"The Circle" - Nowy Album

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Nieco odbiegnę od tematu
czasami zastanawiam się czy na tym forum pisze Sobol czy jakiś bot, budujący zdania wokół haseł piwo, whiskey, access + przymiotniki typu źle, beznadziejnie etc. Skoro ostatnią dobrą płytą było TD to chyba jesteście muzycznymi masochistami męcząc się od blisko 15 lat z tym beznadziejnym, "nowym" BJ
To ja jestem tym botem w takim razie bo podobne posty piszę ;)
A powaznie - Jest taka ikonka 'ignoruj', jak Ci się nie chce czytać Sobolowych czy moich postów kliknij. To jest forum i każdy może sobie w kółko pisać co się żywnie podoba. Jakoś nie zauważyłem, żebys Ty czy inni z podobnymi Tobie poglądami napisał 'ludzieeee od 100 stron w tym temacie jeno zachwyty jaki to Janus zajebisty, jak to płyta/piosenka/fryzura/gitara/ząbki/pasek nie kopia po jajach, dajcie se juz spokój bo to się nudne robi'. Dziękuje za uwagę. Joł!
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge

Post autor: Scrooge »

Po pierwsze odpowiem Ci po Twojemu... jak Cie nudzą moje wypowiedzi to je ignoruj.

Po drugie miałeś ze mną już nie dyskutować ;)

Po trzecie to nie ja w kółko piszę co mi się podoba a co nie, napisałem raz i starczy, to Sobol po raz któryś z kolei wylewa swoje żale... gdyby jeszcze były one podparte za każdym razem nowymi argumentami to by było OK, ale On się ogranicza do wypisany przeze mnie wcześniej słów -> złota reguła = oglądałem Access + piłem (typ alkoholu) + The Circle (tutaj przymiotniki "marudne")...

A poza tym co Ty adwokat Sobola jesteś, czy może wpadł Ci w oko i chcesz mu się przypodobać? Twoje ostatnie wypowiedzi ociekają wazeliną, zaraz mu do d. wejdziesz... aż tak Cie podjarał komplement "że masz jaja"?

[ Dodano: 2009-11-07, 21:35 ]
No to mamy jedną z pierwszych polskich recenzji The Circle...

http://tandetta.wordpress.com/tag/bon-jovi/

Miejmy nadzieję, że kolejne będą "nico" bardziej przychylne...
Ostatnio zmieniony 7 listopada 2009, o 20:25 przez Scrooge, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
milagros^
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 538
Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
Lokalizacja: mazowieckie..

Post autor: milagros^ »

Rattie pisze:fryzura/gitara/ząbki/pasek nie kopia po jajach, dajcie se juz spokój bo to się nudne robi'.
Sory, ale Ty tez sie robisz nudny wypisujac o domniemanych "zachwytach ząbkami pana J" , joł :)
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

A poza tym co Ty adwokat Sobola jesteś, czy może wpadł Ci w oko i chcesz mu się przypodobać? Twoje ostatnie wypowiedzi ociekają wazeliną, zaraz mu do d. wejdziesz... aż tak Cie podjarał komplement "że masz jaja"?
A co? Zazdrosny jesteś? MRRRAUUUU

Poza tym na cholere JA mam wymyslać nowe argumenty skoro 95% użytkowników od 4 lat swoja pozytywną opinię uzasadania w kółko tak samo?
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
BoVi
It's My Life
It's My Life
Posty: 192
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 22:45
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: BoVi »

http://tandetta.wordpress.com/tag/bon-jovi/

I to się nazywa desperacja i odpowiednie dobieranie słów xD
Oby następne recenzje pisał ktoś po wzięciu odpowiedniej dawki środków uspokajający :)
..?ycie to nie liczba oddechów, lecz liczba chwil, które zapierają dech w piersiach..
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

Witam serdecznie

Jestem nowym forumowiczem :). ale styczność z muzyka BJ mam od lat 20.

Zaczynalem od listy Marka Niedzwieckiego gdzie w 89 roku szalalo BTBMB oreaz BM :))

I tak sie zaczelo sluchanie porzadnej muzyki, teraz po latach , pomimo zafascynowania rzeczami zgola innymi muzycznie jednak BJ gdzies tam gleboko we mnie tkwi.

