Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[monjovi]

Z dniem dzisiejszym 'nasza' subskrypcja na Tidalu dobiegła końca Zawsze wiatr w oczy

Dobra juz mam



Nie wiem co ma miejscowość Camden i uboga czarnoskóra rodzina do Living With The Ghost, ale okej Wygląda jakby nie mieli w ogóle pomysłu na ten klip, jestem rozczarowana. Do Reunion pasuje to o wiele bardziej i sceny na sali gimnastycznej wyglądają dobrze. Ale generalnie ratujemy świat, sielanka, superman tonight


klipy:

http://www.miaopai.com/show/EpHwLipo9~q ... K1JQ__.htm

LWTGhost przedstawia Camden w niedalekiej przeszłości, które było jest przedstawione jako miasto wymarłe. Pojawia się tylko dzieciak i Jon. Wszystko jest czarno białe.
Reunion przedstawia Camden w 2016 jako miasto odradzające się z nadzieją na przyszłość.

Reżyser kręcił już tego typu klipy i generalnie oba się łączą w całość. ghost to przeszłość, a Reunion to odrodzenie miejscowości i przyszłość.
Zamysł artystyczny jest. Czy do mnie trafia? Są ok. W całym zestawie klipów będą się wyróżniać swoim spokojem i inną narracją. Podejrzewam, że dla Jona oba klipy są ważne i jest z nich zadowolony.

Tak, tak wiem, przeczytałam już te przytoczoną interpretacje na jovitalku, jednak do mnie nie trafia i teledysk wydaje mi się zupełnie nie związany, nie tylko mi z resztą, za dużą siłę rażenia ma ten tekst, jest zbyt osobisty żeby potraktować go taki stricte polityczny i prospołeczny sposób. ''Marry me to the blue sky'', ''we were fire & gasoline''? Co ma do rzeczy...smutne, czarno-białe Camden z przeszłości? Zamysł jak dla mnie nie trafiony, albo bali się, żeby nie rozpętać burzy jeśli odnosiłby się do głównego bohatera tej piosenki. Reunion jest ok, pasuje jak najbardziej.

[Damned]

Chyba jestem jedyny, ale cholernie podoba mi się teledysk do "Living with the Ghost". Fenomenalne zdjęcia na ulicy!! Ten moment w drugiej zwrotce, kiedy chłopiec ściąga słuchawki i muzyka przestaje grać, może przyprawić o gęsią skórkę. Dosadnie oddaje nieciekawość tamtego miejsca. Słaba jest jedynie końcówka klipu.

Co do związku z tekstem, to przekaz jest prosty i czytelny. Chłopiec ma trudne dzieciństwo, ale jak brzmi motto utworu: "no future living in the past", a więc jest światełko w tunelu i sens by maszerować przez ten szary Camdeński krajobraz do przodu Jak to zwykle u BJ tekst uniwersalny i mogący być zobrazowany na milion sposobów. Cieszę się, że w klipie nie ma żadnych nawiązań do Richiego. To byłoby zbędne rozdzieranie szat.

"Reunion" słabiutko. Sceny z zespołem przyjemne, ale nic poza tym. Spory zawód.

Obydwa ostatnie klipy z #THINFS bardzo fajnie wiążą nam całość, bo Ghost otwiera album, a Reunion optymistycznie go zamyka. Jestem pod wrażeniem całości i będę ostatnią osobą, która skrytykuje zespół za nagranie 12-stu teledysków. Co prawda zawsze mogłoby być lepiej. Niektóre klipy wydają się być niedopracowane, ale jest dobrze. Tak dobrych teledysków nie było od dawna.

[Fromasz1899]

ja mam inną teorię, livin with the ghost jest nawiązaniem do masonerii xD

[kikusia28]

Z perspektywy czasu stwierdzam, że tyle klipów to jest jednak głupota. Jak dla mnie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są 3 dobre teledyski, a nie 50 średniej jakości.
Każdy teledysk zobaczyłam max 2 razy. Wyjątkiem jest This House i Scars. A już tego, że mi zepsuli Devil to im nie wybaczę. Teraz za każdym razem gdy słucham tego utworu widzę dziewuchę na rowerku!

