Newsy, różności, ploteczki...

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: prezes1 »

Czytam właśnie biografię Budki Suflera. I co ciekawe Bon Jovi pojawia się dwa razy:

1) Lipko mówi o zespołach, które z rockiem nie mają wiele wspólnego: 'Co łączyło z rockiem np. grupę Bon Jovi, która grała po prostu śliczne, zgitarowane piosenki?' (...)
Wcześniej zalicza ich do wybitnych artystów uchodzących za rockowych. :)

2) Zeliszewski wspomina Irvington, New Jersey, gdzie był klub 'Cricket Club', do którego wpadał Jon Bon Jovi. I raz tam go spotkał a Jon zachwalał ten klub.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: EVENo »

Co za zbieg okoliczności, widziałem dziś tę książkę w Empiku i przykuła uwagę rozmiarami, choć przy tych o Pink Floyd, Republice i przede wszystkim Kulcie już tak imponująco nie wyglądała :P Dopiero niedawno odkryłem, że przecież o muzykach też powstają książki i powoli przymierzam się do kupna o tym czy owym, ale Budki na swojej liście życzeń nie mam ;) Warto?
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: prezes1 »

EVENo pisze:Co za zbieg okoliczności, widziałem dziś tę książkę w Empiku i przykuła uwagę rozmiarami, choć przy tych o Pink Floyd, Republice i przede wszystkim Kulcie już tak imponująco nie wyglądała :P Dopiero niedawno odkryłem, że przecież o muzykach też powstają książki i powoli przymierzam się do kupna o tym czy owym, ale Budki na swojej liście życzeń nie mam ;) Warto?
Warto jeśli jesteś fanem, lubisz Budkę lub pochodzisz z Lublina/Lubelszczyzny. :)
Na pewno nie jest warto kupować w empiku bo ja dostałem za połowę ceny empikowej w księgarni internetowej.
Dużo anegdot, historyjek i przygód! Nie wiedziałem, że Cugowski pochodzi z sąsiedniej dzielnicy-siostry(On ze Starych Bronowic/ja z Bronowic)... :)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: EVENo »

Wiem, że nie warto kupować w Empiku, jak tam chodzę tylko oglądać ;)
prezes1 pisze:Warto jeśli jesteś fanem, lubisz Budkę lub pochodzisz z Lublina/Lubelszczyzny.
Nie jestem fanem, ale lubię, choć nie pochodzę z Lubelszczyzny :P Wnioskuję, że jednak sięgnę po inne tytuły ;)
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: prezes1 »

EVENo pisze:Nie jestem fanem, ale lubię, choć nie pochodzę z Lubelszczyzny :P Wnioskuję, że jednak sięgnę po inne tytuły ;)
Skoro lubisz to się kwalifikujesz! Jeden z 3 warunków spełniasz. :)
Więc dziwne wnioski wyciągasz! ;)
A z Lublinem i regionem chodzi o to, że miejscowy zna te ulice, miejsca, knajpy etc. Ciekawiej się czyta nawet jak się nie jest fanem.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: Adrian »

Na insta jakiejś agencji od teledysków jest zdjęcie kolesia z Jonem co może swiadczyć, że prace nad klipem już trwają ;)
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: Adrian »

Fajny zestaw "alternatywnych" tytułów z JT:
Sambora (Bon Jovi)
Freezing Point (7800 Fahrenheit)
Full Grip (Slippery When Wet)
California (New Jersey)
Just Give Up (Keep the Faith)
Those Nights (These Days)
Explode (Crush)
Stay Still (Bounce)
Go F... Yourself (Have a Nice Day)
New Country Road (Lost Highway)
Square (The Circle)
Maybe Tomorrow (What About Now)
This House Is Sold (This House Is Not for Sale)
Moje TOP:
1.Go Fuck Yourself
2.Just Give Up
3.California
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: Damned »

JBJ śpiewa Thank You for Loving Me:

[BBvideo 560,340]https://www.youtube.com/watch?v=NqAgGTTUUm4[/BBvideo]
[BBvideo 560,340]https://www.youtube.com/watch?v=dFXxP8ePewg[/BBvideo]