3 koncerty mam na karku , jako trofeum zabralem sobie setliste (a raczej dano mi ja ze sceny )

Kazda kolejna płyta BJ zwraca moja uwage , do wstapienia w szeregi forumowiczow sklonila mnie premiera The Circle, plyty , UWAGA ...SWIETNEJ !!! , tak tak, moi drodzy , dla mnie jest to rewelacyjna płyta. Jakze odmienna od dziadostwa z nazwa LH .

zatem lecimy w porzadku liczbowym :(oceny w skali szkolnej)

1.We weren` born to follow -

Jak zwykle rewelacyjny"otwieracz". Ja w tym kawalku slysze tytulowy z HAND. Taka sama dynamika , melodyka oraz klimat. Zgadzam sie ten kawalek absolutnie nie wnosi nic nowego do wizerunku zesplu. Ale czy musi .??? . Jest latwo , lekko i przyjemnie. Od rzeczy skomplikowanych to mam King Crimson, od szybkosci mam Slayera. Dostalem w tym kawalku dokladnie to co oczekiwalem . Klasyczna solówka Richa.Schemat ,zwrotka refrem, ... zachowany. :).Bedzie koncertowy killer

ocena 6.


2. When we were beatiful. -

Juz pierwsze zaskoczenie ...wokal Janka na poczatku zwrotki . delikatny spokojny..tylko ze jest jeden feler . za bardzo to przypomina a wrecz zerzniete z Long Walk Home, Bossa.
Kawalek swietnie sie rozwija. Przeciwienstwo poprzednika gdzie mielismy schemat kompozycyjny. Solowka jak i caly kawalek -klaniaja sie czasy KTF. Spodziewalem sie smetu a tu prosze zaskoczenie :) Troche mnie irytuje to "shalala" na zakonczeniu

ocena 5.


3. Work for the working man .

Wiem wiem, ta linia basu..prawie klon LOAP. Mi to nie przeszkadza. Swietny wokal Janeczka-taki troche zagadkowy,tajemniczy. Moze jeszcz elepiej byloby gdyby zwrotke zrobic z "wokalnym przesterem ".Swietny refren.Klimatem przypomina mi to znowu tworczosc Bossa. Kolejny koncertowy pewniak

Ocena 5

4. Superman Tonight.

Arcydzielo. Kolejny swietnie rozwijajacy sie kawalek. Refren miażdzy. Ten Superman spokojnie molgby znalezc sie na TD. Idealnie dopasowana solowka, po cholere tysiace nut skoro wystarczy kilka i efekt rewelacyjny. Kolejny "epicki ??" kawalek.
i znowu ...klanai sie Boss... Superman troszeczke mi wymowa i klimatem przypomina Queen of the supermarket z jego ostatniej płyty . Oczywiscie to nie jest zaden zarzut .

ocena 5,75 :)


5. Bullet

Czekalem na pojawienia sie talk boxa. I w koncu jest ..:) Extra poczatek, zwrotka wyjeta zywcem z KTF. Swietny mocny kawalek. Swietnye riffy i slowki Richa . Padlem przy zwolnienu po solowce : dokladnei takie jakie ja bym w tym kawalku zrobil :) Dodalbym jeszcze efekt "megafonu". Kawalek "bizniak" Hook Me Up -czyli jest ciezko :))


ocena : 5


6.Thorn in my side

Kawalek ..."born to run,fast run "...Ma niesamowita energie , swietna zwrotka i refren,
Troche zalatuje Neuroticą, ale co tam. Cholera ten refren...powala !:)

Ocena 5.5


7. Live before you die

7 kawalek i dopiero teraz smety Janka oraz klasyczne pianinko Dejwa...:) Jest o wiele lepiej, po wypadkach typu Thank you.
Przypomina a wrecz kalka Right side of wrong, ktory notabene jest kawalkiem poteznym :)
Utwor moze byc, nie jest to jakies arcydzielo ale porazka takze nie. Zywcem wyjety z Bounce`a


ocena 3,5


8. Brokenpromisedland

Ulala, czegos takiego to jeszcze u tej kamandy nie bylo ...
Sam poczatek zżynka z The Killers . zwrotka bardzo mocna , taki prosty kroczacy rytm ., swietna gitara w tle. Zwrotka lepsza niz refren . Jest dobrze :). Refren klasyka :melodyjnie i przebojowo. Panowie chyba maja jakas kopalnie z dobrymi refrenami. Tytus mial kopalnie zegarkow oni refreny ...:) Extra jest to wejscie Janka "come on now..tuz przed solowka i w jej trakcie " oczywiscie obowiazkowy refren po solowie ...:). Nie do konca pasuje mi to "o oo oo "na poczatku i na koncu kawalka.


