Oceny - Burning Bridges

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
galaktycznyułan
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 23 sierpnia 2015, o 11:27

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: galaktycznyułan »

Do fanów Bon Jovi zaliczam się w niewielkim procencie... bo w odsetku równym ilości albumów, które lubię i posiadam. W mojej opinii złoty okres tego zespołu zaczął się na Slippery a skończył płytą Crush. Kolejne wydawnictwa sprawiały, że traciłem szacunek do zespołu z New Jersey.
Inne zespoły, których słucham również meandrowały wydając mniej lub bardziej udane albumy, jednak Bon Jovi konsekwentnie nagrywali coraz gorsze płyty.
Wszystko zmieniło się po odejściu Sambory.
Burning Bridges nie jest albumem, który wpisze się wielkimi literami w dokonania zespołu (ostatnim takim był bardzo przebojowy i równy "Crush"). Jednak trzeba przyznać, że nowe wydawnictwo to powiew świeżości... Jest w nim to czego brakowało w wypalonym już składzie: LUZ.

Zaczyna się ciekawie. Otwierający utwór to nie przebojowy singiel pod publiczkę jak "Have a nice day" czy "We weren't born to follow". Widać zespół postanowił postawić na emocje, nie na pieniądze. Zdelayowan i przesterowany wstęp, spokojna zwrotka z niezłym podbiciem bassu pokazują, że chyba to gitarzysta hamował większość ostatnich płyt. Ciężkie i duszne solo, którego Richie by się nie podjął, świetnie wpisuje się w obecną formę wokalną Johna.
Utwór nr 2 przypomina nieco klimat "Bounce". Dobrze, że Bon Jovi potrafi jeszcze przyłożyć do pieca, ale poza chwytliwym refrenem i fajną solówką, utwór ten nie wyróżnia się specjalnie.
Później mamy kolejny singiel "Saturday Night Gave Me Sunday Morning". Poprockowe Bon Jovi często przestawało być dla mnie smaczne, jednak ten utwór bardziej przypomina mi "someday i'll be saturday night" niż ostatnie, słabsze ukłony w stronę lekkiego grania.
"We All Fall Down" to szczera, prosta piosenka z samborowym solo. Ostatecznie jest to raczej wypełniacz niż lider tej płyty. Na plus można tu zapisać dobrze rozegrane chórki i ciekawą perkusję, w szczególności uderzenia stopy w momencie "dośpiewki".
Piąty utwór odsyła nas do bardziej komercyjnych twórców białego bluesa. Słuchając "Blind Love" nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż na kompozycję tego utworu duży wpływ miała twórczość Chrisa Rea ("Tell me there's a Heaven"). Dużym ryzykiem ze strony Bon Jovi było umieszczenie tak ospałej kompozycji w środku albumu. Ryzyko opłaciło się jednak, gdyż dzięki łagodnemu brzmieniu "Blind Love" staje się naturalnym pomostem miedzy popowym "We All Fall Down" a nawiązującym do progresywnego rocka lat 70. czy 80. "Who Would You Die For".Szósty utwór w swojej kompozycji mocno nawiązuje do takich zespołów jak Queen czy Pink Floyd. Spokojny wstęp i elektroniczne smaczki przywołują na myśl chociażby "Who wants to live forever" czy późniejsze utwory z "Made in Heaven" (to już lata 90.). Z drugiej zaś strony, ten bardzo udany utwór posiada partie solowe, które wprost kojarzyć się mogą z "Another Brick in the Wall" Pink Floyd. "Who Would You Die For" to najlepszy utwór Bon Jovi od dobrych 10 lat. Świetny wokal (mądrze użyty głos przy obecnych możliwościach Jona Bon Jovi), chwytliwy refren, dobrze opracowana linia perkusji.
Jeszce bardziej klasycznie wypada "Finerprints". Już po samym wstępie słychać jak dalece w swoich inspiracjach cofnął się zespół Bon Jovi. The Eagles, The Animals czy Smoky, oto inspiracje, które tak łatwo wychwycić z brzmienia gitary akustycznej i solówek. Nawiasem mówiąc (pisząc) przepięknych solówek. Rytm walczyka okazuje się bardzo przyjemny dla ucha. Chociaż ballada ta nigdy nie zostanie postawiona w jednym szeregu z "Always" czy "Bed of Roses", uważam że dzięki swojej odmienności (od wcześniejszych dokonań zespołu), na długo zostanie w pamięci słuchaczy.
"Life is Beautyful" przechodzi trochę bez historii. Trzeba to przyznać, zapchajdziura, ale nie rzutuje na całość.
Kiedy Pearl Jam wydał "Backspacera", a wśród zawartych tam utworów znalazłem "Force of nature", szybko stwierdziłem, że "dojrzałe" zespoły powinny szukać luzu i zabawy w soft rocku. "Spłonąć i odejść' Wilków z płyty "Światło i mrok" potwierdziły, że jest to prawda... "I'm Your Man" całkowicie utwierdził mnie w tym poglądzie. Tak fajne Bon Jovi to ja słyszałem w "One wild night". Przez ten czas zespół szukał równie pozytywnego kawałka, ale próby w "We Got It Going On" na płycie "Lost Highway" raczej mnie tylko irytowały.
"I'm Your Man" jest zaśpiewany nader mocno jak na obecne Bon Jovi. Utwór ten to dobry, pozytywny przykład, że forma nie powinna przerastać treści. Muzycznie nieskomplikowany z fajnym rytmem wpisuje się w historyczne już czaderskie dokonania w stylu "Blame it on The Love of Rock & Roll".
"Burning Bridges" - Na koniec coś czego nie spodziewałem się po Jonie już nigdy... Oczko puszczone do "New Jersey".... Tak jajcarskie granie usłyszeć można w "Ride Cawboy Ride"czy "Love for Sale"
Czasem lepiej jeśli nie oczekujemy zbyt wiele. Lepiej i dla słuchacza i dla artysty. Nagrywając płytę "przy okazji", Bon Jovi wydało najlepszy z ostatnich chyba siedmiu albumów. Muszę przyznać, że zwątpiłem w to, że ekipa z New Jersey będzie jeszcze kiedykolwiek w stanie zmusić mnie do kupienia ich płyty... Po premierze znajdzie swoje miejsce na półce tuż za "Crushem"... pardon za "Bounce", którą ostatnio dostałem od Brata, bo nie jestem fanem Bon Jovi.
W skali 1-4 daję 3
Ostatnio zmieniony 23 sierpnia 2015, o 20:35 przez galaktycznyułan, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Frankie
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 939
Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
Lokalizacja: Łódź