Wczoraj tuż przed północą amerykańska telewizja Fox niespodziewanie pokazała ten występ jako podkład do pierwszego tańca dla gwiazdy telewizyjnej Marii Menounos i jej świeżo upieczonego męża. Wygląda na to, że sam występ Jona był nagrany wcześniej. Oraz że Pani Młoda to fanka BJ ;)
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: TheRock »

prezes1 pisze:Czytam właśnie biografię Budki Suflera. I co ciekawe Bon Jovi pojawia się dwa razy:

1) Lipko mówi o zespołach, które z rockiem nie mają wiele wspólnego: 'Co łączyło z rockiem np. grupę Bon Jovi, która grała po prostu śliczne, zgitarowane piosenki?' (...)
Wcześniej zalicza ich do wybitnych artystów uchodzących za rockowych. :)

2) Zeliszewski wspomina Irvington, New Jersey, gdzie był klub 'Cricket Club', do którego wpadał Jon Bon Jovi. I raz tam go spotkał a Jon zachwalał ten klub.
Szanuje Budkę Suflera, lubię ich utwory, ale takie teksty mnie wkurzają. Bo gdyby oni jeszcze grali mocny rock to bym jeszcze mógł zrozumieć, ale mają też takie piosenki, że nie nadają się do ruszania palcem u nogi. Wiele, wiele utworów Bon Jovi jest bardziej dynamicznych i rockowych niż te ich smutasy. Także Panie Lipko! nie posuwaj Pan farmazonów. Są też ludzie, którzy wprost nie znoszą wycia Cugowskiego, wiec apelowałbym o zejście na ziemię niektórych osób.
...and just only rock...
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: EVENo »

Z Bon Jovi jest ta interesująca sprawa, że równie modne jest ich chwalenie, co hejtowanie. I nie mówię tu o wyrażaniu opinii o np. konkretnej płycie czy piosence. Po prostu, na zdania "Bon Jovi to kawał dobrego grania" i "Nigdy nie zrozumiem fenomenu tego zespołu" ogólna reakcja odbiorców będzie mniej więcej taka sama. Dopóki ktoś nie zagłębi się w temat szczegółowo, może powiedzieć na temat BJ dosłownie wszystko :P

Jednak pełna zgoda, że muzycy nie powinni się jednak wypowiadać o innych muzykach. To trochę jakby jakiś przyzwoity jutuber jechał po innym przyzwoitym jutuberze i krytykował jego kanał. Wielu widzów by się od niego odwróciło ;)
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: prezes1 »

Kontekst wypowiedzi Lipki był taki: autor biografii przypomniał mu o wydarzeniu kiedy grali gdzieś z TSA i Piekarczyk zobaczył klawisze Lipki i mówi: a co to za fajansiarskie klawisze? Jak można grać rocka z klawiszami? A Lipko odpowiedział: że oni są rockową kapelą z klawiszami(a spotkanie z TSA to był początek lat 80 więc Budka grała rocka wtedy). A potem już w teraźniejszości Lipko powiedział, że jest wiele wybitnych kapel w historii rocka, które tak naprawdę z rockiem nie mają wiele wspólnego i dał przykład BJ. I równie dobrze mógł dać przykład 'nowej Budki'. ;) Tak więc wydaje mi się, że Lipko doskonale wie co gra teraz i to była taka samoobrona...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
REHABILEJKO

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: REHABILEJKO »

TheRock pisze:
prezes1 pisze:Czytam właśnie biografię Budki Suflera. I co ciekawe Bon Jovi pojawia się dwa razy:

1) Lipko mówi o zespołach, które z rockiem nie mają wiele wspólnego: 'Co łączyło z rockiem np. grupę Bon Jovi, która grała po prostu śliczne, zgitarowane piosenki?' (...)
Wcześniej zalicza ich do wybitnych artystów uchodzących za rockowych. :)

2) Zeliszewski wspomina Irvington, New Jersey, gdzie był klub 'Cricket Club', do którego wpadał Jon Bon Jovi. I raz tam go spotkał a Jon zachwalał ten klub.
Szanuje Budkę Suflera, lubię ich utwory, ale takie teksty mnie wkurzają. Bo gdyby oni jeszcze grali mocny rock to bym jeszcze mógł zrozumieć, ale mają też takie piosenki, że nie nadają się do ruszania palcem u nogi. Wiele, wiele utworów Bon Jovi jest bardziej dynamicznych i rockowych niż te ich smutasy. Także Panie Lipko! nie posuwaj Pan farmazonów. Są też ludzie, którzy wprost nie znoszą wycia Cugowskiego, wiec apelowałbym o zejście na ziemię niektórych osób.
Czyżby znowu co niektórym w temacie "rockowości" Bon Jovi włączył się ból pewnej części ciała? ;)

Tak naprawdę wszystko zależy od tego co dlaa kogo jest rockiem. Gdzie kończy się rock, a zaczyna pop, metal, cokolwiek.

