Justin Bieber feat. BJ
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Naprawdę taki temat.. Jak tylko Biebera gdzieś zobaczę w necie, to mnie po prostu szlak trafia, bo jak takie beztalencie może się nazwać się muzykiem, no jak. Jego podobno największy hit, Baby przesłuchałem do drugiej zwrotki, i to była jedna z najbardziej okropnych chwil, których zaznałem (na szczęście był to tylko jeden moment, kiedy posłuchałem jego dziewczęcego głosu, a następnego razu mam nadzieję, ze nie będzie..). Może nam się wiele nie podobać muzyce BJ, ale nie mam zamiaru porównywać Justinka do Bon Jovi, bo dla mnie jako fana BJ mija się z celem..
Też mi się nie podoba wiele w muzyce BJ po 2000 roku, mogli nagrać bardziej rockowe kawałki. Jest kilka takich piosenek np. na Bounce,jak: Undivided, Bounce czy Hook Me Up, a nagrali jeszcze parę dem na Bounce, z wielkich pazurem rockowym, ale nie zamieścili ich, niestety komercja się kłania.. Wyrzuciliby z 3 piosenki Bounce, i byśmy mieli świetny rockowy album. Niestety tego nie zrobili.. Crush jest często krytykowany.. Ale i tak go najczęściej słucham z albumów po 2000 roku. No właśnie chcę też więcej rockowych kawałków, ale co dostałem na albumach w XXI wieku też mi się podoba. I Crusha porównuję z innymi pytami po 2000 roku, bo to jest inny styl BJ, a także inna era muzyczna. Bo niestety z wcześniejszymi albumami przegrywa, i to zdecydowanie.. Tylko szkoda, że nagrali LH, jeśli ocenić nie jest to słaby album, ale jeśli byłby to jakiś zespół country, a nie BJ.. Jest kilka perełek, które można pochwalić, ale wolałbym, żeby po HAND-zie nagrali solowe albumy, a potem może by powrócili z rockowym albumem.. O BJ po 2000 roku można gadać godzinami, ale niestety nic to nie da. I tak słucham wszystkie piosenki BJ, jakie by one nie były.. Ale co nam się bardziej podoba, co bardziej byśmy chcieli, to inna sprawa..
Też mi się nie podoba wiele w muzyce BJ po 2000 roku, mogli nagrać bardziej rockowe kawałki. Jest kilka takich piosenek np. na Bounce,jak: Undivided, Bounce czy Hook Me Up, a nagrali jeszcze parę dem na Bounce, z wielkich pazurem rockowym, ale nie zamieścili ich, niestety komercja się kłania.. Wyrzuciliby z 3 piosenki Bounce, i byśmy mieli świetny rockowy album. Niestety tego nie zrobili.. Crush jest często krytykowany.. Ale i tak go najczęściej słucham z albumów po 2000 roku. No właśnie chcę też więcej rockowych kawałków, ale co dostałem na albumach w XXI wieku też mi się podoba. I Crusha porównuję z innymi pytami po 2000 roku, bo to jest inny styl BJ, a także inna era muzyczna. Bo niestety z wcześniejszymi albumami przegrywa, i to zdecydowanie.. Tylko szkoda, że nagrali LH, jeśli ocenić nie jest to słaby album, ale jeśli byłby to jakiś zespół country, a nie BJ.. Jest kilka perełek, które można pochwalić, ale wolałbym, żeby po HAND-zie nagrali solowe albumy, a potem może by powrócili z rockowym albumem.. O BJ po 2000 roku można gadać godzinami, ale niestety nic to nie da. I tak słucham wszystkie piosenki BJ, jakie by one nie były.. Ale co nam się bardziej podoba, co bardziej byśmy chcieli, to inna sprawa..
Justin Bieber nie potrzebowałby promocji. Śledząc Hot 100 Billboardu dało się zauważyć, że jego nowy singiel, którego tytułu na szczęście nie pamiętam debiutował na liście na wyśmienitym 11. miejscu, tylko po to, by w następnym notowaniu spaść w okolice 80. lokaty. Potencjalne polskie fanki wykupiłyby bilety w kilka godzin.Miracle-BJ pisze:Jak myślicie kto był miał większą promocję koncertu w Polsce: BJ czy Bieber??? Znając realia naszego showbiznesu lepszą promocję by miał ten drugi.
Do tego występ Biebera w Polsce nie musiałby być promowany, bo sami byśmy go wypromowali. Internet wrzałby od newsów dotyczących występu. Trochę, tak jak z powrotem na polski rynek Frugo. Reklamy w telewizji - żadnej. Plakaty i bilbordy - osobiście nie widziałem. Mimo to, WSZYSCY wiedzieli, że Frugo wróciło. Naprawdę tak za nim tęskniono? Wydaję się, że FoodCare sam stworzył hałas wokół napoju jeszcze zanim wiadome było, że wraca do produkcji.
