nie za wcześnie na ponowne przesłuchanie WANa?

Nawet miałem ochotę odświeżyć sobie ostatnio kilka utworów, ale po ostatnim przyzwyczajaniu się do dźwięku BB (szczególnie dźwięku gitar) totalnie nie mogę się zmusić do powrotu do "ścian dźwięków" z WAN. Przy WANie BB wydaje się mile surowy

O ile BB w pewnej części zdaje się być niedoprodukowany, to WAN jest totalnie przeprodukowany i z czasem to razi jeszcze bardziej. Moja ocena WAN na dzień dzisiejszy przez to spada... Wstrzymam się jeszcze z oddaniem głosu, bo nie chcę punktować "z pamięci"
[offtopic]Nie wiem czy był taki temat, póki co nie znalazłem, ale może zrobimy ranking Produkcji? Oceny nie za materiał, nie za kompozycje, teksty itp, tylko za dźwięk, miks, jednym słowem produkcję...?
(dla mnie np. taki Bounce nie jest wybitny kompozycyjnie, tekstowo, etc, za to za produkcję umieściłbym go zapewne blisko podium... Wypieszczony przez Shanksa WAN za to totalnie przegrywa ze zrobionym na odczepkę BB... Z kolei dźwięk 2-ch pierwszych albumów jak dla mnie się zestarzał, czego nie mogę powiedzieć o ponadczasowych NJ, czy TD...)[/offtopic]