ocena 4,75


9. Love`s the only rule

pierwsze takty....bedzie dobrze . I JEST !!!!! Kawalek podbnie jak Thorn-czysta energia. Prosty ale efektowny , nie musi nic wnosic wazne ze jest . swietne solo Richa, Bardzo dobre przejscia Torresa. Nawet nie wkurza mnie tu te "ooooo" pod solowka
REWELACJA, nie nazywam tegoi arcydzielem bo to zarezerowane dla kawalkow innych ,ale jest naprawde swietnie :)


ocena 5,5


10 Fast Cars.

a zeby bylo ciekawiej to jestem WYZNAWCA tego kawalka ...:)
prosty , schematyczny ale mnie to .... Spodziewamy sie refrenu spokojnego a tu nagle eksplozja. :) troszeczke drazni te shalala, Bedzie koncertowy wymiatacz :)


Ocena 5,75


11 Happy now :

Kolejny kawalek ze swietnym podkladem gitarowym, swietne efekty w tle. Refren potega
11 kawalek zaraz koniec plyty a dotychczas zadnego smiecia ...:) dziwne , zastanawiajace, zadnego Janka slodko wyjacego ...:)

ocena 5

a teraz final .

12. Learn to love.
po tytule spodziewalem sie wlasnie slodkiego pierdzenia i kolejnego love story nudnego do zarzygania . poczatek wlasnie na to wskazywal , pierwsza zwrotka zdawala sie to potwierdzac ,
a tu prosze , totalne zaskoczeniue, chyba najlepszy closer w historii BJ.
zadne tam romantyczne scierwo, gdzie "law ju(2) bejbi.

po refrenie bylem juz kupiony te kilka chwil doslownie wgniata w ziemie.

Arcydzielo
brak mi slow


ocena 6.



Ogolnie o plycie

jestem BARDZO pozytywnie zaskoczony tym albumem, Balem sie ze beda smiecie takie jak Lh , ktorego przesluchalem tylko 2 razy w calosci i wystarczy.
Ta plyta rozwala.
Teraz rzecz najwazniejsza: ja ta plytre traktuje jak dzielo kapeli rockowej, zadnej tam hard rockowej,metalowej czy innej industrialnej. :):):)
Nie oczekuje od BJ rewolucji w muzyce, to nie ten gatunek. Oczekuje swietnych ,melodyjnych kawalkow i dokladnie to dostalem, I co z tego ze zzynaja sami z siebie ???. Dla mnie nic.
Ta plyta to same przeboje, az chcialbym uslyszec ja w calosci na koncertach w Lądku na ktore zamierzam sie wybrac
W tym 2009 wszyscy moi ulubiency wydali swoje plyty a wiec

U2,depeche Mode, Springstyeen,Placebo, Vnv Nation, Archive, Moby,Slayer,rammstein

i co sie okazuje ze chyba najlepsza plyte wydalo wlasnie BJ .

tez jestem tym zaskoczony, slucham tej plyty kilka razy dziennie wiec zdanie o niej mam juz wyrobione

a teraz dla ciekawosci podam oceny poszczegolnych plyt zebyscie wiedzieli z kim macie do czynienia :))

Bon Jovi - bez oceny za malo znam , poza kilkoma kawalkami, nie slucham .
7800 fahrenheit -3
Slippery When Wet - 6
New Jersey - 5,5
Keep The Faith 4
These Days 4,5
Destination Anywhere 6
Crush 4,5
Bounce 5,5
Hand 5,5
LH 2,5
The Circle 6

taki jest stan na dzisiaj . oceny jak najbardziej subiektywne oraz jak sie domyslam kontrowersyjne


