Lista Przebojów Pr. III

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Ja mówię o przeszłości, ty o teraźniejszości. OK. Masz prawo winić tych panów. To twoje prywatne zdanie.
Nie wiem jak wyobrażasz sobie rynek singlowy w Polsce skoro ludzie nie kupują zwykłych płyt? To że nie kupują też jest winą prezenterów radiowych?
Składankę The best of 80s widać kupują ludzie wychowani w tamtych latach(jak ja). Czy to źle że nie lubią innych dekad? A może kupują w ciemno jak stado baranów bo jest sygnowane przez Niedźwieckiego?
Lata 80- komuna, lata 90-piractwo, 21 wiek- internet. Teraz wiesz dlaczego nie ma rynku singlowego w Polsce? Ba, nie ma rynku płytowego bo co to za złota płyta za 15 tys. egzemplarzy. Rozumiem że to też wina Niedźwieckiego i Kaczkowskiego? ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Ja jestem osobą którą wychowało "radio z lufcikiem" (i nie mówię to tylko o 30 TONACH). Telewizja jest dużo lepsza niż radio, ponieważ jest tam obraz, a 90 procent wrażeń jakie odbiera człowiek, odbywa się właśnie przy pomocy wzroku. Właśnie przez przekaz wzrokowy telewizja ma taką potężną moc oddziaływania na ludzi. Mało tego mam strasznie głupie natręctwo, jakim jest oglądanie telewizji z wyłączoną fonią. Wszystko dlatego że mam wyjątkowo niski próg tolerancji dźwięków, a włączone radio to dla mnie taki sam rodzaj tortur, jakimi są poddawani więźniów w Guantanamo. Już wolałbym ogłuchnąć jak Beethoven, niż przebywać w pomieszczeniu z włączonym radiem. Kiedy z telewizji zniknęły programy stricte muzyczne, moja nienawiść do radia wzrosła gwałtownie. Zresztą radio od zawsze doprowadzało mnie do istnej ku---cy i wzbudzało mnie mnie absolutną niechęć, jako coś zubożonego, w odróżnieniu od telewizji.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Chyba się nie dogadacie...

