Trasa po Europie i koncert w Polsce 2019

[TheRock]

Nie wiem. Prawdopodobnie gdyby nie strona "Always", to, że jestem fanem tego zespołu i praktycznie codziennie wchodzę na tą stronę, też może nawet nie wiedziałbym o tym koncercie. Fanatycy, w porządku zawsze się dowiedzą, a co z ludźmi, którzy może i by poszli, ale nie śpią z maskotką Jona i żyją na codzień inną swoją zagonioną rzeczywistością, ale słuchają szeroko pojętego rock'n' rolla czy też ogólnie muzyki pop. Co z ludźmi, którzy nagle zobaczyli świeżo klejoną reklamę koncertu na bilbordzie 2 dni temu i mówią "kurde poszedłbym na ten koncert", to w końcu zespół moich lat młodości, ale nie mogę, bo przecież jadę z dziećmi na wakacje. Że ja wcześniej o nim nie wiedziałem, przecież zamówiłbym urlop 2 dni później ". Do takich ludzi przede wszystkim jest skierowana reklama i promocja. Nie do nas fanów!! My se poradzimy. Poza tym no jakby nie było, Bon Jovi nie ma jednak takiej renomy w Polsce jak w Europie Zachodniej, a tym bardziej na Wyspach Brytyjskich czy Irlandii, i nawet na zdrową logikę wiadomo że ciut więcej promocji potrzebuje.

Myślę, że grubo się mylisz drogi Panie. Istnieje coś takiego jak baza fanów, a w naszym kraju w tej kwestii BJ nie ma startu do takich kapel jak U2, Metallica, Guns N'Roses. Sukcesywne omijanie Polski w przeszłości w czasach największego hype'u na muzykę tej formacji w erze cyfrowej zrobiło swoje. Ja jestem zdziwiony, że i tak jest tak dobrze z biletami. Polska to nie jest rynek dla BJ i kropka.

O co Ci chodzi proszę Pana. No właśnie moja wypowiedź wynika z Pana, a Pana z mojej. Poza tym był Polska był nierynek, a teraz trochę rynek jest, bo Gdańsk pokazał, że rynek może być. Poza tym start lub niesart do kapel typu U2, GnG, czy Metallica... wiadomo ma Pan rację, ale trochę polemizować można, to trochę kwestia mody. Paradoksalnie czas działa na korzyść Bon Jovi. Zagorzali fani Mety czy GnG w dzisiejszych czasach (wiadomo jakiej muzy) wydaje się, że lekko zaczynają "tolerować" Bon Jovi jako lepsze zło - jeszcze tego takiego znośnego reprezentanta tych "lepszych czasów". A U2 to moim zdaniem inna baja. Chyba Ci co słuchają U2 to mogą słuchać wszystkiego, a Ci co słuchają wszystkiego przypuszczalnie słuchają też U2.

[Bon Jovi]

Też zauważyłem że reklamy na bilbordach szybko znikneły z naszych pięknych ulic, w radio praktycznie zero promocji o koncercie. Myśle że LiveNation zwinął bilbordy jak się im kasa zwróciła z minimum sprzedanych biletów i widać że są kiepskim organizatorem, z którym nawet nie można nic ustalić. To wygląda tak jakby robili to na odwal się i żeby więcej Bon Jovi do Polski już nie zawitało. Może prezesem LiveNation Polska jest jakiś ortodoksyjny fan Metallicy...

[prezes1]

Dziś koncert Phila Collinsa na Narodowym - to jest dopiero dramat w kwestii biletów....

Na Collinsie było 40 tys. ludzi(wg organizatorów). Bratowa była. Akustyka do zniesienia w wolnych kawałkach, małe echo.
Ale wg ludzi obecnych na koncercie przy szybszych echo i dudnienie było słychać w wielu miejscach.
Na płycie były miejsca siedzące(ale nikt nie siedział) i te bilety były najdroższe. Na trybunach tanio to i pełno ludzi było.

[Savi]

To będzie mój pierwszy duży koncert BJ i mimo wszystko mam nadzieję, że nie ostatni. W Gdańsku nie byłam, czego oczywiście żałuję. Wtedy jeszcze byłam przekonana, że brak Richie i jest tylko tymczasowy... Jak na razie udało mi się być na ich występie w Lokomotywie. Tak blisko sceny jak wtedy na pewno nie będę, stąd pytanie zwłaszcza do osób, które były na BJ w Gdańsku lub na innym koncercie na Narodowym. Skąd będzie lepsza widoczność na płycie (GAEE, ale raczej nie pod samą sceną) czy z bocznego sektora? Nie jestem zbyt wysoka i obawiam się, że widoczność będę miała "nieco" ograniczoną (plus ręce i smartfony:))
W maju byłam na koncercie Lenne'go w Atlas Arenie. Miejsca w drugim sektorze od sceny, widoczność niezla, ale ludzie z sąsiednich miejsc przesiedzieli cały koncert… Znacznie lepiej bawili się, ci co byli na płycie, zwłaszcza w strefie Golden Circle. Dlatego wolałabym miejsce na płycie i nie ryzykować ze zwykłym GA i miejscem gdzieś po środku. Inna sprawa jak duzo zostało sprzedanych biletów GAEE…

I jeszcze jedno, kupując przez Ticketmaster, bilet jest przesyłany na maila czy pocztą - jeśli tak, to jak długo się czeka na doreczenie?