uff koniec wywodu
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Scrooge pisze: czasami zastanawiam się czy na tym forum pisze Sobol czy jakiś bot, budujący zdania wokół haseł piwo, whiskey, access + przymiotniki typu źle, beznadziejnie etc. Skoro ostatnią dobrą płytą było TD to chyba jesteście muzycznymi masochistami męcząc się od blisko 15 lat z tym beznadziejnym, "nowym" BJ ;) albo jak kto woli bj...
A co złego jest w whiskey? Botem nie jestem, wyrażam swoje zdanie na temat popowego gówna i mam takie prawo. Kocham Bon Jovi, ale nie odmawiajcie mi szczerości... The Circle to płyta żadna, wieszajcie na mnie psy.
Właśnie wróciłem z knajpy, gdzie 3 godziny leciało Bon Jovi - ale takie rockowe.. Wiem, że nie mogę swojego zdania w tym temacie przekazać - ale i tak mam siłę, by powiedzieć - przestańcie pierdolić...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
JJ
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 288
Rejestracja: 4 października 2006, o 13:30
Lokalizacja: Kępno|Poznań

Post autor: JJ »

Czytam Wasze posty i jak pewnie wszyscy zauważyli, opinie są rozstrzelone w dwie strony.
Wszystko zależy od oczekiwań względem nowej płyty. The Circle podoba się wszystkim
(w tym także mnie), którzy oczekiwali prostych, energetycznych kawałków, które można sobie nucić pod nosem na zajęciach i zorientować się, że ludzie dziwnie na Ciebie patrzą :D
Druga strona oczekująca ostrej, rockowej płyty, z mocnymi riffami i 2min solówami Rycha uważa że ta płyta to jakieś smętne pierdu pierdu, a wokal byłby lepszy w wykonaniu przeciętnego księdza.

Mnie płyta się podoba, warto zauważyć, że praktycznie każdy kawałek ma dobry refren!
Bądźmy szczerzy, ambitnych tekstów i grania w stylu lat 80 to my się raczej ze strony BJ już nie doczekamy. Jestem zadowolony, że po nashville'owskim graniu chłopaki wrócili na dobrą drogę :D Cieszmy się póki możemy, że chłopaki koncertują i być może doczekamy się jeszcze ich wizyty w Polsce.
Awatar użytkownika
kami
It's My Life
It's My Life
Posty: 109
Rejestracja: 29 sierpnia 2009, o 13:14
Lokalizacja: chwilowo Warszawa

Post autor: kami »

http://tandetta.wordpress.com/tag/bon-jovi/

Dla mnie to nie jest żadna recenzja. Laska wylewa z siebie jakieś gorzkie żale i robi osobiste wycieczki. Nie chodzi o to, że akurat dla mnie ta płyta jest świetna. Niech by sobie krytykowała, ale na poziomie. A tak, jest dno nie recenzja.
We need something to believe in
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

ambitnych tekstow w stylu lat 80 ....????

nie przesadzajmy :)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

No z tymi ambitnymi tekstami lat 80tych to troche jak satyra brzmi :P

i przestańcie ciągle wstawiać tą recenzje.
Obrazek
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

recenzja smieszna,nawet mi sie podobala co do formy
pisana przez kogos kto mam wrazenie slucha zupelnie innej muzyki stad.

ja sluchajac dajmy na to EBM nie wezme sie za recenzje Dody bo nie "jestem w gatunku"
mrok
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 589
Rejestracja: 31 marca 2007, o 18:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: mrok »

A propos kupna płyty , w gdańskim empiku brak jakichkolwiek . :/
...To co najpiękniejsze jest dla oczu niewidoczne ...
Awatar użytkownika
Grzesiek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 508
Rejestracja: 2 listopada 2006, o 09:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesiek »

Jeśli chodzi o Kraków - już w piątek Saturn miał polską edycję. Pełna wersja powinna być jutro w MusicCorner i w Saturnie również. Minus dla Empika - kobieta którą zapytałem nie wiedziała o co mi chodzi, grzebała w komputerze przez chyba 3 minuty. Przegięcie zupełne. Natomiast w małym MusicCorner usłyszałem od razu konkretne "Bon Jovi na poniedziałek". Na dodatek jest taniej niż w Empiku.

W sumie ten weekend był dla mnie jedną z nielicznych okazji, kiedy mogłem doświadczyć oczekiwania na poniedziałek, o którego istnieniu z reguły w weekend chciałoby się zapomnieć.
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

W związku z problemami z dostaniem płyty postanowiłem też posłuchać wcześniej wiec pokuszę sie o skromną recenzje.

