Something to believe in

[Goska]

Było już o TD, Mystery train, something for the pain a teraz czas na Somethin to believe in. Według mnie to świetna piosenka. Jak dla mnie wychodziła lepiej na koncertach niż na albumie studyjnym (pisze wychodziła ze względu na głos Jona w wyższych partiach). Pod poniższym linkiem macie dowód.
http://pl.youtube.com/watch?v=fg3O_DtTgig&feature=related
Na pierwszy rzut oka wydaje sie ze to ta sama wersja co na OWN ale to nie jest ona (drobne zmiany w tekscie).
Grając ta piosenkę potrafili stworzyć niesamowity klimat. Do tego głos Jona i chórki. Wszystko to sprawia tą piosenkę genialną. Po prostu mistrzostwo.
A wy co o tym sądzicie?

[magda01614]

Dla mnie ta piosenka jest również genalnia. Od tekstu, przez sam pomysł po melodie i wykonanie. Głos Jona pasuje świetnie do tej piosenki. A co do wykoań na żywno, nie są złe, ja jednak wole słuchać niekiedy wersji studyjnej

[Grzesiek]

Wersja studyjna ma powera, ale pamiętam że na tą piosenkę zwróciłem uwagę dopiero mając One Wild Night. Nie jest dla mnie szczególna jako całość, ale po przesłuchaniu pierwszego refrenu z albumu One Wild Night byłem naprawdę pod wrażeniem. Chyba niczego Jon nie zaśpiewał na żywo lepiej.

[AxeL]

Przyznaje wykonanie genialne , ale to chyba to z OWN

[Dand]

Uwielbiam ta piosenke glowne ze wzgledu na tekst, z ktorym sie utożsamiam.Bardzo wazna dla mnie piosenka.
Co do tego wykonania live...jak dla mnie genialne.
Slyszac tak swietnie spiewajacego Jona az sie lezka w oku kreci...

[Jovita]

Zgadzam się z Wami, Jon zaśpiewał tą piosenkę na OWN GENIALNIE. Poza tym muzyka świetna a tekst wspaniały

[studentmibm]

Tej piosenki nie sposób krytykować. Zreszta jak całego These Days.

[Anka29]

Ta piosenka jest absolutnie genialna. Tekst chwyta za serce, jest niesłychanie prawdziwy. Kompozycyjnie perełka. A wykonanie - zarówno studyjne jak i to live jest fantastyczne. Chciałoby się więcej takich utworów...

[Moonshine]

Zgadzam się z wami .Ten utwór jest bardzo dobry.Aczkolwiek wole jednak wersje studyjną.Wersja studyjna jest bowiem bardziej nastrojowa, ma swój specyficzny klimacik.W wersji live "Something..."chyba jednak traci troche nastrojowego klimatu.Zresztą tak jest w każdym przypdku utworu w wersji koncertowej.

[Piotrek]

Właśnie, ze podnisoły klimat i "monumentalizm" charakterystyczny dla tej piosenki i jej tekstu podkresla jej wykonanie live i towarzysząca temu zawsze aura ( ze strony publiczości i zespołu), chocby to z OWN. Tego nie da sie w zaden sposób opisać. Obecnie jest to dla mnie, ogolnie jedno z najlepszych wykonań na zywo piosenki jakie znam, jest w tym cos unikalnego. (zastanawiałbym sie czy przypadkiem jeszcze lepsze nie jest to z 1996 z yokohamy). I nie chodzi tu o dublowanie tego co jest na albumie, bo nie o to chodzi w ogole!

Zresztą tak jest w każdym przypadku utworu w wersji koncertowej.

to widocznie mało słyszałeś

[studentmibm]

A widzieliscie to wykoananie STBI z 2001 ?

http://pl.youtube.com/watch?v=7lxpwfm-USM

Najlepsze jakie widzialem i moim zdaniem lepiej zaspiewane niz to z 96. Bon Jovi ROX!

[Kasiunia]

Wersja studyjna jest bowiem bardziej nastrojowa, ma swój specyficzny klimacik.W wersji live "Something..."chyba jednak traci troche nastrojowego klimatu..

Może i trochę nastroju traci ale klimat koncertówki dużo lepszy. Tak jak dla większości, STBI trafiło do mnie dzięki wykonaniu live na OWN. Co tu dużo mówić... tam wreszcie ta piosenka zabrzmiała bardzo "dramatycznie" i przekonująco... uważam, że jest to lepsze wykonanie niż wersja studyjna. Ma to coś!!

[Moonshine]

Nie przekonacie mnie jednak .STBI jest dużo lepsze w wersji konmcertowej , przynajmniej dla mnie.

[espena]

co tu dużo mówić - najlepszy album
jedna z moich 'ulubieńszych' piosenek,
choć, przyznaję, zwykle jak do?a mia?am
to jej s?ucha?am :]