Też uważam, że to tylko wizjeprezes1 pisze:Piękne są te wizje że zespół to jedność. Podobnie jak Kondzik wierzyłem w to wiele lat...
Newsy, różności, ploteczki...
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Jeżeli nowy album będzie bez Richiego na pewno nie kupię płyty. Słuchać oczywiście będę, ale nie będę oczekiwał albumu tak mocno jakby to było z Richiem (nie wiem czy w ogóle będę oczekiwał..). W ogóle kilka lat temu nigdy bym się nie spodziewał, że Richie może odejść z zespołu, albo, że będzie taka sytuacja, że może być płyta bez niego.. W Harem Scarem (mój drugi ulubiony zespół po BJ) zmienił się basista w połowie lat 90-tych, i perkusista w 2000 roku, ale nigdy nie wokalista i gitarzysta, i jakby teraz Pete Lesperance (mój drugi ulubiony gitarzysta po Ryśku) odszedł z zespołu, to też nie chciałbym kolejnej płyty zespołu już bez niego, tak samo mam z BJ, i z Richiem. Choć może jeszcze Richie wróci, wiem że praktycznie nie ma szans na to, ale wciąż wierzę. Bo tylko to mi pozostało.. Album z Philem X lub innym gitarzystą będzie mi ciężko przełknąć. Jeśliby Richie odszedł jakoś w latach 90, to może inaczej by to wyglądało i po kilku albumach może udałoby się w jakim stopniu zaakceptować innego gitarzystę, ale to już schyłek kariery zespołu, 12 studyjnych albumów, jedna z ostatnich płyt zespołu, więc taką zmianę ciężko byłoby mi zaakceptować. Najlepiej byłoby gdy był to solowy album Jona.
Chociaż jest mały plus (przynajmniej dla mnie) - jeśli ukaże się płyta, to na 99 % ruszą w trasę, gdzie znowu jest duża szansa, że przylecą do Polski, a wtedy ja na pewno kupię bilet, bo tak sobie obiecałam 19 czerwca 2013. Zaczynam zbierać hajs na diamond.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Niby tak ale bez Sambory to znowu koncert na pół gwizdka.alniac pisze:Chociaż jest mały plus (przynajmniej dla mnie) - jeśli ukaże się płyta, to na 99 % ruszą w trasę, gdzie znowu jest duża szansa, że przylecą do Polski, a wtedy ja na pewno kupię bilet, bo tak sobie obiecałam 19 czerwca 2013. Zaczynam zbierać hajs na diamond.
Jeśli to, co było rok temu, było na pół gwizdka, to nie chcę myśleć, co by było, gdyby był Sambora. Moje serce by chyba stanęłoKondZik pisze:Niby tak ale bez Sambory to znowu koncert na pół gwizdka.alniac pisze:Chociaż jest mały plus (przynajmniej dla mnie) - jeśli ukaże się płyta, to na 99 % ruszą w trasę, gdzie znowu jest duża szansa, że przylecą do Polski, a wtedy ja na pewno kupię bilet, bo tak sobie obiecałam 19 czerwca 2013. Zaczynam zbierać hajs na diamond.
Mówię tu o swoich odczuciach oczywiście. Plus - nie mam porównania, nigdy nie byłam na koncercie z Samborą.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
To samo pomyślałam i miałam napisać, ale mnie wyprzedziłaśalniac pisze:Chociaż jest mały plus (przynajmniej dla mnie) - jeśli ukaże się płyta, to na 99 % ruszą w trasę, gdzie znowu jest duża szansa, że przylecą do Polski

Kondzik - lepiej na pół gwizdka niż w ogóle, ale oczywiście z RS to marzenie
BJ - It's my life - Always !
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
A ja byłem w Stuttgarcie, Dreźnie, Lipsku i zdecydowanie Gdańsk wygrywa całościowo.KondZik pisze:No ciężko porównać i nie mówię, że Sambora to 50% BJ, ale... Byłem w Dreźnie gdzie Niemcy przynudzali aż Jon nie wyszedł na bis ale jednak z Samborą brzmiało to zdecydowanie lepiej.
Wiadomo, że to są odczucia osobiste, ale jakościowo do Phila nie można mieć żadnych zastrzeżeń. No a brak Richiego został zastąpiony przez rewelacyjny humor Jona.