Zacząc musze od tego czego od tej płyty oczekiwałem gdyż wedle oczekiwań kształtuje sie późniejszy odbiór. Nie oczekiwałem powrotu do lat 80-tych ani 90tych ( choc to drugie byłoby bardziej możliwe ) ponieważ jest to nierealne. Oczekiwałem płyty rockowej, nie przesłodzonej, z dobrą gitarą, nie zlewającą sie w jedną papkę jak HAND, różnorodną. Moja poprzeczka wymagań muzycznych w stosunku do BJ obniżała sie z kolejną nową płyta i teraz nie były one zbyt wygórowane. Marzyłem tylko by The Circle nie było klonem HANDu. Nie jest ! The Circle jest płytą przede wszystkim świeżą i co ważne - nie przesłodzoną, jak to zdarzało sie w dokonaniach BJ w XXi wieku. Jest to inne granie niż do tej pory co uważam za wielki plus. Nie czuje tu wielkiej komerchy, dążenia by każdy utwór był hitem ( choć może to i efekt nie zamierzony przez Jovsów :P ). Minusem jest na pewno rozłożenie priorytetów czyli na pierwszym miejscu wokal Jona, potem wokal Jona ,następnie wokal Jona , wokal Jona i dopiero później reszta w tym gitary Richa. No właśnie, gitary - niestety, jak już zresztą było zauważone, potencjał Sambory nie został wykorzystany. Często gitara jest nie wyraźna i zlewa sie z resztą tak jak to było na HANDzie. Nie jest to charakterystyczny , klasyczny Sambora. Strasznie krótkie solówki i co bardziej irytujące - podczas nich często Jon sie wpierdziela tam gdzie nie powinien i zagłusza. Strasznie czuć parcie u Jaśka. Brak porządnej gitary uważam jednak za jedyny większy minus tej płyty bo jest to po prostu krążek DOBRY a nawet BARDZO DOBRY.
Poszczególne oceny piosenek ( każda z ocen jest podyktowana tym co BJ graja w XXI wieku, to ważne kryterium oceny) :

WWBTF - pierwszy singiel, który gdy usłyszałem na początku to sie załamałem. To miał być ten rocker ? Jednak z dalszym osłuchaniem i dodaniem lepszej solówki zaakceptowałem i nawet polubiłem Follow. Nie zmienia to jednak faktu ,że jest to chyba najgorszy singiel po 2000 roku nie licząc Memory. Ocena 7,5/10

WWWB - mam ambiwalentne uczucia, z jednej strony mnie nudzi ale z drugiej coś w sobie ma. Fajne dłuższe solo, super ,że słuchać Richiego w końcówce ale troszke powiewa nudą. Kurcze nie wiem jak ocenić ten utwór...Dam 6,5/10 ale pewni może mi sie ta ocena zmieniać z czasem.

WFTWM - czy bas z Livina przeszkadza ? Tak, ale tylko przy pierwszych przesłuchaniach. Wiadomo ,że wolałbym by nie zrzynali sami od siebie ale cóż, przeżyłem to jakoś. Piosenka jako taka jest bardzo dobra , energiczna , z fajnym tekstem. Wkurza mnie ,że Jon
śpiewa podczas tej skromnej solówki. Była by ocena 9/10 ale przez
brak wyrazistej solówki daje 8/10.

Superman Tonight - po zobaczeniu set listy uznałem ,że to będzie najsłabszy utwór. Taki przesłodzony klon Say it isn't so. Tak sobie słucham ten początek i przyznaje sobie racje aż tu nagle wchodzi refren i wielki zonk na twarzy ! Po prostu miażdzy ! Jest to najlepszy refren w XXI wieku z dokonań BJ. Aż do następnego utworu nie mogłem wyjść z podziwu. Po usłyszeniu refrenu od razu pozostałą część piosenki lepiej sie słuchało , o wiele lepiej. Jest to na pewno jeden z najlepszych utworów na tej płycie. Solo niezłe , pasujące do utworu ale za krókie , chociaż z 5 sekund dłuzej i już by było lepiej. Nie zmienia to
jednak faktu ,że jest to świetny song - 9,5/10

Bullet - wstęp zajebisty, zwrotka zajebista, myśle sobie "ale cudo bedzie" i tu nagle wchodzi refren, który wszystko spaprał. Kompletnie wyprany z emocji, mocy, a tam własnie po takiej zwrotce powinna być MOC ! Nie moge tej piosenki odżałować bo była by kapitalna gdyby nie skopany refren. Powoli sie o niego przyzwyczajam ale i tak
uważam ,że skopał olbrzymi potencjał tej piosenki. Posiada jednak bardzo fajne solo, wszystko poza refrenem jest kapitalne , no może to Backstreet Boysowe Yeah Yeah mogli sobie darować ale nie kuje mnie to zbytnio. Piosenka podobna do Keep the Faith w połączeniu z Damned. Ogólna ocena świetna 9/10.

