K.M. niby taki ładny i wogóle post, a tak naprawdę to po prostu pieprzysz i według mnie pokazałaś 'lekką' niewiedzę jeśli chodzi o muzykę. Takie jest przynajmniej moje odczucie. Jedziemy po kolei.
Moim zdaniem to ma związek z mentalnością. W Polsce - na pytanie jak leci - odpowiadamy: a wiesz, wywalili mnie z roboty, dziewczyna mnie rzuciła, a babcia wepchała się w warzywniaku do kolejki. W krajach o innej mentalności (Włochy, Hiszpania czy USA) to zawsze jest SUPER, ŚWIETNIE, NIE MOG?O BY BYć LEPIEJ! Rzadko kto odpowie inaczej - cyba że emigrant z Polski Mruga 2
Standardowo zapytm - skąd wiesz? Przeprowadzałas ankietę wśród Polaków, Hiszpanów, Włochów i Amerykanów?
No i stąd też w Polsce popularność raczej "mrocznych", buntowniczych zespołów rockowych, niż takich, które mają coś wspólnego z country i american style of life - raczej U2 i Sunday, bloody Sunday niż Bad Medicine.
heh... ta... U2 to mroczna, buntownicza kapela. Weź może słownik do ręki zanim zaczniesz słownictwem operować, ok?
I tu kolejny problem - BJ a inne zespoły. kiedyś piękno łączono z dobrem, ze wszystkim co najlepsze.
To już jest bzdura do kwadratu. Toż własnie cały rock amerykańaski końcowych lat 70 i całych 80 opierał się na kiczu. Popatrz na wygląd największych z tego okresu (i to nie tylko z USA) - choćby Alice Cooper, Lizzy Borden, Autograph, Poison, Cinderella i wiele innych. To było piekno?
Teraz większość fanów dobrej muzyki uważa, że jak ktoś jest ładny, to niekoniecznie dobrze śpiewa czy gra
A tak jest tylko w Polsce? Nie wydaje mi się. Popatrz sobie na muzykę pop i na największe 'gwiazdy' z całego świata - same greckie posągi. Obecnie własnie jeno Ci piekni są lansowani - nie trza umieć spiewać, facetowi włoży się zrulowaną skarpetke w gacie, panience zamontuje się tone silikonu, tapetę, muzyczke puści z playbacku i już mamy kolejna wielką gwiazdę muzyki.
PS. i widzę, że masz naprawdę fajnych znajomych 'fanów DOBREJ muzyki' skoro mówisz, że większośc z nich ma takie podejście. Dla wyjasnienia - w/w podejście mają ludzie, którzy ograniczają się do radia i VIVY. A tego bym dobrą muzyką nie nazwał....
Z Aerosmith, Stonesami, Ironem czy nawet U2 takich problemów nie ma.
Po pierwsze - co tu robią Ironi? Zdaje się, że to zupełnie inny gatunek. To raz.
ja zawsze pozostanę "amerykańska" i muzyka BJ będzie mi sprawiała frajdę
A dwa - amerykańska - a wymieniasz kapele z wysp. Jeno wspomniany Aerosmith się kwalifikuje, ale chyba zapomniałaś, że oni grają 'troszkę' dłużej niż BJ i nie jest 'mroczną, buntowniczą' kapelą i która ma też od cholery wesołych/miłosnych utworów.
Wśród piosenek Metalliki, Iron Maiden czy nawet U2 - jeśli już się trafi taka piosenka, to ma bardziej ogólny niż osobisty charakter.
Mówimy o hard rocku, a rzucasz niemal tylko trashem i heavy. Jeszcze trochę i bedą porównywania 91 Suite z Dimmu Borgir. (że już nie wspomnę, że ta 'ogólność' Metallicy czy reszty to totalna bzdura, polecam posłuchać zanim się cos powie)
K.M. jak już mówisz o kapeli z konkretnego gatunku, to porównuj ją z zespołami grającymi to samo, bo na razie wyszła dyskusja o wyższości pralki nad lodówką. I dodatkowo posłuchaj sobie więcej tych 'amerykańskich' kapel, a nie tylko 5 najpopularniejszych zespołów.