This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4410
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: Adrian »

Jesteśmy już ponad rok od wydania ostatniego albumu grupy, a pierwszego w całości bez Richiego Sambory. Jak oceniacie ten krążek po roku od premiery? Słuchacie nadal całość czy tylko wybrane piosenki. Zbrzydły wam jakieś utwory czy do jakiś się przekonaliście? Jak po roku byście go umieścili w dyskografii Bon Jovi?

Mi album spodobał się od samego początku. Nie był to szał jak przy HANDzie czy New Jersey, ale z przyjemnością słuchałem go w całości + dema. Jest na nim kilka utworów do których bardzo często i chętnie wracam, ale przez ten rok bardzo przyjemnie mi się go słuchało od początku do końca jadąc samochodem. Widać, że Panowie spędzili sporo czasu nad jego dopracowaniem i dzięki temu jest to spójny album. Nie brzmi to jak zbiór singli (poprzednie dwa wydawnictwa "BB" i "WAN"), a brzmi jak coś co ma początek, środek i zakończenie. Najbardzie próbe czasu przetrwały te utwory które u Bon Jovi uwielbiam najbardziej czyli szybkie rockery - "Born Again Tommorow" i "Roller Coaster". Szkoda, że Panowie zawalili promocje, bo kawałki miały szanse ugrac coś w radio. "Born" nawet był grany w BBC, ale bez wsparcia zespołu, który totalnie olał promocje trudno aby piosenka się utrzymała na liście. Bon Jovi to nie nowy Indie Rockowy zespół żeby radzić sobie od tak bez wysiłku. Generalnie nie przełączam żadnej piosenki, ale jeśli miałbym gorszy nastrój to "Scars", "Come Up", "NYDay" i "Reunion" mogłyby zaznać przycisku "skip". Sa to też najsłabsze punkty albumu, ale utwory, które nadają płycie klimat. "Thse Days", "Bounce", czy "Keep Tha Faith" również zawierają utwory pełniące tego typu role. "Zapychacze" potrafią dodawał płycie wartości jak np na albumi e"These Days" lub powodować spadek jakości jak na albumie "Bounce". "Zapychaczom" z "This House" bliżej do roli jaką pełnią ich odpowiedniki na "These Days". Utwór który zyskał najwięcej od pocZątku jest "God Bless This Mess". Początkowo brałem go za zapychacz, ale zwłaszcza po obejrzeniu teledysku zyskał mocno w moim odczuciu. Z Dem na album na pewno wrzuciłbym "Drive You Home". Interpretacja jakoby tekst odnosił się do relacji zespołu-fani bardzo do mnie trafia. Podejrzewam, ze ten utwór miał zamykac album, ale Jon po nagraniu "Come Up To Our House" podmienił utwory (nawet chyba była wzmianka, że to ostatni nagrany kawałek na album). Na płytę trafiłby klimatyczny zapyczhac "All Hail The King" oraz żywsze "Touch Of Grey".

Njwiększą zaletą tego wydawnictwa jest jego spójność i to o czym opowiadają. Pomimo, że mamy tutaj utwory które mogłyby trafić na różne płyty (NYDays/RCoaster - Hand, BAT - WAN, Scars - Bounce, Reunion - LH) to tworzą całość. Drugim powodem dlaczego ta płyta się nie nudzi jest szczerość tekstów. Jon wziął na warsztat wszystkie swoje problemy i za namową L.Coxa potraktowął płytę jako terapie. Widać to w wyrazistych i dopasowanych tekstach.

Generalnie oceniam ten album jako solidne wydawnictwo mmieszczące się w górnej połówce najlepszych płyt zespołu. BArdzo chętnie i często do niego wracam, pomimo że przez ten rok prześłuchałem go więcej razy niż np Bounce od 2002 roku. Mogliby Panowie pomyślec już o następnym wydawnictwie ;)
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
Awatar użytkownika
EVENo
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1584
Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Kontakt:

Re: This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: EVENo »

Ja go już w sumie w ogóle nie słucham, choć wciąż uważam go za dobry album. Mimo to, od pewnego czasu nie mam ochoty go odpalać. Chyba mi się przejadł ;)
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3514
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Re: This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: prezes1 »

Płyta jest bdb! Nic się u mnie nie zmieniło, przełączam Knockout i Born Again! Z bonusów skipuję Real Love i Goodnight New York. Nie daję rady tego słuchać. ;)
Najlepsze to This House, The Devil, Labor, Scars, God Bless oraz Ghost i Reunion. Resztę też lubię. 12 piosenek tworzy całość, nie ma tu zapychaczy, są słabsze piosenki może ale nie nazwę ich zapychaczami.
Wersję live też słucham, This House dłuższy fajnie brzmi. Natomiast Labor live to tragedia, lepiej niech Jon tego nigdy nie śpiewa. :)
Na koncertach powinni wykonywać 6-7 piosenek z tej płyty, niektóre obowiązkowo. No ale wiadomo na czym stanie... ;)
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Re: This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: Smolek »