Wydaje mi się Gemini, że wrzucasz wszystkie rozgłośnie do jednego worka, a to zasadniczy błąd. Przykładowo mi też robi się nie dobrze gdy słucham RadiaZet czy RMF, pomimo że gdy byłem dużo młodszy to tego słuchałem... Teraz nie zniósłbym tego, może wyrosłem, może mam teraz inne wymagania... ;) Są stacje radiowe, takie jak Trójka, gdzie można usłyszeć masę interesujących treści oprócz muzyki. Są audycje, nie koniecznie muzyczne, najczęściej w nocy lub późnym wieczorem, które w przeciwieństwie do telewizji mogą działać kształcąco... Każdy ma jakieś swoje wymagania, nie wiem co byłoby w stanie spełnić Twoje oczekiwania, ale jestem pewien że gdzieś taka rozgłośnia istnieje. Odrzuć uprzedzenia, poszukaj w necie. Są tysiące darmowych stacji radiowych, przykładowo z samymi hitami z końca lat '90, które lubisz... ;)
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Gdy byłem znacznie młodszy, to nigdy nie zarywałem pory do spania dla nocnych audycji. Radio grało tylko w porze dziennej i nigdy nikt po północy przy nim nie siedział. W moim pokoju jest wieża z radioodbiornikiem, mój odtwarzacz plików video też ma wbudowane radio. A propos, czy wiecie o tym że niedawno była 9 rocznica śmierci słynnego brytyjskiego prezentera radiowego Johna Peela?
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 624
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Geminiman019 pisze:Teraz powiem wam jakie szkody w polskim przemyśle muzycznym zrobił Marek Niedźwiecki, oraz ta Lista Programu Trzeciego. Jedną z najgorszych rzeczy jest całkowity brak rynku singlowego w Polsce. Wszystkiemu winny jest subiektywny gust Niedźwieckiego, wedle którego wybierał sobie z płyty taką piosenkę jaką chciał i ją lansował w radiu, a ludzie na nią listownie głosowali. Takie subiektywne gusta polskich prezenterów radiowych sprawiały, że hitami w Polsce stawały się często piosenki zupełnie nieznane w "normalnym" świecie i vice versa. To dlatego sygnowane przez Niedźwiedzkiego składanki różnych wykonawców, okupują czołowe miejsca listy najlepiej sprzedających się płyt w Polsce. To on zrobił z polskiego rynku muzycznego wyjątkowo kiepski i nieśmieszny żart, a z Polaków pozbawionych gustu muzycznych dyletantów przypominających Inżyniera Mamonia. Trzeba jak najszybciej zrobić "czystkę" w radiu i wywalić na zbity pysk te stare konserwy pokroju Niedźwiedzkiego, Kaczkowskiego czy Gaszyńskiego. Ich czas minął. Tylko młoda, świeża krew nieskażona mentalnie PRL-em, jest w stanie doprowadzić do zmiany pokoleniowej w radiu, która jest wręcz konieczna.
Poczytałem te wszystkie Twoje posty i cholera nie wiem co napisać... z jednej strony nie znam Ciebie (i dobrze) więc myślę "Ten gość nie wie o czym pisze". Z drugiej piszesz to wszystko w takiej formie, że jednak musisz wiedzieć. Myślę sobie tak... albo odjęło Ci rozum już dawno temu... albo równo poukładane "plastikowe CD"(bo tylko takie wydania akceptujesz jak pisałeś) spadły z Twojego pielęgnowanego stojaka na ziemię i stąd taka reakcja. Nie będę nawet próbował się z Tobą argumentować bo rozmowa ze ścianą jest z góry skazana na porażkę. I tak jak kiedyś poprosiłem Adriana żeby nie odpisywał na mojego posta - Ty też błagam tego nie rób. Masakra.
P.S
Radia kolego najlepiej się słucha w nocy (właśnie Trójki). Jest magia- jest czar- jest oczekiwanie. Szkoda, że nie dane Ci było tego zasmakować. Może dlatego ... ehhhh.
Let's get rocked!
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Kilkanaście lat temu moi rodzice włączali radio tylko po to, by było białym szumem mającym zagłuszyć ciszę. Im było obojętne jaka muzyka tam leciała. Byleby coś grało. Zdaję się że oni nie mieli pojęcia o jakichkolwiek nocnych audycjach autorskich. Ja taki nie jestem. Sam ustalam sobie swój muzyczny gust i żaden z radiowych prezenterów, czy jego audycje nie miały na mnie większego wpływu. Wszystko zawdzięczam Internetowi. Żeby poprawić wam humor, powiem że mój brat ma jedną stację radiową, której może słuchać. To RMF Classic, gdzie grają głównie muzykę poważną czy filmową, a hitów na czasie tam raczej nie uświadczysz.
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 624
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

A co mi tam... Wyobraź Sobie. Jest 19:00. Piątek. Środek lata. Chłopaki z podwórka wołają ciebie żebyś zszedł na dół bo właśnie idziemy grać w ukochaną piłkę nożną... ale ty nie idziesz bo jest w tym momencie rock np. 1992'. Właśnie za chwilę poleci nowy singiel Def Leppard "Let"s Get Rocked", a za kilka miesięcy Keep the faith" Bon Jovi. Rezygnujesz z ukochanej gry. Siedzisz w domu i nagrywasz na magnetofon całą audycje z wypiekami na twarzy. Marek Niedźwiecki zapowiada kolejne piosenki... Kurcze rozumiesz to człowieku :)) Nie bluźnij po tych ludziach.
P.S
Mam te kasety do dzisiaj.
Let's get rocked!
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Tu macie artykuł pt: Koniec Świata Prezenterów z 2004 roku, mówiący o zmierzchu ery dziennikarzy radiowych.
Grzegorz Brzozowicz pisze:Muzyczni gawędziarze radiowi trafiają do lamusa - tak jak wodzireje z czasów Michała Bałuckiego Gdy John Peel, najsłynniejszy na świecie radiowy prezenter muzyczny, zmarł kilka dni temu na atak serca, była to śmierć wręcz symboliczna. Wraz z Peelem umiera bowiem zawód radiowego prezentera muzycznego. Może nie nagle (jak Peel na serce), lecz na przewlekłą chorobę. Wywołała ją wielka konkurencja na radiowym rynku, czyli obszerna oferta oraz Internet. Dla tzw. zagadywaczy muzyki jest już w stacjach radiowych coraz mniej miejsca, a w większości nie ma go wcale. Chyba że się jest legendarnym skandalistą i prowokatorem - jak Howard Stern, upamiętniony w filmie "Części intymne". Albo jest się Johnem Peelem, czyli światową legendą znikającego zawodu prezentera. Ale i Peel zdawał sobie sprawę z tego, że profesja prezentera muzycznego kona. Dlatego od 1998 r. prowadził w Radio 4 program "Home Truths" - pełen czarnego humoru show na temat życia rodzinnego. Peel prezenter muzyczny kojarzy się z latami 60., gdy zasłynął jako jeden z pierwszych piratów, którzy nadawali audycje ze statków pływających poza wodami przybrzeżnymi Wielkiej Brytanii. Wylansował on wtedy takie megagwiazdy, jak: Jimi Hendrix, The Smiths, The Fall, Pulp, The Undertones.

