mst pisze:Always wykonane poprawnie, bez żadnego dramatu. Nie jest tak źle.
Doprawdy niesamowite. NIESAMOWITE! Fani BJ to najmniej wymagający słuchacze na świecie. Ja rozumiem - jest się fanem - wiele się wybacza. Z drugiej strony, nie można wymagać od 50kilkulatka warunków wokalnych jak od 20-30latków (czyżby?). Ale litości, takich bzdur się nie da czytać. To co wyprawia Jon to żenada. Ten człowiek powinien iść na emeryturę, a najlepiej dostać sądowy zakaz wchodzenia na scenę. Aktualnie niszczy wszystko co sobie wypracował przez całe życie. Cała reputacja, szacunek milionów ludzi idzie w pizdu. Ostatnio sprawiłem sobie ten ból i zajrzałem do komentarzy na YT pod jednym z ostatnich wykonań. Nie pamiętam konkretnie, której piosenki, ani z którego koncertu. Na 10 komentarzy 8 dotyczyło wokalu Jona.. i nie muszę pisać, że nie były to komplementy. Chociaż może tutaj powinienem. Najbardziej rozbawił mnie jeden - brzmiał mniej więcej tak - "niech on się już na scenie lepiej tylko uśmiecha". Gitarę na szyi traktuje już chyba tylko jako ozdobę. I powtórzę raz jeszcze - współczuje wszystkim muzykom w zespole oraz całej ekipie, że muszą w tym uczestniczyć.. no poza tymi, których twarze nie są publicznie pokazywane - hajs się na pewno zgadza.
I to nie jest tak, że tylko hejtuję, o nie. Niektóre wykonania sprzed 5-6 lat (2010-2011) urywały dupe i sam do nich często wracam, ale to co teraz się dzieję do jest robienie z siebie pośmiewiska.
madm pisze:Chyba najgorsze Blood On Blood w historii.
Na tej trasie wszystko jest 'najgorsze'