BJ w latach '90

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3522
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Witam wszystkich,
rzadko się odzywam(albo jak kto woli-w ogóle), ale temat b.ciekawy więc pozwolę sobie coś dodać od siebie(mam nadzieję że pozwolicie mi na to).
zespołu słucham mniej więcej tak długo jak przedmówca Sobol(od 1988-89) więc z jego wpisem zgadzam się kompletnie, poza jednym- magazyn Tylko Rock(a zbieram go od początku jego istnienia) nigdy nie wypowiadał się pochlebnie na temat BJ, co gorsza całą amerykańską muzykę miał zawsze w głębokim poważaniu.nie było artykułów, wywiadów, recenzji...olewał kapele typu Poison, Motley Crue, Skid Row. wyjątki robił tylko dla Gunsów.ominięcie takich kapel to jeszcze można zrozumieć ale prawie kompletne omijanie takich legend jak Aerosmith, Kiss a także Bruce'a Springsteena i Toma Petty'ego ciężko zrozumieć.właśnie tego typu mediom zawdzięczamy generalny olewczy stosunek do rocka amerykańskiego, z którego po prostu się nabijają na każdym kroku.nawet teraz wciąż używają swoich ulubionych sformułowań: pudel metal, plastik metal.muszą wspomnieć o tonie lakieru we włosach, makijażach,lukrowanych balladkach etc.strasznie ich to bawi...mnie to dawno przestało bawić ale tego typu 'eksperci' odpowiadają po części za to, ze kapele typu BJ, Aerosmith, Kiss do Polski nie przyjeżdżają.brak zainteresowania, brak reklamy, brak sponsorów etc.ale zaczyna się od tzw. 'attitude'.natomiast jeśli chodzi o Metal Hammer to rzeczywiście artykułów pochlebnych znajdzie sie duzo.pamiętam czasy Popcornu i Brava i rzeczywiście w tych gazetach BJ byli obecni co miesiąc.chodziło oczywiście o pięknego Jona i ścięte włosy etc...był to dla nas-prawdziwych fanów- ciężki czas.i zgadzam się z innym przedmówcą że lata 95-00 były dużo gorsze niż 1sza połowa lat 90.czasy KTF, Crossroad i TD były naprawdę niezłe.weekendy z zespołem, MTV, teledyski na okrągło puszczane.a żeby było zabawnie po wyjściu TD recenzje były złe, w TR chyba miało 3 gwiazdki, ale najgorzej to było po wyjsciu Destination ponieważ polscy medialni fachowcy uznali tę płytę za album BJ.moi koledzy słysząc 'Midnight in Chelsea' klepali mnie z politowaniem po ramieniu...nie docierało ze to solowy wybryk Jona.z drugiej strony jak puscilem kumplowi metalowi Hey God to spadł z krzesła jak dowiedział się czyja to piosenka.a ALWAYS zaszkodziła zespołowi i to bardzo.bo to fachowców utwierdzało w przekonaniu że ten zespół naprawdę jest zespołem nastolatek i tak już zostało do końca tamtego wieku.BJ- pudel metal, włosy, balladki...tyle jadu, nabijania się i nienawiści do amerykańskich zespołów nie było i nie ma w żadnych innych światowych mediach.witamy w Polsce-kraju gdzie media są najlepszymi fachowcami i ekspertami Rocka na świecie.Rocka -oczywiście głównie amerykańskiego :D pozdrawiam wszystkich!
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1987
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

studentmibm pisze:
sobol_77 pisze:Coś w tym jest, TD miała bardzo średnią prasę, później w ogóle zrobiło się o zespole dość cicho, aż do Crush i nieszczęsnego IML...
No ale oni pod szyldem BJ w okresie 95-00 nie nagrywali, wiec jak mialo byc o nich glosno? :) a to ze TD miala srednia prase akurat o niczym nie swiadczy. O NICZYM :D
Ogólnie w tym czasie było cicho - nawet po premierze TD... I nie trzeba nagrywać, by w mediach funkcjonować :).

