Rodzinka w komplecie :)
Moderator: Mod's Team
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Rodzinka w komplecie :)
Chcecie wiedzieć co King of Swing robił 6 stycznia 2009 roku?
Otóż odpowiadam - kibicował swojej córce Avie, która brała udział w meczu piłki nożnej w View Point School, Calabasas. Jeśli jesteście ciekawi kto mu towarzyszył, zerknijcie na zdjęcia pod poniższym linkiem:
http://www.fadedyouthblog.com/74930/hea ... -the-kids/
Nieprawdaż, że ta Pani wygląda znajomo?
Podobno cała trójka przyjechała razem...
Otóż odpowiadam - kibicował swojej córce Avie, która brała udział w meczu piłki nożnej w View Point School, Calabasas. Jeśli jesteście ciekawi kto mu towarzyszył, zerknijcie na zdjęcia pod poniższym linkiem:
http://www.fadedyouthblog.com/74930/hea ... -the-kids/
Nieprawdaż, że ta Pani wygląda znajomo?
Podobno cała trójka przyjechała razem...
Ja od samego początku twierdziłam że tych dwoje jeszcze się zejdzie i to wcale nie dla dobra dziecka. Przypomnijcie sobie tylko wywiady z Ryśkiem. Przecież on przy każdej możliwej okazji podkreślał jaką ma piękną i cudowną żonę. Heather wcale nie była gorsza. Zobaczcie tylko ten filmik:
http://pl.youtube.com/watch?v=M8zHMqrAvC4
Jeżeli dwoje ludzi jest ze sobą tak blisko jak oni to nie ma bata żeby jakaś Denise była w stanie to zepsuć. Pani Locklear chyba trochę za bardzo przygrzało kalifornijskie słońce, że postanowiła się rozwieść. Poza tym co dobrego wynikło z tego ich rozwodu? Heather wpędziła się w depresję; Richie w problemy alkoholowe, a Ava też pewnie nie była szczęśliwa w tym wszystkim.
Gdybym ja była Heather to po tej całej aferze ze zdradą najpierw porozmawiałabym sobie z taką pseudo-przyjaciółką i powiedziała jej co o niej myślę a potem jak już by mi złość minęła to zaciągnęłabym Richiego do sypialni i stosując odpowiednie argumenty udowodniłabym, że Denise do pięt mi nie dosięga.
Kończąc wątek: nie wiem czy oni znowu są razem czy nie ale mam nadzieję, że tak się stanie. W końcu lepiej tworzy się piosenki jeśli ma się swoją muzę a Richie nie raz powtarzał, że jego żona świetnie spisuje się w tej roli.
P.S. Mam wątpliwości czy ten sweterek jest męski. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że jako 10-letnia dziewczynka miałam identyczny.
http://pl.youtube.com/watch?v=M8zHMqrAvC4
Jeżeli dwoje ludzi jest ze sobą tak blisko jak oni to nie ma bata żeby jakaś Denise była w stanie to zepsuć. Pani Locklear chyba trochę za bardzo przygrzało kalifornijskie słońce, że postanowiła się rozwieść. Poza tym co dobrego wynikło z tego ich rozwodu? Heather wpędziła się w depresję; Richie w problemy alkoholowe, a Ava też pewnie nie była szczęśliwa w tym wszystkim.
Gdybym ja była Heather to po tej całej aferze ze zdradą najpierw porozmawiałabym sobie z taką pseudo-przyjaciółką i powiedziała jej co o niej myślę a potem jak już by mi złość minęła to zaciągnęłabym Richiego do sypialni i stosując odpowiednie argumenty udowodniłabym, że Denise do pięt mi nie dosięga.
Kończąc wątek: nie wiem czy oni znowu są razem czy nie ale mam nadzieję, że tak się stanie. W końcu lepiej tworzy się piosenki jeśli ma się swoją muzę a Richie nie raz powtarzał, że jego żona świetnie spisuje się w tej roli.
P.S. Mam wątpliwości czy ten sweterek jest męski. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że jako 10-letnia dziewczynka miałam identyczny.
When you wanna give up, and your hearts about to break
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
JAsne, że oni będa razem. Przecież nikt inny nie wygląda ładniej na rodzinnych zdjęciach (fot wyżej) niż oni. Nawet patrząc na nich widać, ze do siebie idealnie pasują.
A tak swoją drogą... Narkotyki, Alkoholizm, Zdrady itp a w tym filmiku cały ten zwiazek przedstawiony jak z bajki
Osobiście życzę im, aby wrócili do siebie chociażby dla dobra córki...
Adrian teraz to już naprawdę jesteś złośliwy. Heather to piękna kobieta i w całej swojej karierze zrobili jej JEDNO beznadziejne zdjęcie a ty akurat tym zdjęciem musiałeś się posłużyć.
Co do filmu: faktycznie przedstawia związek tych dwoje jako idealny ale czego im wtedy brakowało? On piękny utalentowany i bogaty; ona jeszcze lepsza, dlaczego ich życie miało by nie być jak bajka?
Natomiast jeśli chodzi o powroty "dla dobra dziecka" to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to się absolutnie nigdy nie sprawdza.
