Dyskusja o gustach

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Rozwój? Artystyczna wolność? Komercja? Może regres? Kto wie, może po prostu My jako słuchacze oczekujemy czegoś innego.
Ty jako pojedynczy słuchacz. Tylko w takiej osobie możesz mówić. Inne stwierdzenia to spore i nieuprawnione naciągnięcie ;)
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Co o tym sądzicie, czy to Bon Jovi?
Jeżeli już to na pewno demo, nagrywane tylko przez Jona.
Bodaj mu Felipe na imię. On nagrywa covery BJ jak i piosenki w ich stylu a potem promuje jako piosenki BJ, nowe/ niepublikowane itp. Tylko momentami głos ma podobny do Jona. Niestety dla niego ta jego barwa się nie zmienia i nie ma takiej rozpiętości barwy jak Jon no i ma taką dla mnie nieznośna maniere która mnie odpycha. Jednak dla wielu głos może wydać się podobny do Jona w różnych okresach jego kariery.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Adrian pisze:
Rozwój? Artystyczna wolność? Komercja? Może regres? Kto wie, może po prostu My jako słuchacze oczekujemy czegoś innego.
Ty jako pojedynczy słuchacz. Tylko w takiej osobie możesz mówić. Inne stwierdzenia to spore i nieuprawnione naciągnięcie ;)
Jakby nie spojrzeć większość z tutejszych użytkowników raczej NIE JEST zadowolona z poziomu ostatnich artystycznych dokonań muzyków z Bon Jovi, zatem... Chyba możesz sobie dośpiewać resztę. To, że Ty drogi kolego jesteś zachwycony np. gniotami w stylu "Bells.." albo "Who Says..." to już nie mój problem. Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Jakby nie spojrzeć większość z tutejszych użytkowników raczej NIE JEST zadowolona z poziomu ostatnich artystycznych dokonań muzyków z Bon Jovi, zatem... Chyba możesz sobie dośpiewać resztę. To, że Ty drogi kolego jesteś zachwycony np. gniotami w stylu "Bells.." albo "Who Says..." to już nie mój problem. Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
Większość tutaj nie równa się wszystkim tutaj
Większość tutaj nie równa się wszystkim fanom w ogóle.
Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
A dla mnie nie. Była tak samo jak Twoje uogólnienie ;)
irishka
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 24
Rejestracja: 16 września 2012, o 11:06
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: irishka »

Sam Bora pisze:
Adrian pisze:
Rozwój? Artystyczna wolność? Komercja? Może regres? Kto wie, może po prostu My jako słuchacze oczekujemy czegoś innego.
Ty jako pojedynczy słuchacz. Tylko w takiej osobie możesz mówić. Inne stwierdzenia to spore i nieuprawnione naciągnięcie ;)
Jakby nie spojrzeć większość z tutejszych użytkowników raczej NIE JEST zadowolona z poziomu ostatnich artystycznych dokonań muzyków z Bon Jovi, zatem... Chyba możesz sobie dośpiewać resztę. To, że Ty drogi kolego jesteś zachwycony np. gniotami w stylu "Bells.." albo "Who Says..." to już nie mój problem. Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
Byłabym wdzięczna, gdybyś nie wypowiadał się w moim imieniu, bo ja potrafię mówic sama za siebie.
Poza tym, jeśli te czy tamte piosenki uważasz za gnioty, to przerzuc się może na disco polo. :P
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

irishka pisze:
Sam Bora pisze:
Adrian pisze: Ty jako pojedynczy słuchacz. Tylko w takiej osobie możesz mówić. Inne stwierdzenia to spore i nieuprawnione naciągnięcie ;)
Jakby nie spojrzeć większość z tutejszych użytkowników raczej NIE JEST zadowolona z poziomu ostatnich artystycznych dokonań muzyków z Bon Jovi, zatem... Chyba możesz sobie dośpiewać resztę. To, że Ty drogi kolego jesteś zachwycony np. gniotami w stylu "Bells.." albo "Who Says..." to już nie mój problem. Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
Byłabym wdzięczna, gdybyś nie wypowiadał się w moim imieniu, bo ja potrafię mówic sama za siebie.
Poza tym, jeśli te czy tamte piosenki uważasz za gnioty, to przerzuc się może na disco polo. :P
Widać zabrakło sensownych argumentów... Disco polo powiadasz? Może byłby to nie najgorszy wybór. Dorzuciłbym jakieś rozmyte gitary i... dośpiewaj sobie sama. Tego typu odpowiedzi to gdzieś w klasach I-III podstawówki pewnie rzucają. Mniejsza o to. Lubisz takie gnioty - OK. Powinnaś sie cieszyć niż niepotrzebnie napinać. To niekiedy budujące, gdy ktoś odnajduje coś głębokiego w czymś płytkim.