[ Dodano: 2010-06-08, 20:20 ]
prezes1 pisze: zespołu słucham mniej więcej tak długo jak przedmówca Sobol(od 1988-89) więc z jego wpisem zgadzam się kompletnie, poza jednym- magazyn Tylko Rock(a zbieram go od początku jego istnienia) nigdy nie wypowiadał się pochlebnie na temat BJ
A tu się nie zgodzę, wkładka z Bon Jovi wcale w złym tonie napisana nie była...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
studentmibm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 582
Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
Lokalizacja: Bytom

Post autor: studentmibm »

sobol_77 pisze:...I nie trzeba nagrywać, by w mediach funkcjonować :)
No zgadzam sie ale w takim wypadku pierwsze co mi przychodzi do glowy to funkcjonowanie oparte raczej na skandalach, jakichs tancach z gwiazdami i innych bzdurach.
prezes1 pisze:ale najgorzej to było po wyjsciu Destination ponieważ polscy medialni fachowcy uznali tę płytę za album BJ.moi koledzy słysząc 'Midnight in Chelsea' klepali mnie z politowaniem po ramieniu...nie docierało ze to solowy wybryk Jona
Akurat DA to bardzo udany wybryk Jona moim zdaniem(brzmienie). Tyle, ze mi nie przeszkadza jak w czyms nie ma ciezszych czy ostrzejszych gitar. Slucham roznej muzyki.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3522
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

ok, wkładka była niezła...mam ją do dzisiaj.ale jedna jaskółka wiosny nie czyni(szczególnie jedna na 20 lat istnienia pisma).poza tym, z tego co pamiętam TR nazywał się wtedy 'Tylko Rock(i nie TYLKO)', był inny wydawca, który kazał pisać o tym co jest na topie.wkładka wyszła tuż po sukcesie IML i 3 godzinnym pobycie BJ w Polsce, gdzie zagrali z playbacku dla TVP1.jeden dziennikarz TR potem pokrętnie tłumaczył dlaczego musieli pisać o tego typu wykonawcach.tak więc dla mnie ta wkładka mało znaczy bo nie było tam szczerych chęci ani szacunku dla zespołu, tylko było to podyktowane sprawami czysto 'marketingowymi'...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Nie wiem od kiedy jest wydawany Teraz Rock, ale jeżeli chodzi o tą wkładkę o której myślę to została ona wydana po 2000 roku... jeszcze dodam po raz kolejny, że nie wypowiadam się o ludziach słuchających bo tak jak i teraz byli oni różni, teraz też mamy na forum BARDZO szeroki przekrój jeżeli chodzi o gusta muzyczne słuchaczy i zapewne stąd też te nieustające konflikty. Bravo pisało swoje, a poważniejsze gazety kompletnie ich olewały i to nie tylko w Polsce, jako ciekawostkę daję Wam recenzję co prawda płyty z lat 80, ale to najlepszy przykład jak poważniejsze gazety traktowały BJ. Recenzja SWW z kultowej w latach 80 gazety Rolling Stone...

How many clichés can you squeeze into a pop song? Probably not as many as Jon Bon Jovi can. Listen to "Raise Your Hands," from his new album Slippery When Wet. (I know, that's two already, but titles don't count.) Bon Jovi lets loose with nasty reputation, sticky situation, ain't nobody better, show me what you can do, under the gun, out on the run, set the night on fire, playin' to win. Pretty impressive, and that's only the first verse.

Maybe I'm being unfair. Nobody listens to Bon Jovi's brand of pop metal for its lyrics – they listen because they want to bang their heads lightly. It's a canny marketing strategy, but Bon Jovi's band is barely functional: guitar solos pop up like afterthoughts, bass lines whine like spoiled children, and Jon Bon Jovi's voice is double- and triple-tracked in halfhearted attempts to cloak its blandness. Bon Jovi stumbles into sentimental territory on "Never Say Goodbye," but delicacy is not the band's strong suit – Meat Loaf is subtle compared to these guys. The callous clinker "Remember when we lost the keys/And you lost more than that in my back seat" is Bon Jovi's idea of evocative storytelling.

