Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Warszawa, 12 lipca 2019 r., PGE Narodowy

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mst
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 478
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 21:00
Lokalizacja: P-ń

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: mst »

madm pisze:Jesli kiedykolwiek powiem jeszcze coś złego o Jonie, ze jego czas minął, że nie daje rady - walcie mi bana.

Nie ma porownania do 2013 - tu wszystko bylo lepsze.
A to jaką stworzyliśmy atmosferę, zapamiętam do końca życia. Jestesmy najlepsi!!!

Stałem mocno z przodu i zgadzam się. Byłem zszokowany formą JBJ.... Mało widziałem koncertów, na których Jon tak świetnie się bawił. On tu fruwał po scenie!
Wyciskał z siebie absolutnie wszystko i w sumie całkiem bezproblemowo radził sobie z każdym kawałkiem. Keep the Faith, Bed of Roses, Lay your hands on me, I'll be there for you..... To ciągle TOP.
Phil X w solówkach to istny zabijaka.
BARDZO się cieszę, że było Bed of Roses. Zabrakło mi Always na koniec. Szkoda, że nie zagrali, ale nie ma co narzekać.

Publiczność dopisała, bo cały stadion był wypełniony po brzegi, a nie zanosiło się. Odwracałem się po 20 razy, bo było co podziwiać.
Szok jak ludzie dobrze się bawili i jak zespół czerpał radość z interakcji z nami.

Również uważam, że koncert spokojnie lepszy niż Gdańsk 2013. Tamten był wyj###bisty, ale ten był jeszcze bardziej.
Jon chyba jakąś heroinę przyjął przed koncertem :))

Co do supportu to byłem sceptyczny, ale gość był bardzo fajny i przyjemny. Publika bardzo dobrze go odebrała. Jako rozgrzewka bardzo OK - potem na sceną wszedł absolutny mistrz wagi ciężkiej :brawo:

PS.
Nie wiem czy tu jest dziewczyna która bawiła się obok mnie z Poznania - pamiętaj, że miałaś się odezwać via phone :D
Awatar użytkownika
KM
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 680
Rejestracja: 11 marca 2006, o 22:48
Lokalizacja: Toruń

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: KM »

Ja coś więcej to też napiszę później, jak choć trochę odeśpię, ale już chcę podziękować całej redakcji i wszystkim zaangażowanym - przede wszystkim za niezwykłą determinację i wolę walki, wbrew wszelkim przeciwnościom!!!

A na koncercie było mega, i fani Bon Jovi są mega, i dzięki za każde spotkanie tak mega ważne w tym mega dniu!!!

[jestem już chyba "mega" zmęczona :-P]
20.05.2008 - Leipzig
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa!!!
kubas_782
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 7
Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 21:51
Ulubiona płyta: These days

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: kubas_782 »

Bawiłem się super. Zabrakło mi jedynie these days i blood on blood, na które czekałem i liczyłem. Było bed of roses i ill be there w magicznym wykonaniu także jest jakieś pocieszenie :)
Siedziałem na trybunach na wprost sceny i akustyka była średnia. Na żywo aż tak nie było źle z głosem Jona, ale nagrania pokazują niestety smutna prawdę, że jest naprawdę tragicznie z jego wokalem. Polacy dali radę, świetnie się bawili, nawet na nudnym amen było klimatyczne :)
Ehh gdyby było te these days...
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: alniac »

Opiszę swoje wrażenia, jak trochę wytrzeźwieję i to wcale nie jest kwestia alkoholu, bo ten jeden cydr już dawno wyparował. Było magicznie, było cudownie, Jon jest fenomenalnym frontmanem, on nas kocha, a my kochamy jego – to było widać, słychać i czuć. Płakałam jak dziecko i darłam mordę jak szaleniec. Absolutnie w tyłku mam, że nie było mojego ukochanego Dry County, These Days czy innego Always, bo ta setlista, którą przygotowali i tak wywaliła mnie z butów. Byłam na kilku koncertach w swoim życiu, które uważałam za te najważniejsze, życiowe, kultowe, ale ten wczorajszy zwalił je bezlitośnie z podium. Piszczałam jak nienormalna, kiedy złapał się za serce, widząc kartki na Wanted i zaniemówiłam, gdy na bis wyszedł w naszej koszulce. Na afterze mówiłam Adrianowi, że wierzyłam w to, że wszystko się uda. I dopiero teraz, jak do mnie dociera, że faktycznie się udało, to nie mogę w to uwierzyć.