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: Frankie »

O płycie nagranej "przy okazji" napisano tu już wszystko. W kwestii muzycznej wystarczy zestawić BB z WAN by odczuć sporą różnicę. Mikrosolówki zostały w końcu zastąpione melodyjnymi, pełnoprawnymi solówkami. Osobiście mocno żałuję, że np. mój faworyt (po kilkunastu odsłuchaniach urósł do tego miana) "I Am Your Man" nie ostał się do 2016 i nie zadebiutuje na pełnoprawnym następcy WAN bo moim zdaniem jest to kawałek, który zasługuje na wyróżnienie go promocją. Podsumowując cały materiał muszę stwierdzić, że z odsłuchaniem BB było u mnie troszkę jak z wzięciem ożywczego prysznica po tym co ostatnio nam chłopaki serwowali. Tematem na odmienną dyskusję jest kwestia produkcji. Gdyby WAN nie było tak bardzo przeprodukowane to kto wie czy odbiór nie byłby zupełnie inny.
Jedynym moim zmartwieniem dotyczącym roku 2016 i nowego krążka Bon Jovi jest fakt, że zazwyczaj im mniej się Jon starał nagrać super hiper przebój, tym lepiej dla utworów, które tworzył. Mieliśmy kilka przykładów na potwierdzenie tej tezy, choćby i na Burning Bridges. Jestem ciekaw czy "płyta dla fanów" jest wypadkiem przy pracy, czy bardziej obraniem nowego kierunku i przebudzeniem się ze swoistego letargu muzycznego.
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
teken020
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1212
Rejestracja: 24 września 2005, o 15:10
Lokalizacja: szczytno

