BJ w latach '90

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

studentmibm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 582
Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
Lokalizacja: Bytom

Post autor: studentmibm »

alniac, :)
Awatar użytkownika
milagros^
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 538
Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
Lokalizacja: mazowieckie..

Post autor: milagros^ »

alniac pisze:Kończąc chcę powiedzieć, że jedyne czego żałuję w życiu to to, że nie urodziłam się 30 lat wcześniej...
To chyba może teraz powiedzieć każdy nastolatek gustujący w muzyce i klimacie hardrockowych lat 80( np ja), ale cóż, można tylko żałować. Czytając post Alniac, dziękuję losowi, że chodzę do mojej szkoły. Na ścianie korytarzowej wisi teraz Nirvana, poprzednio była bodajże Metallica, na gazetce szkolnej mieliśmy Beatlesów.(nie szalone 80s, ale zawsze coś ;) ) AC/DC na koszulkach uczniów nie jest czymś "dziwnym" czy innym.
Aczkolwiek w innej szkole mojego miasta, no cóż, umcy bumcy srata tata.
Co do wspomnień BJ z lat 90 (i tematu tego głównego x), nie wypowiem się z wiadomych przyczyn xd
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

No cóż, cieszę się, że jest nas więcej. (nas-lubiących te klimaty) :))
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Bon Jovi jest jednym z niewielu zespołów powstałych w latach 80, który szczęśliwie przetrwał tą okropną, sztucznie wylansowaną modę pierwszej połowy lat 90, jaką był Grunge. Nie zapominajcie że "Keep the Faith" był jednym z największych sukcesów komercyjnych tego zespołu, mimo że ukazał się w apogeum popularności zespołów typu Nirvana, Soundgarden czy Alice in Chains. Mimo że na początku tej dekady źle się działo z zespołem, jednak wyszli na prostą, a Jon nie podzielił losu Kombajna czy Stalejna. PS: Ten megahit "Always" jest ewidentnie w stylu lat 80, mimo że został nagrany po rozpadzie Nirvany.
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Geminiman019 pisze:Bon Jovi jest jednym z niewielu zespołów powstałych w latach 80, który szczęśliwie przetrwał tą okropną, sztucznie wylansowaną modę pierwszej połowy lat 90, jaką był Grunge. Nie zapominajcie że "Keep the Faith" był jednym z największych sukcesów komercyjnych tego zespołu, mimo że ukazał się w apogeum popularności zespołów typu Nirvana, Soundgarden czy Alice in Chains. Mimo że na początku tej dekady źle się działo z zespołem, jednak wyszli na prostą, a Jon nie podzielił losu Kombajna czy Stalejna. PS: Ten megahit "Always" jest ewidentnie w stylu lat 80, mimo że został nagrany po rozpadzie Nirvany.
O M G ! ! ! ! ! :whoeva: :o :beksa: :beksa: :beksa: :( :( :beksa:

Nie dość, że znowu bredzisz to kompletnie nie na temat...
Awatar użytkownika
Anka29
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 281
Rejestracja: 16 czerwca 2007, o 08:22
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Anka29 »

Cóż, po przeczytaniu postu Sobola, mogę się tylko pod nim podpisac. Ja zaczęłam słuchac BJ właśnie od płyty KTF i to było jak uderzenie pioruna. Ponowne uderzenie przeżyłam po zapoznaniu się z poprzednimi dokonaniami zespołu, zwłaszcza NJ :)
Zgodzę się, że BJ nigdy nie mieli tak dobrej prasy, dobrych opinii wśród słuchaczy muzyki rockowej, jak właśnie w latach '90. Dośc powiedziec, że to mój starszy brat przyniósł do domu kasetę KTF, on - zapalony fan takich zespołów, jak Metallica, Accept, AC/DC, Def Leppard. Zresztą płyt BJ z lat '80 i '90 słucha do dziś.
Bon Jovi było wtedy wszędzie - w radio, w gazetach mnóstwo wywiadów, plakatów, jak ktoś miał szczęście posiadac kanał MTV to tam był wypas - jak pisał Sobol - teledyski, weekendy z BJ, okazjonalne mini koncery unplugged.
Kiedy pojawiło się Crossroad i Always, zespół przeżywał jeden z najlepszych okresów, jeśli chodzi o popularnośc i medialnośc. Always był hitem, jakiego chyba BJ nigdy więcej nie mieli.
TD mnie również nie zachwyciło - po pierwszym przesłuchaniu, po drugim byłam kupiona. Chociaż dla mnie ukochaną płytą zawsze pozostanie KTF, to TD jest czymś absolutnie wyjątkowym i niepowtarzalnym w twórczości zespołu, jak i w ogóle w muzyce rockowej tamtych lat.
Cieszy mnie ogromnie, że w tamtych latach byłam na tyle "duża" i świadoma, żeby móc to przeżywac i uczestniczyc w tych czasach 'Bumu na BJ". Chociaż, gdybym urodziła się chociaż ze 2 - 3 lata wcześniej, mogłabym wybrac się na koncert w czasie trasy KTF. No, ale tu pretensje tylko do rodziców :D
Jeśli chodzi o ocene tego, dlaczego zespół zboczył z tej drogi i wybrał inną, łatwiejszą ścieżkę - moim zdaniem to wina Jona. Zabrał się za granie w filmach, ściął włosy do niemożliwej długości :P i rozpoczął się lans na salonach. Przez to wszystko gdzieś zgubił tego rockowego ducha, który towarzyszył mu od szczenięcych lat, kiedy z takim uporem grał piosenki w garażach i marzył o rockendrollowym życiu.