Nie wiem, czy osoby, z którymi kolejkowałam i potem stałam pod barierką, są tu na forum, ale muszę jeszcze wspomnieć właśnie o ludziach, o nas. Jesteśmy niesamowici. Plus, stał za mną facet, z którym jakby w duecie śpiewaliśmy każdy tekst od deski do deski włącznie z jakimiś smaczkami i wokalizami z płyt i koncertów. To chore znać takie szczegóły, ale trudno. Is there a doctor in the house? ;)

Miałam się rozwinąć później, przepraszam, te emocje po prostu chyba dalej trzymają. Szkoda tylko, że nie udało się pogadać z niektórymi forumowiczami. Jak sobie uświadomiłyśmy z Agatą, że znamy się już 9 lat, to aż mnie zmroziło. Dorastałam z Wami! :p

Reasumując, życzę nam szybkiej powtórki. Stadion chyba ładnie zapełniony, Jon dopieszczony, zadowolony, my spragnieni więcej. Oby szybciej niż za 6 lat.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: Adrian »

Wstałem i w głowie od razu powròciły piękne wspomnienia wczorajszego wieczoru. Opis pewnie pojawi się w jakimś pdfie ale jest coś co chciałbym powiedzieć już teraz.

Moment jak Jon wyszedł z koszulką sprawił że poczułem ulgę. Setki z was pisały mi w mailach jak bardzo trzymają kciuki i przedstawiały jak bardzo jest to dla nich ważna akcja. To było motywujące, ale i mocno stresujące. Nie tylko mnie, ale też całą redakcję. Wasze komentarze pomimo że mega pozytywne to dużo ważyły. A trzeba powiedzieć, że tak naprawdę byliśmy w czarnej.. i musieliśmy dosłownie stanąć na głowie aby to Jon dostał i założył. Dlatego DZIĘKUJE z całego serca wszystkim zaangażowanym. Od osòb wysyłających foto, udostępniających info o akcji (w tym inne redakcję), przedstawiających swoje uwagi na forum, osòbzaangażowanych w #dressupjbj po fanòw ktòrzy mòwili zespołowi bezpośrednio o akcji. JEDTEŚCIE WIELCY!! KOCHAM WAS!!!

To jak Jon eksponował koszulkę i się nią cieszył to dla mnie najwyższe docenienie za ogrom pracy włożonej w to aby zrealizować projekt.

Wisienką na torcie były osobiste gratulacje od legendarnych redaktoròw i forumowiczòw, a także fanòw nie uczestniczących w życiu forum i zupełnie mi obcych. Dostać szczere podziękowania od Damneda, Prezesa, Tomkera, Pivek, BonJovi, KM, Mystery, Alniac.. i wielu wielu innych jest dla mnie ròwnież niezwykle poruszające. Wiem że po prostu zrobiliśmy coś pięknego i ważnego dla fanòw.

Podejście i uściślanie na początku Ill be three przez Bodzia też zostanie w mojej pamięci.

ZROBILIŚMY TO! I DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM BO TO NASZ WSPÒLNY SUKCES!
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
madm
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 947
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
Ulubiona płyta: NJ
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: madm »

Zachwycamy się wszyscy Jonem i całym koncertem, ale czysto muzycznie to Phil i Tico byli potworami. Trochę przestraszyłem się przy Livinie, bo Tico nie wyglądał zbyt dobrze, ale dał radę. Pokłony. Wal w te bębny jak najdłużej!

"Nigdy nie pozwole mu odejść" - kurtuazja, zachwyt czy kopniak w strone Richiego? :D Phil świetnie wkomponował się w zespół. Daje niesamowitą świeżość i show.

