Justin Bieber feat. BJ ;)

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sam Bora pisze: Sorry ale tłumaczenie o gustach itp. jest dla mnie zwyczajnym pierdoleniem o niczym.
Ty mówisz, że muza na SWW jest lepsza niż na HAND - zapewne dlatego, że bardziej Ci się podoba, bardziej do Ciebie przemawia, znajdujesz tam to czego szukasz, jednym słowem trafia ona w Twój gust

Osoba X uważa natomiast odwrotnie...

Wytłumacz mi teraz dlaczego mam uznać Twój gust, a nie gust osoby X za wyznacznik co do jakości muzyki?
Sam Bora pisze: Mówimy skądinąd o zespole rockowym.Ja tam słuchając wywiadów oglądając gęby i słuchając najnowszych dzieł Bon Jovi nie widzę i nie słyszę w tym ani rocka ani porządnej czy średniej muzyki.
Pojęcie "rock" jest bardzo szerokie, proponuję, abyś zapoznał się z nim troszkę "głębiej" :) Jeśli chcesz szufladkować muzykę to możesz się zdziwić bo generalnie BJ w latach 80' grali to samo co obecnie - poprock... to, że dzisiejszy poprock brzmi inaczej niż ten z lat 80 to kwestia ewolucji muzyki. Heavy metal z lat 60/70 też brzmi "nieco" inaczej niż to co obecnie klasyfikujemy w ramach tej kategorii.

To, że nie słyszysz tam rocka to zatem raczej (bez urazy) ;) problem Twojego zamknięcia, czy też pewnego ograniczenia.
Sam Bora pisze: Chodzi jedynie o uśmieszek na twarzach rockerów na hasło BON JOVI. Lata ’80?Fajny zespół – powiedzą.
I znowu pojawia się powyższy problem. Jakich rockerów? Osoby słuchającego rocka alternatywnego wyśmieją BJ w każdej formie, ogólnie parskają śmiechem na samą myśl o glamie, fani indie rocka z kolei gardzą grungem, czy 80', ale mogą troszkę łaskawszym okiem spojrzeć na takiego HANDa... Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że masz jakiś swój obraz rocka, rockowca, a wszystko co się w ramach tego obrazu nie mieści nie jest dla Ciebie rockiem, mało tego jest gównem ;)
Sam Bora pisze: Przy LH i „twoim” CYRKLU postukają się w czoło.Słucham rocka, a nie BSB.Dlatego zgadzam się ze szczurem.
Nie widziałem, że BSB grali country rocka :D Co do Circla w moim odczuciu to bardzo dobra płyta.