Jon Bon Jovi and his band serve up condescending sentiment, reducing every emotional statement to a barefaced cliché – either because they think that's all their audience can comprehend or because that's all they can comprehend. On Slippery When Wet, Bon Jovi sounds like bad fourth-generation metal, a smudgy Xerox of Quiet Riot.

Tak więc jak widać, BJ od zawsze mieli dobrą prasę tylko w szmatławych gazetkach dla nastolatek, a poważne gazety albo olewały ich, albo mieszały z błotem... taki już ich los ;)
Awatar użytkownika
Anka29
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 281
Rejestracja: 16 czerwca 2007, o 08:22
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Anka29 »

Tak, masz rację Scrooge, ale ta recenzja ukazała się tuż po wydaniu SWW. Wcześniej BJ byli jedną z miliona kapel próbujących sie przebic, więc łatwo było po nich jechac. Płyta okazała sie ogromnym sukcesem i BJ awasowali do statusu gwiazd rocka. I nagle przestały panom dziennikarzom z RS przeszkadzac prymitywne teksty i słabe linie gitar, bo Jon trafił na okładkę tego pisma, chyba dwukrotnie w latach '80 :D Więc chyba tymi recenzjami nie warto aż tak bardzo się sugerowac. Wychodzi na to, że "fachowi" recenzenci, to zwyczajne chorągiewki na wietrze...
Jeśli chodzi o Polskę, to tutaj od zawsze każdy się kreuje na ambitnych melomanów (patrz post prezesa1)
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

No racja był w 87 i 89.

Ogólnie z nieco innej beczki, taka moja refleksja co do These Days w kontekście wizerunku BJ. Moim zdaniem to jedyna płyta Bon Jovi, o której można powiedzieć, że jest naprawdę ambitna przez duże A tekstowo i muzycznie (nie umniejszając innym). TD - to jak zostało ogólnie przyjęte, pokazało i zapewne utwierdziło zespół w przekonaniu, że powinni dalej grać prostą muzykę dla mas. Nagrali płytę ambitną, zmienili wizerunek na mniej kolorowy, surowy, nieco "grungowy" i zobaczcie co się stało... otóż dla tych przysłowiowych dzieciaków od Bravo płyta była zbyt trudna i za mało przebojowa, a z kolei Ci którzy teoretycznie mogliby ją docenić nie zainteresowali się nią ze względu na otoczkę, image i ogóle postrzeganie Bon Jovi... Tak jak wspomniałem ogromne rzesze stałych fanów zrobiły swoje (płyta osiągnęła wysokie miejsca na listach sprzedaży), ale żadna z piosenek nie stała się wielkim przebojem bo poza twardym elektoratem BJ nikt z tych "przypadkowych" ludzi się nią nie zainteresował. W przeszłości był jeszcze 1 taki przypadek - Dry County, jedna z najlepszych piosenek BJ, tekstowo i muzycznie szczyty ich możliwości, a właściwie przeszła bez echa mimo, że była singlem... Także moim zdaniem, BJ właściwie stali się w pewnym momencie więźniami tego wykreowanego przez media, ale także ich samych wizerunku...
kowal11
It's My Life
It's My Life
Posty: 116
Rejestracja: 31 października 2009, o 09:46
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: kowal11 »