Jaki był dla was punkt kulminacyjny koncertu? Dla mnie solówka KTF i kompletne szeństwo przy ITL. Nie słyszałem nawet własnych myśli. No i frekwencja. Jestem zdumiony. Ile nas mogło być? Byłem optymistą przed koncertem, ale aż takiej bomby to się nie spodziewałem :brawo:
It's my life!
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: kondzik »

Garść ode mnie:

Byłem na płycie, a siostra (była w Gdańsku i w Dreźnie) z rodzicami na trybunie.
Rodzice wiadomo znają wiele utworów zasłyszanych w domu kiedy jeszcze z nimi mieszkałem. Mój tata nie był nigdy na tak dużym koncercie, mama w sumie też nie bo największy to ostatnio Adamsa w Ergo w GDA. Byli bardzo zadowoleni i mama mówiła sama że jednak coś innego niż Adams, bardziej bawią i inna atmosfera, mniej kameralna. Siostra mająca porównanie do tamtych koncertów również bardzo zadowolona.
Oczywiście, wokal Jona momentami... no cóż, mijających lat a przede wszystkim lat koncertowania po 2,5-3h się nie oszuka. Przy LH myślałem że zaraz się popłaczę widząc jak się męczy. Ale potem znowu trochę lepiej mu szło. Tam gdzie są chórki i szybkie kawałki to oczywiście mamy resztę zespołu więc Jon ma spokojnie wsparcie i połowy refrenu nie musi śpiewać. Mam wrażenie że gdzieś po tym 2013 roku mocno się postarzał, co jest naturalne że każdy ma w pewnym momencie taki czas że podupada. Wokalnie mam na myśli (nie grał przy Wanted, po to Shanks, żeby odciążyć od grania wokalistę), ale fizycznie... BOMBA !!
Gość ma lepszą kondycję niż myślę większość z nas. Niesamowicie się bawił jak i cały zespół, widać że poniosła ich nasza świetna reakcja na nawet takie kawałki jak C Crash :D

Możliwe że wczoraj był to lepszy koncert niż ten w Gdańsku, mimo że wokalnie to półka niżej i nie ma co się oszukiwać.
Ale zespół jakby lepiej brzmiał, pewnie zgranie i czas razem scementował i dał nam to co mamy obecnie.

Nie jest to najlepsze BJ jakie można sobie wyobrazić, nie ma Richiego przez którego w Wanted prawie się popłakałem ale z pewnością to nadal zespół , marka która daje zaskakująco dobre widowiska i jest na najwyższym poziomie.

ps we wrześniu stuknie mi 30tka, znam ten zespół od 20 lat i powiem że mimo iż nie było Richiego to jestem szczęśliwy i był to świetny prezent od chłopaków że zawitali na Narodowy

ps2 Adrian, Bodzio oraz pozostałe osoby które zorganizowały sprawę z koszulką - wielkie DZIĘKUJĘ i GRATULACJE
JESTEM DUMNY Z BYCIA FANEM TEGO ZESPOŁU I BYCIA CHOĆ MALUTKĄ CZĘŚCIĄ TEGO FORUM PRZEZ WIELE LAT

Odpoczywajcie ludzie :faja:
Awatar użytkownika
StefanA
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 152
Rejestracja: 5 listopada 2012, o 16:34
Lokalizacja: Kraków

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: StefanA »

Te dwa dni były dla mnie emocjonalny rollercoaster. Zaczęło się od bezowocnego czekania pod hotelem następnie kłótnie z włoszkami i niemkami w kolejce, ich chore groźby, szczerze bałam się, że do trzech razy szuka i koncert będzie średni.

Na szczęście to była istna petarda, nie wiem jakim cudem o własnych siłach wyszłam ze stadionu. Dla mnie również był wyjątkowy, bo był to pierwszy koncert Bon Jovi mojej mamy, spotkałam ją potem zapłakaną i dziękującą że ją namówiłam. Czy narzekała na nagłośnienie? Tak, ale trwało to chwilkę, skupiła się na świetniej zabawie na trybunach i czymś co uwielbia na koncertach Springsteena. Mimo bycia na górnej trybunie daleko od sceny czuła, że Jon śpiewa tylko do niej. Na następny pewnie już wyrwie pod scenę!