Reasumując nikt Was nie zmusza do słuchania tego czy tamtego, ale trochę więcej szacunku i otwartości ;) bo takie rzucanie gównem to na poziomie zbuntowanego 13 latka w koszulce Mety ;)
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Nie trafiłeś Skródż. Cały hard rock był nastawiony na komercję i nigdy tego nie kryłem. Wszystkie ówczesne kapele wychodziły z założenia 'nagrajmy płytę, zaróbmy kasę, zróbmy imprezę i przerżnijmy tyle lasek na ile nam kondycja pozwoli'. Argument z KISS nietrafiony ponieważ (pomijając już fakt, że disco lat 70-ych miało w sobie więcej elementów rocka niż współczesne kapele stricte rockowe) nagrali cały JEDEN kawałek disco. Wracając do początku mojego posta, kapele grały komercyjną muzę, ale jednocześnie dobrą, urywającą jaja.
Muzyka jak piszesz ewoluowała, ale kapele nie zmieniły mocno swojego stylu. W nowych płytach KISS słychać KISS, w nowych płytach Motley słychać Motley, w nowych płytach Winger słychać Winger, w nowych płytach Whitesnake słychac Whitesnake, w nowych płytach Alice Coopera słychac Coopera, w nowych płytach itd itd itd (zapraszam zainteresowanych na priv to mogę to zdanie jesze sporo czasu kontynuować) czyli innymi słowy pamietały co grają, co się liczy i na czym zbudowały swoją potęgę. Bon Jovi natomiast się zeszmaciło ponieważ w ich obecnych płytach już nie idzie już czuć BJ. Jon rzekomo nie daje rady wokalnie, Rychu nie musi grać solówek, Tico bębni jakby się spieprzył z zestawem garnków Zeptera ze schodów ponieważ NIE MUSZ? inaczej - muzyka zrobiła się strasznie prosta, taka zaczęła się podobać i BJ taką grają bo to są dodatkowe dolary. Inne kapele, które uwielbiam, dalej nagrywają płyty, dalej są znane, dalej zbierają dziesiątki tysięcy fanów na koncertach, ale pamiętają o swoich korzeniach, pamiętają jaką muzykę grały i dla kogo ją grały, pamiętały o ludziach dzięki którym stały się sławne. Dla BJ natomiast FAN=zwitek banknotów, im więcej tym lepiej, a że starym się nie podoba? SCREW THEM!
Ostatnio zmieniony 29 grudnia 2010, o 11:11 przez Rattie, łącznie zmieniany 3 razy.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge pisze:Ty mówisz, że muza na SWW jest lepsza niż na HAND - zapewne dlatego, że bardziej Ci się podoba, bardziej do Ciebie przemawia, znajdujesz tam to czego szukasz, jednym słowem trafia ona w Twój gust.Osoba X uważa natomiast odwrotnie...
Wytłumacz mi teraz dlaczego mam uznać Twój gust, a nie gust osoby X za wyznacznik co do jakości muzyki?
Uwaga z pewnością celna.Tyle ,że widocznie nie dość uważnie przeczytałeś moją wypowiedź.Gdyby było jak piszesz to świat nie byłby takim jaki jest. Nie mówię Ci czego masz słuchać.Jest mi to obojętne.
Scrooge pisze:Pojęcie "rock" jest bardzo szerokie, proponuję, abyś zapoznał się z nim troszkę "głębiej" :) Jeśli chcesz szufladkować muzykę to możesz się zdziwić bo generalnie BJ w latach 80' grali to samo co obecnie - poprock... to, że dzisiejszy poprock brzmi inaczej niż ten z lat 80 to kwestia ewolucji muzyki. Heavy metal z lat 60/70 też brzmi "nieco" inaczej niż to co obecnie klasyfikujemy w ramach tej kategorii. To, że nie słyszysz tam rocka to zatem raczej (bez urazy) ;) problem Twojego zamknięcia, czy też pewnego ograniczenia.


Dokładnie to samo mógłbym napisać o Tobie. Nie rób z siebie jakiegoś rock guru bo to akurat nie ten temat. Identyczny bądź podobny gitarowy pop grali kiedyś Gunsi i Scorpionsi.


[ [/quote]
Scrooge pisze:I znowu pojawia się problem Twojego zamknięcia i pewnego rodzaju nietolerancji. Jakich rockerów? Osoby słuchającego rocka alternatywnego wyśmieją BJ w każdej formie, ogólnie parskają śmiechem na samą myśl o glamie, fani indie rocka z kolei gardzą grungem, czy 80', ale mogą troszkę łaskawszym okiem spojrzeć na takiego HANDa... Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że masz jakiś swój obraz rocka, rockowca, a wszystko co się w ramach tego obrazu nie mieści nie jest dla rockiem, mało tego jest gównem ;)


Prawda jest taka a nie inna.Bon Jovi to produkcja piosenek , a nie muzyki.Z reguły gównianej.I czy chcesz czy nie ten obraz się nie zmieni. Nie mam pojęcia skąd wziąłeś teorię o moim ograniczeniu :D Twoja opinia.Nie chce mi się wdawać w bezcelowe dyskusje.
Sam Bora pisze:Przy LH i „twoim” CYRKLU postukają się w czoło.Słucham rocka, a nie BSB.Dlatego zgadzam się ze szczurem.
Nie widziałem, że BSB grali country rocka :D Co do Circla w moim odczuciu to bardzo dobra płyta.

