Washington 10.02.13

[sebcio14]

Setlista:

1. Bad Name
2. Lost Highway
3. Whole Lot of Leavin
4. Because We Can
5. Water
6. Wild Is The Wind
7. It's My Life
8. What About Now
9. When We Were Beautiful
10. We Got It Goin' On
11. Keep The Faith
12. Amen
13. Fighter (akustycznie)
14. Saturday Night (akustycznie)
15. Army Of One
16. Born To Follow
17. What's Left of Me
18. Wanted
19. Who Says
20. Captain Crash
21. Bad Medicine

Encore:

22. In These Arms
23. Have A Nice Day
24. I Love This Town
25. Livin

[PePe]

Stosunek "przed 2000" do "po 2000" jeszcze gorszy niz w Uncasville......8 do 17? Dobrze licze?

Jak nie zagraja Sleep when dead w Gdansku to sie odrobine wk.......wnerwie

[bartekbb23]

Jak nie zagraja Sleep when dead w Gdansku to sie odrobine wk.......wnerwie

akurat sleep to senny zapychacz koncertowy...

[ Dodano: 2013-02-11, 12:12 ]
Zastanawiałem się, czemu Keep The Faith jest grane tak wcześnie. Po wczorajszym koncercie już wiadomo. Jon zrobił z niego to co z Lay Your Hands On Me na tamtej trasie. Na koniec wchodzi Dave z solówką klawiszy i Richie z drugą solówką, a w tym czasie Jon idzie się przebrać i wybiera w stronę wybiegu. KTF znakomicie sprawdzało się na koniec koncertu przed bisami, więc ogromna szkoda wg mnie przynajmniej. Zrobienie z KTF tego co Lay na tamtej trasie, chyba oznacza, że z Lay YHOM za często możemy nie mieć do czynienia.

Granie jako Encore tudzież Audibles In These Arms i Born to be my bebe... nieporozumienie, wszyscy już przywykliśmy, że Born jest jako nr 3 po utworze na wejście i Bad Name, a In These Arms koło 5-9 pozycji, nie wiem, mi to pasowało, z piosenek standardowych i pewnych robią się rarytasem? Przykre.

[Milla]

3, 9 i 20 bym wyrzuciła, wstawiła coś z klasyków.

[kikusia28]

Akcja "Destination Poland" zakończyła się pomyślnie, więc można stworzyć kolejną. Np wymarzone piosenki , wymarzona kolejność ... Do wyboru do koloru

[PePe]

Eeeeee tam srać na nowe akcje :p

Kto jest za tym, by zrobic zrzute i zbudować coś takiego:

http://www.timemachineforsale.com/img/DSC04221.jpg

Wtedy każdy wysiadłby gdzie chce. Adiego zostwilibysmy mniej wiecej 2005-2006 :p
Ja bym sobie wysiadł w 92', później poczekałbym te 3 lata do These days ciesząc ryja na KTF
Tylko potrzeba plutonu. Bardzo dużo plutonu.....


Marzenia.......

[Magnum]

A ja do 88

[EVENo]

Ja bym najpierw pojechał w przyszłość, zabrał tą książkę z wynikami meczów i dorobił się na zakładach bukmacherskich osobistego koncertu. A tam koncertu... cały zespół bym kupił! I to ja bym im mówił co mają nagrywać i grać na koncertach!

[Magnum]

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... bdGUDPcIW8

wstęp YGLBN. cała piosenka przy mikrofonie stoi. Jak w Warszawie w 2001..

[PePe]

Ja bym najpierw pojechał w przyszłość, zabrał tą książkę z wynikami meczów i dorobił się na zakładach bukmacherskich osobistego koncertu. A tam koncertu... cały zespół bym kupił! I to ja bym im mówił co mają nagrywać i grać na koncertach!

Ha! Malo tego! Ja bym zapisał wszystkie slowa, tonacje i chwyty najwiekszych hitów Bon Jovi, U2, Bossa i dajmy na to Stonesów i wydal je zanim oni je wydali meeeeeeeega

[madm]

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... bdGUDPcIW8

wstęp YGLBN. cała piosenka przy mikrofonie stoi. Jak w Warszawie w 2001..

Ale efekty świetlne coś niesamowitego. Mistrzostwo świata. I to nie tylko podczas Bad Name.

[Damned]

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... bdGUDPcIW8

wstęp YGLBN. cała piosenka przy mikrofonie stoi. Jak w Warszawie w 2001..

A byli w Warszawie w 2001 roku? Z tego co pamiętam, byli w stolicy w grudniu 2000, ale Bad Name wówczas nie zagrali

Co do tego wstępu to jestem zdecydowanie na tak! Kapitalnie to wygląda i dobrze że powrócili do rozpoczęcia utworu acapella. Ostatni raz chyba w latach '80 tak zaczynali ten utwór. W mojej opinii Bad Name znakomicie nadaje się na początek, bo ma potężnego kopa, gdy wchodzą wszystkie instrumenty. Można oczywiście być znudzonym tym standardowo granym kawałkiem, ale w mojej opinii to wciąż pozycja obowiązkowa każdego koncertu. Jeden z lepiej zaaranżowanych kawałków Bon Jovi ever!

[studentmibm]

kiedys wystepy bj kojarzyly sie ze spontanem...skakaniem, ruszaniem sie, tancem, zabawa... A teraz popatrzcie na to wykonanie You give love a bad name i na to jak sie Jon zachowuje. Czy on nie widzi, ze w tym swoim sztywniactwie i 3 ruchach na krzyz budzi politowanie?
Skoro tak czesto wymienia Springsteena wsrod swoich idoli to niech pojdzie na jakis koncert tego 63 latka i zobaczy jak sie gra 4 godzinne koncerty na najwyzszym poziomie. Tak 4 godzinne.

[Magnum]

A byli w Warszawie w 2001 roku? Z tego co pamiętam, byli w stolicy w grudniu 2000, ale Bad Name wówczas nie zagrali

pomyłiłem się o miesiąc Bad Name nie, ale 'zagrali' it's my life np. gdzie Jon tak samo stał. o to codziło

Mi się Bad Name na wstępoie podoba, ale nie tak, jak to wyglądało w DC.

[adam2311]

jeśli chodzi o Springsteena(którego bardzo lubie) to jest podobnie jak z jonem raz super się bawi raz trochę gorzej,moim zdaniem koncerty na zbliżonym poziomie!!jak będziesz porownywal gorszy moment jona z super Springsteena to pewnie ze tak wygląda ale w rzeczywistości tak nie jest,mozna tak samo zrobić w druga strone. obiektywnie patrząc to bon jovi nadal jest w bardzo dobrej formie koncertowej ,płytowej może nie,ale koncertowej tak!!!!a to jest fakt ze nie każdy kocert jest idealny czasami jon trochę odpuszcza ale wszyscy tak robia.nawet Michael jordan nie gral codziennie rownie dobrze,to sa tylko ludzie raz jest lepiej raz gorzej i Springsteen tez tak ma ,bo pare urywkow jego slyszalem takich ze uszy mnie mocno zabolaly tak jak czasami u jona