Tylko jedno pytanie...
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- It's My Life
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 czerwca 2008, o 17:02
- Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Rety ale wy złośliwi jesteście!!! Pomyślałby kto, że to forum FANÓW Bon Jovi. Uczepiliście się tego biednego Ryśka jakby było czego. Nie on pierwszy i nie ostatni zapałał nadmierną sympatią do procentów. W środowisku muzyków rockowych to raczej nie nowość. W życiu osobistym mu się jakoś nie wiedzie od pewnego czasu to gdzie on ma szukać motywacji do walki z nałogiem? Na dodatek fani zespołu raczej się z niego nabijają zamiast go wspierać.
Co do mojego jednego pytania to podoba mi się pomysł Jonody, która chce zapytać Jona czy będzie jej przyjacielem. Ja o to samo zapytałabym Richiego. Mam wrażenie, że przydała by mu się jakaś przyjazna dusza. Może gdyby ją miał to nie musiałby się przyjaźnić z półlitrówką.
Rychu! Jak będziesz chciał pogadać to jestem do dyspozycji!
Co do mojego jednego pytania to podoba mi się pomysł Jonody, która chce zapytać Jona czy będzie jej przyjacielem. Ja o to samo zapytałabym Richiego. Mam wrażenie, że przydała by mu się jakaś przyjazna dusza. Może gdyby ją miał to nie musiałby się przyjaźnić z półlitrówką.
Rychu! Jak będziesz chciał pogadać to jestem do dyspozycji!
When you wanna give up, and your hearts about to break
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Taa Pierwszy był Tico, który miął bodajże w 1988/89 kuracje odwykową. Potem był JOn w 1990 w którym wg kilku źródeł nawet próbował popełnić samobójstwo. Następnie był Richie gdzieś około 1993/1994/1995 roku i o jego problemach napisano piosenkę "Something For The Pain". No i w 2006/2007 roku Richie znowu daje znać o sobie i znowu Jon nagrywa o jego problemach genialna piosenkę "Whole Lot OF LEaving".Rety ale wy złośliwi jesteście!!! Pomyślałby kto, że to forum FANÓW Bon Jovi. Uczepiliście się tego biednego Ryśka jakby było czego. Nie on pierwszy i nie ostatni zapałał nadmierną sympatią do procentów.
Jakby nie patrzeć Bon Jovi to zbiór alkoholików....
Myślę, że te banery na koncertach "popierające" Richiego nie pomogły mu a zrobiły coś wręcz przeciwnego. Chłop uwierzył, że ma już wszystko za sobą. Szybko potem znowu trafił na odwyk.Na dodatek fani zespołu raczej się z niego nabijają zamiast go wspierać.
Jeśli mam być szczery to w odpowiedzi dostalibyście od Richiego i Jona ironiczny uśmiech, albo szybko by odeszli od was.Co do mojego jednego pytania to podoba mi się pomysł Jonody, która chce zapytać Jona czy będzie jej przyjacielem.
NIe wiem jak Wy poznajecie przyjaciół, ale ja nie zaczepiam byle kogo na ulicy i nie pytam się "zostaniesz moim przyjacielem? " . Abym mógł nazwać kogoś przyjacielem dużo "soli" musimy wspólnie razem zjeść. Mogę powiedzieć, ze mam 3ech przyjaciół i setki kolegów/koleżanek.
Jestem złośliwy, bo co mi pozostało? Nie będę napewno pisał "Richie nie pił, bo to złe", bo z całym szacunkiem do Twojego apelu, pan Sambora ma lepsze rzeczy na głowie niż czytanie forum, czy odpowiedzi na pytania, czy zostanie kogos przyjacielem.JoFree pisze:Rety ale wy złośliwi jesteście!!! (...) Rychu! Jak będziesz chciał pogadać to jestem do dyspozycji!
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
-
- It's My Life
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 czerwca 2008, o 17:02
- Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Hehe....nie wątpie w twoje możliwości, ale podejrzewam że Ryśko ma łeb twardy do picia. Ciekawa jestem który pierwszy zobaczył by białe myszki, albo padł pod stołemTatar pisze:"Polski fan spił Samborę".
Już widzę oczyma swojej wyobraźni jak wyłazicie z jakiegoś pubu na pruci jak szewce. Wiadmo, że po pijaku lżej się gada więc napewno rozmowa była by interesująca. Dwóch takich co bełkoczą jeden do drugiego i w dodatku nie wiadomo co. To musiał by być niezły widok
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2758
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Musiałeś to napisać , prawda ? WLoL to countrowe dno jakich małoAdrian pisze: Jon nagrywa o jego problemach genialna piosenkę "Whole Lot OF LEaving".
Tu nie chodzi o to by Ryskowi wielce wspolczuc i pieścic. To , ze pojawia sie troche zgryzliwosci czy zlosliwosci to nie oznacza od razu wielkich atakow na niego. W tym biznesie kazdy pije i w sumie jest to taka "choroba" zawodowa. Jednak wielu,wielu,wielu rockmanow mialo o wiele wieksze problemy z alkoholem niz nasz Ryszard.
-
- It's My Life
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 czerwca 2008, o 17:02
- Lokalizacja: Maków Mazowiecki
Nikt tu się z Rycha nie nabija ludziska, a czasami popisać głupoty i
spuścić troche z tonu trzeba. Fakt może i chłop ma problemy,
ale gdyby ich nie miał,
a ja bym go spotkała to bym z nim walneła kielicha dziolks oczywiście!
Najlepiej wtedy się poznaje innych ludzi ponieważ odkrywają to czego na codzień nie pokazują. A pewnie było by fajnie poznać Rycha od jego prywatnej strony. A co do WLoL nic nadzwyczajnego mają 10000000000000000000 raz lepsze piosenki. THAT'S ALL
spuścić troche z tonu trzeba. Fakt może i chłop ma problemy,
ale gdyby ich nie miał,
a ja bym go spotkała to bym z nim walneła kielicha dziolks oczywiście!
Najlepiej wtedy się poznaje innych ludzi ponieważ odkrywają to czego na codzień nie pokazują. A pewnie było by fajnie poznać Rycha od jego prywatnej strony. A co do WLoL nic nadzwyczajnego mają 10000000000000000000 raz lepsze piosenki. THAT'S ALL
-
- It's My Life
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 czerwca 2008, o 17:02
- Lokalizacja: Maków Mazowiecki