Co do Adriana. Dość cieżki przypadek. Czy ja Ci człowieku bronię słuchać tego Twojego country-popu? Fajnie jest sobie popisać na temat muzyki czy konkretnych piosenek. Jak już wspominałem - każdy rozumie muzykę inaczej. Ja lubie jak w piosence "coś się dzieje". Myślę , że masz podobnie tyle , że owo COŚ mieści sie w twoim przypadku w innych ramach.
rosie1996
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 291
Rejestracja: 3 kwietnia 2011, o 13:52
Lokalizacja: Płock

Post autor: rosie1996 »

Sam Bora pisze:
irishka pisze:
Sam Bora pisze: Jakby nie spojrzeć większość z tutejszych użytkowników raczej NIE JEST zadowolona z poziomu ostatnich artystycznych dokonań muzyków z Bon Jovi, zatem... Chyba możesz sobie dośpiewać resztę. To, że Ty drogi kolego jesteś zachwycony np. gniotami w stylu "Bells.." albo "Who Says..." to już nie mój problem. Dla mnie to pozbawiona polotu papka i tyle. Na szczęście każdy może słuchać tego co lubi. Twoja zaczepka była absolutnie zbędna.
Byłabym wdzięczna, gdybyś nie wypowiadał się w moim imieniu, bo ja potrafię mówic sama za siebie.
Poza tym, jeśli te czy tamte piosenki uważasz za gnioty, to przerzuc się może na disco polo. :P
Widać zabrakło sensownych argumentów... Disco polo powiadasz? Może byłby to nie najgorszy wybór. Dorzuciłbym jakieś rozmyte gitary i... dośpiewaj sobie sama. Tego typu odpowiedzi to gdzieś w klasach I-III podstawówki pewnie rzucają. Mniejsza o to. Lubisz takie gnioty - OK. Powinnaś sie cieszyć niż niepotrzebnie napinać. To niekiedy budujące, gdy ktoś odnajduje coś głębokiego w czymś płytkim.

Co do Adriana. Dość cieżki przypadek. Czy ja Ci człowieku bronię słuchać tego Twojego country-popu? Fajnie jest sobie popisać na temat muzyki czy konkretnych piosenek. Jak już wspominałem - każdy rozumie muzykę inaczej. Ja lubie jak w piosence "coś się dzieje". Myślę , że masz podobnie tyle , że owo COŚ mieści sie w twoim przypadku w innych ramach.
Sam Bora ma racje w pewnym stopniu Who says czy Bells są gniotami w porównaniu do tego co było w latach 80 i początku 90. Na pewno nie są gniotami jak na te lata, ale też nie jest to rock. Od dobrego niegdyś zespołu rockowego dostaję lekką pop rockową mieszankę z elementami country. Ale czy ja jestem z tego zadowolona? Powiem szczerze wolałabym by mieli 5-7 letnią przerwę i przemyśleli wszystko a raczej Jon przemyślał i wrócili z czymś nowym i ja nie wymagam od nich ciężkiego brzmienia, ale chwytliwego, wyrafinowanego rocka. Bo dla mnie teraz nazwa BON JOVI to synonim do słowa komercja i to tylko i wyłącznie z winy JONA. Bo jak to David kiedyś powiedział, zdziwiłby się gdyby JBJ wprowadził demokracje. Tyle ode mnie.


