Warszawa2019 - Wszystko o biletach

[Adrian]

Up informacji o biletach na 1 stronie

[TheRock]

Czy jest jakaś różnica przy zakupuje biletu w live nation a w ticketmaster. Z Waszych doświadczeń - jaka może być różnica w czasie przy wpuszczaniu na GAEE a GA, przypuszczalnie 3 godziny?

W Dublinie chyba tak będzie . W 2011 byłem tu na Golden Circle. Drugi raz tam raczej nie chcę być, tym bardziej, że ludzie w GC stali jak kołki wbite w ziemię, chyba wydawało im się, że są w teatrze, tragedia.

[JonetteBJ]

Dlaczego wszędzie jest normalne GC, tylko nie u nas???

[Frankie]

Czy jest jakaś różnica przy zakupuje biletu w live nation a w ticketmaster. Z Waszych doświadczeń - jaka może być różnica w czasie przy wpuszczaniu na GAEE a GA, przypuszczalnie 3 godziny?

Mam GAEE i na bilecie, który dzisiaj przyszedł napisane jest, ze wejście od 16.

[EVENo]

Czyli płacicie kilka stów więcej od innych żeby czekać kilka godzin dłużej od innych?

[TheRock]

do skasowania. Pusty. sorry

[TheRock]

To, aż tyle biletów na trybuny jest sprzedanych, czy zarezerwowane dla innych podmiotów? Czy jak nie rozprowadzą ich wszystkich, to potem wskoczą do sprzedaży? Chyba znajoma wybiera się na trybuny.

[Franciszek Józef I]

Dlaczego wszędzie jest normalne GC, tylko nie u nas???

Właśnie. Przecież to nie ma sensu. Ogólnie jestem średnio ogarnięty jeśli chodzi o koncerty. Jak myślicie jakbym kupił bilet na GA, to jest szansa być względnie blisko sceny?

[madm]

Dlaczego wszędzie jest normalne GC, tylko nie u nas???

Właśnie. Przecież to nie ma sensu. Ogólnie jestem średnio ogarnięty jeśli chodzi o koncerty. Jak myślicie jakbym kupił bilet na GA, to jest szansa być względnie blisko sceny?

Zależy ile będzie ludzi na płycie. I jak szybko biegasz po schodach Biorąc pod uwagę, że nie będzie GC to przy barkierkach ściśnie się pół płyty więc jest szansa że staniesz dość blisko sceny

[TheRock]

Tak szczerze pisząc..., moi rodzice stwierdzili, że te ceny to dla prawdziwych fanów. Tak głębiej się zastanowić, to te górnolotne słowa o pracy w stoczni, strajkach, pytaniach, kto będzie pracował na ludzi ciężko pracujących to o d..ę roztrzaść. Bon Jovi mogliby rzucić chociaż okiem, jakie ceny biletów w Polsce uruchomili jakieś mądre ludzie. Rzeczywiście dla Brytyjczyków czy Irlandczyków ceny są spokojnie do ogarnięcia przez "klasę robotniczą", ale Polak co? Ma się wypruć z kasy, żeby iść na koncert. To ma być przyjemny dodatek kulturowy do szarego życia, a nie przyczyna do wyrzeczeń.
Oglólnie to napewno "jutro" bedę próbował kupić bilet, ale pewien niesmak w gębie czuję. Obawiam się, że o rockersach na koncercie możemy zapomnieć, a przekazać sobie znak Bon Jovi z lekarzami, adwokatami, politykami, biznesmenami itp. na stadionie i grunge-owych kawałków z KTF czy TD to raczej nie zagrają...

[Agata BJ]

Rzeczywiście dla Brytyjczyków czy Irlandczyków ceny są spokojnie do ogarnięcia przez "klasę robotniczą", ale Polak co? Ma się wypruć z kasy, żeby iść na koncert. To ma być przyjemny dodatek kulturowy do szarego życia, a nie przyczyna do wyrzeczeń.

