Co zmienili?
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
U mnie zaczęło się od tego, że mój tata dał mi ich płytę "Slippery Wen Wet". Na początku nie było we mni takiego entuzjazmu. Ale zaczęło się, jak włączyłam piosenkę "Livin` on a prayer". Moje życie w jednej chwili bardzo się zmieniło. Nie mogłam się oderwać od tj płyty. Po prostu "przyciągałą mnie jak magnes". I teraz jest tak samo. Codziennie ich słucham, i wcale mi się nie nudzi. Nie tak jak ten lichy POP. Posłuchasz płyty "Rihanny" kilka razy i ci się nudzi. Zawsze, gdy słucham BON JOVI odkrywam w ich muzie coś nowego, o czym dotąd nie miałam pojęcia. Piszą super teksty, które często podnoszą na uchu lepiej niż niejeden psycholog! Gdy jestem zła, słucham BON JOVI, gdy mi się nudzi słucham BON JOVI... po prostu ten zespół stał się częścią mojego życia.
Never say goodbye, never say goodbye
You and me and my old friends
Hoping it would never end
Never say goodbye, never say goodbye
Holdin' on - we got to try
Holdin' on to never say goodbye
You and me and my old friends
Hoping it would never end
Never say goodbye, never say goodbye
Holdin' on - we got to try
Holdin' on to never say goodbye
U mnie zaczęło się jak byłem w podstawówce i ojciec przyniósł do domu Cross Road. Z początku specjalnie mnie nie interesowało ale z czasem... chwyciłem jedną piosenkę, drugą, itd... I tak Bon Jovi stał się moim ulubionym zespołem. A czy coś zmienili? Trudno mi powiedzieć bo byłem wtedy jeszcze na tyle młody, że ciężko było zmienić coś konkretnego Ale na pewno jest to jeden z niewielu zespołów, którego muzyka mi się z czasem nie nudzi. Poza tym brzdękam trochę na akustyku amatorsko i najwięcej chwytów mam właśnie do utworów BJ