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: teken020 »

niektórzy wysokie noty wystawiają poszczególnym piosenkom. ciekawi mnie tylko jaki był wyznacznik tych ocen, bo chyba nie album NJ
i druga kwestia. Czy ten album jest warty jakichkolwiek pieniędzy ?

ps. zapytajcie Jona czy wyda na blueray koncert Giants Stadium 89. powiedzcie mu że za to, to i ja zapłace ; )
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: Damned »

Album jest już dostępny w sklepie Fan.pl!
Niestety na razie tylko w standardowej wersji (prawdopodobnie w plastiku).
http://www.fan.pl/katalog/p93052597_bon ... idges.html
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: TheRock »

Tekenie, nowy album Bon Jovi chyba nikt na tym forum nie zestawia z np. NJ czy SWW !!! Nie da się tego zrobić, bo tamte albumy i np KTF czy TD to doskonałość, a jej się nie podważa. Można jedynie napisać, że coś jest nieco podobne do czegoś czy coś w tym stylu. Większość ludzi tu chyba zastanawiała się jakiego gniota gorszego od WAN John nam zaserwuje. Okazało się, że BB to solidny świeży album z dwoma totalnie niezwykłymi jak na nowe BJ piosenkami TEA&WOULDDIE. Moim zdaniem gwiazdor Sambora ma się nad czym zastanawiać. Ja mam tylko nadzieję, że BB to kierunek na przyszłość, a nie definitywne pożegnanie z rock&rollem. Obawiam się niestety, że to może być to drugie... Oby nie.
...and just only rock...
Yana
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 996
Rejestracja: 8 kwietnia 2013, o 21:16
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: Yana »

To się zadziało. Jasiek mnie zaskoczył :D Kompletnie się nie spodziewałam, że po takim bezpłciowym WANIE wypuści coś konkretnego. Nie twierdzę, że cała płyta jest super, jest tam pare słabych momentów, ale nie o tym chciałam.
Who Would You Die For i Fingerprints są kapitalne! Mogłabym w kółko. Teardrop to the Sea też cacy. Byłoby przefantastycznie gdyby płyta 2016 była w podobnym klimacie, ale z Jaśkiem nigdy nic nie wiadomo... temu lepiej się nie nakręcać. :whoeva:
Stick to your guns.
galaktycznyułan
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 23 sierpnia 2015, o 11:27

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: galaktycznyułan »

Po Bon Jovi nie można się spodziewać powrotu do pudelrocka. Dlatego kolejnego Slippery czy New Jersey nie będzie. To już nie te lata i nie ten typ wykonawcy. Black Sabbath (z Ozzym) cały czas grają tak samo, bo wypracowali niepowtarzalny styl, który opiera się upływowi czasu. Bon Jovi to zespół, który powstał na fali grania modnego w latach 80. To, że przetrwali na topie lata 90. jest wielkim dokonaniem. Zmienili stylistykę, ale pozostali przy tym bardzo autentyczni. Tyle, że muzyka tak popularna w latach 90. (ówczesne płyty Gunsów, Aerosmith) również przestała być modna, a jej miejsce zastąpiły najpierw numetal a potem lalusiowate granie w stylu Coldplay czy One Republik (ocena bardzo subiektywna). Bon Jovi to zespół, który chce być na topie i często podąża modnym nurtem. Dlatego płyta "Burning Bridges" jest sporym zaskoczeniem dla osoby, która dobrze zna ich dyskografię.
Płyta warta zakupu.
Dla mnie najlepszy album z epoki od "This Left Feels Right" począwszy.
M