PS: A Richie się tam marnuje.
Where are u now? Only in my dreams...
Rosie
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Sam Bora pisze:Co do Adriana. Dość cieżki przypadek. Czy ja Ci człowieku bronię słuchać tego Twojego country-popu? Fajnie jest sobie popisać na temat muzyki czy konkretnych piosenek. Jak już wspominałem - każdy rozumie muzykę inaczej. Ja lubie jak w piosence "coś się dzieje". Myślę , że masz podobnie tyle , że owo COŚ mieści sie w twoim przypadku w innych ramach.
Wypowiedziałeś się w imieniu wszystkich fanów mówiąc faktycznie tylko o swoich odczuciach, upodobaniach muzycznych lub ewentualnie ludzi gustowo sobie podobnych.
Twoje upodobania może potwierdzić raptem kilka osób tutaj i pewnie kilkanaście na jovitalku. Mało odnosząc się chociażby do bodaj 4 mln ludzi którzy kupiło ostatni album.
Rozumiem Twoją rame, moją rame itp, ale tylko zachciałem zaznaczyć, że Ci wszyscy fani to tylko + ewentualnie kilka innych osób ;)
Sam Bora ma racje w pewnym stopniu Who says czy Bells są gniotami w porównaniu do tego co było w latach 80 i początku 90.
2 pierwsze albumy, 30% SWW, 20% NJ, 50% KTF mnie umywa się do większości twórczości BJ po 2000 roku. Reszta jest na tym samym poziomie. Wiadomo, zę to sprawa gustu, dlatego nie mogę zgodzić z Twoją śmiałą, ale również tylko i wyłącznie Twoją subiektywną opinią.
PS: A Richie się tam marnuje.
Dosadnie o nietrafności tego stwierdzenia może posłużyć ostatni album z Sugar Daddy, Storm i Taking Chance na czele. Oczywiście też subiektywna opinia ;)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Wy sobie zdajecie sprawę,że dyskutujecie o gustach i nie ma możliwości byście się pogodzili ? ;p
Każdy lubi co innego to naturalne, Adrian ma za sobą wyniki rankingowe Who says w Stanach, Sam Bora opinię, prawdopodobnie jednak większości, forumowiczów i żaden nie może sie posługiwać realną "większością" bo to nie do zbadania.
Obrazek
rtcr
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 215
Rejestracja: 15 maja 2011, o 19:54
Lokalizacja: Pińczów

Post autor: rtcr »

Po części zgadzam się z sambora i Adrianem. Ale po części się także z nimi nie zgadzam. Na pewno źle jest to ze po these days poszli w złym kierunku kierując się komercja i trendami. Chociaż na albumach po these days można znaleźć sporo piosenek mających rockowy pazur albo/i po prostu dobrych w swoim rodzaju nawet jeśli nie są czysto rockowe. Nie zgadzam się ze keep the Faith w 30% nie umywa się do płyt po 95 ponieważ uważam że 100% keep the Faith miażdży "nową" twórczość Bon Jovi. Chciałbym żeby zespół wydał porządny rockowy album ale trudno na to liczyć skoro nie zrobili tego od 17 lat i głównym winowajca jest tu Jon bo to on nakresla styl. Ale też nie ma co się dziwić kiedy wydali 2 porządne płyty w latach 90 nie miały one specjalnego uznania ani fanów ani krytyków. Tak sobie wnioskuje że ktf i td nie sprzedawali się za dobrze bo fani z lat 80 spodziewali się czegoś lzejszego . I tak Jon postanowił powrócić do lżejsze muzyki co nie spodobało się prawdziwym fanom Bon Jovi ani fanom rocka<ci pierwsi także się do nich zaliczaja>. Może gdyby nie przekonania z lat 80 albumy z 90 przyjęłyby się inaczej i dzisiaj sluchalibysmy innej muzyki Bon jovi
How does money lead to greed
When there's still hungry mouths to feed
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