Powiem szczerze, że różnie bywa z moją oceną obecnej działalności BJ (zwykle jest kiepsko), ale za to, kim byli i co tworzyli właśnie w latach '90 na zawsze będą miec mój szacunek i BJ nigdy się nie wyprę! :)
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

bardzo fajny temat ciekawy, ale moim zdaniem nie taki oczywisty.
Owszem BJ było lepiej postrzegane, ale jak sami pisaliście to był jeden z najlepszych okresów medialnych BJ, i to jest właśnie to o co cały czas sie "oskarża" Bon Jovi - o komercje, która towarzyszy zespołowi od początku istnienia. To, że byli lepiej postrzegani w latach 80 i 90 to wynika z tego że, oprócz tego, iż zawsze byli cholernie "ladniutkim" zespołem to... (i tu muszę się zgodzić z paroma osobami) Jon był bardziej rockowy i nie był aktorem. No i poza tym muzycznie byli trochę lepsi przede wszystkim ostrzejsi, tworzyli rzadziej i lepiej, bez wpadek XXI w. , oczywiście wykluczając takie perełki jak np. Goin' on czy Hook, Undivided, I am, Happy Now i kilka innych - pokazujących, że zespół jest w formie, ale dostał chorobę tzw. dolarówkę. Najpierw nabawił jej się Jonny a potem zaraził innych członków zespołu.

Natomiast, nie odczułem za bardzo, że w latach 90 słuchając Bon Jovi byłem lepiej postrzegany. Tak samo wtedy jak teraz wśród przyjaciół słuchających klasycznego rocka Bon Jovi było ok - bez rewelacji.

Jak pisaliście, że teraz jest umta umta bec bec bec, tak wtedy było ya ye i kupa w spodniach. Kolesie z liceum słuchający Body Count Ace-T, Beastie Boys jeżdżacy na deskach kumplowali się z Pearl Jamami Soundgardenami Nirvanami Red Hotami śmiali się z Bon Jovi nawet część od klasycznego np. Gunsi patrzyli na mnie fana Bon Jovi z przymrużeniem oka. Więc pisanie o tym, że fani Bon Jovi w latach 90 odczuli ciepłe poklepywanie po ramieniu przez innych amatorów słuchania muzyki to nie tak do końca. Może inaczej było 90-95, ale 95-00 ciekawe nie było. Pamiętam tylko - wtedy była bardzo duża moda na granie na gitarze - grali wszyscy nawet sk8-ci dlatego się kumplowali z Nirvanami tak to pamiętam.

A Bon Jovi zaraził mnie kumpel mój przyjaciel Michał on słuchał różnej muzy a raczej klasycznego rocka Gunsi Aerosmith Queen itp. a ja byłem w podobnej sytuacji jak fani po 2000 r. (It's my life - Always) - zapytałem go Bon Jovi?! a co to ? A on do mnie - nie znasz Always, a ja odpowiadam - Nie ?! (okazało się oczywiście potem, że słyszałem,ale nie zwróciłem zbytniej uwagi). Michał mówi trzymaj posłuchaj sobie Crossroad zobaczysz jakie zajebiste kawałki - odpaliłem i się zakochałem w tej muzie to co moje uszy potrzebowały - ostro - ale cholernie melodyjnie zajebioza za drugi dzień poleciałem po KTF... i następny szok If I was Your Mother i I want You (nie zachwyciło mnie keep) i tak się to u mnie zaczęło potem było NJ i piękne Wild is the Wind...