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: M »

TheRock pisze:Tekenie, nowy album Bon Jovi chyba nikt na tym forum nie zestawia z np. NJ czy SWW !!! Nie da się tego zrobić, bo tamte albumy i np KTF czy TD to doskonałość, a jej się nie podważa. Można jedynie napisać, że coś jest nieco podobne do czegoś czy coś w tym stylu. Większość ludzi tu chyba zastanawiała się jakiego gniota gorszego od WAN John nam zaserwuje. Okazało się, że BB to solidny świeży album z dwoma totalnie niezwykłymi jak na nowe BJ piosenkami TEA&WOULDDIE. Moim zdaniem gwiazdor Sambora ma się nad czym zastanawiać. Ja mam tylko nadzieję, że BB to kierunek na przyszłość, a nie definitywne pożegnanie z rock&rollem. Obawiam się niestety, że to może być to drugie... Oby nie.
Głupoty Waść wypisujesz. Każdy człowiek - czy to na forum czy poza nim - może sobie porównywać cokolwiek z czymkolwiek. Tutaj w większości mamy do czynienia z autosugestią... Od kiedy słuchasz BJ? Od SWW? Często jest/bywa tak, że powielamy ogólną opinię. "Slippery... " jest albumem wielkim (głównie za sprawą multimilionowej sprzedaży i tych trzech wielkich hitów) ale w gruncie rzeczy dość... średnim i... niekoniecznie lepszym od "Burning Bridges". Tam mamy wigor, młodość, naiwność... Tutaj - zespół po przejściach, z wieloletnim doświadczeniem, nieco zblazowany, przemeblowany, zmęczony. A mimo wszystko potrafił wydać takie coś "przy okazji". Takie coś co na łeb na szyję bije wiele innych ich płyt i taka jest chłodna ocena, a nie fanowski sentyment.

Zawsze znajdą się ludzie "na przekór" , którzy cokolwiek zespół nie wyda zrównają z ziemią i będą narzekać, że to nie SWW2 albo NJ2.0.

Bon Jovi nagrywali albumy równiejsze i lepsze od wspomnianych multiplatynowych płyt z lat 80. Nie będę wskazywał jakie bo... to wyłącznie kwestia gustu. Męczy mnie już takie odnoszenie się do przeszłości. To jak z Wembley'73... Świat jest w 2015... Bon Jovi jest w 2015 i jest naprawdę dobre. Wreszcie świeża i momentami - po raz pierwszy od 30 lat - brudne w brzmieniu co jest zasługą Shanksa. Jego gra nie jest tak płynna jak u Sambory ale... bez dwóch zdań facet "czuje rocka". Pomysły na gitary i technikę też ma dobrą. I fajnie, że urywa frazy bez wibratto bo... to kolejny smaczek.

Słabość wielu płyt BJ siedzi głównie w naszych głowach. BJ to BJ. To nie jest zespół od zbawiania świata tylko od zabawiania mas. Niezależnie od czasów. Dla mnie są czym są. Niezależnie od albumu - Gunsów, Aerosmith, wszelkie Poisony i Leppardy (choć tutaj przesadziłem bo nie słucham takiej muzyki) zjadają na śniadanie. Poza konkurencją.
M

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: M »

galaktycznyułan pisze:Po premierze znajdzie swoje miejsce na półce tuż za "Crushem"... pardon za "Bounce", którą ostatnio dostałem od Brata, bo nie jestem fanem Bon Jovi.
W skali 1-4 daję 3
Masz strasznego brata skoro dał ci najgorszy album jaki ten zespół nagrał ;)
M

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: M »