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Wczoraj mi ktos podeslal ten news o smierci Jona na fejsie... Potem... Jak juz sie zorientowalem ,ze to glupi zart, tak sobie pomyslem wlasnie o tym samym...milagros^ pisze:wiecie co, wchodze tu pierwszy raz od wiekow, po zobaczeniu info (na szczescie zlego)o smierci Jona, a tu taklie temat. zal!
Narzekam, krytykuje...
A gydyby tak sie okazalo, ze juz nigdy nie bedzie zadnej plyty BJ? Ze juz nie ma na co czekac?
I glupio mi sie zrobilo troche- fakt...
Moze dlatego ,ze dla mnie Bon Jovi to nie tylko Jon... To caly zespol, to muzyka, to pewien etap w moim zyciu... To cos wiecej...
A moze gdzies tam utknalem mentalnie w przeszlosci i nowe BJ jest mi po prostu... obce?
A moze jestem zlym fanem?
Yyy.. Za duzo pytan?
Bon Jovi to niekwestionowana gwiazda muzyki rockowej. Biorąc pod uwagę całoksztat dokonań tej formacji należało by dodać, że to gwiazda w formacie XXL. Fenomenem Jona i kolegów jest również to, że po 25 latach na scenie publiczność wciąż chce ich słuchać...
I mimo wydawania to ciut lepszych to znów gorszych płyt - ten stan się nie zmienia.
Z drugiej strony BJ to grupa, która już dawno straciła osobowość. Znacie moje zdanie na temat Bon Jovi XXI w. Dla mnie zespół który potrafił rozpie...ć porządnym iście hard rockowym huknięciem http://www.youtube.com/watch?v=uAcJFCehEVE , zachwycić gustownym wysublimowanym brzmieniem http://www.youtube.com/watch?v=NvR60Wg9R7Q&ob=av3e czy powalić na kolana rasowym, rajcownym przebojowym graniem http://www.youtube.com/watch?v=lDK9QqIzhwk&ob=av3e gdzieś umarł. Gdzieś się pogubił.
W momencie kiedy niemal dekadę temu panowie wydali "Bounce" z niedowierzaniem pytałem sam siebie czy to aby Bon Jovi? Brzmienie nowocześniejsze, w Everyday-u czy Undivided szybkie gitarowe, tnące. Zdecydowanie różniące się od "Crush"... Dziś słuchając "Bounce" zastanawiam się dlaczego ta płyta jest tak niedoceniana. Wszak pomimo zawartości kilku ballad jest bardziej gitarowa, bardziej rockowa od nudnej jak flaki z olejem "HAND", jeszcze nudniejszej "LH" czy nieudolnej rehabilitacji w formie "The Circle". Gdybym miał w taki sposób rehabilitować pacjentów ich stan mógłby się jedynie pogorszyć.
Pozwolę sobie na luźną myśl:
(O zawartości mocnego rocka na ostatniej płycie BJ najlepiej świadczy moc jaką posiada kawałek "Superman...". Otóż gdyby bohater grany przez Christophera Reeve'a posiadał w sobie tyle mocy i energii ile wspomniany wyżej utwór, świat bezsprzecznie uległby zagładzie)
Ale to nowe Bon Jovi to nie tylko złe rzeczy... Wystarczy poczytać komentarze. Niektórzy narzekają, napinają się ale koniec końców nadal słuchają tej grupy. Ze mną Bon Jovi jest już nieprzerwanie od wielu lat. I bez względu na to czy nowe albumy do mnie trafiają czy też nie i czy zespół towarzyszy mi w ciągu dnia głównie za sprawą starszych albumów, prehistorycznych piosenek to wciąż jest mój zespół (choć niekoniecznie zespół dla mnie). Miłego dnia
I mimo wydawania to ciut lepszych to znów gorszych płyt - ten stan się nie zmienia.
Z drugiej strony BJ to grupa, która już dawno straciła osobowość. Znacie moje zdanie na temat Bon Jovi XXI w. Dla mnie zespół który potrafił rozpie...ć porządnym iście hard rockowym huknięciem http://www.youtube.com/watch?v=uAcJFCehEVE , zachwycić gustownym wysublimowanym brzmieniem http://www.youtube.com/watch?v=NvR60Wg9R7Q&ob=av3e czy powalić na kolana rasowym, rajcownym przebojowym graniem http://www.youtube.com/watch?v=lDK9QqIzhwk&ob=av3e gdzieś umarł. Gdzieś się pogubił.