Bon Jovi to zespół niezwykle zasłużony w historii muzyki popularnej ( w tym także w pewnym okresie swojego istnienia - dla rocka). Mi Bon Jovi nigdy z zespołem stricte rockowym się nie kojarzyło. Nie grali ani ciężko, ani szybko, ani ambitnie. Byli gdzieś pośrodku stawki strefy soft (gdzieś pomiędzy Roxette, a Guns N'Roses) z naiwnymi ckliwymi tekstami. Nigdy też nie kojarzyli się z buntem bo co zbuntowanym nastolatkom Bon Jovi mogą zaserwować poza "Runaway"? Patetyczne ballady i pompatyczne stadionowe hity... Ale mają swoją nisze i za to w zasadzie ten zespół kocham/y. Za Samborę z epoki, za produkcje Fairbairna i Rocka, za niepodrabialny głos Jona Bon Jovi.

Bon Jovi pod koniec dnia to również zespół od singli niż od całych płyt. Najrówniejszą i najmocniejszą ich pozycją do dnia dzisiejszego wydaje się być "New Jersey" - album wypełniony świetnymi piosenkami, odpowiednio "zreverbowany", ładnie wydany. Jednakże jak go porównać z surowym, klasycznym "Appetite For Destruction", który dosłownie kipi od riffów? Jak go zestawić z "Operation Mindcrime"? Wreszcie jak go porównać z obecną formą (zarówno kompozytorską, produkcyjną jak i wykonawczą) Bon Jovi?

Myślę, że biorąc pod uwagę całokształt dokonań Bon Jovi (w tym złoty okres, kiedy nie miało znaczenia czy słuchasz Bon Jovi, Nirvany, Iron Maiden czy Metalliki) "rockowość" muzyki chłopaków z NJ jest bezdyskusyjna... Gdyby jednak wyciąć okres przedCrushowy - Sorry Winnetou... ;)
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: TheRock »

REHABILEJKO pisze:
TheRock pisze:
prezes1 pisze:Czytam właśnie biografię Budki Suflera. I co ciekawe Bon Jovi pojawia się dwa razy:

1) Lipko mówi o zespołach, które z rockiem nie mają wiele wspólnego: 'Co łączyło z rockiem np. grupę Bon Jovi, która grała po prostu śliczne, zgitarowane piosenki?' (...)
Wcześniej zalicza ich do wybitnych artystów uchodzących za rockowych. :)

2) Zeliszewski wspomina Irvington, New Jersey, gdzie był klub 'Cricket Club', do którego wpadał Jon Bon Jovi. I raz tam go spotkał a Jon zachwalał ten klub.
Szanuje Budkę Suflera, lubię ich utwory, ale takie teksty mnie wkurzają. Bo gdyby oni jeszcze grali mocny rock to bym jeszcze mógł zrozumieć, ale mają też takie piosenki, że nie nadają się do ruszania palcem u nogi. Wiele, wiele utworów Bon Jovi jest bardziej dynamicznych i rockowych niż te ich smutasy. Także Panie Lipko! nie posuwaj Pan farmazonów. Są też ludzie, którzy wprost nie znoszą wycia Cugowskiego, wiec apelowałbym o zejście na ziemię niektórych osób.
Czyżby znowu co niektórym w temacie "rockowości" Bon Jovi włączył się ból pewnej części ciała? ;)

Tak naprawdę wszystko zależy od tego co dlaa kogo jest rockiem. Gdzie kończy się rock, a zaczyna pop, metal, cokolwiek.