W Polsce toczy się jeszcze walka o uratowanie prezenterów, bo rzekomo dzięki nim muzyczna sieczka okraszana jest wartościową refleksją i informacją. To mit: muzyczni prezenterzy opowiadają głównie o zawartości płyt, co w dobie Internetu i coraz powszechniejszej znajomości angielskiego jest zwyczajnym zawracaniem głowy. Nie dostrzegają, że muzyczni gawędziarze powinni trafić do lamusa - jak wodzireje. I to zarówno ci z czasów Michała Bałuckiego (na przykład w sztuce "Dom otwarty"), jak i ci z filmu "Wodzirej" Feliksa Falka. Czy nie jest znakiem czasu, że w Internecie nawet znani prezenterzy muzyczni oferują swoje usługi jako... wodzireje na weselach?

Muzyka rynkowa
Muzyka pełni obecnie w radiu funkcję wypełniacza między wiadomościami i reklamami. Radio jest zbyt drogim biznesem, by oddawać antenę muzycznym gawędziarzom. Nie dziwi więc, że autorskie audycje muzyczne albo zniknęły z anten, albo są nadawane w porach najniższej słuchalności. Bo prezenter muzyczny jest anachronizmem, reliktem minionej epoki. O wyborze piosenek decyduje grupa fokusowa, a za ich miejsce w programie odpowiada komputer. Takie zmiany zaszły w latach 80. w Ameryce, a dziś jest to światowy standard.

W rozgłośniach niczego nie pozostawia się przypadkowi. Muzyka jest sprofilowana stylistycznie - ma trafiać do konkretnego odbiorcy. Co tydzień przeprowadzane są badania fokusowe z udziałem reprezentatywnej, przynajmniej 150-osobowej grupy odbiorców. To oni, a nie niegdysiejsza wyrocznia, czyli szef muzyczny, decydują, jakie piosenki pojawią się na antenie. Badania rynku dowodzą, że na słuchanie radia poświęcamy średnio 20 minut dziennie.

Prezenterzy, którzy stracili pracę bądź zostali zmarginalizowani, twierdzą, że po wyeliminowaniu ich z radia nie ma kto promować nowości, że kolejne pokolenia tracą przewodników po dobrej muzyce. Przeczą temu fakty: współczesne nastolatki i studenci, pozbawieni muzycznych przewodników, nawet lepiej niż starsze pokolenia orientują się w nowościach i wcale nie mają wypaczonego gustu, o czym można się przekonać, wchodząc na byle forum internetowe poświęcone muzyce.

Guru z płytami
Autorskie programy muzyczne stanowią dziś wyjątek także na antenie radia publicznego, które najdłużej je utrzymywało. Trzeba pamiętać, że prezenterzy największą karierę robili w latach 60., gdy niewiele osób z Polski wyjeżdżało i mogło kupować najnowsze płyty. Prezenterzy wtedy uchodzili za guru i przewodników po muzycznym labiryncie. Obecnie, kiedy każdą płytę można kupić w Polsce, sprowadzić przez Internet albo ściągnąć w formacie mp3, tacy guru nie są w ogóle potrzebni.