W momencie kiedy niemal dekadę temu panowie wydali "Bounce" z niedowierzaniem pytałem sam siebie czy to aby Bon Jovi? Brzmienie nowocześniejsze, w Everyday-u czy Undivided szybkie gitarowe, tnące. Zdecydowanie różniące się od "Crush"... Dziś słuchając "Bounce" zastanawiam się dlaczego ta płyta jest tak niedoceniana. Wszak pomimo zawartości kilku ballad jest bardziej gitarowa, bardziej rockowa od nudnej jak flaki z olejem "HAND", jeszcze nudniejszej "LH" czy nieudolnej rehabilitacji w formie "The Circle". Gdybym miał w taki sposób rehabilitować pacjentów ich stan mógłby się jedynie pogorszyć.
Pozwolę sobie na luźną myśl:
(O zawartości mocnego rocka na ostatniej płycie BJ najlepiej świadczy moc jaką posiada kawałek "Superman...". Otóż gdyby bohater grany przez Christophera Reeve'a posiadał w sobie tyle mocy i energii ile wspomniany wyżej utwór, świat bezsprzecznie uległby zagładzie)
Ale to nowe Bon Jovi to nie tylko złe rzeczy... Wystarczy poczytać komentarze. Niektórzy narzekają, napinają się ale koniec końców nadal słuchają tej grupy. Ze mną Bon Jovi jest już nieprzerwanie od wielu lat. I bez względu na to czy nowe albumy do mnie trafiają czy też nie i czy zespół towarzyszy mi w ciągu dnia głównie za sprawą starszych albumów, prehistorycznych piosenek to wciąż jest mój zespół (choć niekoniecznie zespół dla mnie). Miłego dnia
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Na "Greatest Hits" pominieta zupelnie... Nawet jeden numer z "Bounce" nie zostal wybrany na te wydawnictwo, co zaskoczylo mnie totalnie...Sam Bora pisze: Dziś słuchając "Bounce" zastanawiam się dlaczego ta płyta jest tak niedoceniana.
Ale...
... w tym samym momencie, moge smialo sie podpisac pod tymi zdaniamiSam Bora pisze:Niektórzy narzekają, napinają się ale koniec końców nadal słuchają tej grupy. Ze mną Bon Jovi jest już nieprzerwanie od wielu lat. I bez względu na to czy nowe albumy do mnie trafiają czy też nie i czy zespół towarzyszy mi w ciągu dnia głównie za sprawą starszych albumów, prehistorycznych piosenek to wciąż jest mój zespół (choć niekoniecznie zespół dla mnie)
Spokojnie...wiki525 pisze:W ŻYCIU!!!!!!NIENAWIDZE JUSTINA BIEBERA FUUUJJJJJ Mam nadzieję że to sie nigdy nie zdarzy!!!!!!
Niemożliwością wydaje mi się być sytuacja w której Bon Jovi i Bieber będą współpracować...
Szczerze mówiąc, nie rozumiem dlaczego wszyscy tak "nienawidzą" Biebera. Wydaje mi się, że powinniśmy starać się go tolerować. Nie jestem fanką jego twórczości, ale totalnie nie ogarniam tej nienawiści względem jego osoby... Według mnie najważniejsze w życiu jest robić to co się kocha, a skoro poprzez swoją pracę Justin sprawia radość swoim fanom, to według mnie jest to godne podziwu. Przecież jeżeli nie podobają ci się jego piosenki to nikt ci ich nie każe słuchać. Kochani ludzie, trochę tolerancji!! Nie każdy musi słuchać rocka, metalu itp. Ludzie są różni, nie każdemu podoba się to samo dlatego powinniśmy się cieszyć, że mamy tyle różnorodnych opcji do wyboru. Ludzie dziwią się "faneczkom" Biebera, że go bronią, ale zastanówcie się jak wy zachowalibyście się gdyby ktoś obrażał waszego idola. Stalibyście obojętnie? No nie wydaje mi się. Na koniec powtórzę: LUDZIE TROCHĘ TOLERANCJI.
- Milla
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 886
- Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
- Lokalizacja: Nysa
Chill out.wiki525 pisze:W ŻYCIU!!!!!!NIENAWIDZE JUSTINA BIEBERA FUUUJJJJJ Mam nadzieję że to sie nigdy nie zdarzy!!!!!!
Nie wiem jak można nienawidzić go jak się go nie zna... Śpiewa se chłopak, krzywdy ludziom nie robi, a wzbudza tyle negatywnych emocji.
Ja jakąś fanką jego twórczości nie jestem, bo nie trafia do mnie ten typ muzyki, ale jak komuś innemu się podoba to ok. Tobie coś zrobił złego?