Reasumując nikt Was nie zmusza do słuchania tego czy tamtego, ale trochę więcej szacunku i otwartości ;) bo takie rzucanie gównem to na poziomie zbuntowanego 13 latka w koszulce Mety ;)[/quote]

Skródz, nie bierz tego do siebie ale przestań smęcić bo gadasz jak dziadek zapatrzony ślepo w to co pisze. Skoro to forum to każdy kto je odwiedzi może pisać swoje zdanie na każdy temat. Przeczytaj lepiej jeszcze raz swoj pierwszy post w tym temacie ,a potem przeczytaj ostatni. To chyba jakieś forum dla masochistów.Smutne.Każdy post niemal o tym samym.Jakie to Bon Jovi beznadziejne, a gdy ktoś już przyzna rację to zwrot o 180 stopni.Wspomniany już poziom 13 lat.Proponowałbym nie poruszać na forum wiecej tematów o tym niezwykle ambitnym zespole :D Wszystkie i tak z reguły zmierzają do jednego. W tym muszę przyznać ci rację odnośnie Bon Jovi.Jak szmata może się zeszmacić?
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Rattie pisze:Nie trafiłeś Skródż. Cały hard rock był nastawiony na komercję i nigdy tego nie kryłem. Wszystkie ówczesne kapele wychodziły z założenia 'nagrajmy płytę, zaróbmy kasę, zróbmy imprezę i przerżnijmy tyle lasek na ile nam kondycja pozwoli'. Argument z KISS nietrafiony ponieważ (pomijając już fakt, że disco lat 70-ych miało w sobie więcej elementów rocka niż współczesne kapele stricte rockowe) nagrali cały JEDEN kawałek disco. Wracając do początku mojego posta, kapele grały komercyjną muzę, ale jednocześnie dobrą, urywającą jaja.
Trafiłem, trafiłem ;) dobrą w TWOIM mniemaniu, ale kogoś innego już nie. To, że w środowisku jakim się obracasz KISS, Cooper, czy Whitesnake to bogowie rocka i kapitalna muza nie oznacza, że macie monopol na określanie co jest dobre a co złe. Wśród fanów indie rocka, czy britpopu z takimi poglądami zostałbyś wyśmiany tak jak wyśmiewasz fanów Biebera, a powyższe zespoły jak i cała ferajna lat 80 jest przez "tamtych" rockerów uznawana jest za szczyt tandety, obciachu i bezwartościowej komercyjnej papki... Chodzi mi po porostu o tolerancję i taki drobny szczegół, że nie tylko to co nam się podoba może być wartościowe.
Rattie pisze: Muzyka jak piszesz ewoluowała, ale kapele nie zmieniły mocno swojego stylu. W nowych płytach KISS słychać KISS, w nowych płytach Motley słychać Motley, w nowych płytach Winger słychać Winger, w nowych płytach Whitesnake słychac Whitesnake, w nowych płytach Alice Coopera słychac Coopera, w nowych płytach itd itd itd (zapraszam zainteresowanych na priv to mogę to zdanie jesze sporo czasu kontynuować) czyli innymi słowy pamietały co grają, co się liczy i na czym zbudowały swoją potęgę.
To Twoje zdanie, ktoś inny może powiedzieć, że w końcu skończyli z tym kiczem i tandetą lat 80', poszli z duchem czasu...


Dobrze, że wiesz, że muzycznie mam gust zbliżony do Ciebie i generalnie się z Tobą zgadzam, chodzi mi tylko o trochę więcej tolerancji oraz o to żebyśmy nie zachowywali się jakby nasze gusta były jedynymi słusznymi.



Sam Bora - rock- ogólna nazwa całego szeregu stylów muzycznych, wywodzących się z rock and rolla oraz rhythm and bluesa i bluesa. Sama nazwa "rock" jest właściwie skrótem od "rock and roll", choć można uznawać owe dwa pojęcia za odmienne od siebie gatunki muzyczne. Wszystkie style rockowe charakteryzują się brzmieniem opartym na różnego rodzaju gitarach (zwykle elektrycznych, elektrycznych basowych) i perkusji, z wyraźnie zarysowanym rytmem i śpiewem...

Gatunki: art rock, Brit pop, rock chrześcijański, Rock klasyczny, Desert rock, Detroit rock, emo, rock eksperymentalny, rock garażowy, Girl group, glam rock, group sounds, Grunge, hard rock, heartland rock, heavy metal, pop rock, rock instrumentalny, rock psychodeliczny, Jam band, jangle pop, krautrock, power pop, protopunk,
pub rock, Rock en español, rock en català, soft rock, southern rock, Surf rock