Prezenterom muzycznym imponowała ich wyjątkowa rola: Witolda Pogranicznego, Marka Gaszyńskiego, Piotra Kaczkowskiego, Wojciecha Manna, Tomasza Beksińskiego czy Marka Niedźwieckiego znali wszyscy. Byli oni celebrities na równi z wykonawcami muzyki, a czasem nawet większymi. Dysponując płytowymi nowościami, mogli skupiać przed odbiornikami tysiące wyposzczonych fanów, którzy na komendę uruchamiali magnetofony, by nagrać sobie nowy singel lub album jakiegoś wykonawcy. Osobiste gusty prezenterów przesądzały o tym, czego słuchała cała Polska. W konsekwencji popularne stawały się często marginalne zespoły, czczeni byli niszowi herosi w rodzaju Leonarda Cohena, a przez lata nieobecne na polskiej antenie były takie nazwiska i zjawiska jak Lou Reed czy punk rock.

Prezenterzy na odstrzał
Muzyczni prezenterzy nie byli przygotowani na wkroczenie na scenę nowoczesnego radia, Internetu czy zapisu w mp3. Kiedy szefowie publicznej Trójki, przez lata bastionu prezenterów, zorientowali się, że stacja może się doskonale bez wielu z nich obyć, niektórzy inicjowali protesty w swojej obronie. Jan Chojnacki twierdzi, że wśród starszego pokolenia są słuchacze, którzy lubią prezenterów i chcą, by wpływali oni na ich gusty. Takiej pewności nie ma już najsłynniejszy polski prezenter Piotr Kaczkowski (debiutował w Trójce w 1963 r., a potem przez prawie 40 lat sterował muzycznymi gustami Polaków). Obecnie autorskie audycje Kaczkowskiego, Manna czy Chojnackiego rozpoczynają się koło północy, kiedy słuchalność najpopularniejszych stacji nie przekracza 1,5 proc., a w wypadku Trójki wynosi mniej więcej 0,3 proc. Do nowych czasów najlepiej przystosował się Marek Niedźwiecki, obecnie szef muzyczny Trójki. Tylko on ze starej gwardii zachował programy w porze największej słuchalności.

Kultowa niegdyś Radiostacja, z całą grupą młodych prezenterów, którzy uprawiali tam kompletną anarchię, po przejęciu przez EuroZet została oczyszczona z tej niekontrolowanej amatorki. Tak zwanej autorskiej muzyki można tam obecnie słuchać po 23. Przejściowo azylem dla byłych prezenterów Radiostacji stało się publiczne Radio Bis, które przeistoczyło się w stację młodzieżową. Część niechcianych prezenterów Trójki przygarnęła Jedynka. Na jej antenie, i to w porze najwyższej słuchalności, mają programy m.in. Maria Szabłowska, Grzegorz Wasowski, Bogusław Kaczyński, Marek Gaszyński, Jacek Cygan i Wojciech Cejrowski. Wszyscy bez wyjątku prezentują nostalgiczną muzykę środka, adresowaną do słuchaczy, którzy w większości zbliżają się do jesieni życia.

Era indywidualistów
W krajach Europy Zachodniej oprócz stacji komercyjnych funkcjonują liczne rozgłośnie prezentujące muzykę niszową. U nas ich nie ma, bo już wysokość opłat koncesyjnych stanowi barierę nie do pokonania. Ale natura nie znosi próżni, więc rolę tradycyjnego radia przejmują alternatywne rozgłośnie nadające przez satelitę, a najczęściej w Internecie.