Więc nie ma reguły
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
A tak w ogóle to ja bym chciała albo solową płytę Jona, ale nie same flaki z olejem, tylko żeby kawałki były trochę romantyczne, trochę rocka, trochę pop – rocka , a jeżeli płyta całego BJ, to oczywiście z Ryśkiem, płyta rockowa z mocnym graniem gitarowym, genialnymi tekstami. Realne? Wątpię! Chociaż życie przynosi różne scenariusze. A płyta bez udziału RS to jak sex bez orgazmu! Sorry za porównanie! 
BJ - It's my life - Always !
Dobre porównanieMiracle-BJ pisze:A tak w ogóle to ja bym chciała albo solową płytę Jona, ale nie same flaki z olejem, tylko żeby kawałki były trochę romantyczne, trochę rocka, trochę pop – rocka , a jeżeli płyta całego BJ, to oczywiście z Ryśkiem, płyta rockowa z mocnym graniem gitarowym, genialnymi tekstami. Realne? Wątpię! Chociaż życie przynosi różne scenariusze. A płyta bez udziału RS to jak sex bez orgazmu! Sorry za porównanie!
Po co się rozbierać prawda
[ Dodano: 2014-11-19, 19:29 ]
Jeśli dla Ciebie obojętne czy gra Sambora czy Phil czy inny gitarzysta to cóż.Adrian pisze:A ja byłem w Stuttgarcie, Dreźnie, Lipsku i zdecydowanie Gdańsk wygrywa całościowo.KondZik pisze:No ciężko porównać i nie mówię, że Sambora to 50% BJ, ale... Byłem w Dreźnie gdzie Niemcy przynudzali aż Jon nie wyszedł na bis ale jednak z Samborą brzmiało to zdecydowanie lepiej.
Wiadomo, że to są odczucia osobiste, ale jakościowo do Phila nie można mieć żadnych zastrzeżeń. No a brak Richiego został zastąpiony przez rewelacyjny humor Jona.
Więc nie ma reguły
Nie słyszysz różnicy to wypada mi tylko współczuć
ps jasne że bardzo ważne jak zespół się bawi stąd mimo wszystko bardzo dobrze wspominam Gdańsk
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Nie każdy ma na tyle "muzyczny" słuch by wyłapywać takie różnice... Dla mnie ich nie słychać, a przynajmniej nie jakoś dobitnie. Dlatego nie widzę w grze Phila nic wadliwego.KondZik pisze: [ Dodano: 2014-11-19, 19:29 ]Jeśli dla Ciebie obojętne czy gra Sambora czy Phil czy inny gitarzysta to cóż.Adrian pisze:A ja byłem w Stuttgarcie, Dreźnie, Lipsku i zdecydowanie Gdańsk wygrywa całościowo.KondZik pisze:No ciężko porównać i nie mówię, że Sambora to 50% BJ, ale... Byłem w Dreźnie gdzie Niemcy przynudzali aż Jon nie wyszedł na bis ale jednak z Samborą brzmiało to zdecydowanie lepiej.
Wiadomo, że to są odczucia osobiste, ale jakościowo do Phila nie można mieć żadnych zastrzeżeń. No a brak Richiego został zastąpiony przez rewelacyjny humor Jona.
Więc nie ma reguły
Nie słyszysz różnicy to wypada mi tylko współczuć
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Agata, tu raczej chodzi o coś innego niż słuch... Skoro wymiana członków zespołu nie ma znaczenia, to może za mikrofonem postawić Sammy'ego Hagara lub kogoś innego? To raczej nie będzie już ten sam zespół, prawda? To duet Sambora/JB stanowi o sile twórczej grupy, zakładanie że Bon Jovi to tylko Jon jest sporym nadużyciem.Agata BJ pisze: Nie każdy ma na tyle "muzyczny" słuch by wyłapywać takie różnice... Dla mnie ich nie słychać, a przynajmniej nie jakoś dobitnie. Dlatego nie widzę w grze Phila nic wadliwego.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
SOBOL, następnym razem zanim napiszesz takie rzeczy do mnie to poczytaj kilka moich poprzednich postówsobol_77 pisze:Agata, tu raczej chodzi o coś innego niż słuch... Skoro wymiana członków zespołu nie ma znaczenia, to może za mikrofonem postawić Sammy'ego Hagara lub kogoś innego? To raczej nie będzie już ten sam zespół, prawda? To duet Sambora/JB stanowi o sile twórczej grupy, zakładanie że Bon Jovi to tylko Jon jest sporym nadużyciem.Agata BJ pisze: Nie każdy ma na tyle "muzyczny" słuch by wyłapywać takie różnice... Dla mnie ich nie słychać, a przynajmniej nie jakoś dobitnie. Dlatego nie widzę w grze Phila nic wadliwego.