Duże koncerty nigdy nie należały do najtańszej rozrywki. A ceny biletów są zależne od "wielkości" występującej gwiazdy. To nie jest rozrywka dla każdego i logicznym jest, że bilety tanie nie są. Dla każdego będzie to wydatek i pewnego rodzaju wyrzeczenie, nieważne czy jest Brytyjczykiem czy Polakiem. Koncert Bon Jovi (czy innej wielkiej gwiazdy) nie jest czymś co można zobaczyć na codzień i nie należy to do wydarzeń częstych. Jak można więc spodziewać się, że wstęp na nie będzie tani..

[madm]

Bilety są drogie ale musimy mieć na uwadze że:
- to jednak Bon Jovi
- nie grali w Europie od 6 lat
- koncertów jest mało w porównaniu do poprzednich tras(podstawowa zasada ekonomi: niska podaż, wysoki popyt = wysoka cena)
- organizatorem jest LIve Nation
- koncert na Narodowym, który nie jest tanim stadionem.

Ogólnie szkoda, bo myślę, że przy cenach z Gdańska, stadion byłby już prawie wyprzedany. A tak to mamy sprzedanych póki co na oko 10-15 tys biletów.

[prezes1]

Dla mnie to żadne wytłumaczenie bo na oryginalny skład Gunsów czekałem 20 lat i miałem płytę za 250zł w tym roku na nowym Śląskim.
Na Aerosmith też czekałem latami i dostałem goldena za cenę dzisiejszej płyty BJ.
Znam ludzi, którzy kupią bilet na BJ dopiero wtedy jak potanieje lub last minute. Jak wykupią to trudno - mówiąc ich słowami.
i jeden kolega wciąż nie zmienił zdania - bez Richiego się nie wybiera.
Tak więc może być ok a może być też katastrofa...

[PePe]

Ogólnie mam wrażenie, moi drodzy, że trochę "Januszujecie"
- "Inni majo Golden Cyrkla a my nimomy!"
- "Pjoter w tej stolycy, na tym naroduwym, to Ty nic nie usłyszysz, tam jest beznadzieja"
- "Inni majo bejmy a my biedne Poloki za co momy te bilety kupić!"
- "Ten Bon Dżowi to jest dziod, powinien być za stówe i ściskać Twoją dłoń Pjoter!"


1. Ceny, na ten kaliber artysty, to norma. Pogódzcie się z tym (Patrz kosmiczne ceny na Pink).
2. Polska już nie jest traktowana jako biedny kraj ze wschodu, przez światowych artystów, od dobrych paru lat (patrz choćby wypowiedzi organizatorów Opener)
3. Do koncertu pozostało jakieś 9 wypłat - miesięcznie flacha whisky mniej i może Pjotera nawet zabierzecie ze sobą.
4. Nima GC i to decyzja polskiego LN, prawdopodobnie przez wcześniejszy syf z Gunsami.

Rynce opadajo na to Wasze marudzenie.
Tylko kanapki z jajkiem zabierzie pod scene i pampersy po przecież "czeba bydzie czekoć godzinami na tegu Bon Dżowiegu jak chcemy być przy płocie".

[TheRock]

Ekonomiczno-liczbowe wyliczenia są takie, że dla Brytyjczyka czy Europejczyka zachodniego ten bilet to żadne wyrzeczenie. On ten bilet kupi za dwie dniówki ! Cena biletu w Polsce jest kretyńska. Nie może być tak, że cena wejściówki jest taka sama w krajach gdzie różnica w wartości pieniądza jest czterokrotna. Z punktu widzenia życiowego cena biletu na płytę w Polsce (aby mniej więcej odnieść się do warunków zarobków/życia w GER, UK czy AUT) powinna oscylować w granicach 100-150 zł max. Odniesienie jest takie, że dla mieszkańca Polski jest taka aktualnie cena jakby mniej więcej przeciętny mieszkaniec UK musiał za ten bilet dać koło £280, tyle by ich widzieli na stadionie - jak świnia niebo.