Co do filmu: faktycznie przedstawia związek tych dwoje jako idealny ale czego im wtedy brakowało? On piękny utalentowany i bogaty; ona jeszcze lepsza, dlaczego ich życie miało by nie być jak bajka?
Natomiast jeśli chodzi o powroty "dla dobra dziecka" to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to się absolutnie nigdy nie sprawdza.
When you wanna give up, and your hearts about to break
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
Remember that you're perfect, God makes no mistakes
- Bonjova
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1172
- Rejestracja: 17 września 2005, o 09:00
- Lokalizacja: Olsztyn
Co prawda to prawda. Na tych zdjęciach bardzo do siebie pasująAdrian pisze:Przecież nikt inny nie wygląda ładniej na rodzinnych zdjęciach (fot wyżej) niż oni. Nawet patrząc na nich widać, ze do siebie idealnie pasują.
A tak na marginesie sweterek jest już dość stary.
25.05.2008 Leipzig
19.06.2013 Gdańsk
19.06.2013 Gdańsk
Adrian ciekawe co byś napisał gdyby ten temat był o Jonie i Dorothei....
Nie rozumiem Twojego podejścia do jego prywatnego życia.
Radość że po wszystki zakrętach potrafią usiąść wspólnie ... może i tym jest odrobina prawdy że oni pewnego dnia się zejdą ...
Nie rozumiem Twojego chamstwa w stosunku do człowieka który stworzył taki wielki kawałek muzyki .... i jesli naprawdę nie wiesz co napisać to nie pisz takich bzdur bo mnie krew zalewa.
Nie rozumiem Twojego podejścia do jego prywatnego życia.
Radość że po wszystki zakrętach potrafią usiąść wspólnie ... może i tym jest odrobina prawdy że oni pewnego dnia się zejdą ...
Nie rozumiem Twojego chamstwa w stosunku do człowieka który stworzył taki wielki kawałek muzyki .... i jesli naprawdę nie wiesz co napisać to nie pisz takich bzdur bo mnie krew zalewa.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Gdyby na miejscu Richiego i Heather byl Jon i jego panna to Adrian inaczej by śpiewał
Ale to nie jest w formie "chamskich odzywek", tylko raczej drobnej ironii ;PNie rozumiem Twojego chamstwa w stosunku do człowieka który stworzył taki wielki kawałek muzyki .... i jesli naprawdę nie wiesz co napisać to nie pisz takich bzdur bo mnie krew zalewa.
W pewnym momencie nabawiłem się przez społeczność forumowa nazwijmy to urazu do "WTEDY" Genialnego, nieskazitelnego, idealnego, przewspaniałego, perfekcyjnego itd gitarzysty jakim był Richie.
Po prostu parę osób kiedyś przesadzało z heroizacją Pana Richiego a przy tym obrażając Pana Jona Joviego, że teraz pozwalam sobie na drobne uszczypliwości. Wybaczcie, ale czasami nie mogę się powstrzymać .
A teraz tak na poważnie.Radość że po wszystki zakrętach potrafią usiąść wspólnie ... może i tym jest odrobina prawdy że oni pewnego dnia się zejdą ...
Może tego nie widać po moich postach, ale ja się ciesze, ze są (albo zaraz) będą razem, bo sa udana parą. Wystarczy oglądnąc pare filmików z wywiadami w któych mówią o sobie, aby wiedzieć, zę sie kochali.
Sambora jest dla mnie Bogiem w kwestii muzycznej, (nie uważam go za najlepszego gitarzystę, ale jednego z najlepszych) a Heather lubię jako aktorkę. W dzieciństwie kilka filmów z nią widziałem i nie mam nic do niej.
Czasami nie warto brać wszystkiego tak na poważnie. PO prostu w stosunku do Richiego uważam, że kiedy jeździ po pijanemu z dziećmi trzeba go waląc w łeb i powiedzieć co robisz ....., a jak pogodzi się z Heater to trzeba go jeszcze mocniej uderzyć w główkę i powiedzieć mu, że niech spróbuje jeszcze raz jakiś numer wywinąć Heather to dostanie .... A na koniec dodać, ze idole się tak nie zachowują więc niech się weźmie w garść i niech lepiej zacznie nagrywać dłuższe solówki ;P
W pewnym momencie forumowa spolecznosc mogla nabawic sie urazy do Jona... i to własnie przez Ciebie. Gdyby Jbj mial tego typu problemy to sklasyfikowalbys to jako tragedie. Watpie, zebys stawial sprawie w ten sposob jak robisz to z Richiem. Jeszcze moze wymyslilbys, ze jest to kolejny zabieg artystyczny... przezycia... nowa muzyka... wszystko bylo zamierzone i wogole...Adrian pisze:W pewnym momencie nabawiłem się przez społeczność forumowa nazwijmy to urazu do "WTEDY" Genialnego, nieskazitelnego, idealnego, przewspaniałego, perfekcyjnego itd gitarzysty jakim był Richie.
Po prostu parę osób kiedyś przesadzało z heroizacją Pana Richiego a przy tym obrażając Pana Jona Joviego, że teraz pozwalam sobie na drobne uszczypliwości. Wybaczcie, ale czasami nie mogę się powstrzymać .
[ Dodano: 2009-01-07, 22:27 ]
<piwo>Adrian pisze:Sambora jest dla mnie Bogiem w kwestii muzycznej