszedł.
U mnie świeżośc = nieosłuchanie. Mogę powiedzieć że wszystkie albumy poza BJ, 7800 i WAN są przeze mnie osłuchanie do tzw. "Porzygu". W każdej z nich znam niemal każdy dźwięk.
WANow też musi zostać osłuchany przeze mnie aby mógł powiedzieć to samo.
Każdy album który mi się mocno podoba do momentu aż opadnie element chęci odkrywania. Kiedy przejdzie ten etap jest w gronie albumów które słucham bo tak jak powiedziałeś "gra mi w duszy". Wiem czego się spodziewać i jeśli mam na to ochotę to puszczam. Wiem czego się spodziewać, wiem w jaki nastrój mnie wprawia dana płyta.
Roznosi mnie agresja to puszczam HAND, chce mi się skakać, bawić to puszczam Crusha czy NJ. Chce mi się naj**ć to włączam TDays...

A WAN chcę słuchać bo mnie jeszcze nie znudziła i nie przeszła na ta strone, ze wiem czego się po niej spodziewać. Ona mnie jeszcze zaskakuje. Pomimo kilkudziesięciu przesłuchań ja ją jeszcze odkrywam. Lubie ją, ale nie jestem jeszcze nią nasycony jak pozostałymi albumami.
Ostatnio zmieniony 5 października 2013, o 12:49 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: adam2311 »

ja pierwsza plyte uwielbiam,taka mlodziezowa a może nawet jeszcze dziecinna energia bardzo do mnie przemawia gorzej z druga do niej rzadziej wracam!najrzadziej sluchana plyta przeze mie nadal i niezmiennie jest crush

[ Dodano: 2013-10-05, 14:51 ]
Jeśli chodzi WAN to mam podobnie jak adrian,lubie ja i nadal cos nowego w niej znajduje dlatego wracam do niej na razie najczesciej
kowal
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

W ostatnich latach, miesiącach najczęściej słuchane przeze mnie płyty to: TC, LH i oczywiście WAN. Ta ostatnia już zawsze będzie mi się kojarzyć ze wspaniałym okresem oczekiwań, przygotowań do koncertu.
Przez kilkanaście lat nieustannego wałkowania 4 krążków pt. TD, KTF, SWW & NJ, mam po prostu ochotę na nowszy materiał, który po latach zaczynam odkrywać na nowo.
Dość regularnie słucham natomiast: BJ, Bounce, TLFR & Crush.
7800° Fahrenheit nie lubię. Gdyby nie pierwsze 3 utwory-w tym moje ukochane Only Lonely, w ogóle nie włączałabym tego albumu.
HAND przez ponad pół roku woziłam w samochodzie i zamiast 2 ulubionych piosenek mam już 5! Może gdybym jeszcze trochę poczekała, ten album stałby się moim ulubionym ;)
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Adrian pisze:Roznosi mnie agresja to puszczam HAND, chce mi się skakać, bawić to puszczam Crusha czy NJ. Chce mi się naj**ć to włączam TDays...
Adrian, litości... Donosi mnie agresja. HAND...

Czekam na wypracowanie.

Sobol, Twoje argumenty do mnie również nie trafiają. Bon Jovi jest jednym z tych zespołów na których się wychowałem. Lubie słuchać ich nowych dokonań. Z wiekiem coraz bardziej. Zamykanie się jedynie w pewnym okresie uważam za głupie. Wybacz, takie jest moje zdanie. Najnowszy album BJ z pewnością nie trafi ostatecznie do zestawu Slippery-Crush ale na ten czas jest fajna odskocznia. Szczególnie po czerwcowym Gdańsku.

Nie mam problemu z tym by słuchać np. WALK THROUGH EXITS ONLY i WHAT ABOUT NOW. Kwestia chwili. Bon Jovi to jeden z niewielu zespołów których nadal chce mi się słuchać.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

U mnie słuchanie albumów BJ wygląda następująco.

01. These Days - słucham zdecydowanie najczęściej, średnio raz na tydzień. Nie przez przypadek jest to moja ulubiona płyta. Często jednak słuchanie jej zaczynam od czwartego utworu. Intro do tego kawałka to instrumentalnie jeden z najlepszych fragmentów w całej dyskografii zespołu. Choć dla mnie zabieg z tym fade in jest zbędny, bo muszę zawsze bawić się regulatorem głośności gdy tego słucham ;) Długo można by pisać o tej płycie, więc poprzestanę na utworze tytułowym.

02. New Jersey - są momenty gdy słucham ją częściej niż wyżej wymienioną. Jak powiedział Piotr Stelmach z radiowej Trójki: "ta płyta nie ma zbędnego dźwięku". Ciężko się nie zgodzić. Ten album ma wszystko. Czasami nie mam ochoty wysłuchiwać pierwszych trzech utworów, ale nr 4, 7, 9 - zawsze i wszędzie. Uwielbiam też Love for Sale, które dla mnie jest dziełem sztuki. Zwłaszcza, że wykonane jest "na żywo" na jeden take.

03. Keep the Faith - ten album ma kilka słabszych momentów, ale słucham go bardzo chętnie. Jon miał wówczas świetny wokal. Warto do niego wracać chociażby ze względu na Dry County, Keep the Faith, In These Arms czy Little Bit of Soul.