Thorn in my side - Po snippecie myślałem ,że to będzie utwór w nudnej stylistyce Handowskiej ale już po pierwszych słowach spodobało mi sie. To powtarzane na koniec refrenu Thorn in my side jest kapitalne. Fajna solówka, znowu za krótka ale ta końcówka powala. Ogólnie daje 9,5/10.

Live before you die - niby dobry utwór , fajnie rośnie tempo ale ten tekst mnie wkurza strasznie, nie potrafie tego wytłumaczyć ale działa mi na nerwy , taki napuszony jakiś. Daje 6/10

Brokenpromiseland - miałem olbrzymie oczekiwania po snippecie i choć nie do końca zostały spełnione to i tak jest to świetny utwór, jeden z najlepszych na płycie. Świetny tekst, super zwrotka i ten refren, w którym nie czuć kompletnie parcia na hit. Bardzo mi sie refrenik podoba. Fajne solo tylko wkurza mnie niemiłosiernie ,że Jon śpiewa w jego końcówce ! Mógł sobie darować to Come on now a raczej troche przesunąć w czasie. Ogólna ocena 9,5/10.

Love's the only rule - zaczyna sie okropnie, gdyby to był pierwszy utwór na płycie i pierwszy usłyszany przeze mnie z ery The Circle to bym wywalił tą płyte przez okno. Co to ma być ? Czegoś takieg u BJ to jeszcze nie słyszałem. Myślałem ,że zaraz usłysze Brandona Flowersa a tu Jon wyskakuje. Dziwna piosenka. W sumie gdyby nie ten podkład
to była by bardzo dobra ale on mi wadzi strasznie. Gdybym chciał posłuchać Killersów to bym to zrobił, nie chce czegoś takiego od BJ. Ogólnie utwór nie jest zły ale zbyt wielkie udziwnienie jak dla mnie, może z czasem sie do tego przekonam. Na razie daje 6/10.

Fast Cars - teoretycznie nie powinno mi sie podobać. Tekst dziwny, te we are fast cars śmieszne z deczka. Jednak, kurcze, gdy słysze Turn around , just turn around to mam ciary :P Szkoda ,że piosenka nie ma kopa bo była by świetna. Daje 8/10

Happy now - wcześniej mieliśmy zapożyczenie stylu Killersów a teraz gitary U2. Po początku chyba każdy kto mniej więcej orientuje sie w muzyce oczekiwał by za chwile wokalu Bona a tu Jon wyskakuje. Mało Bon Joviasta piosenka ale kurcze , niezła. Fajnie zaśpiewana, fajny tekst tylko to solo ?A?OŚNIE krótkie. Całość oceniam na plus. Daje 8/10.

Learn to love - Raz to Halle Halle mnie wkurza a raz uważam za świetną zagrywke. Całośc ogólnie jest jednak naprawde niezła , raczej dobre zakończenie płyty, choć nie wali mnie na kolana. Daje 7,5/10.

Ostateczna ocena The Circle to 8,5/10. Płyta jest bardzo świeża , inna, w pewnym stopniu innowacyjna. Nie taka jakiej mogliśmy sie spodziewać. Jednak ten zabieg uważam za udany. Jestem z tego krążka zadowolony. Mimo tego ,że Shanks tamuje Ryśka i zbytnio wygładza jego brzmienie to jestem w stanie to przełknąć , choć na początku było mi bardzo cięzko i wciąż uważam ,że brak typowego Sambory to spora skaza na The Circle. Dla takich pereł jak Bullet (mimo skopanego refrenu), Superman Tonight, Thorn in my side i BrokenPromiseLand warto było tą płyte stworzyć i wydać. Jest to najlepsza płyta od czasów TD. Can I be happy now ? Yes I can.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”