A teraz odpowiedz sobie, czy aby na pewno BJ nie grają rocka :) i przestań zachowywać się jak zbuntowany 14 latek...
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Gadamy o HARDROCKU głównie lat 80-ych oraz jego ikonach więc nie trafiłeś ponieważ my tutaj nie dyskutujemy na temat poglądów fanów indie rocka, jazzu czy folku.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Nie, obecnie jesteśmy na forum zespołu poprockowego więc gadajmy o poprocku i poglądach fanów poprocku, jeżeli chcesz iść już tym tropem.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Rattie pisze: Muzyka jak piszesz ewoluowała, ale kapele nie zmieniły mocno swojego stylu. W nowych płytach KISS słychać KISS, w nowych płytach Motley słychać Motley, w nowych płytach Winger słychać Winger, w nowych płytach Whitesnake słychac Whitesnake, w nowych płytach Alice Coopera słychac Coopera, w nowych płytach itd itd itd. Inne kapele, które uwielbiam, dalej nagrywają płyty, dalej są znane, dalej zbierają dziesiątki tysięcy fanów na koncertach, ale pamiętają o swoich korzeniach, pamiętają jaką muzykę grały i dla kogo ją grały, pamiętały o ludziach dzięki którym stały się sławne. Dla BJ natomiast FAN=zwitek banknotów, im więcej tym lepiej, a że starym się nie podoba? SCREW THEM!
Niestety to smutna prawda, sam lepiej bym tego nie ujął, ale tak właśnie jest...

[ Dodano: 2010-12-29, 09:33 ]
Scrooge pisze: To, że w środowisku jakim się obracasz KISS, Cooper, czy Whitesnake to bogowie rocka i kapitalna muza nie oznacza, że macie monopol na określanie co jest dobre a co złe. Wśród fanów indie rocka, czy britpopu z takimi poglądami zostałbyś wyśmiany tak jak wyśmiewasz fanów Biebera, a powyższe zespoły jak i cała ferajna lat 80 jest przez "tamtych" rockerów uznawana jest za szczyt tandety, obciachu i bezwartościowej komercyjnej papki... Chodzi mi po porostu o tolerancję i taki drobny szczegół, że nie tylko to co nam się podoba może być wartościowe.
To nie do końca tak - Rattie jednak wymieniając te kapele, nie wziął ich przypadkowo, poniekąd swego czasu była to niemal ta sama liga co Bon Jovi, jednak w tej chwili ich drogi totalnie się rozeszły i trudno niestety ich dorobek porównywać, bo BJ na ich tle wypada co najmniej niekorzystnie... Gdzie tu britpop czy indie?

[ Dodano: 2010-12-29, 09:37 ]
Scrooge pisze: ktoś inny może powiedzieć, że w końcu skończyli z tym kiczem i tandetą lat 80', poszli z duchem czasu...
I tu też się nie zgodzę hehe. Wiele kapel zachowując swoją tożsamość, wierność wzorcom z jakich się wywodzą, potrafią nagrywać płyty nie tracąc swojego wypracowanego stylu, płyty jednak brzmiące świeżo, ale niekoniecznie jak to nazwałeś tandetne, po prostu wyważone i zachowujące te pierwiastki, które wyniosły ich na szczyty w latach 80tych. Bon Jovi tą zdolność zatracili i twierdzenie, że się zeszmacili moim zdaniem jest trochę zbyt mocne, ale niestety od prawdy niewiele odbiega. To nie tylko kwestia gustu :).
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

sobol_77 pisze: To nie do końca tak - Rattie jednak wymieniając te kapele, nie wziął ich przypadkowo, poniekąd swego czasu była to niemal ta sama liga co Bon Jovi, jednak w tej chwili ich drogi totalnie się rozeszły i trudno niestety ich dorobek porównywać, bo BJ na ich tle wypada co najmniej niekorzystnie... Gdzie tu britpop czy indie?
Kompletnie nie zrozumieliście, bądź też nie chcieliście zrozumieć o co mi chodzi ;] Zatem powtarzam, nie macie monopolu do tego, żeby osądzać jaka muza jest dobra a jaka nie, możecie pisać, co wam się podoba, co lubcie, a czego nie... bo tak samo jak dla was poprock jest tandetny, tak samo... już to wyjaśniałem. Wszystko obraca się wokół gustu, dlatego nadal czekam
Dobrze znacie moje upodobania, ale mimo wszystko piwo dla tego kto w racjonalny sposób udowodni, że SWW jest lepsze od LH... ;)
Nawet na tym forum znajdują się osoby, które twierdzą, że BJ ewoluowali w dobrą stronę. Swego czasu wykłócałem się z Adim, czy HAND to Hard Rock czy Pop Rock... wy tu natomiast robicie z siebie wyrocznie muzyczne i oceniacie, która muza jest wartościowa, a która nie, opierając się o własne widzimisię. Może dla Ciebie Sobol w utworze liczy się dobra solówka, a dla kogoś innego tekst, a co by nie mówić mimo, iż nadal w większości przypadków nie są to teksty najwyższych lotów, to jednak moim zdaniem tekstowo piosenki z XXI wieku biją na łeb na szyję piosenki o niczym z 80'.

