U mnie w zależności od nastroju
Ale takie standardowe ułożenie, a i dodam że splatam wersje płytowe z lajwami na YT
1.These Days - W wakacje przekonałem się jeszcze bardziej do tego albumu, i od tamtej pory stawiam go na równi z SWW i NJ , odsłuchiwanie prawie codziennie (częściowe ) zaczynam od Something To Believe In, dalej If That's What It Takes (kiedyś myślałem że to z Crush'a ) , później moje naaaaaj, These Days razem z teledyskiem, kocham to , i jeszcze Lie To Me , i wieczorem, zaraz przed snem, This Ain't a Love Song i It's Hard Letting You Go , właśnie codzienne rozmyślanie o 1 (o dziewczynach, Richim i sytuacji w BJ) w nocy i patrzenie w gwiazdy z okna z tymi kawałkami sprawiły że ten album mi się tak spodobał
2.New Jersey - Od dawna moja elita, pierwsze 5 piosenek to zaraz po TD dzienny obowiązek, do tego co jakiś czas Wild Is The Wind (o które tak prosiłem w GDA ) i I'll Be There For You, ale to cudo ostatnio tylko z Crush Tour, bo jest według mnie najlepsze wykonanie tej piosenki, i jeszcze to co lubie najbardziej, Lay Your Hands On Me z fajerwerkami z lat 80 i Live From London, zawsze jak ma być wybuch zaczynam ściszać muze, i jak wybuch to na maksa
3.I tu już różnie, ale chyba to będzie Keep The Faith - Zaczynam zwykle od If I Was Your Mother, później pierwsze 3 kawałki, i czasem jeszcze Bed Of Roses, ale również Crush Tour, bo bardzo podoba mi sie tamtejsza wersja tejże piosenki
4.Slippery When Wet - Jak już mam wieczór z odsłuchiwaniem (a co jakiś czas taki robię z najlepszymi słuchawkami ) to SWW musi być, zaczynam od jakiejkolwiek wersji live mojego ulubionego - Livin On A Prayer , najczęściej Hannover 87, Cincinnati 87, Nassau 87, lub Tokyo 88, później You Give Love a Bad Name, obowiązkowo z Live From London (naj!) i piosenka od której zacząłem słuchać BJ - Wanted Dead Or Alive - Moskwa 89, uważam że to najlepsze wykonanie tego cuda, wstęp na trzygryfie, potężna solówka...naj... , I'd Die For You też z Tokyo 88, i jeszcze Raise Your Hands, bez różnicy czy z płyty czy lajw, zawsze brzmi świetnie
5.Bon Jovi - zdecydowanie Runaway, i orginał, i lajw z lat 80 lub 90, zawsze extra, czasem jak np teraz Roulette z płytki, i Breakout z Tokyo 84
6.Crush - standard, Just Older, Thank You For Loving Me, It's My Life, i najlepsze , ONE WILD NIGHT , wole teledyskową wersje od oryginału, i chętnie też np z One Last Wild Night
7.Have A Nice Day - HAND, Story of My Life, zwłaszcza live, uwielbiam interakcję Jon&Rychu, i jak zobaczę to teraz to w pełni uwierzę że znów między nimi jest dobrze , Last Man Standing, to wyjątkowo lubię i słucham tego podczas biegania, daje kopa , i od czasu do czasu Welcome To Wherever You Are , mam do tego sentyment
A z reszty to co jakiś czas pojedyncze piosenki, Someday I'll Be Saturday Night, i ewentualnie odrzuty z NJ
Jak ktoś doczyta całość to pjona
Których płyt Bon Jovi słuchacie najczęściej?
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Din_Winter
- Have A Nice Day
- Posty: 788
- Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
- Lokalizacja: Mława
NJ - 10/10 płyta ideał.
TD - 9/10 parę utworów pomijam
reszta - w zależności od nastroju; przydaje się "skip". Na prowadzenie wybija się HAND
LH - 1/10 ubogi singiel - słucham tylko 1 utworu
WAN - od początku wiedziałem, że te melodie szybko mi się znudzą. Płyta nie ruszona od prawie 2 m-cy. Odczekam jeszcze trochę i włączę parę utworów; zrobi się dość dobry "singiel"
TD - 9/10 parę utworów pomijam
reszta - w zależności od nastroju; przydaje się "skip". Na prowadzenie wybija się HAND
LH - 1/10 ubogi singiel - słucham tylko 1 utworu
WAN - od początku wiedziałem, że te melodie szybko mi się znudzą. Płyta nie ruszona od prawie 2 m-cy. Odczekam jeszcze trochę i włączę parę utworów; zrobi się dość dobry "singiel"