Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!
Na wstępie chciałam powiedzieć, że bardzo podziwiam wszystkich forumowiczów za ich niesamowitą wiedzę na temat ukochanego Bon Jovi, za ich śmiałe wypowiedzi i myśli. Przeglądając forum od kilku lat dowiedziałam się wielu szczegółów, których do tej pory nie znałam. Moja wiedza jest na pewno skromniejsza od waszej, ale pogłębiam ją dzięki Wam.
A teraz trochę o mnie.
Moja przygoda z Bon Jovi zaczęła się w 1984r od kiedy ukazała się ich pierwsza płyta. W każdą sobotę słuchałam namiętnie „Listy przebojów” pr. III, którą prowadził Marek Niedźwiecki i czekałam na piosenki Jaśka i ekipy. Pamiętam jak kupiłam pierwszy magnetofon kasetowy i nagrywałam ich piosenki, które słuchałam aż do zdarcia kaset. Oczywiście nie miałam wtedy słuchawek, więc rodzinka się wkurzała gdy drgały ściany przy słuchaniu po raz „X” tych samych przebojów. Pogoń za plakatami w okropnej jakości – ale to było to! Później było coraz lepiej bo technika szła szybko do przodu i było coraz więcej możliwości posłuchania Bon Jovi, nie mówiąc oczywiście o teledyskach w telewizji. Zaczęło się nagrywanie na kasety video wszystkich klipów. Niestety w latach 90’ mój kontakt z zespołem poszedł trochę w odstawkę (nie mylić z zapomnieniem) gdyż wyszłam za mąż i urodziłam dwoje dzieci. Cała moja uwaga skupiona była na rodzinie. Z biegiem lat gdy dzieci podrosły pojawił się u mnie w domu pierwszy komputer z internetem. To był szał. Oczywiście była bitka o kompa. Ja siedziałam tylko jak miałam naprawdę chwilę czasu i gdy dzieci nie było w domu lub spały. Moje buszowanie po internecie oczywiście głównie dotyczyło Bon Jovi. I trwa do dzisiaj i będzie trwać do końca moich dni. Ich muzyka towarzyszy mi każdego dnia. Jak chcę sobie popłakać to słucham wolnych i nastrojowych ballad, jak chcę poszaleć to słucham kawałków z poverem albo po prostu słucham wszystko jak leci.
Od kilku lat studiuję forum, ale wcześniej nie odważyłam się do was dołączyć. Dopiero wczoraj postanowiłam się zarejestrować i być obecna w waszym codziennym zabieganym życiu i podzielić się z wami moimi uwagami oraz po prostu porozmawiać. W moim otoczeniu nie znam osoby, która jest takim fanem Bon Jovi jak ja. Oni znają tylko 2 – 3 piosenki. Nie mam z kim porozmawiać na temat zespołu. Moim największym marzeniem jest koncert chłopaków w Polce (w ogóle to nie byłam na ich koncercie jeszcze). Ostatnio podpisałam petycję w Destination Poland.
Na sam koniec dodam tylko, że drugim moim idolem jest Bryan Adams. Byłam na jego koncercie w Rybniku w dniu 13.06.2011r (oczywiście sama bo nie było chętnych). Był to mój pierwszy „wielki” koncert. Było super!!!. Trzecim idolem jest Tina Turner.
A teraz wyobraźcie sobie, że wygrywacie w konkursie pt . „ Tydzień z Bon Jovi”. Lecicie do USA i czeka was przygoda życia. Jak wyobrażacie sobie pobyt z zespołem przez tydzień. Ja osobiście wyobrażam to sobie tak (oczywiście z tłumaczem i osobą, która zajmie się uwiecznieniem dla przyszłych pokoleń tego wydarzenia):
1 dzień - przylot, powitanie a później kolacja z chłopakami,
2 dzień – wycieczka z zespołem po New Jersey,
3 dzień – zwiedzanie studia, w którym nagrywają,
4 dzień – poznanie każdego członka zespołu z osobna (zainteresowania, sprzęt na którym grają, rozmowy, zdjęcia, itp.
5 dzień – koncert i pobyt za kulisami, poznanie ekipy,
6 dzień – zwiedzanie fundacji Jona,
7 dzień – wspólny obiad i odlot.
Ach co to by był za tydzień! Dobrze, że można sobie pomarzyć. HEJ!!!
Tydzień z Bon Jovi!
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Tydzień z Bon Jovi!
BJ - It's my life - Always !
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Podziwiam Cię, że przez kilka lat potrafiłaś "bezszelestnie" buszować po tym forum
Ja się zdecydowałam zapisać po jakichś trzech miesiącach śledzenia strony głównej i newsów.
Bardzo podoba mi się plan tygodnia z BJ, masz dryg organizacyjny
Dzieli nas zdecydowanie o 350+ kilometrów za dużo.
Ja się zdecydowałam zapisać po jakichś trzech miesiącach śledzenia strony głównej i newsów.
Bardzo podoba mi się plan tygodnia z BJ, masz dryg organizacyjny
To ja za dzieciaka myślałam, że Bon Jovi to tylko ten przystojny facet występujący w teledyskach. Cóż, jak naszych rówieśników interesuje inna muzyka, to trzeba im wybaczyć tą niewiedzę i modlić się o ich nawrócenie na jedyny słuszny gatunekja również nie mam nikogo z kim mógłbym o tym pogadać, moi rówieśnicy podniecają się wszechobecnym kiczem jaki panuje teraz w świecie muzyki, większość nawet nie wie że BON JOVI to zespół
Dzieli nas zdecydowanie o 350+ kilometrów za dużo.