TheRock dzieki za pozdrowienia!!!W Czewie malo slychac Bon Jovi zreszta jak zawsze.Chociaz mam kilku kumpli sluchajacych Bon Jovi.Jesli chodzi o lata 90 to ja je pamietam bardzo dobrze to byl okres mojej najwieszkej fascynacji zespolem,fakt po wyjsciu keep the faith zespol byl wszedzie ale prasa nadal mial zla,tak samo zla jak w latach 80 i teraz!nic przez te prawie juz 30 lat sie nie zmienilo,mniej wiecej ten sam poziom ,od czasu do czasu jakies dobre slowo w mediach a tak to raczej krytyka.Wedlug mnie to nam fanom wydaje sie ze ten okres byl lepszy,a tylko dlatego ze my wiemy ze to byly dwie najambitniejsze plyty ale media do tego tak nie podchodzily.Wtedy wspominano lata 80 ktore uwazali za lepsze,pozniej przy crush wspominali lata 90 a obecnie wspominaja crush jako ostatnia wspaniala plyte.Tak juz pozostanie co wyjdzie nowego to bedzie krytykowane(chocby bylo cudowne przyklad These Days)a beda pisac ze dawniej lepiej grali.Ja juz sie z tym pogodzilem dawno i lata mi to kolo ch..a!!jestem przekonany ze chocby teraz jeszcze udalo im sie nagrac cos nawet bardziej ambitnego i cudownego jak bylo these days to i tak ich zjebią i napisza ze crush to byla wspaniala plyta,wiec to sa matoły i szkoda czasu na czytanie tych ich bzdur.Lata 90 dla fanow to byl wspanialy okres(duzo w mtv,koncerty weekendy itd)a do tego zajebiste ambitne plyty ale dla tzw.prasy i opinii ludzi taka sama lipa jak w kazdym innym okresie
Awatar użytkownika
DiamentowaDusza
It's My Life
It's My Life
Posty: 183
Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: DiamentowaDusza »

Anka29 pisze:A macie dla porównania - czy okładki z Jonem różniły się od tych z innymi wokalistami rockowymi? I gdzie te rzekome serduszka?
http://www.fotosik.pl/pok...b34f9a9ebb.html
http://www.fotosik.pl/pok...402ee700f4.html
http://www.fotosik.pl/pok...856d6cc163.html
http://www.fotosik.pl/pok...2b4470345a.html
Dlaczego ja się wcześniej nie urodziłam i nie kupywałam Bravo od 92 roku :zly:
Tak to bym miała świetną kolekcje :P a tak prawie nic nie mam z okresu gdy kupowałam tą szmirę :cfaniak:
Nie ma to jak urodzić się w roczniku 90 :beksa:
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Na Allegro pełno tego :P za grosze możesz sobie nakupować :P
Awatar użytkownika
DiamentowaDusza
It's My Life
It's My Life
Posty: 183
Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: DiamentowaDusza »

Scrooge pisze:Na Allegro pełno tego za grosze możesz sobie nakupować
Po kit mi całe te ścierwo..potrzebne tylko artykułu o Bońkach i tyle :D
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

DiamentowaDusza pisze:Tak to bym miała świetną kolekcje
Ja, osobiście, nie chciałabym mieć kolekcji TAK opisywanego Bon Jovi. Co, jak co, ale nie chciałabym trzymać skrawków jakiegoś szmatławca tylko dlatego, bo są tam zdjęcia Jona (no właśnie, tylko Jona. gdzie reszta kapeli?). Wolałabym pooglądać klipy, wywiady z tamtego okresu. Ale na pewno nie trzymać Bravo. oO
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Awatar użytkownika
DiamentowaDusza
It's My Life
It's My Life
Posty: 183
Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: DiamentowaDusza »

Szkoda że już tak często nie pisza o BJ jak kiedyś <i nie chodzi mi tutaj o szmatławca typu Popcorn czy Bravo) ale o inne gazety.. :whoeva:
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

Wolę, żeby w ogóle nie pisały, niż mają pisać, tak jaki pisały wcześniej. Polacy i tak już mają spaczone gusta muzyczne przez taki szmatławce.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Szmatławce szmatławcami, ale każdy kij ma 2 końce ;) Te słitaśne focie to bynajmniej nie były robione Jonowi na ulicy z ukrycia, tylko były to pozowane fotki. Najwyraźniej Jonowi pasowało posyłanie całusków i prężenie się przed obiektywem :P Moim zdaniem wszystko to było skrzętnie przygotowaną taktyką marketingową dlatego nie róbmy też z BJ ofiar nagonki medialnej i krzywdzącego ich, nieprawdziwego wizerunku - sami tego chcieli.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”