Nie ukrywałem od początku obaw co do tej kolaboracji, jednak zwróciłbym uwagę na pewną analogię...
Mam na myśli kolaborację z innym Szwedem -
Maxem Martinem. Podejrzewam, że gdyby w roku 1998 fanów Bon Jovi obiegła informacja o planowanej współpracy z producentem Backstreet Boys czy Britney Spears, to wywołałoby to podobne poruszenie jak dzisiaj. Tymczasem do współpracy tej faktycznie doszło, a efektem jej był megahit
It's My Life. Wykorzystano wówczas po raz pierwszy w historii zespołu przeróżne komputerowe efekty czy loopy perkusyjne mające nie wiele wspólnego z muzyką rockową. I to właśnie wprowadzenie tych nowych elementów dało Bon Jovi nową jakość. Pozwoliło wrócić na szczyt list przebojów, trafić do nowej generacji fanów i święcić triumfy na fali owego przeboju przez następną dekadę...
Wracając do obecnej sytuacji, to patrząc na komercyjne osiągnięcia tego DJ'a można mieć pewność, że jeżeli tylko utwór z Jonem doczeka się teledysku i będzie jednym z singli promujących album (a nie jest to wcale wykluczone), to będzie to największy przebój z udziałem Jona od 2000 roku! Niestety najprawdopodobniej skierowany na nieco inny target, ale na razie to tylko spekulacje... Co do jakości czy wartości muzycznych, będzie jeszcze czas się wypowiedzieć. Na razie nie wiemy nic na temat tego utworu, podobnie jak 15 lat temu nie było wiadomo co wyłoni się ze współpracy z Maxem Martinem... Podstawowa różnica polega jednak na tym, że w przypadku Avicii, Jon jest tylko gościem i ma nie wiele do powiedzenia w kwestii kształtu utworu...
BTW. polecam wysłuchać odseparowaną od instrumentów i wokali wersję
It's My Life, czyli samych efektów autorstwa Maxa Martina. Czy to brzmi jak elementy utworu rockowego?
https://www.youtube.com/watch?v=E5iyhUY2BGg