Tomker pisze:
M pisze:http://we.tl/JTaiJFH7NP Stare, dobre BJ ;) choć... chyba bardziej w formie nowszego Pearl Jam. Miłego oglądania ;)
12/10! :D
Przyznasz Kolego, że utwór zyskuje? :D
M

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: M »

teken020 pisze:niektórzy wysokie noty wystawiają poszczególnym piosenkom. ciekawi mnie tylko jaki był wyznacznik tych ocen, bo chyba nie album NJ
i druga kwestia. Czy ten album jest warty jakichkolwiek pieniędzy ?
To już kwestia wybitnie subiektywna. Dla mnie wart jest większych pieniędzy niż np. "New Jersey" specjalnie wydane w zeszłym roku. Tamtego wydawnictwa po prostu nie mam i... nawet nie zamierzam - bo to zwyczajna śmieciówka, a nie lubię zaśmiecać sobie półki.

Do albumu - mam nadzieję - nikt nikogo przekonywać nie będzie. Jedna rzecz - spójrz na JBJ AD88 i tego aktualnie... Zresztą dlaczego tego AD88? Wystarczy spojrzeć na JBJ 2000 i tego z 2015 i zobaczysz że to zupełnie inny facet. Jak prześledzisz drogę, którą przebył od tamtego czasu to wniosek nasuwa się sam.

Osobiście wolę myśleć, że to co najlepsze ciągle przede mną - w kwestii BJ również ;)
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: TheRock »

List do M :). Nie rozumiem... Piszesz o subiektywności opinii, ale jak ktoś napisze, że jakieś albumy wydają się niedoścignione w jego mniemaniu to atakujesz... Właśnie napisałem, że zawsze można coś do czegoś porównać, ale pewne albumy są dla mnie doskonałe i jedyne w swoim rodzaju. Napisałem też, że BB ma także momenty wyjątkowe i charakterystyczne dla tego wydawnictwa. Pochwaliłem także stronę gitarową tej płyty więc nie wiem o co się czepiasz. Podoba mi się ta brudność niektórych songów. Natomiast nie analizuję w tym momencie nastróju i psychologii grupy. Co napewno jest ważne, jak np przy TD, ale uważam, że czysto muzycznie NJ czy SWW są doskonałe w swoim gatunku i tyle. Nie odbieram siły klimatu BB, ale podejrzane trochę mi się wydaje to momentami seplenienie Johna tak jakby coś było modulowane, podobne wrażenie towarzyszy WAN. Tego nie było przy longplayach od 2009 wstecz. Podkreśliłem także, że wierzę, że BB jest wyznacznikiem przyszłego brzmienia zespołu. Ponieważ daje to nadzieję na świeżą przyszłość ich muzyki. Zawsze byli prekursorami czegoś nowego w komercjalizacji muzyki. Chce także powiedzieć, że wydaje mi się, że produkcja płyt starszych była nieco lepsza. Na WANie i BB słyszę lekką sztuczność dźwięku jakby coś było przekombinowane w trakcie "składania" utworów. Przy czym w Burning Bridges jest tego zdecydowanie mniej. Tak jakby bawili się jakimiś efektami, ale nie do końca je opanowali w 100%.
...and just only rock...
M

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: M »