rtcr pisze:Po części zgadzam się z sambora i Adrianem. Ale po części się także z nimi nie zgadzam. Na pewno źle jest to ze po these days poszli w złym kierunku kierując się komercja i trendami. Chociaż na albumach po these days można znaleźć sporo piosenek mających rockowy pazur albo/i po prostu dobrych w swoim rodzaju nawet jeśli nie są czysto rockowe. Nie zgadzam się ze keep the Faith w 30% nie umywa się do płyt po 95 ponieważ uważam że 100% keep the Faith miażdży "nową" twórczość Bon Jovi. Chciałbym żeby zespół wydał porządny rockowy album ale trudno na to liczyć skoro nie zrobili tego od 17 lat i głównym winowajca jest tu Jon bo to on nakresla styl. Ale też nie ma co się dziwić kiedy wydali 2 porządne płyty w latach 90 nie miały one specjalnego uznania ani fanów ani krytyków. Tak sobie wnioskuje że ktf i td nie sprzedawali się za dobrze bo fani z lat 80 spodziewali się czegoś lzejszego . I tak Jon postanowił powrócić do lżejsze muzyki co nie spodobało się prawdziwym fanom Bon Jovi ani fanom rocka<ci pierwsi także się do nich zaliczaja>. Może gdyby nie przekonania z lat 80 albumy z 90 przyjęłyby się inaczej i dzisiaj sluchalibysmy innej muzyki Bon jovi
rtcr masz dośc ciekawe zdanie na temat albumów z lat 1992-95. Fakt faktem dla , nazwijmy to, większości fanów "These Days" i "Keep The Faith" są wyznacznikami bądź odnośnikami twórczości Bon Jovi. Generalnie w sferze stricte muzycznej lata 90-te były ciekawsze niż dekada wcześniej. Niekoniecznie były lepsze. Co jak co (w zależności czego szukasz, jak postrzegasz) "Slippery..." i "New Jersey" mają o wiele więcej rocka od "These days". Jednakże to zupełnie inny ciężar gatunkowy. Dla mnie opus magnum BJ to KTF... Pod każdym względem bije na łeb na szyję swoją następczynię. Kiedy trzeba jest mocno, lekko, potężnie, epicko no i rockowo. "These Days" poza wybornym openerem oferuje (znów kwestia gustu) o wiele mniej. Mamy mnóstwo ciągot w kierunku złagodzenia brzmienia i tyle. Niewątpliwym plusem jest natomiast szczerość albumu z 1995r. Pod tym względem jest wyjatkowy.

Tych którzy wolą obecne dokonania zespołu nie chce na siłę przekonywać o wyższości tamtej muzyki. W latach 90 z pewnością prowadzono podobne dywagacje.

Adrian coś dla Ciebie :P http://www.youtube.com/watch?v=NHLvGFM0y_E
Pozdrawiam wszystkich
yanni
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 408
Rejestracja: 3 czerwca 2007, o 13:35
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: yanni »

Nie chciałem się wtrącać w waszą bezsensowną dyskusję... ale muszę.
Ten fanclub jest fenomenem na skalę światową. Ja jeszcze nie spotkałem się z tym żeby "fani" tak najeżdżali na artystę którego podobno są fanami.
Oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie, no ale jeżeli nie lubi się twórczości danego artysty no po prostu nie jest się jego fanem.
Że komuś podoba się jedna płyta z całej twórczości to nie znaczy że jest fanem tego artysty.
Mi podoba się kilkanaście płyt różnych wykonawców ale fanem jestem jednego... BJ
Utożsamiam się z ich muzyką, pomimo tego że są utwory leprze i te słabsze.
I jeszcze jedno.... już chyba wiem dlaczego BJ nigdy nie grali koncertu w Polsce i nie zagrają... choć mam nadzieję że się mylę... Jeżeli w Polsce są tylko tacy fani jak Wy... to znaczy że i ich nie ma............
A no i jeszcze jedno... jak można nazwać piosenkę która zdobyła Grammy gniotem.

I przeraża mnie jak piszecie że Richie powinien odejść z zespołu... nie potrafię zrozumieć jak fani zespołu mogą chcieć jego ROZPADU...
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Że komuś podoba się jedna płyta z całej twórczości to nie znaczy że jest fanem tego artysty.
Odbijając piłeczkę - że komuś nie podobają się np. 3 płyty z całej twórczości to nie znaczy, że nie jest fanem tego artysty.
A myśle,że tak, bądź podobnie, mają osoby pozwalające sobie tutaj na największą krytykę.

Dlatego yanni nie zgadzam sie z tobą. Jeżeli z całej masy płyt Bon Jovi nie podobają mi się tylko 3, a tak sie akurat składa, że są to trzy ostatnie, to nie znaczy,że nie można już być fanem. Z powodu braku akceptacji dla obecnych dokonań,twórczości, nie można nagle przestać być fanem uwielbiającym powiedzmy wszystko sprzed 2005 roku plus koncerty obecnie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