I właśnie tu się pojawia następne pytanie - czy aby tamten okres - lata 95-00 tak wspaniale mi się kojarzący z Bon Jovi najlepsze moje lata 15 - 23 lata wspaniałe beztroskie lata przyjaźni imprez wyjazdów bez rodziców lata alkoholowych co weekendowych uniesień codziennego rżnięcia w piłę z kumplami. Właśnie to co teraz przeżywają młodsi forumowicze z Bon Jovi XXI w.


Tyle, że chyba okres 95-00 był diametralnie inny (gorszy) niż okres 90-95 jak myślisz Sobol?


p.s.
Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić częstochowskiego Kowala!!! Co tam w Częstochówce słychać brachu, bo chyba nie Bon Jovi... ?!
Ostatnio zmieniony 10 czerwca 2010, o 00:06 przez TheRock, łącznie zmieniany 1 raz.
...and just only rock...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

The Rock - 100% prawda. BJ byli postrzegani tak jak teraz, z przymrużeniem oka, medialnie fakt było o nich głośno, ale głównie w kolorowych gazetkach dla nastolatek typu Bravo i Popcorn... czy to dobrze, czy źle to już niech każdy sam oceni, ale na pewno nie budowało im to wizerunku prawdziwego rockowego bandu, którym muzycznie byli. Moim zdaniem media kreowały ich raczej na taki rockowy boysband dla dzieci, które chciały słuchać rocka, ale były "zbyt" grzeczne na Mete, Gunsów, czy grunge... już kiedyś o tym pisałem, ale powtórzę :P polecam dorwać jakieś egzemplarze wyżej wymienionych gazet, najlepiej Bravo bo tam w każdym numerze było coś o BJ... niezłe jaja, a wszyscy myślący, że BJ byli postrzegani wtedy medialnie jak ostry rockowy band mogą przeżyć mały szok - same "serduszka ;)
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Re: :)

Post autor: sobol_77 »

TheRock pisze:
Tyle, że chyba okres 95-00 był diametralnie inny (gorszy) niż okres 90-95 jak myślisz Sobol?
Coś w tym jest, TD miała bardzo średnią prasę, później w ogóle zrobiło się o zespole dość cicho, aż do Crush i nieszczęsnego IML...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Niby TD miało słabą passę, ale patrząc na miejsca jakie osiągała na listach sprzedaży to jest w absolutnym topie płyt BJ, małe porównanie z KTF:

KTF: US 5 | AUS 1 | AT 2 | CAN 8 | GER 2 | JAP 3 | NL 3 | SWE 3 | SWI 3 | UK 1

TD: US 9 | AUS 1 | AT 1 | CAN 1 | GER 1 | JAP 1 | NL 1 | SWE 2 | SWI 1 | UK 1

mało tego, wypada to lepiej nawet niż "wielki" Crush

CR: US 9 | AUS 1 | AT 1 | CAN 4 | GER 1 | JAP 2 | NL 1 | SWE 2 | SWI 1 | UK 1

taka mała ciekawostka, świadcząca o tym, że TD ogólnie było dobrze przyjęte ;)
Awatar użytkownika
Anka29
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 281
Rejestracja: 16 czerwca 2007, o 08:22
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Anka29 »

Scrooge pisze:The Rock - 100% prawda. BJ byli postrzegani tak jak teraz, z przymrużeniem oka, medialnie fakt było o nich głośno, ale głównie w kolorowych gazetkach dla nastolatek typu Bravo i Popcorn...
Ja w tamtych czasach również byłam nastolatką i nie gustowałam kolorowych gazetkach. Trochę żle oceniasz młodzież w tamtych czasach - inne czasy, inni ludzie. BJ nigdy nie było "ostrym rockowym bandem" a było zespołem grającym radosnego i melodyjnego rocka. Tylko że ta ich nieskomplikowana radosna i - tak komercyjna i medialna - twórczość odznaczała się pewną jakością, której teraz zdecydowanie brak.
Awatar użytkownika
Tatar
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 941
Rejestracja: 12 grudnia 2007, o 19:44
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka

Post autor: Tatar »