Akcja z flagą wyglądała bardzo ładnie, David widziałam że po chwili dopiero ogarnął co zrobiliśmy i wtedy już widać było wyraźnie, że jest zachwycony. Kartki wzięłam do sektora vip, ale dużo osób ich nie podniosło lub w ogóle nie chciało wziąć, cytując niemki "nie podniosę, bo Jon wie że jestem z Niemiec"...mhmm, no cóż. Z nimi czy bez, wyszło!
O koszulce nie wiem czy trzeba pisać, przecież wszyscy widzieliśmy reakcję Jona! Dziękuję organizatorom za pomysł i za możliwość wstawienia swojej twarzy "na Jona" ;)

Set jaki by nie był to byłby cudowny (tylko gdzie In These Arms...),nie wymagam już niespodzianek. Jon chce zaśpiewać najlepiej jak potrafi, zrobić dobre show, taka setlista mu się sprawdza to czemu ją zmieniać. Denerwowali mnie tylko ludzie obok, taka grupa kołków, która zamiast się bawić edytuje zdjęcia lub przegląda facebooka.

Pochwalić się jeszcze muszę moim osobistym sukcesem. Reakcje Jona, Davida i Hugh na flagę, którą zrobiłam z koleżanką, to coś czego nigdy nie zapomnę. Widząc ich szczerą radość miałam ochotę płakać i skakać równocześnie.

Teraz jedyne co zostaje to walka z siniakami, zmęczeniem i chrypką. Do zobaczenia na następnym (oby)!
Jersey73
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 8 lipca 2019, o 12:44
Ulubiona płyta: New Jersey

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: Jersey73 »

Witam!
Jako fan Bon Jovi od roku 86 nie mogę inaczej skwitować wczorajszego koncertu jak słowem - REWELACJA!
Po odespaniu nocki zdążyłem już oglądnąć filmiki wrzucone przez fanów na you tubie. Łezka kręci się w oku. Niestety...przykre jest to, że jest grupka kilku netowych hejcików i napinaczy, piszący negatywne komentarze pod nimi. Akustyka nie taka....wokal Jona taki i owaki... Śmieszy mnie to prawdę mówiąc. Kupując bilecik za parę PLN i siedząc wysoko na trybunie, 100 czy nawet 150 m od sceny czego ludzie oczekują? :-)
Owszem Jon i spółka nie mają już po 30 wiosen, czas każdego z nas nadgryza. Ale na miłość boską...pokażcie mi zespół który na KAŻDYM koncercie w tak długiej trasie, zapełnia stadiony, porywa kilkadziesiąt tysięcy ludzi do zabawy prezentując przy tym niemal same HITY. Zabrałem na wczorajszy koncert znajomą, która Bon Jovi zna tylko z radia. W drodze powrotnej do domu przez 4 godziny dziękowała mi kilkadziesiąt razy za to, że mogła TO przeżyć na żywo, zobaczyć TO na własne oczy. posłuchać, wybawić się. Staliśmy 5 m od barierek, 10 m od sceny. Ludzie w koło od początku do końca szaleli!!! Atmosfera byłe niesamowita! Przed nami młode dziewczyny, nastolatki śpiewały z Jonem wszystkie piosenki, tańczyły, skakały, szalały. Prędzej spodziewałbym się tego po ich rodzicach ;-)
Koncert live to nie jest puszczenie piosenki z CD i chyba nie każdy jest w stanie to pojąć. A jeśli znajdujesz się daleko od sceny, czy na innym poziomie musisz liczyć sie z gorszą jakością odbioru całości. Narzekania na to i tamto jest żałosne i śmieszne.
Miałem przyjemność być także w Gdańsku 19 czerwca 2013. I podobnie jak wczoraj bylem na płycie stojąc przy samych barierkach. Nie widzę żadnej różnicy w tych koncertach. Oba zrobiły na mnie niesamowite wrażenie! Oba zapadły mi na zawsze w pamieć! Na obydwóch miałem łzy w oczach móc widzieć, słyszeć i bawić się przy swoim idolu, słyszeć te wspaniałe hity którymi "katuję" ludzi całe swoje życie. Jedyna różnica w tych koncertach to frekwencja. Byłem miło zaskoczony wczoraj pełnym stadionem...choć może bardziej zawiedziony nie do końca wypełnionym tym w Gdańsku w 2013 roku.
Wczoraj gdy zespół wyszedł na bis i zagrał 11 minutową wersję I'll be there for you przez chwilkę byłem przerażony. Jak to....koncert Bon Jovi bez Livin' on a prayer???
Oczywiście to niemożliwe. To co działo się potem...chyba nie jest do opisania słowami.
Wielkie ukłony za akcje z koszulką!!! To miłe ujrzeć Jona na scenie w naszej narodowej koszulce!
Nie było wczoraj oświadczyn, nie poleciał żaden stanik na scenę jak to było w Gdańsku ale koncert i bez tego był dla mnie i mam nadzieje, że nie tylko niesamowitym przeżyciem. Chciałbym tego jeszcze kiedyś doświadczyć...
Wielkie dzięki dal wszystkich fanów Bon Jovi że byliście wczoraj z NASZYMI IDOLAMI!
Pozdrawiam!
Jersey73
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 8 lipca 2019, o 12:44
Ulubiona płyta: New Jersey