rtcr pisze: Na pewno źle jest to ze po these days poszli w złym kierunku kierując się komercja i trendami.
Oni poszli w komercję po Fahrenheicie. Zauważ, że każdy album jest dopasowany do jakiś tam trendów. A KTF jest największym BJ przykładem pójścia w komercję i odejścia od tego co prezentowali wcześniej.
rtcr pisze:uważam że 100% keep the Faith miażdży "nową" twórczość Bon Jovi.
To co Dand powiedział kwestia gustu. Dla mnie poziom Blame It Rock jest żenujący, tak samo niski jest Sleep. Do tego słabiutkie Fear, LBOSoul i dosyć miałkie I Want You. Nawet nie mam co porównywać tych numerów do twórczości BJ po 2000 roku, aby ich nie obrażać.
rtcr pisze:I tak Jon postanowił powrócić do lżejsze muzyki co nie spodobało się prawdziwym fanom Bon Jovi ani fanom rocka<ci pierwsi także się do nich zaliczaja>. Może gdyby nie przekonania z lat 80 albumy z 90 przyjęłyby się inaczej i dzisiaj sluchalibysmy innej muzyki Bon jovi
Moment. Podaj definicję "Prawdziwego fana" i "Fana rocka" z tego tekstu??
Czy w Twojej definicji rocka mieszczą sie takie gatunki jak Rock alternatywny, indie rock, Brit Pop, Pop Rock, Soft Rock?? Pytam z ciekawośći.
Wy sobie zdajecie sprawę,że dyskutujecie o gustach i nie ma możliwości byście się pogodzili ? ;p
Jasne. Ja chciałem sprawdzić czy Sam Bora zdaje sobie sprawe, że Ci jego wszyscy fani to raptem kilka osób ;>
Odnośnie nowego albumu, Panie i Panowie, nie oszukujmy się... Jon Bon Jovi jest skończony, facet jest totalnie wypalony, nie jest w stanie wymyślić już nic ponad przeciętną 176 kopię poprzednich równie marnych piosenek, do tego z głosem u niego coraz gorzej, jeżeli będzie tak jak ostatnio to straci swój ostatni atut - koncerty. Na dodatek z wyglądem też coraz gorzej (wiek robi swoje). chłop robi się bezużyteczny...
Ale Richie kopiując 177 raz to samo co BJ wydali jest okazem świeżości ;>?? Zakładając, zę AOLowdown jest bardziej wtórny dowcześniejszych albumów BJ niż The Circle, a duża część fanów się ze mną zgodzi patrząc oczywiście na Jovitalka, to... pokazuje to, że każdy sobie tworzy rzeczywistość pod siebie.
Cała nadzieja w Samborze, który się dosłownie odrodził i jeżeli tylko będzie chciał to może jeszcze stworzyć wiele fajnych rzeczy, bo w przeciwieństwie do Jona facet ma mega potencjał co chyba wszystkim nam udowodnił.
Udowodnił coś zupełnie innego. Sugar Daddy to marna kopia stylu WGIGon, TAChance i WTStorm brzmią jak dalsze demówki z Lost Highway. Burn Candle,Learning How To Fly to niemal kopie Alive z Bounce. Every Road to typ konstrukcji takiego Born To Follow tylko wolniejsze. Coś pomidzy wersją rockową i akustyczną tego numeru. Backseat to typ Sleep I Blame it Rock. Zostały 3-4 piosenki? W tym world. I to ma być świeżośc i orginalność?
Jeśli to dla Ciebie świeżość i coś zupełnie innego, to żyjemy Scrooge w 2ch odmiennych światach ;) I nie zbliżaj się ze swoim do mojego ;)
Oco z tym chodzi?Oczekujesz takiego grania od BJ ;> ?? Od takiego grania to ja mam Drowning Pool czy Raised Fist a nie Bon Jovi ;P
http://www.youtube.com/watch?v=I6F8tcASBaQ
Oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie, no ale jeżeli nie lubi się twórczości danego artysty no po prostu nie jest się jego fanem.
W mojej opinii mamy pełno fanów 4-6 albumów a nie cąłego zespołu. To coś takiego jakbym trawił tylko jeden krążek Stonesów i nazywał się ich fanem. Nie chcę robić definicji swojej włąsnej, ale raczej uważałbym się za fana tego krążka a nie zespołu.
I przeraża mnie jak piszecie że Richie powinien odejść z zespołu... nie potrafię zrozumieć jak fani zespołu mogą chcieć jego ROZPADU...
Mnie też to przeraża, ale toleruje takie odchyły ;D Możemy w tym czasie (wydania solówki) jasno podzielić fanów na fanów zespołu i fanów Richiego Sambory.
Ja lubię twórczość Stinga, ale The Police już nie. Nie nazywam się jednak fanem The Police a miłośnikiem twórczości Stinga + kilku numeów The Police.
A no i jeszcze jedno... jak można nazwać piosenkę która zdobyła Grammy gniotem.
Oj wkraczasz na grząski teren. Zaraz padną odrealnione przykłady na temat wyższości np artystycznej piosenki w stylu Something To Believen nad zabawną, lużną i pozytywną piosenką acz nowatorska jaką jest Who Says.
Jednym słowem będziemy sprzeczać się nad tym co jest lepsze Okna z plastiku czy buty adidasa.
Dlatego yanni nie zgadzam sie z tobą. Jeżeli z całej masy płyt Bon Jovi nie podobają mi się tylko 3, a tak sie akurat składa, że są to trzy ostatnie, to nie znaczy,że nie można już być fanem. Z powodu braku akceptacji dla obecnych dokonań,twórczości, nie można nagle przestać być fanem uwielbiającym powiedzmy wszystko sprzed 2005 roku plus koncerty obecnie.
Po 2000 roku wydano 5 albumów i jeśli ich nie trawisz (nie mówię o Tobie) to chyba jednak bardziej pasuje w takim wypadku do Ciebie określenie miłośnik pewnego okresu twórczości niż fan. To jest moje zdanie.
rosie1996
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 291
Rejestracja: 3 kwietnia 2011, o 13:52
Lokalizacja: Płock