KTF nie miało nr.1 w Japonii? :o Tego bym się nie spodziewał..
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Anka29 pisze:
Scrooge pisze:The Rock - 100% prawda. BJ byli postrzegani tak jak teraz, z przymrużeniem oka, medialnie fakt było o nich głośno, ale głównie w kolorowych gazetkach dla nastolatek typu Bravo i Popcorn...
Ja w tamtych czasach również byłam nastolatką i nie gustowałam kolorowych gazetkach. Trochę żle oceniasz młodzież w tamtych czasach - inne czasy, inni ludzie. BJ nigdy nie było "ostrym rockowym bandem" a było zespołem grającym radosnego i melodyjnego rocka. Tylko że ta ich nieskomplikowana radosna i - tak komercyjna i medialna - twórczość odznaczała się pewną jakością, której teraz zdecydowanie brak.
A gdzie ja oceniałem młodzież? Napisałem tylko w jakiego typu mediach o nich było głośno, a chyba nie powiesz mi że Bravo czy Popcorn to były gazety dla metali :D No i druga sprawa, że owe gazety opisywały i przedstawiały zespół w takim samym tonie jak np. Backstreet Boys tj. na tle jakiś serduszek, w pastelowych barwach itp, a np. gdy zdarzyło im się napisać o Gunsach czy Mecie to sama głupia oprawa graficzna była taka jak przystało na zespół rockowy. W ogóle plakaty z całuśnym Jonem wymiatają ;) Wiem co piszę, bo swego czasu dostałem w spadku po kuzynie komplet roczników 90-96 czy tam 97 ;) Jeszcze raz powtarzam, nie oceniam ludzi którzy słuchali BJ tylko ich image i medialny wizerunek... z reszta taki był cel utworzenia tego tematu - jak byli postrzegani BJ, a nie kto ich słuchał ;)
Ostatnio zmieniony 8 czerwca 2010, o 11:52 przez Scrooge, łącznie zmieniany 1 raz.
studentmibm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 582
Rejestracja: 14 maja 2006, o 16:38
Lokalizacja: Bytom

Post autor: studentmibm »

Anka29 pisze:BJ nigdy nie było "ostrym rockowym bandem" a było zespołem grającym radosnego i melodyjnego rocka. Tylko że ta ich nieskomplikowana radosna i - tak komercyjna i medialna - twórczość odznaczała się pewną jakością, której teraz zdecydowanie brak.
Bardzo lubie Cie czytac :))

[ Dodano: 2010-06-08, 13:55 ]
sobol_77 pisze:Coś w tym jest, TD miała bardzo średnią prasę, później w ogóle zrobiło się o zespole dość cicho, aż do Crush i nieszczęsnego IML...
No ale oni pod szyldem BJ w okresie 95-00 nie nagrywali, wiec jak mialo byc o nich glosno? :) a to ze TD miala srednia prase akurat o niczym nie swiadczy. O NICZYM :D
Awatar użytkownika
Anka29
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 281
Rejestracja: 16 czerwca 2007, o 08:22
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Anka29 »

Scrooge pisze:A gdzie ja oceniałem młodzież? Napisałem tylko w jakiego typu mediach o nich było głośno, a chyba nie powiesz mi że Bravo czy Popcorn to były gazety dla metali
Właśnie Bravo i Popcorn to gazetki skierowane do młodzieży i dające im taką sieczkę, na jaką jest popyt, więc kreujące jakiś ogólny wizerunek tego co młodzież lubi kogo słucha, jakie filmy ogląda - oczywiście w wielkim uproszczeniu. Wniosek - jeśli w Bravo jest plakat BJ z różowymi serduszkami, to oznacza, że ten zespół to prawie boysband.
A prawda wyglądała nieco inaczej. BJ miało zastęp swoich fanów, którzy słuchali ich muzyki i to było najważniejsze, poważniejsza prasa muzyczna również odnosiła się pozytywnie do zespołu w tym okresie (o tym pisał Sobol, wymieniał tytuły). Natomiast była też grupa nastolatek, która zdarza się w każdym pokoleniu, poszukująca jakiegoś ciacha, do którego może powzdychac. A Jon - na swoje szczęście czy nieszczęście - był obdarzony przez naturę piękną gębą. Nadawał się idealnie do wzdychania do jego plakatu i rysowania na nim serduszek :P Nastolatki obierają sobie idoli i mało ich interesuje czy jest utalentowany, dobry w tym, co robi - kogo to obchodzi, wystarczy żeby był "ciachem" (pierwszy lepszy przykład z brzegu - drewniany "aktor" Pattinson, uwielbiany na całym świecie przez rozpiszczany tłum, nie wiadomo w sumie za co).
Na tle tego wszystkiego ginie gdzieś ten prawdziwy fan, nikt nie zwraca na niego uwagi, a po 15 latach ktoś napisze, że fani BJ to napalone nastki, bo w Bravo były wtedy plakaty Jona z serduszkami.

Przepraszam za ten przydługi wywód, ale mam sentyment do lat '90 i nikt mi nie będzie wmawiał, że BJ miało wtedy taką opinię, jak dziś.

Edit:
A macie dla porównania - czy okładki z Jonem różniły się od tych z innymi wokalistami rockowymi? I gdzie te rzekome serduszka? :D
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... a9ebb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 700f4.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... cc163.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 0345a.html
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”