BJ robią cały czas to samo, mają cały czas ten sam styl, tak jak w latach 80' zmieszali ówczesny synth pop z ówczesny rockiem, tak teraz grają rocka XXI z elementami współczesnego popu, dlatego wasze pretensje do BJ są bezzasadne, możecie mieć raczej pretensje do świata o to, że się zmienił tak, a nie inaczej, lub do siebie o to, że źle zinterpretowaliście ich drogę muzyczną ;) Przecież nikt Was nie zmusza do słuchania obecnego BJ, nie wiem co robicie na forum skoro od czasu ery 80' minęło 20 lat, gdyby był rok 1992 i Ratt by płakał tu nad stylem KTF to bym go rozumiał ;D

Powtarzam, trochę więcej szacunku bo zachowujecie się jakbyście słuchali najlepszej i najwybitniejszej muzy na świecie, a prawda jest taka, że Hard Rock 80' w rzeczywistości z muzą wybitną, ambitną czy tekstowo wartościową ma w oczach ogółu tyle samo wspólnego co co dzisiejszy poprock, a może nawet mniej - ze względu na tandetną oprawę i wszechobecny kicz.

[ Dodano: 2010-12-29, 14:20 ]
sobol_77 pisze:...trudno niestety ich dorobek porównywać, bo BJ na ich tle wypada co najmniej niekorzystnie...
Dla ciebie niekorzystnie, dla kogoś innego korzystnie - KWESTIA GUSTU
sobol_77 pisze: po prostu wyważone i zachowujące te pierwiastki, które wyniosły ich na szczyty w latach 80tych.
Tylko, że sam przyznasz, że obecnie to BJ są generalnie ciągle na tym samym szczycie co w latach 80', reszta okupuje nieco inne szczyty... także to raczej oni obrali inną drogę, BJ są ciągle na tej samej. Tak jak już wspominałem BJ idą od blisko 30 lat T? SAM? DROG?, wasze pretensje są z tego punktu widzenia bezzasadne, grają to co modne, mieszają nowoczesnego w danym czasie rocka z panującymi trendami muzyki pop, robili tak w 80, robili tak w 90, robią tak teraz.
Ostatnio zmieniony 29 grudnia 2010, o 14:26 przez Scrooge, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Skródżuś, zaczynasz pisac jak Adi. Ja swoje, Ty swoje, ale oczywiście to Ty piszesz na temat a ja Cie nie rozumiem i nie chce zrozumieć. Jakaś dziewczynka płakusiala bo napisalem, że BJ sie zeszmaciło więc uzasadniłem dlaczego tak uważam. Napisalem gdzieś czego masz słuchać? Napisałem gdzieś 'Nie słuchajcie BJ bo jest be i pójdziecie za to do piekła'?
Wiec z łaski swojej nie zmieniaj tematu i przestać mi tutaj pitolic o jakichś spedalonych indie rockowcach, gustach i wyroczniach bo to nie miejsce i temat na to.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Nie wiem co widzisz spedalonego w "indie rockowcach", dla mnie osobiście jeśli już coś jest spedalone to bieganie w damskich kieckach, panterkach i butach na obcacie, w pełnym makijażu :] jedyne z czym jeszcze mi się to kojarzy to transwestycja ;]
Najwyraźniej nie możesz mnie jednak zrozumieć, bo tak jak napisałeś Ty swoje, a ja swoje...
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Scrooge - zawsze myślałem, że się zgadzamy w kwestiach BJ i muzyki w ogóle. Niestety ostatnio zapier...sz takie farmazony, że głowa mnie boli pierwszy raz od sesji 2000'. Na siłę tłumaczysz wypociny bajberów z njudżersi, co mnie mocno zaskakuje. Ratt ma racje, choć ubiera to w mocne słowa, ale mimo tego rację ma. Bon Jovi z kapeli rockowej stali sie niczym. Nawet mój sentyment padł...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Tej, Scrooge, nie chce mi sie generalnie czytac calego wątku :P Ale jeśli dobrze kminie to nie zgadzasz sie z tym, ze BJ sie zeszmacili? Nie myślalem, ze kiedys to powiem ale Ratt ma racje ;)