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Powiem Wam że nie przepadam za Bieberem, ale jakoś tak wyszło że w życiu nie słyszałam ani jednej jego piosenki w całości, jedynie fragmenty w jakichś programach muzycznych itd. I dlatego nie chcę go zabijać, dopóki mi nie będzie wyskakiwał z lodówki itd Biebfanki niech sobie żyją w swojej miłości, przecież tak samo jest np. z dziewczynami zapatrzonymi w Hanne Montane czy Jonas Brothers. Jakie, czasy, tacy idole młodzieży.
Dopóki nie będą się pchać na siłę ponad poziom, niech sobie grają czy cokolwiek tam robią, dzięki Bogu nie dmuchają skandali niczym Lady Gaga
Dopóki nie będą się pchać na siłę ponad poziom, niech sobie grają czy cokolwiek tam robią, dzięki Bogu nie dmuchają skandali niczym Lady Gaga
Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Learning how to fly with a broken wing...
- Kama97
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 570
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 11:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja też nie lubię tego Biebera, bo jest dla mnie lalusiowaty, gogusioawty, nie podoba mi sie jego głos. Dla mnie to poprostu komercyjny twór. Kiedyś posłuchałam jakiejś jego piosenki na żywo, to śpiewa z playbacku, albo fałszuje. Poprostu nie lubię ani jego, ani nic tego typu ( czyt. : Jonas Brothers, Cody Simpshon, One Direction itp. itd. ) Ale staram sie ich tolerowac. Czasem sie skrzywię jak widze dziewczyne w bluzce z Bieberem, napisem " Keep calm and love one direction " . Nie odpowiada mi ten typ muzyki, i olewam ich. Jak mają swoich fanów, to niech mają i się tym cieszą. A co do BJ to nie ma żadnej możliwości współpracy pomiędzy nimi a Bieberem. To dwa zupełnie inne kierunki. BJ to są prawdziwe gwiazdy, legendy rocka jak dla mnie, a Bieber to dzieciak, który jest na siłę promowany. I każde z nich ma swoich fanów, każde ma swoje miejsce w showbusinessie, i nie są dla siebie zagrożeniem. Nie mozna ich porównywać.
I właśnie, bądźmy tolerancyjni. Nam też by nie było miło, gdyby BJ ktoś obrażał i pisał, ze stare dziady, odgrzewane kotlety itp. Kiedyś czytałam jakiś artykuł, gdzie ktoś napisał, że Bon Jovi to głupi, beznadziejny chłoptaś i jego równie głupi koledzy. Było mi bardzo przykro, także nie wyzywajmy innych, nawet jeśli ich też nie lubimy .
I właśnie, bądźmy tolerancyjni. Nam też by nie było miło, gdyby BJ ktoś obrażał i pisał, ze stare dziady, odgrzewane kotlety itp. Kiedyś czytałam jakiś artykuł, gdzie ktoś napisał, że Bon Jovi to głupi, beznadziejny chłoptaś i jego równie głupi koledzy. Było mi bardzo przykro, także nie wyzywajmy innych, nawet jeśli ich też nie lubimy .
10.06.2011 - Drezno
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Justin Bieber feat. BJ
Tak widziałbym Bibera śpiewającego Livina, Born To Be My Baby, Bad Medicine, Bad Name, Sleep When I'm Dead czy In These Arms...EVENo pisze:Jeden z największych hitów forum Bon Jovi Always powraca w nowej odsłonie!
Więc, jak teraz zapatrujecie się na duet Justina i Jona? Czy kilku panów w garniturach byłoby w stanie przekonać któregoś z członków Bon Jovi do wspólnego występu z Bieberem? (warto przypomnieć, że udało się do tego zachęcić samego Ozzy Osbourne'a) I czy Bon Jovi nie jest momentami równie kiczowate, co młodociana gwiazda popu?
Wystarczy wyobrazić sobie Biebera wykonującego Lost Highway, bądź Jona śpiewjącego Baby, Baby, Baby, a zamiast Ooo-oooh mała wstawka gitarowa Richiego w ten sam rytm. Co Wy na takie przeboje?
Zapraszam wszystkich do dyskusji.
ale po co? Pewnie jako tako by sobie poradził, ale po co?
Ma swój repretrtuar i zamiast śpiewać Beeeeeeejbe z In These Arms śpiewa swoje baybe, baybe.
Nie widzę ideii tego tematu. Słyszeliśmy Tylor Swift z nowego pokolenia i cąłkiem dobrze poroadziła sobie z Livinem, Rihanna równiez nie najgorzej. Widze równiez Bibera rapującego Bad Medicine. Nie trudno, ale po co?