TheRock pisze:List do M :). Nie rozumiem... Piszesz o subiektywności opinii, ale jak ktoś napisze, że jakieś albumy wydają się niedoścignione w jego mniemaniu to atakujesz... Właśnie napisałem, że zawsze można coś do czegoś porównać, ale pewne albumy są dla mnie doskonałe i jedyne w swoim rodzaju. Napisałem też, że BB ma także momenty wyjątkowe i charakterystyczne dla tego wydawnictwa. Pochwaliłem także stronę gitarową tej płyty więc nie wiem o co się czepiasz. Podoba mi się ta brudność niektórych songów. Natomiast nie analizuję w tym momencie nastróju i psychologii grupy. Co napewno jest ważne, jak np przy TD, ale uważam, że czysto muzycznie NJ czy SWW są doskonałe w swoim gatunku i tyle. Nie odbieram siły klimatu BB, ale podejrzane trochę mi się wydaje to momentami seplenienie Johna tak jakby coś było modulowane, podobne wrażenie towarzyszy WAN. Tego nie było przy longplayach od 2009 wstecz. Podkreśliłem także, że wierzę, że BB jest wyznacznikiem przyszłego brzmienia zespołu. Ponieważ daje to nadzieję na świeżą przyszłość ich muzyki. Zawsze byli prekursorami czegoś nowego w komercjalizacji muzyki. Chce także powiedzieć, że wydaje mi się, że produkcja płyt starszych była nieco lepsza. Na WANie i BB słyszę lekką sztuczność dźwięku jakby coś było przekombinowane w trakcie "składania" utworów. Przy czym w Burning Bridges jest tego zdecydowanie mniej. Tak jakby bawili się jakimiś efektami, ale nie do końca je opanowali w 100%.
Mr TheRock... Gdybyś podkreślił "w moim mniemaniu" - czego nie uczyniłeś albo musiałem już byc tak zmęczony, że dostałem zaćmy - calego tematu by nie było. Chodziło JEDYNIE o odniesienie do porównań, a... porównywac możesz wszystko i kropka. Rzecz zawsze pozostaje kwestią gustu.

Co gdybyśmy wyszli z założenia, że multiplatynowe SWW i NJ są tylko komercyjnymi - i czy tak nie jest - PRODUKTAMI? Z "Burning..." jest troszkę inaczej bo sytuacja jest zupełnie inna. Nie ujmuję wielkości SWW bo to ich największa płyta. NJ jest jej rozwiniętą i udaną kontynuacją ale... kto wie czy te beznadziejne kilka nowszych albumów w pewnym sensie artystycznie nie ma więcej do zaoferowania. Pewnie i tacy ludzie się znajdą. I co? Są głupi? Dlaczego? Grunt to się w tej materii nie ograniczać.

I na koniec - naprawdę PODOBA MI się Twoja ostatnia wypowiedź. Szczere, subiektywne odczucie - opinia - słuchacza/fana. Bez uszczypliwości i ukrytych złośliwości. Za to duży plus z mojej strony ;)

Mi produkcja BB się podoba. Klarowna, wyrazista, nieco przybrudzona. Jon nie męczy się i NAS (znowu moja opinia). Nie sądziłem, że jeszcze będzie chciało mi się sluchać jego śpiewu. Tutaj pieknie dominuje. I jeszcze jedno - dobrze, ze gitary nie są pokombinowane. Na chwile obecną dostaliśmy - po raz pierwszy w historii - zespół bez cukru. Mi taki stan rzeczy odpowiada.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: Smolek »

Na JT zrobili ankietę na najlepszą piosenkę na BB. Na razie tak się głosy rozkładają:

A Teardrop To The Sea 17
We Don't Run 11
Saturday Night Gave Me Sunday Morning 4
We All Fall Down 1
Blind Love 2
Who Would You Die For 13
Fingerprints 14
Life Is Beautiful 0
I'm Your Man 4
Burning Bridges 2

Dosyć dużą przewagą mają 4 piosenki, które akurat od początku były dla mnie najlepszymi na całym albumie. Ciekawe jak na bj.pl to by wyglądało, ale przewiduję, że te piosenki także u nas byłyby na 4 pierwszych miejscach.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Oceny - Burning Bridges

Post autor: Damned »

Smolek pisze:Na JT zrobili ankietę na najlepszą piosenkę na BB.
Nie czytając wcześniej Twojej wiadomości, oraz nie widząc ankiety na JT zrobiłem to samo ;)

Zapraszam do głosowania:
http://www.bonjovi.pl/forum/viewtopic.php?f=49&t=3746
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”