P.s Ja tez nie widze nic spedalonego w "indie rockowcach" :))
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sobol, ja się nie wypowiadam na temat samej muzyki, bo tu masz rację wolę "to co Ty", chodzi mi o Wasz stosunek, poczucie wyższości swojego gustu nad gustem kogoś innego, rzucania gównem, spedaleniem, zeszmaceniem tylko dlatego, że coś nie trafia w Wasz gust. Też wolę stare BJ, ale nie rozmawiamy o pralkach czy samochodach, ale o "sztuce", mniejsza czy przez duże czy małe s, dla ciebie jakiś obraz może być bazgrołem składającym się z 20 kresek, dla kogoś innego dziełem wartym 10 mln baksów, tak samo jest z piosenkami, dla Ciebie Whole może być głupią piosenką, ktoś inny może uznać ją za jedną z najlepszych w twórczości BJ. Chyba, że wszyscy tak jak papież przyjęliście dogmat o nieomylności i uważacie, że pozjadaliście wszystkie rozumy. Co do Ratta to chyba nikt nie ma wątpliwości, że żyje w swoim świecie, a wszystko poza nim nadaje się tylko do zgnojenia, oplucia, nazwania spedalonym... Słucham różnej muzyki, m.in. wspomnianego britpopu czy indie rocka i po prostu dziś przeczytałem sobie Wasze wypociny nie z perspektywy fana BJ tylko fana Oasis i tego co fani takiej muzy rockowej myślą i sądzą o Waszych idolach - i wiesz co? Poczułem się tak jak Wy gdy ktoś w waszym towarzystwie wychwala Feela. Po prostu wyluzujcie bo chyba zapominacie, że sami słuchacie również prostej i mało ambitnej muzy, w zasadzie tego samego z czego szydzicie - z tej perspektywy sorry, ale jesteście chwilami śmiesznymi hipokrytami, robi się takie przyganiał kocioł garnkowi.

I jeszcze jedno
Dla BJ natomiast FAN=zwitek banknotów, im więcej tym lepiej, a że starym się nie podoba? SCREW THEM!
I tu się mylisz Ratt bo to, że BJ po raz drugi w ciągu 3 lat mają top tourining act to raczej zasługa starych fanów, bynajmniej to nie 20 latkowie stanowią zdecydowaną większość na koncertach. Także może jednak większości starych fanów odpowiada jednak ta droga - a wszystko na to wskazuje - nie odpowiada natomiast takim szczylom jak Ty, czy ja, których ogarnęła mania jakiejś przeszłości, tylko dlatego, że nie było dane nam tego przeżyć i przez to jest to dla nas fascynujące.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Chłopie, piszesz takie Himalaje gównoprawdy, że aż lawiny lecą!
Spróbuję Ci to jakoś prosto rozrysować więc patrz mnie tera uwaznie na literki - JA słucham głównie HARD ROCKA lat 80-ych. Pojąłeś? Jeśloi tak, to jedziemy dalej - HARD ROCK to muzyka komercyjna, ale wymagająca dużych umiejętności tak kompozytorskich jak i technicznych.
Natomiast obecne kapelki 'rockowe' tylko powielają BARDZO uproszczone schematy utworów gigantów tamtych lat.
Obecne kapelki nie maja praktycznie żadnych umiejetności, ani instrumentalnych bo z powodu prostoty współczesnej muzyki nie sa one potrzebne, ani wokalnych bo niedociągnięcia poprawi komputer więc z łaski swojej Skródżuś nie porównuj mi 'mojej' muzyki do współczesnego pitolenia z playbacku, wmawiając mi, że to jest to samo, okej?

