O tym, jak wysoka temperatura prawie zabiła Jona Bon Jovi

Jon Bon Jovi na Farm Aid, 22 września 1985

Jona, a także pozostałych członków jego zespołu. Dzisiaj przypomnimy sobie kulisy powstawania 7800° Fahrenheit oraz jego obiór bezpośrednio po wydaniu.

Współczesna, powszechna opinia na temat drugiego albumu grupy nie jest zbyt przychylna. Prawdę mówiąc, nie jest ani trochę przychylna, bo wielu fanów określa ten krążek jako najsłabszy w kolekcji Bon Jovi. Fahrenheita łatwo jest ocenić w ten sposób z góry – wszyscy wiemy, że Slippery When Wet uratowało karierę zespołu. A skoro “uratowało”, to najpierw trzeba było się przed czym ratować. Wniosek jest prosty – debiutanckie wydawnictwo było na tyle dobre, by zapoczątkować sukces Bon Jovi, a drugie na tyle słabe, by go niemal zaprzepaścić.

Bon_Jovi_7800_FahrenheitSkoro 4589 stopni Kelwina nie ma prawa być tak dobre jak “Sliperec”, ani nawet jak pierwsza płyta, to czy faktycznie jest czarną owcą w dyskografii bandu? Dowodów na to jest niestety więcej. Oprócz logicznych wniosków, dochodzą recenzje krytyków. Na tamten moment losem Bon Jovi interesowały się tylko AllMusic i The Rolling Stone i obie redakcje ucięły drugiemu albumowi pół gwiazdki w porównaniu do debiutanckiego wydawnictwa. 3/5 oraz 1,5/5 to nie są noty, którymi można się chwalić. Ale spokojnie, AC/DC miewało gorsze.

To, co najbardziej zabiło Fahrenheita w świadomości słuchaczy to niechęć samych twórców. Żaden z nich nie mówi o tej płycie właściwie nic. Dawne wspominki dają jedynie wrażenie, że brzmienie utworów nie było wystarczająco… cóż, przebojowe. Jon marzył o byciu gwiazdą rocka, wolał, żeby jego piosenki śpiewał tłum przypadkowych ludzi, niż garstka oddanych fanów. Nie bez powodu więc od 1990 roku jedynymi numerami z tej płyty, które grane są na koncertach są Tokyo Road, okazjonalnie w Japonii, oraz Only Lonely, czyli największa niespodzianka The Circle Tour.

Okazuje się jednak, że 7800° Fahrenheit ma swój ważny wkład w historię zespołu. Do dziś jest to jedyny album, w którym Tico Torres miał udział w powstawaniu tekstu piosenki. Nie był to wprawdzie zbyt wielki wkład, bo oprócz niego, słowa do kawałka Secret Dreams pisali także Jon, Richie oraz Bill Grabowski, ale wpis na liście płac widział każdy z nas. Dzięki temu w temperaturze 4316 stopni Celsjusza oglądać możemy jedyną listę twórców albumu, na której zamieszczone są nazwiska każdego obecnego członka zespołu.

bon jovi 1985

Czy płyta okazała się klapą? Oczywiście, że nie. Tak się złożyło, że Fahrenheit był pierwszym krążkiem Bon Jovi, który pokryty został złotem w Stanach Zjednoczonych. Wszystko dzięki temu, że miał już pewne wyniki w 1985 roku, a sprzedaż wzrosła po sukcesie You Give Love A Bad Name. Najwyraźniej nie wszyscy wiedzieli, że singiel ten promuje inny album. Idąc za ciosem, Fahrenheit zdobył status platyny w 1987 roku. Dwie piosenki, In and Out of Love oraz Only Lonely, trafiły do Billboard Hot 100, a cały materiał zajął 72. miejsce w rocznym podsumowaniu.

Bon Jovi kontynuowało więc status zespołu, który podoba się konkretnej grupie słuchaczy. Dla przeciętnego fana radia i telewizji byli wciąż artystami mniejszego kalibru, bez większych szans na zaistnienie w popkulturze. Nikt nie określiłby na tamten moment ich twórczości jako słabej, ale dla wielu słuchaczy mogliby równie dobrze nie istnieć. To miało się jednak zmienić już niedługo…

Może Ci się również spodobać...

2

Dodaj komentarz