Własciwie po raz pierwszy usłyszałam Bon Jovi prawdopodobnie jak miałam 7-9 lat (nawet nie wiedziałam ze to oni :mruga: ). Tata puszczał Crossroad w aucie, a ja tylko go prosiłam "pusć to uba-uba" - chodziło mi o Livin' On A Prayer
. W wakacje 2004 i 2005 jechalismy długoooo i dalekooo wiec, żeby tata nie zasnał za kierownicą non stop szło to samo (Crossroad).... I wtedy zaczełam ogladac ksiażeczkę z płyty, zastanawiac się czy Jon ma zonę i dzieci
i zanudzać tatę pytaniami ile moze mieć lat... Gdy wróciłam do domu ściagnełam sobie teksty z całej płyty, ale i tak tylko nauczyłam się pierwszej zwrotki Livin' (nigdy nie zostały wydrukowane...)...
Tak całkiem zaczęłam się interesować BJ w sierpniu 2006, tylko dlatego, że jechalismy nad morze i ja miałam wziać słynny Crossroad... wzięłam tylko opakowanie.... BLONDYNKA... chociaz niektórzy twierdzą, że szatytnka... Po powrocie do domu spędzałam całe godziny na bonjovi.pl, bonjovi. com i youtube.com. Dowiedziałam się o noch wszystkieog, do tego stopnia, ze pamietam wszystkie daty, a historię mogłabym opowiadac godzinami...
Szalenie się zakochałam w Jonie, potem w Rysku (ale oczywiscie jak ktos powiedział ze ja fall in love, to wprost krzyczałam). Jako ze gram na fortepianie, wymysliłam, ze wykurzę Dave'a z grupy i JA tam bede grać... potem stwierdziłam, że to nic zostać perkusista albo gitarzystą i już byłam gotowa tam jechać...
ależ to było głupie i infantylne... teraz tylko stwierdzam ze rysiu, jon sa przystojni, a szególnym senstymentem darzę DAVE"A, ponieważ gdy się dowiedziałam ze jest wychowankiem JULLIARDU stwierdziłam że jest geniuszem... W międzyczasie doszłam do wniosku, ze wyjade studiowac prawo na Harvardzie (w tym samym czasie byłąm fanką ksiazek Grishama), zbiję fortunę itd. itp....
W końcu doszło do kupna płyty HAND. Byłam mocno zawiedziona, bo jedyne piosenki jakie znałam to CROSSROAD i it's my life z radia. prezesłuchałam pare razy i juz mi sie podoba... Załamałam się ,gdy dowiedziałam się ze byłam w niemczech w czasie koncertów majowych HAND... :evil:
To co opisałam wyzej jest prawda, a;e czytajac to teraz nie mogę uwierzyc jak mogłam być taka głupia.... W tej chwili podoba mi sie muzyka, w drodze jest płuyat solowa Sambory "undiscovered soul", ucze sie angielskiego jak szalona i cwicze na fortepianie, mając w planach wyjazd do USA. :mrgreen:
teraz moim najwiekszym idolem oprócz BJ jest David Bryan... Lubie też słuchac guns 'n' roses, the beatles itp.... gdy moi znajomi dowiedzieli się że lubie rock, hardrock i rock 'n' roll zostałam wyśmiana, W szkole powszechnej dlatego, ze garm na forteoianie i słucham takiej muzyki ("chyba cie porąbało..."), a w szkole muzycznej dlatego, ze w tej chwili jest tam modny pop (szmira), metal i marylin manson. koszmar.
W tej chwi;li nie obchodzi mnie co o mnie myśla lidzie, bo ja i tak wiem ze nic nie pobije BJ. zadne kelly clarkson itp. dlatego jestem tiutaj, bo czuje, jakbyśmy się wszyscy znali.
Wiem że troche przynudziłam, ale przynajmnie mozna się posmiac z mojej głupoty!!!!