Tak się składa, że jakiś tydzień temu wróciłem do tego albumu po dłuższej nieobecności, i również nie zmieniła się moja ocena. Wciąż bardzo mi się podoba. Najwyżej cenię Devils i Born (tak więm co to jest, ale nic zrobię, że uwielbiam tą piosenkę :P) Oto moje oceny:


1. "This House Is Not for Sale" 9/10
2. "Living With the Ghost" 9/10
3. "Knockout" 7/10
4. "Labor of Love" 9/10
5. "Born Again Tomorrow" 10/10
6. "Roller Coaster" 8/10
7. "New Year's Day" 9/10
8. "The Devil's in the Temple" 10/10
9. "Scars on This Guitar" 9/10
10. "God Bless This Mess" 9/10
11. "Reunion" 9/10
12. "Come On Up to Our House" 9/10
REHABILEJKO

Re: This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: REHABILEJKO »

Nie jest to niestety płyta dla gitarowych maniaków, ale dla wiernych (lojalnych) słuchaczy/fanów Jona jak najbardziej. U mnie na półce stoi w dwóch wersjach - standardowej i rozszerzonej o 5 dodatkowych utworów. Mimo totalnej niechęci do pseudogitarowych popisów Shanksa do płyty co jakiś czas wracam, choć nie jestem w stanie przetrawić jej w całości. Licze na więcej Iksa w przyszłości ;)
Paulska
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 288
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 09:22
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Re: This House Is Not for Sale - Rok po wydaniu

Post autor: Paulska »

Po roku od wydania THINFS nadal uważam za dobry album. Może nawet najlepszy (a na pewno najczęściej przeze mnie słuchany) album BJ od czasu LH.
To co go wyróżnia to spójność i dobre, dopracowane teksty. Muzycznie album jest ok, chociaż trudno uznać THINFS za gitarowy album ;)
Staram się go słuchać w całości, choć są utwory, które mogłyby trwać zdecydowanie krócej :D , żeby nie trzeba było używać skip’a ;) Z bonusów co najmniej dwa nadawałyby się na album w miejsce „Knockout” i chyba jednak „Come On Up To Our House”.

Po kolei:
1. This House Is Not For Sale 9/10 (dobry opener, wyraźny i chwytliwy riff, mocny rytm, wymowny tekst - czego chcieć więcej ? ;) )
2. Living With The Ghost 9/10 za całość, 12/10 za tekst
3. Knockout 4/10 (skip?)
4. Labor Of Love 7/10 (drażni mnie maniera śpiewu Jona)
5. Born Again Tomorrow 5/10 za wersję na płycie, wersja live zdecydowanie lepsza
6. Roller-Coaster 7/10
7. New Year’s Day 7/10
8. The Devil’s In The Temple 9/10 (choć gdyby było mroczniej i ciężej to byłoby jeszcze lepiej, bardzo dobry tekst)
9. Scars On This Guitar 7/10 (dobry, osobisty tekst)
10. God Bless This Mess 9/10 (znów bardzo dobry tekst)
11. Reunion 6/10 (nie lubię takich dosyć „górnolotnych” tekstów, dobry na ceremonię zakończenia uczelni, ale na płycie średni)
12. Come On Up To Our House 4/10 (ten utwór broni się tym, że przy standardowej wersji płyty jest jej zamknięciem, przy dłuższej wersji po prostu nie pasuje. Natomiast gdyby był lepszy, mogliby go grać na zakończenie koncertów :D )

13. Real Love 6/10
14. All Hail The King 9/10 (znów bardzo dobry tekst, ten utwór powinien być na podstawowej wersji płyty)
15. We Don’t Run 7/10 (znane, dobre)
16. I Will Drive You Home 10/10 (za świetny, dający pole do interpretacji tekst i klimat muzyki, powinna być to obowiązkowa pozycja podstawowej wersji płyty)
17. Goodnight New York - 2/10 (płyta w wersji Deluxe powinna kończyć się jeden utwór wcześniej… za takie nawiązania do U2 to ja dziękuję)

18. Color Me In 7/10 (nieco inny, ciekawy)
19. Touch Of Grey 8/10 (znowu bardzo dobry tekst)

Podsumowując - na „obecne” Bon Jovi THINFS to kawał dobrej roboty !!
Pozdrawiam
Paulska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”