Ja też nie wiedziałam że jest taka wersja... dzięki ludziom z forum poznaję coraz to nowe fakty o moich ukochanym zespole - dziękimonjovi pisze:O nie widziałam tego nigdy, dziękiDamned pisze:Powinieneś wiedzieć, że również teledysk It's My Life istnieje w takiej wersji
POJEDYNEK TELEDYSKÓW BON JOVI
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
BON JOVI- Because Life's Too Short To Listen To Bad Music...
- Thalion
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 786
- Rejestracja: 27 czerwca 2011, o 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
Ja się spotykałam z wersją It's My Life z aktorami, ale bez przerywnika. Pewnie na youtube można to znaleźć... pamiętam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę z przerywnikiem, to mnie wcięło... Ale może rzeczywiście nie wyprzedzajmy faktów, do It's My Life jeszcze troszkę nam zostałoGeminiman019 pisze:Tylko czy taką wersję puszczali w telewizji. Ale i tak według mnie jest lepsza niż "podstawowa", gdyż nie ma tam tego przerywnika w piosence.
Może taka była moda, żeby robić historyjkę lekko tylko nawiązującą do tekstu?monjovi pisze:a myślałam, ze to tylko ja nie rozumiem powiązań (czy ich braku) teledysku do piosenki hehe
Jest sporo klipów z tego okresu gdzie film nie do końca łączy się z piosenką, tylko opowiada własną historię, często bardzo luźno powiązaną ze słowami. Najczęściej filmik po prostu oddawał klimat, a nie dosłownie to, co jest opowiedziane w tekście... choćby niektóre klipy Aerosmith z lat 90 tak mają, ale pewnie ktoś, kto zna więcej teledysków niż ja, będzie mógł się pełniej wypowiedzieć w tej sprawie...
11 VI 2008, Southampton
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
Znam teledysk typu "mini fabuła plus zespół" gdzie tekst pasuje do klipu. Jest nim Thoughtless grupy Korn i dotyczy on dręczenia ucznia w szkole, oraz planie zemsty na oprawcach i jego realizacji. Oczywiście wersja z samym zespołem też jest.Jest sporo klipów z tego okresu gdzie film nie do końca łączy się z piosenką, tylko opowiada własną historię, często bardzo luźno powiązaną ze słowami. Najczęściej filmik po prostu oddawał klimat, a nie dosłownie to, co jest opowiedziane w tekście... choćby niektóre klipy Aerosmith z lat 90 tak mają, ale pewnie ktoś, kto zna więcej teledysków niż ja, będzie mógł się pełniej wypowiedzieć w tej sprawie...
- DirtySecret
- It's My Life
- Posty: 122
- Rejestracja: 17 lipca 2013, o 00:42
- Lokalizacja: KRK
Always!!! mój najukochańszy
No i w temacie interpretacji - no co wy??! Tekst nie ma związku z obrazem? Dla mnie ma związek i to wcale nie luźny. Widzę to tak - przyjmując słowa Jona, że to nie jest romantyczna piosenka, tylko historia lekko szurniętego gościa o skłonnościach prześladowczych... Przecież takiego gościa mamy właśnie w teledysku. Zawalił na pełnej lini, stracił miłość życia przez głupi błąd i mu odwaliło. Teraz po fakcie nagle się okazuje, że on żyć nie może, że oddychać nie może, że nic nie może bez niej. Siedzi i rozpamiętuje przeszłość, użalając się nad sobą. Z tekstu wyłania się obraz lekkiego psychopaty ale ja zawsze sobie myslałam, że ta jego mania prześladowcza wynika ze świeżej rozpaczy po rozpadzie związku i świadomości straty. No nie mówcie, że to takie niespotykane... Ja myślę, że to bardzo częste jest wręcz
Czyli według mnie teledysk pokazuje historię jak doszło do tego, że podmiot liryczny jest w takim stanie psychicznym i ma takie przemyślenia. Zawsze interpretowałam ten tekst jako lamenty zrozpaczonego facet, który ma świadomość, że dał ciała i zaprzepaścił coś wielkiego więc mu lekko odbija.
