Prayer (audio)
http://www.youtube.com/watch?v=ZFW4vbNq-K4
iHeartRadio Music Festival
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Billy i jego reakcja na skrócenie występu...
Zresztą zobaczcie sami.
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 5jtkbYRLBE
Zresztą zobaczcie sami.
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 5jtkbYRLBE
Cały występ w trzech częściach (momentami trochę tnie ale ogólnie jakość dobra, jedynie irytuje widoczny wskaźnik myszy)
http://www.youtube.com/watch?v=OkqgEA1gU9Q
http://www.youtube.com/watch?v=OkqgEA1gU9Q
Z jednej strony się nie dziwię, ale z drugiej to trochę przesadziłKondZik pisze:Billy i jego reakcja na skrócenie występu...
Zresztą zobaczcie sami.
http://www.youtube.com/wa...d&v=B5jtkbYRLBE
Aerosmith z IHeart radio festival
http://www.youtube.com/watch?v=qdY07MT7_vQ
i Bon Jovi
http://www.youtube.com/watch?v=mbJ1ORvsiyE
Pomijając już jakość nagrania... Jon biednie brzmi i dawno tak złego głosu w Jego wykonaniu nie słyszałem. Richie widać pełen energii i świeżości.
Podobał mi się moment kiedy Jon pokazuje Richiemu żeby śpiewał 1 zwrotke w Wanted i to jak Shout rozruszał reszte publiki.
Powiem szczerze...
Nie był to wielki występ, przez ten wokal nawet bardzo średni.
Obejrzełem najpierw Aerosmith i podobał mi się bez wątpienia. Patrzyłem jak Joe bawi się solówkami i myślałem sobie, że Richie jako jeden gitarzysta w BJ ma gorzej w tej kwestii. Brak mi takiego rockwego grania w BJ.
Włączyłem potem BJ i mimo głosu Jona powiem szczerze, że ruszyli mnie.
Nagle znowu zrozumiałem, dlaczego BJ a nie Aerosmith. Ta energia przy końcówce Shout, ten Richie, ten Tico, ten David, nawet ten Jon bez głosu. Nie wiem dlaczego, ale mimo wszystko BJ > Aerosmith z tego występu.
Takie moje luźne przemyślenia
http://www.youtube.com/watch?v=qdY07MT7_vQ
i Bon Jovi
http://www.youtube.com/watch?v=mbJ1ORvsiyE
Pomijając już jakość nagrania... Jon biednie brzmi i dawno tak złego głosu w Jego wykonaniu nie słyszałem. Richie widać pełen energii i świeżości.
Podobał mi się moment kiedy Jon pokazuje Richiemu żeby śpiewał 1 zwrotke w Wanted i to jak Shout rozruszał reszte publiki.
Powiem szczerze...
Nie był to wielki występ, przez ten wokal nawet bardzo średni.
Obejrzełem najpierw Aerosmith i podobał mi się bez wątpienia. Patrzyłem jak Joe bawi się solówkami i myślałem sobie, że Richie jako jeden gitarzysta w BJ ma gorzej w tej kwestii. Brak mi takiego rockwego grania w BJ.
Włączyłem potem BJ i mimo głosu Jona powiem szczerze, że ruszyli mnie.
Nagle znowu zrozumiałem, dlaczego BJ a nie Aerosmith. Ta energia przy końcówce Shout, ten Richie, ten Tico, ten David, nawet ten Jon bez głosu. Nie wiem dlaczego, ale mimo wszystko BJ > Aerosmith z tego występu.
Takie moje luźne przemyślenia