Lie to Me

Dyskusje na temat poszczególnych piosenek.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Geminiman019

Lie to Me

Post autor: Geminiman019 »

http://www.youtube.com/watch?v=dgGMEazhfZE

To jest trochę inna wersja tej piosenki, ponieważ tam w ogóle nie ma gitary Ryśka. Zamiast niego udziela się klawiszowiec David Bryan i całkiem nieźle mu to wychodzi. Mnie to solo trochę zalatuje największym przebojem Vaya Con Dios "What A Woman". Oczywiście nie jest cała, bo to tylko wersja poboczna stworzona w celu promocji tego singla.
Awatar użytkownika
jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 882
Rejestracja: 22 września 2005, o 11:34
Lokalizacja: ..
Kontakt:

Post autor: jovi »

ta wersja to po prostu Hammond Organ Mix :) musiałem to napisać bo w końcu to jedyna piosenką którą będe nosił na skórze
C'mon
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

jakas ciekawa nowa dziarka Jovi? ;)
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Fajnie że Bon Jovi robi różne bonusowe wersje jednego utworu i kręci do nich dodatkowo teledysk. Podoba mi się taka kreatywność i urozmaicenie. W wypadku teledysku LTM zespół poszedł na całość tworząc aż pięć odmiennych wersji. Te sceny podczas solówki są zupełnie inne niż te z normalnej wersji performance. Marty Callner tworząc te różne wersje, naprawdę mocno się napracował.
Awatar użytkownika
jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 882
Rejestracja: 22 września 2005, o 11:34
Lokalizacja: ..
Kontakt:

Post autor: jovi »

Ciekawa, tudzież niektórzy zarzucą mi że zapożyczona od Sobola ale od kilku lat mam parcie na napis Lie to me :)

A mnie się wydaje że po prostu dlatego jest tak wiele wersji teledysku bo są odrzucane kolejno przez wytwornie, Jona, tv ze wzgledu na dlugość czy inne huragany ... a widocznie ta podobała się Martemu że sobie umieścił :) od cała filozofia.
Do Always jest jescze wiecej wersji.
C'mon
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Do "Always" doliczyłem się trzech lub czterech różnych wersji. "Lie to Me" ma w sumie pięć. Ciekawe czy Marty Callner tak wypruwał z siebie flaki tworząc trylogię Cryamazy Aerosmith, lub obrazek do "Breakaway" ZZ Top? Jakby co, to bardzo lubię jeżeli teledysk ma więcej niż jedną oficjalną wersję. Po prostu, dla każdego coś miłego.

PS: A gdzie można zobaczyć wszystkie możliwe wersje obu tych klipów. Bo taka determinacja i zaangażowanie tego reżysera bardzo mi imponuje.
Awatar użytkownika
jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 882
Rejestracja: 22 września 2005, o 11:34
Lokalizacja: ..
Kontakt:

Post autor: jovi »

Nie wiem gdzie determinacja i gdzie zaangażowanie po prostu jedna wersja jest tylko zespol , druga to filmik ... połączona jest 3cia i jedna byla zbyt brutalna wiec w miejscu gdzie byl filmik dali wiecej zespolu
C'mon
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Może nie determinacja, ale bardzo podoba mi się że ten reżyser zrobił znacznie więcej niż być powinno. Istnieje także specjalna wersja Director's Cut, w której piosenka jest rozciągnięta do ponad 7 minut i zawiera wszystkie sceny fabularne plus kilka nowych. Całość mocno przypomina klip "Breakaway" ZZ Top. Możliwe że są gdzieś także odrzucone sceny outtake. Jak wiecie fan danego zespołu powinien także znać alternatywne wersje teledysków. Oto link do tej wydłużonej wersji: http://www.youtube.com/watch?v=DtHtKOgwFcc Wy mówicie że oryginalna wersja teledysku "Always" jest zbyt mocna by puścić ją w telewizji. W dzisiejszych czasach by przeszła i nie ma powodu by ją ukrywać tylko na stronie reżysera. Przecież to nie są zbyt mocne sceny przemocy (jak na dzisiejsze czasy). Przegięcie by było gdyby ten koleś miał jakiś ostry przedmiot (nóż, tasak lub szpikulec do lodu) albo broń palną. Nie zapominajcie że to teledysk z 1994 roku i wtedy była inna mentalność wśród ludzi. Teraz wracam do LTM. Jeżeli chodzi o sceny z zespołem to Marty Callner naprawdę się postarał. Mieszkanie spowite w półmroku (bo późnym wieczorem) i oświetlone tylko wolno stojącymi lampami tworzy naprawdę intymną atmosferę i świetnie pasuje do tej piosenki. Niektórych może dziwić że nic się tam nie dzieje, bo taki spokój to tylko pozorna cisza (chodzi tylko o wersję performance z samym zespołem). Niektórym może tam brakować takich rzeczy jak rozprzestrzeniający się ogień czy eksplodujące przedmioty (w zwolnionym tempie), takie jak lampy, gitary czy syntezator Davida. Tak mogą mówić osoby które nie widziały wersji podstawowych z mini fabułą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Piosenki”