[Smolek]

Rozpoczął się koncert w Dusseldorfie. Na razie bez niespodzianek:

1. This House Is Not For Sale
2. Raise Your Hands
3. You Give Love A Bad Name
4. Born To Be My Baby
5. Whole Lot Of Leavin'
6. Lost Highway
7. Runaway
8. We Weren't Born To Follow
9. Have A Nice Day
10. Keep The Faith
11. Amen
12. Bed Of Roses
13. Blood On Blood
14. It's My Life
15. We Don't Run
16. Wanted Dead Or Alive
17. Lay Your Hands On Me
18. Captain Crash & The Beauty Queen From Mars
19. I'll Sleep When I'm Dead
20. Bad Medicine

PS. Bisy:

21. I'll Be There For You
22. Livin' On A Prayer

KONIEC.

[prezes1]

Albo właśnie wykupili płytę albo jakaś zagrywka livenation by sprzedać early entrance i resztę trybun...

[madm]

[

Co tu sie odwaliło po solówce?
Czyj to jest głos na głównym wokalu? Everett czy jakiś podkład live z 1993

[JonetteBJ]

Może to ktoś z DF z backstage'u? Bo tam przecież nikt się z tym głosem nie zgrywa...

[Badmotorfinger]

Ewidentny podkład w tym fragmencie Livina, ale samo wykonanie i tak świetne jak na te czasy
Te 10 dni urlopu Jonowi dobrze zrobiło, bo Niemcy dostali Jaśka w najlepszej formie wokalnej na tej trasie. Cały czas jest tendencja zwyżkowa i za osiem dni także powinno być super. Jestem pełen optymizmu, bo czuć ogromną świeżość i energie w tych nagraniach, które sobie odtwarzam z Dusseldorfu.

[LarysaBlanka]

Albo właśnie wykupili płytę albo jakaś zagrywka livenation by sprzedać early entrance i resztę trybun...

Raczej to drugie Najlepsze GA za 199 no nie wierzę!

[aneeeczka]

A ja wracam dzis z 2tygodniowych wakacji ale powrot nie boli tak wiedzac ze za tydzien koncert
Przesiadke mam w Monachium- a tam dzis koncert

[eNZu]

Około południa dzisiejsza arena widziana z wieży olimpijskiej. Obok w hali olimpijskiej równolegle koncert ma Elton John.
W Monachium prawie 30st i bezchmurnie:)

[sabatini63]

Witajcie kochani
A ja bylam w srode na koncercie w Düsseldorf.
Jeszcze dzisiaj szumi mi w glowie, bylo cudownie.Od mlodych lat kocham ten zespol.
Chociaz mam juz troche latek to szalalam jak nastolatka,No i przy Bed ob Roses lzy lecialy same.
Nigdy nie zapomne tych cudownych chwil z moim cudownym Bon Jovi.

[eNZu]

Głos Jona coraz lepszy:) dziś widać było frajdę ze śpiewu i większą interakcję z publicznością (kilka razy powtarzał, że wiele dobrych wspomnień ma stąd). Wembley było "wymuskane" a tu bardziej spontanicznie się zachowywał.

W podstawowym secie Rollercoster, These days (w końcu), Who says (z długim intro JBJ na gitarze), In these arms (Jon czekał aż David zacznie śpiewać, i się doczekał). Na bis I'll be there (prawie 10 min). Nie było Amen, Bed of roses.

Def Leppard też nieźle wypadli.

Nagłośnienie w Monachium lepsze, forma zespołu też. Ale atmosfera Wembley większe wrażenie na mnie zrobiła. I stadion olimpijski swoje lata ma, przydałaby się modernizacja (do 20 na scenę nie dało się ze wschodniej trybuny patrzeć, bo słońce centralnie świeciło w oczy) a chaos w przejściach i na koronie stadionu przeogromny.

Nagrałem TD i IBTFY.

[KM]

Głos Jona coraz lepszy:) dziś widać było frajdę ze śpiewu i większą interakcję z publicznością (kilka razy powtarzał, że wiele dobrych wspomnień ma stąd). Wembley było "wymuskane" a tu bardziej spontanicznie się zachowywał.

W podstawowym secie Rollercoster, These days (w końcu), Who says (z długim intro JBJ na gitarze), In these arms (Jon czekał aż David zacznie śpiewać, i się doczekał). Na bis I'll be there (prawie 10 min). Nie było Amen, Bed of roses.

Chciałabym w W-wie usłyszeć IBTFY, TD i ITA ... Tylko pozazdrościć takich koncertów