Pomijając już ten jakże przemiły wstęp pragnę Ci po raz kolejny powtórzyć, że piszesz nie na temat. ACH! Szok, no nie?! Przypominam, że ja tu pisałem li tylko dlaczego uważam, że BJ się zeszmacili, pisałem stricte o hard rocku i kapelach go reprezentujących. Nikomu nie wjeżdżalem na gust, nikomu nie pisałem co ma słuchać a które plyty ma bezwzględnie spalić. To Ty mnie wkładasz w usta w/w teksty, to Ty nie wiadomo czemu wyjeżdżasz z jakimiś indie rockowcami i ich odczuciami (które w tej dyskusji nie mają racji bytu).

A teraz na rozluźnienie kilka PSów nie na temat:

PS1. Wiecie co to jest ironia? To jest takie coś kiedy gościu napierdzielający się z laski sluchającej Tokio Hotel pisze o guście i szacunku.

PS2. A wiecie co jest jeszcze większą ironią? Kiedy w/w gośc pisze innym (dodatkowo bezzasadnie najczęściej) 'ty hipokryto'
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Rattie pisze:Chłopie, piszesz takie Himalaje gównoprawdy, że aż lawiny lecą!
Spróbuję Ci to jakoś prosto rozrysować więc patrz mnie tera uwaznie na literki - JA słucham głównie HARD ROCKA lat 80-ych. Pojąłeś? Jeśloi tak, to jedziemy dalej - HARD ROCK to muzyka komercyjna, ale wymagająca dużych umiejętności tak kompozytorskich jak i technicznych.
:hahaha: :D Co do techniki to może się i zgodzę, co do "kompozytorskich" wróć na początek tego zdania. Kompozycyjnie ciężko o coś bardziej banalnego niż hard rock 80'
Rattie pisze: Natomiast obecne kapelki 'rockowe' tylko powielają BARDZO uproszczone schematy utworów gigantów tamtych lat.
Obecne kapelki nie maja praktycznie żadnych umiejetności, ani instrumentalnych bo z powodu prostoty współczesnej muzyki nie sa one potrzebne, ani wokalnych bo niedociągnięcia poprawi komputer więc z łaski swojej Skródżuś nie porównuj mi 'mojej' muzyki do współczesnego pitolenia z playbacku, wmawiając mi, że to jest to samo, okej?
Bredzisz, ja ci napiszę, że jest MNÓSTWO ciekawych kapel z lat 90 czy 00 bijących wg. mnie na głowę suszarki z lat 80', ale skąd możesz o tym wiedzieć skoro siedzisz zamknięty w swoim świecie, nie słuchasz niczego innego - a więc jakie masz podstawy żeby się wypowiadać? ;] Z resztą znowu wszystko obraca się wokół Twojego czy mojego gustu, więc nie wiem po co to ciągnąć skoro i tak każdy woli co innego, do czego z resztą od początku zmierzam.

Najlepszą płytę BJ nagrali z resztą w roku 1995 i nie ma ona z HR ani 80' NIC WSPÓLNEGO :D - z czym się oczywiście możesz nie zgodzić.
Rattie pisze: PS1. Wiecie co to jest ironia? To jest takie coś kiedy gościu napierdzielający się z laski sluchającej Tokio Hotel pisze o guście i szacunku.

PS2. A wiecie co jest jeszcze większą ironią? Kiedy w/w gośc pisze innym (dodatkowo bezzasadnie najczęściej) 'ty hipokryto'


Gdzie się naśmiewałem z laski słuchającej TH? Napisałem jedynie, że po inwazji fanów Feela mamy inwazję fanów TH.

Szczytem ironii jest natomiast zarzucanie spedalenia innym przez osobę biegającą w ciuszkach jakich nie powstydziłyby się niunie z wiejskiej remizy.

Szczytem hipokryzji jest napierdzielanie o solidnej, regularnej nauce w temacie o edukacji będąc jednocześnie w wieku 25 czy 26 lat na 1 roku mgr ;)

A jeszcze lepszą historią jest Ratt jak to kozaczyłeś na forum, miałeś pojawić się na tegorocznym Woodstocku, mieliśmy pić i imprezować, natomiast gdy tylko Adi zapowiedział, że jak Cię spotka to da Ci po gębie to nagle temat Woodstock przestał Cię interesować w naszych prywatnych rozmowach, a na forum żeby nie było potrafiłeś jeszcze rzucać tekstem o brudach z Woodstocku. Także fajnie, że jesteś kozak, szkoda tylko, że cybernetyczny.
Zablokowany

Wróć do „Dyskusja ogólna”