Ewolucja radia oraz zniknięcie większości prezenterów muzycznych było dla wielu starszych słuchaczy końcem świata, w jakim się wychowali i w jakim przeżywali swoje muzyczne inicjacje. Może dlatego tak idealizują prezenterów. Tymczasem tak naprawdę świat ich muzycznej młodości się skończył. Ale muzyki, jakiej lubią słuchać, jest nieporównanie więcej niż kiedyś, tyle że trzeba odrobinę fatygi, by ją znaleźć.
Awatar użytkownika
Margaretka
It's My Life
It's My Life
Posty: 158
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 08:07
Lokalizacja: middle of nowhere

Post autor: Margaretka »

Tomker pisze:jakiś czas temu widziałem,że można głosować na BJ w "Top Wszechczasów". Do wyboru były Born, Prayer, chyba Always i coś tam jeszcze. Ale szanse na zaistnienie w setce raczej marne.

o, link do listy:
http://lp3.polskieradio.pl/topnotowanie/
jest jeszcze "It's my life", "Keep the faith" i "Blaze of Glory"

dzięki! zagłosowane! Niby można oddać aż 33 głosy - ale dla mnie i tak za mało ;) .
Fajnie, że nareszcie ktoś pomyslał, żeby te propozycje poukładać alfabetycznie według nazwy wykonawcy, a nie tytułu piosenki (jak to bywało w poprzednich latach).

a i dołączam do grona tych, którzy na Trójce się wychowali i lubię trójkowych muzycznych gawędziarzy. ;)
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

W obecnych czasach rola radia została zdegradowana do przestrzeni, gdzie grają pozbawioną duszy "muzykę towarzyszącą", dla "formatowania", do samochodu, do pracy, do prasowania ubrań, do zmywania naczyń itp. Zapaleńcy poszli szukać sobie innych mediów, a dokładniej skierowali swe kroki w stronę Globalnej Sieci. Dziś rola prezenterów radiowych jest zupełnie nieistotna, gdyż dzięki niezliczonym blogom internetowym, poszerzanie wiedzy na temat muzyki, jest znacznie szybsze i o wiele bardziej efektywne, niż miałyby to zrobić radiowe audycje autorskie. Jestem zagorzałym wrogiem radia jako takiego i uważam to medium za archaizm, który nie ma najmniejszych szans z Globalną Siecią. Internet to najlepsze ze wszystkich istniejących mediów. Gdybym nie grzebał w odmętach Internetu, to o wielu niszowych wykonawcach i ich płytach nigdy bym nie usłyszał, tylko stałbym się kolejnym Inżynierem Mamoniem, ogłupionym przez dyletanctwo współczesnego radio. Radio to dla mnie gorsza zaraza, niż Dżuma, Malaria i Ptasia Grypa razem wzięte.
Awatar użytkownika
Margaretka
It's My Life
It's My Life
Posty: 158
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 08:07
Lokalizacja: middle of nowhere

Post autor: Margaretka »

prezes1 pisze:Sprawdziłem właśnie. 7 tygodni z rzędu Born było na miejscu 1(początek roku 1989). Drugą piosenką która długo była w 30ce jest Bad Medicine.
Poszukam jeszcze czy jakieś inne wcześniej były... ;)
tutaj mamy wszystkie piosenki Bon Jovi, które zaznaczyły swoją obecność na trójkowej liście:
http://www.lp3.pl//alpt.phtml?m=12&w=471

piosenki Jona:
http://www.lp3.pl//alpt.phtml?m=12&w=713

Richie większej furory nie zrobił:
http://www.lp3.pl/alpt.phtml?m=12&w=799

(poprawiłam linki - dzięki)

- jak się kliknie na konkretną piosenkę, to dokładnie widać jej historię na liście)
Geminiman019 pisze: Radio to dla mnie gorsza zaraza, niż Dżuma, Malaria i Ptasia Grypa razem wzięte.
ja jestem uzależniona od radia - nawet przy nim zasypiam :)
Ostatnio zmieniony 3 listopada 2013, o 20:48 przez Margaretka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Dzięki Margaretka! Link do Richiego chodzi a reszta mi pokazuje jakieś ogólne zestawienia...
Ale może tylko mi. Może ktoś sprawdzić te 2 pierwsze linki?
Rzeczywiście Richie nie zaszalał ale tak było wszędzie na świecie...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

prezes1 pisze:Może ktoś sprawdzić te 2 pierwsze linki?
Zgadza się. Linki nie odsyłają bezpośrednio do wyników wyszukiwania, ale można samemu wpisać ;)

Dzięki za link Margaretka! ;)
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Damned pisze:ale można samemu wpisać ;) ;)
Philippo Damned nie bądźcie złośliwi! Zapodajcie poprawne linki, please! ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”