No i w temacie interpretacji - no co wy??! Tekst nie ma związku z obrazem? Dla mnie ma związek i to wcale nie luźny. Widzę to tak - przyjmując słowa Jona, że to nie jest romantyczna piosenka, tylko historia lekko szurniętego gościa o skłonnościach prześladowczych... Przecież takiego gościa mamy właśnie w teledysku. Zawalił na pełnej lini, stracił miłość życia przez głupi błąd i mu odwaliło. Teraz po fakcie nagle się okazuje, że on żyć nie może, że oddychać nie może, że nic nie może bez niej. Siedzi i rozpamiętuje przeszłość, użalając się nad sobą. Z tekstu wyłania się obraz lekkiego psychopaty ale ja zawsze sobie myslałam, że ta jego mania prześladowcza wynika ze świeżej rozpaczy po rozpadzie związku i świadomości straty. No nie mówcie, że to takie niespotykane... Ja myślę, że to bardzo częste jest wręcz
Czyli według mnie teledysk pokazuje historię jak doszło do tego, że podmiot liryczny jest w takim stanie psychicznym i ma takie przemyślenia. Zawsze interpretowałam ten tekst jako lamenty zrozpaczonego facet, który ma świadomość, że dał ciała i zaprzepaścił coś wielkiego więc mu lekko odbija.
- Cleevleen
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 254
- Rejestracja: 26 grudnia 2011, o 15:14
- Lokalizacja: Szczecin
Miałabym poważny dylemat, ale skoro większość z was głosuje na Always, ja wybiorę Sleep Żeby nie było milion do zera
A poważnie - w tym przypadku którykolwiek z klipów nie wygra, moim zdaniem i tak będzie dobrze. Oba bardzo lubię.
Ja na początku w kółko oglądałam tą wersję z historyjką, ale od kiedy odkryłam przypadkowo alt. ver. z samymi tylko chłopakami... Pewne priorytety w życiu muszą być
A poważnie - w tym przypadku którykolwiek z klipów nie wygra, moim zdaniem i tak będzie dobrze. Oba bardzo lubię.
Ja na początku w kółko oglądałam tą wersję z historyjką, ale od kiedy odkryłam przypadkowo alt. ver. z samymi tylko chłopakami... Pewne priorytety w życiu muszą być
19.06.2012 - Gdańsk, PL
____________
http://www.lastfm.pl/user/Cleevleen
http://it-doesnt-make-a-difference.tumblr.com/
____________
http://www.lastfm.pl/user/Cleevleen
http://it-doesnt-make-a-difference.tumblr.com/
- KM
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 680
- Rejestracja: 11 marca 2006, o 22:48
- Lokalizacja: Toruń
O ile Bed of roses było teledyskiem, który zatrzymał na BJ moją uwagę, o tyle dzięki Always zostałam na dużo dłużej . Nie mogę więc zagłosować inaczej, bo w momencie, gdy zaczęłam słuchać chłopaków, to ten teledysk był WSZĘDZIE!!! A ja, nieletnia, wręcz nie mogłam go oglądać przy rodzicach, bo dostawałam rumieńców, tylko nie wiem czy przez historię czy przez Jona, który w tym klipie jest normalnie do schrupania .
Dodatkowo chyba wolę teledyski z fabułą, która umiejętnie ukrywa gorzej "playbackowane" przez chłopaków fragmenty oraz dynamizuje obraz, do tego ten akurat pozostawia kilka kwestii do interpretacji - nie tylko czy pasuje do tekstu, ale też czy dziewczyna zginęła...
Dodatkowo chyba wolę teledyski z fabułą, która umiejętnie ukrywa gorzej "playbackowane" przez chłopaków fragmenty oraz dynamizuje obraz, do tego ten akurat pozostawia kilka kwestii do interpretacji - nie tylko czy pasuje do tekstu, ale też czy dziewczyna zginęła...
20.05.2008 - Leipzig
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa!!!
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa!!!
Według mnie to ten koleś powinien zginąć w tym wybuchu, bo ona opuściła to pomieszczenie, zanim on spowodował ten wybuch. Kiedy on zrobił ten miotacz ze sprayu, jej już tam nie było i prawdopodobnie wyszła z drugiej strony budynku.KM pisze:Dodatkowo chyba wolę teledyski z fabułą, która umiejętnie ukrywa gorzej "playbackowane" przez chłopaków fragmenty oraz dynamizuje obraz, do tego ten akurat pozostawia kilka kwestii do interpretacji - nie tylko czy pasuje do tekstu, ale też czy dziewczyna zginęła...
Fabuła w Always zupełnie do mnie nie przemawia, lepsza jest alternatywna wersja.
Oddałabym głos na wersję drugą, ale Sleep ma tak mało głosów... wspomogę Sleep
Oddałabym głos na wersję drugą, ale Sleep ma tak mało głosów... wspomogę Sleep
Myślę podobnie;) Irytujący typek.kikusia28 pisze: Jedyne co bym w tym teledysku wymieniła to głównego bohatera- Jacka N. Zawsze mnie ten chłopak drażnił! Wstawiłabym np tego z "Crazy" Aerosmith
Stick to your guns.
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz