Oceny - What About Now?

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Stary myślałem, że jest już wyciek iż założyłeś temat. Weź od razu załóż temat następnego albumu ;P Żartuje ;) Jednak podniosłeś mi ciśnienie.

Na teraz po wysłuchaniach live i 2 studyjnych wersji

1.Because We Can - 6.5/10
2.I'm With You - 10/10
3.What About Now - 7/10
4.Pictures of You
5.Amen
6.That's What the Water Made Me - 7/10
7.What's Left of Me - 10/10
8.Army of One - 11/10
9.Thick as Thieves
10.Beautiful World
11.Room at the End of the World
12.The Fighter - 6.5/10

These Two Hands
In The Echo
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Adrian pisze:Stary myślałem, że jest już wyciek iż założyłeś temat. Weź od razu załóż temat następnego albumu ;P Żartuje ;) Jednak podniosłeś mi ciśnienie.
Ja też tak pomyślałem. :D Wysłuchałem już wiele, wiele razy występy live.. Obecnie przynajmniej raz codziennie słucham. The Fighter nie oceniam, bo nie wiadomo w jakiej wersji będzie na albumie.

1.Because We Can - 6/10
2.I'm With You - 10/10
3.What About Now - 7/10
4.Pictures of You
5.Amen 9/10
6.That's What the Water Made Me - 7.5/10
7.What's Left of Me - 8/10
8.Army of One - 9/10
9.Thick as Thieves
10.Beautiful World
11.Room at the End of the World
12.The Fighter

These Two Hands
In The Echo
Ostatnio zmieniony 8 lutego 2013, o 15:18 przez Smolek, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2758
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Adrian pisze:Stary myślałem, że jest już wyciek iż założyłeś temat.
Miałem to samo ! Już sie cieszyłem...

Zawsze mam problem z kryterium oceny tzn. czy oceniać w perspektywie całej twórczości Bon Jovi i konfrontować nowe utwory z takimi asami jak Wanted czy Dry County czy jednak porównując z nową twórczością czyli songami od Crusha. Wybiore jednak to drugie bo po co walić oceny w stylu 2/10.

Kończąc zbyt długą przedmowe, oceny z wykonań live wedle kryterium nowego Bon Jovi :
1.Because We Can - 5/10
2.I'm With You - nie słuchałem
3.What About Now - live 4/10, studyjne 6,5/10
4.Pictures of You
5.Amen 8/10
6.That's What the Water Made Me - 6/10
7.What's Left of Me - 7/10
8.Army of One - 3/10
9.Thick as Thieves
10.Beautiful World
11.Room at the End of the World
12.The Fighter - nie słuchałem

These Two Hands
In The Echo
Obrazek
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

http://www.youtube.com/watch?v=zps3X2J3770 no to macie wyciek :D cieknie jak cholera a mi sie podoba, daje 7/10
EVENo

Post autor: EVENo »

To ja ocenię to co już mi znane, czyli single i dodam bonusowe solo do kontrastu.

Because We Can - 3/10
What About Now - 7/10
Not Running Anymore - 4/10
Every Road Leeds Home To You - 7/10

Boli mnie, że to BWC w większym stopniu promuje Bon Jovi na całym świecie, wolałbym, żeby ludzie słuchali WAN i na jej podstawie oceniali aktualny poziom zespołu.
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

EVENo pisze: Boli mnie, że to BWC w większym stopniu promuje Bon Jovi na całym świecie, wolałbym, żeby ludzie słuchali WAN i na jej podstawie oceniali aktualny poziom zespołu.
Zgadzam sie w 100% :)
KondZik

Post autor: KondZik »

EVENo pisze: Boli mnie, że to BWC w większym stopniu promuje Bon Jovi na całym świecie, wolałbym, żeby ludzie słuchali WAN i na jej podstawie oceniali aktualny poziom zespołu.
Zdecydowanie lepiej by było, dodać solówke i ten kawałek wg mnie nie jest gorszy od Born to Follow.
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

Powiem tak.
Ze studyjnych WAN jest lepsze od BWC.
Resztę ocenię jak przesłucham płytkę.
A następnym singlem niech będzie I’m with you lub Army of one. Nie mogę się zdecydować, która piosenka jest lepsza. Obie są genialne. :))
BJ - It's my life - Always !
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Nie ma czego oceniać, póki nie ma płyty.
Awatar użytkownika
wiki525
It's My Life
It's My Life
Posty: 166
Rejestracja: 23 grudnia 2012, o 10:30
Lokalizacja: Za daleko Gdańska:)

Post autor: wiki525 »

No może rzeczywiście nie ma czego oceniać ale po przesłuchaniu tych piosenek live to dla mnie najlepsza What's Left Of Me, w ogóle na tej płycie mieszają się różne style no bo np. BWC, WAN, WLOM lub Amen. Nie jest to jakaś mocn arockowa mieszanka która daje powera :bije: ale jak na wydanie live jest OK, chociaż dla mnie niektóre piosenki są lepsze w wykonaniu live np. Make A Memory, ją zdecydowanie wolę w wersji live ;) .Mam nadzieję że z tym albumem będzie inaczej, albo nie mam nadzieje że piosenki na płycie będą równie dobre jak na live'ie :cfaniak:
So I save a prayer
When I need it the most
To the Father,Son
And the Holy Ghost
And sign it from a sinner
With no name
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Ja już wyrosłem z tzw. powera, nie tego oczekuję w muzyce. Po Bon Jovi spodziewam się lekkiej, przyjemnej w odbiorze płytki. Jeśli im się to uda, będę zadowolony (to już nie jest zespół hardrockowy, nie łudźcie się). Jeśli nie, też nie będzie tragedii.
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Temat powinien brzmieć raczej Oceny - What About Now (live).
Dlatego powstrzymam się z ocenami w tym temacie do przesłuchania albumu, a nie wykonań na żywo...

W bardzo wielu przypadkach nie da się porównać wersji live do studyjnej, weźmy np. utwory Satuday Night czy Say It Isn't So, i porównajmy brzmienie z koncertu i płyty. Jakbym usłyszał ten drugi utwór w pierwszej kolejności live to powiedziałbym, że gówno, a w rzeczywistości lubię ten utwór. Wokal Jona brzmi tutaj, jak i w wielu innych przykładach zwłaszcza ostatnich lat, kompletnie inaczej podczas koncertu.

Jak na razie największe nadzieje z utworów zaprezentowanych live wiążę z kilku powodów z kawałkiem Army of One. Po pierwsze świetna aranżacja, słychać klawisze rodem z Lay Your Hands, praca Tico na żywo też brzmi świetnie, no i jest sporo dobrej gitary pod koniec utworu. Wygląda też na to, że będzie to sprawdzony hymn stadionowy...

Jednak na prawdziwą ocenę przyjdzie czas, po pierwszym odsłuchaniu albumu... a nie fragmentów z koncertu.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Malkolit pisze:Ja już wyrosłem z tzw. powera, nie tego oczekuję w muzyce.
Hmm... rzekłbym, że to dość dojrzały komentarz :)

Ja też dzieciaczkiem nie jestem, ale niezmiennie od dobrej płyty oczekuję przynajmniej
- ma być parę utworów ktore postawia mnie na nogi bez kawy o 3 w nocy
- ma byc klimat i nastroj dla doroslego konesera (w hard rocku najłatwiej załatwic to za pomocą ballad - byle nie były jak słodka herbata dla dzieci, fuj!)
- coś nowego, niekonwencjonalny utwór, ale 1 nie więcej
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Tomker pisze:
Malkolit pisze:Ja już wyrosłem z tzw. powera, nie tego oczekuję w muzyce.
Hmm... rzekłbym, że to dość dojrzały komentarz :)

Ja też dzieciaczkiem nie jestem, ale niezmiennie od dobrej płyty oczekuję przynajmniej
- ma być parę utworów ktore postawia mnie na nogi bez kawy o 3 w nocy
- ma byc klimat i nastroj dla doroslego konesera (w hard rocku najłatwiej załatwic to za pomocą ballad - byle nie były jak słodka herbata dla dzieci, fuj!)
- coś nowego, niekonwencjonalny utwór, ale 1 nie więcej
Wszystko zależy od tego co rozumiesz przez słowo: POWER. Wybaczcie, Bon Jovi "nokautowało" dawno dawno dawno temu. Niemal w prehistorii. W całokształcie brzmią cholernie lajtowo. Od bezczelnych brutalnych uderzeń w twarz są inne zespoły. Bynajmniej nie Metallica. Mimo, że do schyłku lat 80 Urlich i reszta grali naprawdę nietuzinkową muzykę. Było minęło. Statusu "jako takiego" się dorobili.
Bon Jovi jakby nie spojrzeć zawsze grali solidnego rocka z mniejszą (Slippery, Faith) bądź większą (These Days, Lost Highway) dawką ballad. Dla słuchacza tego bandu to żadne novum.
Mnie na dzień dzisiejszy Bon Jovi irytuje zdecydowanie mniej niz w czasach swoich najgłupszych płyt (Have A Nice Day i Bounce). Dodałbym - to tylko moje zdanie. Po "What About Now" spodziewam się szczerego wydawnictwa. Równego. Wydaje mi się, że takie będzie. Pewnie znajdzie się na albumie parę przyjemnych dla ucha - bo czegóż innego należałoby sie spodziewać po Bon Jovi - utworów i parę pierdołowatych kompozycji. Jednakże to też żadne novum.
Mocnego rocka się nie spodziewam, strunowych odjazdów też nie. Jedynie muzyki z głową. W stylu Bon Jovi.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Sam Bora pisze:
Tomker pisze:
Malkolit pisze:Ja już wyrosłem z tzw. powera, nie tego oczekuję w muzyce.
Hmm... rzekłbym, że to dość dojrzały komentarz :)

Ja też dzieciaczkiem nie jestem, ale niezmiennie od dobrej płyty oczekuję przynajmniej
- ma być parę utworów ktore postawia mnie na nogi bez kawy o 3 w nocy
- ma byc klimat i nastroj dla doroslego konesera (w hard rocku najłatwiej załatwic to za pomocą ballad - byle nie były jak słodka herbata dla dzieci, fuj!)
- coś nowego, niekonwencjonalny utwór, ale 1 nie więcej
...Bon Jovi "nokautowało" dawno dawno dawno temu. Niemal w prehistorii.
Mnie na dzień dzisiejszy Bon Jovi irytuje zdecydowanie mniej niz w czasach swoich najgłupszych płyt (Have A Nice Day i Bounce). Dodałbym - to tylko moje zdanie. Po "What About Now" spodziewam się szczerego wydawnictwa. Równego. Wydaje mi się, że takie będzie. Pewnie znajdzie się na albumie parę przyjemnych dla ucha - bo czegóż innego należałoby sie spodziewać po Bon Jovi - utworów i parę pierdołowatych kompozycji. Jednakże to też żadne novum.
Mocnego rocka się nie spodziewam, strunowych odjazdów też nie. Jedynie muzyki z głową. W stylu Bon Jovi.
też nie przepadałem za have a nice day i bounce. ale później w czasach Okręgu i Zagubionej autostradki, okazało się, że to nie były stosunkowo tak słabe wydawnictwa.
Undivided - słaba kawa? nie próbuje postawić na nogi?
Standing?
także Bounce?
a Losing Live z HANDay'a?
Last Cigarete? słaby?

P.S. w jakim sensie muzyka BJ jest muzyką z głową?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”