04. The Circle - to może zaskoczenie dla wielu, ale lubię ten album. Przesłuchałem go prawie tyle razy co Keep the Faith w tym roku, tyle że w odróżnieniu od tego pierwszego, pomimo że minęły już 4 lata od premiery, traktuje go wciąż jako coś nowego. Sporo na nim dobrych gitar, solówek, no i genialne zakończenie albumu w postaci Learn to Love.

05. Crush - w tym roku przesłuchałem ten album może z 5x. Oprócz sentymentu (pierwsza płyta BJ którą kupiłem - czerwiec 2000), ma ona kilka utworów które wprost uwielbiam: Next 100 Years, Just Older, One Wild Night czy Captain Crash (przy czym na żywo mi się przejadła już kilka lat temu).

06. Slippery When Wet - znam ją na pamięć, wzdłuż i wszerz, ale przez fakt że jest krótką płytą sięgam po nią bardzo rzadko, choć oceniam ją rzecz jasna bardzo wysoko. Najwyraźniej oprócz utworów singlowych brakuje jej perełek jakie posiadają albumy z 3 pierwszych miejsc mojego zestawienia.

07. Have a Nice Day - przesłuchałem może 3x w tym roku. Nigdy się do niej nie przekonałem na tyle, by darzyć ją jakimś uczuciem. Chyba częściej włączam bonus DVD w postaci pięciu utworów z Atlantic City 2004 niż ten album. Niestety.

08. What About Now - ten album przesłuchałem w tym roku kilkadziesiąt razy, więc teoretycznie powinien on być wysoko. Teoretycznie, bo od miesiąca go nie włączyłem ani razu i tak już chyba pozostanie na najbliższe miesiące. Może kiedyś do niego wrócę, póki co nie kojarzy mi się dobrze. Może gdyby w Gdańsku zagrali więcej niż 3 utwory z niego, byłoby inaczej. Czasami włącze Army of One, Room czy What's Left of Me.

09. Lost Highway - cały ten klimat country mnie odrzuca, choć np. trasa promująca album była jedną z ciekawszych ostatnich 10 lat. Na albumie jest kilka utworów które lubię: We Got it, Any Other Day, czy bonus Lonely, ale od początku do końca słucham go niezwykle rzadko.

10. Bounce - ten album nie kojarzy mi się najlepiej. Przesłuchałem go maksymalnie 2x w tym roku. Po wydaniu byłem nim nieco zawiedziony. Pewnie dlatego, że przed jego wyczekiwaną premierą przez 2 lata fascynowałem się takimi potęgami jak TD, NJ, KTF i SWW.

11. Bon Jovi / Fahrenheit - te płyty w całości słucham bardzo rzadko. W tym roku dokładnie raz, kiedy to przed koncertem odsłuchałem z postanowienia całą dyskografię.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Sam Bora pisze:
Adrian pisze:Roznosi mnie agresja to puszczam HAND, chce mi się skakać, bawić to puszczam Crusha czy NJ. Chce mi się naj**ć to włączam TDays...
Adrian, litości... Donosi mnie agresja. HAND...

Czekam na wypracowanie.
Po co Ci wypracowanie i tak nie zrozumiesz. I mówi tu bez żadnej ironii itp. Chodzi o emocje jakie wywołuje u mnie ta płyta + teksty.
Jak czuje agresję to ten album pozwala mi ją uwolnić (np utwóry HAND, IWTBL, Novocaine czy Complicated) lub przekierować na coś pozytywnego (np OLCigarette czy Welcome TWYAre)

Nie muszę rozładowywać agresji przy Behemocie, Drowning Pool czy Metallice pomimo iż ich albumy też się doskonale sprawdzają. Podstawą rozładowania emocji nie jest "agresja muzyczna" a inne elementy wywołujące u mnie odpowiednie emocje.

No ale nic nie poradzę, że do Ciebie nie trafia. Jednak serio to nie widzę sensu Ci tłumaczyć dlaczego jedni ludzie płaczą jak widzą kota, śmiejące się dziecko, zabitego psa czy cżłowieka a inni nie. Kwestia wrażliwości, kotwic emocjonalnych itd.
Satysfakcjonująca odpowiedź?
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1987
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Sam Bora, ja nie zamykam się na jednym okresie, lubie nowe rzeczy, ale niekoniecznie Bon Jovi:-)
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

Najrzadziej słucham BJ i 7800° Fahrenheit.
Najczęściej SWW, NJ, KTF i TD.
Pozostałe płyty słucham w zależności na jaką mam ochotę w danym momencie. Np. wczoraj przesłuchałam TC i WAN.
A w ogóle to nagrałam sama dla siebie różne kombinacje utworów BJ oraz solowych płyt JBJ i RS i słucham sobie to, co mi w duszy gra. Np. te, które najbardziej kocham, jak chcę coś spokojnego to puszczam same wolne kawałki, jak chcę dostać kopa to te najbardziej rockowe i porywające, jak jakieś inne” nie albumowe” to również mam takie zestawienie. Tak więc u mnie raczej jest poplątanie z pomieszaniem i to mi najbardziej pasuje. Nie mam takiej ulubionej płyty, którą bym katowała non stop. :D
BJ - It's my life - Always !
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”