Post autor: rosie1996 »

Jezu ja mam dość. Ja uważam siebie za fana i to się nigdy nie zmieni. Ale czy fan to jasnej cho... ma być subiektywny?! Rozwijam się poznaje nowe piosenki i widzę iż BON JOVI zeszło na psy. A wracając do tego a jakże problematycznego WHO SAYS YOU CAN'T GO HOME piosenka jest w stylu country i pewnie ludziom, którzy lubią ten gatunek się ona podoba i uważają ją za dobrą. Więc nie dziwi mnie, że dostała GRAMMY ale jeśli spojrzymy na nią z rockowego punktu widzenia, że się tak wyrażę to jest ona bezapelacyjnym gniotem i gucio mnie obchodzi, czy dostała grammy czy nie. Prawdziwy fan powinien być jak prawdziwy przyjaciel czyli szczery do bólu i potrafiący zrobić zimny prysznic. Obiektywni fani są cenniejsi aniżeli tacy co Jonny nie da my piszczymy z zachwytu jaka by to tandeta nie była. Wokalista Universe kiedyś dobrze powiedział jesteś artystą myśl artystycznie, jesteś biznesmenem myśl komercyjnie. Dla mnie Jon zapomniał już, że jest artystą i to mnie jako fana boli, bo nie wymagam od niego hard rocka ale po prostu dobrej muzyki !
Where are u now? Only in my dreams...
Rosie
yanni
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 408
Rejestracja: 3 czerwca 2007, o 13:35
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: yanni »

IRA - Spróbuj

Ktoś bez imienia dziś napisał mi
Bym na swym grobie zaczął palić znicz
Zdradziłem dla kasy i robię chłam
Podpisał oddany mój fan

Spróbuj coś sam, nieważne co
Jakąś radość ludziom daj, nie tylko złość
Coś dobrego przyda się, och uwierz mi
Dla takich jak Ty

Ktoś niespełniony mówi co mam grać
Co muszę zrobić żeby kimś się stać
Gdzie włosy do ramion i Mustang jeans?
Ściągnąłeś za darmo, więc milcz

Spróbuj coś sam, nieważne co
Jakąś radość ludziom daj, nie tylko złość
Coś dobrego przyda się, och uwierz mi
Dla takich jak Ty

Spróbuj coś sam, nieważne co
Jakąś radość ludziom daj, nie tylko złość
Coś dobrego przyda się, och uwierz mi
Dla takich jak Ty

Dla takich jak Ty
Choć raz spróbuj sam
Choć raz z siebie daj
Choć raz poczuj, że coś masz

Spróbuj coś sam, nieważne co
Jakąś radość ludziom daj, nie tylko złość
Coś dobrego przyda się, och uwierz mi
Dla takich jak Ty

Spróbuj coś sam, nieważne co
Jakąś radość ludziom daj, nie tylko złość
Coś dobrego przyda się, och uwierz mi
Dla takich jak Ty

Dla takich jak Ty
Dla takich jak Ty
http://kolekcjamuzyczna.blogspot.com/

22-06-2014 - Berlin, D - RS
19-06-2013 - Gdańsk, PL - BJ
13-10-2012 - Berlin, D - RS
10-06-2011 - Dresden, D - BJ
04-06-2008 - Vienna, A - BJ
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”