Nowy utwór "Legendary" zespołu Bon Jovi w wersji live z Los Angeles.
Opublikowany na youtube przez hAnD90 w dniu 3.02.2024 roku.
Legendary
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1585
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Legendary
Po pierwsze - zwyżka formy wokalnej na żywo. Co cieszy, choć nie dziwi, bo gorzej, niż na ostatniej trasie już chyba być nie mogło...
Po drugie - utwór odkrywa koło na nowo, słyszeliśmy coś podobnego już tysiąc razy. Bon Jovi nawet się już nie stara udawać, że od tych schematów chce odchodzić. Na potwierdzenie przychodzi tytuł piosenki wyśpiewany, a raczej wypowiedziany na sam koniec refrenu po wyciszeniu instrumentów. Kotlet, do którego przywykliśmy i który zjemy... o ile będzie odpowiednio doprawiony. Mam tu na myśli produkcję.
Obawiam się jednak, że znając pana szanksa (tak on się nazywał? już nawet nie pamiętam xD) znów pomyli składniki i posypie wszystko przeterminowaną sałatą. Co jest smutne w wuj, bo utwór jest prosty jak konstrukcja cepa i wyprodukowanie go w odpowiedni sposób nie powinno stanowić problemu. No chyba, że Bon Jovi nadal nie wie w jaką publikę chce trafić i do radiowej kompozycji dobierze nieradiowe rozwiązania studyjne.
Wybaczcie pesymizm, ale oglądam to video i widzę, że u pana szanksa niewiele się zmieniło, typ nadal ma swój świat, który totalnie mi nie leży. Stąd trudno mi uwierzyć, że ten utwór nie zostanie zepsuty, choć wcale tak być nie musi. Recepta jest prosta i z pozycji szarego słuchacza dosyć oczywista. No, ale oczywistym jest też to, że potencjał Bon Jovi w ostatnich latach przejawia się w pozytywach niezwykle rzadko.
Będzie ściana dźwięków.
Po drugie - utwór odkrywa koło na nowo, słyszeliśmy coś podobnego już tysiąc razy. Bon Jovi nawet się już nie stara udawać, że od tych schematów chce odchodzić. Na potwierdzenie przychodzi tytuł piosenki wyśpiewany, a raczej wypowiedziany na sam koniec refrenu po wyciszeniu instrumentów. Kotlet, do którego przywykliśmy i który zjemy... o ile będzie odpowiednio doprawiony. Mam tu na myśli produkcję.
Obawiam się jednak, że znając pana szanksa (tak on się nazywał? już nawet nie pamiętam xD) znów pomyli składniki i posypie wszystko przeterminowaną sałatą. Co jest smutne w wuj, bo utwór jest prosty jak konstrukcja cepa i wyprodukowanie go w odpowiedni sposób nie powinno stanowić problemu. No chyba, że Bon Jovi nadal nie wie w jaką publikę chce trafić i do radiowej kompozycji dobierze nieradiowe rozwiązania studyjne.
Wybaczcie pesymizm, ale oglądam to video i widzę, że u pana szanksa niewiele się zmieniło, typ nadal ma swój świat, który totalnie mi nie leży. Stąd trudno mi uwierzyć, że ten utwór nie zostanie zepsuty, choć wcale tak być nie musi. Recepta jest prosta i z pozycji szarego słuchacza dosyć oczywista. No, ale oczywistym jest też to, że potencjał Bon Jovi w ostatnich latach przejawia się w pozytywach niezwykle rzadko.
Będzie ściana dźwięków.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
- Bon Jovi
- Have A Nice Day
- Posty: 635
- Rejestracja: 21 września 2005, o 21:09
- Ulubiona płyta: Cała twórczość
- Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście
Legendary
Premiera u nas w Polsce o godzinie 14:00 na YouTube...
Singiel (Czy to okładka albumu zapowiadanego na 7 czerwca?).
Singiel (Czy to okładka albumu zapowiadanego na 7 czerwca?).
"Livin' On A Prayer"
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3518
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Re: Legendary
Przed wszystkim dobrze, że ten głos jako tako odzyskał.
Piosenka ma potencjał, lekka i przyjemna, do jazdy samochodem idealna.