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: Jersey73 »

kubas_782 pisze:Bawiłem się super. Zabrakło mi jedynie these days i blood on blood, na które czekałem i liczyłem. Było bed of roses i ill be there w magicznym wykonaniu także jest jakieś pocieszenie :)
Siedziałem na trybunach na wprost sceny i akustyka była średnia. Na żywo aż tak nie było źle z głosem Jona, ale nagrania pokazują niestety smutna prawdę, że jest naprawdę tragicznie z jego wokalem. Polacy dali radę, świetnie się bawili, nawet na nudnym amen było klimatyczne :)
Ehh gdyby było te these days...

Bez urazy kolego ale....jak sam piszesz siedziałeś na trybunie na wprost sceny...więc kilka metrów miałeś do niej. Poza tym...to jest koncert live nie odsłuch z CD a nagrania z komórek nie oddają do końca całej prawdy. Z drugiej strony....czego Ty wymagasz od Pana w wieku 57 lat, koncertującego co 2-3 dni, spędzającego na scenie 140-150 minut, szalejącego przez cały ten czas, porywającego publikę do zabawy??? Poskacz 20 min, pokrzycz w tym czasie troszkę i przekonaj sie jak to jest. A potem pomnóż to razy siedem np :-)
I jeszcze jedno...Amen to nie jest nudna piosenka. Spojrzałeś może w tamtej chwili na stadion, fanów...? :-)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bon Jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 627
Rejestracja: 21 września 2005, o 21:09
Ulubiona płyta: Cała twórczość
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: Bon Jovi »

Już wstałem. Z After Party dotarliśmy po godzinie 5 rano :-) Koncert Bon Jovi, nigdy go nie zapomnę, ja przy Bed Of Roses płakałem jak dziecko. Przy solówce tej drugiej Keep The Faith było czuć między Phil X, John'em Shanksem i Hugh, Daviem i Tico Torresem taką chemię, że wyszło to wszystko kapitalnie. Ja uważam że forma JBJ była rewelacyjna, świetnie było widać że się bawił i szalał na scenie. Wejście JBJ na barierki było mega-kosmiczne. Ja siedziałem na trybynach wyższych, sektor G21. Z akustyką był problem, ale nie zwracałem uwagi na to, śpiewałem każdy utwór. A na koniec doczekałem się mojego ukochanego LOAP:-) Jon jak zaprezentował koszulkę którą dostał od Redacji naszego Wspaniałego BonJovi.pl, było cudowne piękne. Atmosfera przy Amen była taka magiczna, te świecące latarki, przeżycia których nie zapomnę do końca życia. Cały koncert był super, nie mam uwag do set listy, bo Jon dał z siebie wszystko. Akcja z kartkami czerwonymi była udana. Widać było że JBJ był dumny z nas wszystkich i chyba był też zaskoczony. Zapełnienie stadionu była oszałamiające. Daliśmy radę go zapełnić, wbrew tego co myśleliśmy przed koncertem. Spotkanie na After Party + DJ który grał utwory Bon Jovi, dało taki super klimat do fajnych dyskusji. Poznałem w końcu Redakcje BonJovi.pl, jesteście super i wielcy, widać że robicie te wielkie akcje, bo kochacie muzykę Bon Jovi. Udało mi się porozmawiać z Yanni, z Ricky przy barze chwilkę jak niósł napoje, z Adrianem, z Damnedem chwilkę i z Mystery, oraz z wieloma mega fajnymi osobami, z Paniami że Śląska, jeszcze jedną Panią już pod koniec After Party i z fajnym długowłosym blondynem, który wybrał się na koncert zachęcony ceną 99 PLN, ale fajnie rozmawiającym.
P.S. dla potwierdzenia wieku Phila X. https://en.wikipedia.org/wiki/Phil_X

