Żeby to miało większy sens musielibyśmy jednak zrobić kilkanaście różnych kombinacji, bo choć odwaliłeś dobrą robotę z ułożeniem powyższych, to jednak mankamenty były nieuniknione. No i po stronie BJ nie ma jednego z reprezentnatów totalnej słabizny
Ale zabawa to zabawa:
This House is Not for Sale 6-
4 Rise
Living with the Ghost 5-5 Take Me
Knockout 1-
9 Masterpiece
Labor of Love 8-
2 Truth
Born Again Tomorrow 5-5 We Are Magic
Roller Coaster 2-
8 Together On the Outside
The Devil's in the Temple 6-4 Making History
Scars On This Guitar 7-
3 Walk With Me
God Bless This Mess 3-
7 I Don't Want to Have to Need You
Reunion 8-
2 Good Times
Come On Up to Our House - One Night of Peace
Ostatniej pary nie oceniam, bo nie słyszałem One Night of Peace (może jednak ktoś ma możliwość wysłania mi na PW?). To chyba na korzyść Bon Jovi, bo Come On Up to Our House to gniot jakich mało. Tymczasem podliczamy punkty i...
This House Is Not For Sale 51-49 Rise + Making History
W pojedynkach: 5-2-3 (BJ-Remis-RSO)
---
Najważniejszy wniosek tego porównania jest taki, że na Housie jest więcej piosenek, do których mam ochotę wracać, ale też kilka fatalnych utworów, o których lepiej zapomnieć. Na EPkach nie ma ani jednego, ani drugiego
No, to co jest w końcu lepsze?