Można sobie wyobrazić ją ze świetnym solo i produkcją np. Andrew Watta, no ale to tylko marzenia...
Produkcja naszego ulubieńca zwykle polega na tym aby była ściana gdzie nie słychać instrumentów. No i nie zabrakło: ooooo, oooooo!
Mimo wszystko wychodzi na plus bo jak sobie człowiek przypomni Limitless, Knockouty i inne 'perełki' to jest progress.
A i zawieszenie przed Legendary! To im się udało!
Piosenka ma potencjał, lekka i przyjemna, do jazdy samochodem idealna.
Można sobie wyobrazić ją ze świetnym solo i produkcją np. Andrew Watta, no ale to tylko marzenia...
Produkcja naszego ulubieńca zwykle polega na tym aby była ściana gdzie nie słychać instrumentów. No i nie zabrakło: ooooo, oooooo!
Mimo wszystko wychodzi na plus bo jak sobie człowiek przypomni Limitless, Knockouty i inne 'perełki' to jest progress.
A i zawieszenie przed Legendary! To im się udało!
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1585
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: Legendary
Choć w teledysku szanksowi zajęło całe cztery sekundy, aby o sobie przypomnieć, to "szoł" skradł jednak czarnoskóry, którego pajacowanie nawet lubiłem, gdy wydawało mi się naturalne i szczere. Tutaj pozostało tylko pajacowanie dla pajacowania. Wygląda to okropnie. David to chyba specjalnie poprosił, aby go za dużo w tym videoklipie nie pokazywać, bo lokaty niewątpliwie jest ostatnią deską zdrowego rozsądku w tym zespole. Nawet Hugh dostał swoje epickie zbliżenie na twarz!
Refren skopany i chyba nigdy wcześniej nie użyłem tego terminu w tak trafny sposób. Jest kop, kop, kop, kop. Tico sobie wali w bęben. Ręce ma dwie, a bęben tylko jeden. Kop, kop, kop, kop. Przeszkadzało mi to od dawna, a tutaj jest jeszcze bardziej uwypuklone, mam wrażenie, że ten bęben zagłusza czasami Jona!
Plus jest taki, że ta piosenka już była, ale w gorszych wydaniach.
Minus jest taki, że ta piosenka już była, ale w lepszych wydaniach.
Więc sorki, ale równie dobrze mogę wrócić do That's What The Water Made Me i będę miał to samo, tylko lepiej. Okazuje się, że sztuka nagrywania cały czas tego samego utworu nie jest wcale taka prosta. AC/DC od dekad robi to tak samo dobrze. Bon Jovi raz lepiej, raz gorzej.
Refren skopany i chyba nigdy wcześniej nie użyłem tego terminu w tak trafny sposób. Jest kop, kop, kop, kop. Tico sobie wali w bęben. Ręce ma dwie, a bęben tylko jeden. Kop, kop, kop, kop. Przeszkadzało mi to od dawna, a tutaj jest jeszcze bardziej uwypuklone, mam wrażenie, że ten bęben zagłusza czasami Jona!
Plus jest taki, że ta piosenka już była, ale w gorszych wydaniach.
Minus jest taki, że ta piosenka już była, ale w lepszych wydaniach.
Więc sorki, ale równie dobrze mogę wrócić do That's What The Water Made Me i będę miał to samo, tylko lepiej. Okazuje się, że sztuka nagrywania cały czas tego samego utworu nie jest wcale taka prosta. AC/DC od dekad robi to tak samo dobrze. Bon Jovi raz lepiej, raz gorzej.
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Re: Legendary
kiczowate chórki, perkusja irytująca, cała warstwa muzyczna jak i produkcja jest taka sama od czasów cyrkla. Ja bym nie zwalał wszystkiego na szanksa, podejrzewam że to typowy dupowłaz "yes man" cokolwiek jon nie zrobi, jakikolwiek ma pomysł to szanks przyklepuje żeby tylko mu się przypodobać
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
- Bon Jovi
- Have A Nice Day
- Posty: 635
- Rejestracja: 21 września 2005, o 21:09
- Ulubiona płyta: Cała twórczość
- Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście
Re: Legendary
... lyric video...
"Livin' On A Prayer"
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.