Dziękuję wszystkim za cudowny czas spędzony z Wami na koncercie naszego ukochanego zespołu Bon Jovi jak i również dziękuję za cudowne chwile na After Party w fajnym i klimatycznym Porcie Wisła :-)
Mojej Kobiecie z którą byłem, też się koncert bardzo podobał. Do następnego razu Kochani....
Ostatnio zmieniony 13 lipca 2019, o 14:40 przez Bon Jovi, łącznie zmieniany 2 razy.
"Livin' On A Prayer"
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
Awatar użytkownika
JonetteBJ
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 375
Rejestracja: 2 października 2017, o 12:07
Ulubiona płyta: These Days

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: JonetteBJ »

Przed koncertem w życiu nie przypuszczałam, że to powiem, ale największego wrażenia nie zrobiła na mnie żadna solówka ani KTF, ani cokolwiek innego. Najbardziej poruszyło mnie I'll be there. To samo I'll be there, które liczyłam, że się nie pojawi. Kiedy wyszli na bisy czułam zawód. Nie będzie Dry County, nie będzie These Days. Ale co z tego, że z trybuny nie rozumiałam w ogóle, co Jon śpiewał. Co z tego. Na Ło-o-o atmosfera była magiczna. Tak magiczna, że mogłoby to jeszcze trwać te 6 minut i wcale nie byłoby mi żal Prayera.
...And I guess I'd rather die than fade away!
Jersey73
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 8 lipca 2019, o 12:44
Ulubiona płyta: New Jersey

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: Jersey73 »

...czytam Wasze komentarze, w tle leci mi muzyka z wczorajszego koncertu, filmiki które ludzie zdążyli już powrzucać na you tuba a mój ryjek cieszy się niesamowicie a z oczu płyną łzy....
Coś kur...chyba nie halo ze mną, by tak emocjonalnie przeżywać te rzeczy w wieku 40 +....
tusia
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 23
Rejestracja: 14 marca 2008, o 17:22
Ulubiona płyta: Keep the faith
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: tusia »

Od 1992 roku (miałam wtedy 8 lat) ilekroć zdmuchiwałam świeczkę czy widziałam na niebie spadającą gwiazdę miałam tylko jedno życzenie - pojechać na koncert BJ. W 2013 moje marzenia pokrzyżowało inne wielkie wydarzenie tj. narodziny córeczki i choć wybór był oczywisty to serducho bolało ze mnie tam nie będzie.

Minęło 6 lat i marzenie stało się rzeczywistością. Nie będę pisać jak było bo mogłabym podpisać się pewnie pod każdą z innych wypowiedzi. Jest kilkanaście godzin po koncercie a ja wciąż płaczę - idąc ulicą, jadąc w pociągu. Chyba nic więcej dodawać nie muszę. ... Bon Jovi Always i tyle (...)
No man is an island...
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: Warszawa 2019 - wrażenia po koncercie

Post autor: kondzik »

tusia pisze:Od 1992 roku (miałam wtedy 8 lat) ilekroć zdmuchiwałam świeczkę czy widziałam na niebie spadającą gwiazdę miałam tylko jedno życzenie - pojechać na koncert BJ. W 2013 moje marzenia pokrzyżowało inne wielkie wydarzenie tj. narodziny córeczki i choć wybór był oczywisty to serducho bolało ze mnie tam nie będzie.

Minęło 6 lat i marzenie stało się rzeczywistością. Nie będę pisać jak było bo mogłabym podpisać się pewnie pod każdą z innych wypowiedzi. Jest kilkanaście godzin po koncercie a ja wciąż płaczę - idąc ulicą, jadąc w pociągu. Chyba nic więcej dodawać nie muszę. ... Bon Jovi Always i tyle (...)

Świetnie czyta się takie historie :)
Życzę kolejnych koncertów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”