Bon Jovi to zespół niezwykle zasłużony w historii muzyki popularnej ( w tym także w pewnym okresie swojego istnienia - dla rocka). Mi Bon Jovi nigdy z zespołem stricte rockowym się nie kojarzyło. Nie grali ani ciężko, ani szybko, ani ambitnie. Byli gdzieś pośrodku stawki strefy soft (gdzieś pomiędzy Roxette, a Guns N'Roses) z naiwnymi ckliwymi tekstami. Nigdy też nie kojarzyli się z buntem bo co zbuntowanym nastolatkom Bon Jovi mogą zaserwować poza "Runaway"? Patetyczne ballady i pompatyczne stadionowe hity... Ale mają swoją nisze i za to w zasadzie ten zespół kocham/y. Za Samborę z epoki, za produkcje Fairbairna i Rocka, za niepodrabialny głos Jona Bon Jovi.

Bon Jovi pod koniec dnia to również zespół od singli niż od całych płyt. Najrówniejszą i najmocniejszą ich pozycją do dnia dzisiejszego wydaje się być "New Jersey" - album wypełniony świetnymi piosenkami, odpowiednio "zreverbowany", ładnie wydany. Jednakże jak go porównać z surowym, klasycznym "Appetite For Destruction", który dosłownie kipi od riffów? Jak go zestawić z "Operation Mindcrime"? Wreszcie jak go porównać z obecną formą (zarówno kompozytorską, produkcyjną jak i wykonawczą) Bon Jovi?

Myślę, że biorąc pod uwagę całokształt dokonań Bon Jovi (w tym złoty okres, kiedy nie miało znaczenia czy słuchasz Bon Jovi, Nirvany, Iron Maiden czy Metalliki) "rockowość" muzyki chłopaków z NJ jest bezdyskusyjna... Gdyby jednak wyciąć okres przedCrushowy - Sorry Winnetou... ;)
Trochę sam sobie zaprzeczasz, bo najpierw piszesz, że to kwestia interpretacji, a potem na siłę ku argumentom, Bon Jovi porównujesz do Gunsów, czyli zespołu w pełni hardrockowego. Natomiast Bon Jovi jest szersze gatunkowo, od popu-poprocka aż po hardrock. Poza tym ja tylko się odniosłem do słów Pana Lipko (Budka Suflera uważana jest za legendę polskiego rocka) i jego postrzegania "rockowości" Bon Jovi. Sorrry ja nie jestem fanem Budki, ale takich utworów jak In&out of love, bad medicine, fear, hey god, undivided, hook me up, bullet, mother, dirty secret, devil to ja u nich nie słyszałem.
Oczywiście, że istnieją mocniejsze rockowe zespoły niż Bon Jovi (chociażby te co wymieniłeś), ale istnieją też lżejsze. Poza tym można grać mocniejszą muzykę np. rocka i śpiewać o normalnych życiowych rzeczach, miłości, wzięciu się w garść, ciężkiej pracy czy przyjemnościach życia, a niekoniecznie o ekstremalnych rzeczach, cmentarzach, śmierci, samobójstwach, latających upiornych smokach, dragach, chorobach psychicznych lub skrajnie ambitnych rzeczach.
...and just only rock...
Wojtek
I Believe
I Believe
Posty: 65
Rejestracja: 8 marca 2008, o 15:27
Lokalizacja: Wawa

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: Wojtek »

Nie zawsze mocniejszy riff, szybsza perkusja i krzyk oznacza, że to rock. A jak ktoś gra wolniej i spokojniej to już pop-rock albo pop. Dla przykładu Mark Knopfler. Ktoś nazwal by jego twórczośc popem? W żadnym wypadku. Spokojne, dlugie, melodyjne kompozycje i bardzo rozbudowane solówki.Nie trzeba wcale głośno i szybko grać.Kazdy ma swoj styl. Dla mnie BJ zawsze będzie zespolem rockowym. Mającym swój styl, zmieniający się przez lata, ale zawsze rockowym.
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Re: Newsy, różności, ploteczki...

Post autor: misstwisted »

W rocku to jest fajne, że nie obejmują go żadne ramy i można modyfikować do woli, dopóki występuje rdzeń gitara-perkusja-wokal. Trzeba też dodać, że nie każdy, kto gra/słucha muzykę gitarową musi znać się na jej podgatunkach i odłamach. Niedawno spotkałam się ze stwierdzeniem członka rockowo-metalowego zespołu, że Europe grają glam rock... so?
Zamknięcie rocka w schemacie bardzo skrzywdziłoby ten gatunek i stałby się na dzisiejsze czasy domeną pięćdziesięcioletnich sentymentalnych dziadów co potracili zęby razem z rzygowinami po jabolach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”