[prezes1]

Uważam że Jonny bardzo dobrze i inteligentnie wybrnął z pomysłem do klipu Ghost. Co miał niby zrobić? Łopatologicznie pokazać Ryśka z toastem? A może sznur na szubienicy i odcinanie? Dobre czarno-białe zdjęcia i sam Jon co sugeruje osobisty stosunek do tej piosenki.
Jest cała masa teledysków które z tekstem nie mają nic wspólnego. Problemu nie widzę, wręcz przeciwnie.
Reunion może być, nic specjalnego.

[Damned]

Chyba jedynym krajem, w którym #THINFS sprzedaje się od początku bardzo dobrze i nie notuje żadnych dramatycznych spadków na listach, jest Australia. Od razu nasuwa mi się skojarzenie z narodowością Orianthi. Oraz faktem, że od czasu odejścia z Bon Jovi, Richie zagrał w tym kraju już 13 koncertów (nie licząc tych gdzie był gościem specjalnym Orianthi).

Czy to mogło mieć wpływ na to, że Australijczycy - w porównaniu z resztą świata - kupują "nowe" Bon Jovi, a #THINFS jest w Australii na dobrej drodze, by zostać najlepiej sprzedającym się albumem Bon Jovi od czasu Crush?

Myślę, że taka wersja miałaby sens, bo - jakkolwiek to zabrzmi - Australijczycy na brak Richiego narzekać po prostu nie mogą
Przez ostatnie 3 lata mięli go pod dostatkiem...

Myślicie że to może mieć ze sobą jakiś związek, czy to zwykły zbieg okoliczności?
A może macie inny pomysł na wytłumaczenie rosnącej popularności Bon Jovi w Australii?

[Adrian]

Myślę, że jakiś wpływ na utrzymywanie popularności w Australi może mieć fakt, że RSO tam ciągle grają. Tym sposobem o BJ się ciągle mówi.

A tutaj taka ciekawostka
W Antyradio grano - Come Up To Our House
W Niemczech i Austrii puszczano RollerCoaster jako drugi singiel
a BBC2 dodało do swojej listy "A" utwór... "Born Again Tommorow". Nie wiem czy ostatnim singlem Bon Jovi z listy "A" to nie były przypadkiem single z LHighway a może i z HANDa

Jakby utwór był grany na liście A to może i trafiłby na oficjalną listę. Promocja mogłaby pomóc stać się utworowi przebojem.

[Damned]

Myślę, że jakiś wpływ na utrzymywanie popularności w Australi może mieć fakt, że RSO tam ciągle grają. Tym sposobem o BJ się ciągle mówi.

Też o tym pomyślałem. Richie i Orianthi - chcąc nie chcąc - napędzali promocję Bon Jovi w Australii. I nic w tym dziwnego.
Gdyby związał się z polską artystką i odwiedzał często Polskę, to popularność Bon Jovi w naszym kraju też na pewno by na tym nie ucierpiała

[monjovi]

Ostatnie 2 teledyski + dokument pojawiły się na YT. Można dziś zasiąść w spokoju i obejrzeć cały album.

[EVENo]

Nie wiem czemu wcześniej o to nie spytałem (a może spytałem, tylko nie pamiętam)

Też macie tak, że jak wracacie z pracy do domu to podśpiewujecie "COMING HOOOOOOOOOOO-OOOOO-OOOOME"? Zazwyczaj mam tak w piątki, ale dzisiaj chyba przesadziłem, bo wychodząc godzinę wcześniej niż inni naprawdę się wydarłem

[Adrian]

Wideo z fragmentami wszystkich 12 klipów + wszystkie bonusy
https://www.youtube.com/watch?v=n4UCqbu ... e=youtu.be

[Dand]

Też macie tak, że jak wracacie z pracy do domu to podśpiewujecie "COMING HOOOOOOOOOOO-OOOOO-OOOOME"? Zazwyczaj mam tak w piątki

Haha no zdecydowanie idealny song na piątkowy powrót do domu, od dziś w aucie zawsze będę szykował to na piątek ;p

[Dand]

Ciekawy wywiad z Tico o powstawaniu płyty :
http://www.musicradar.com/news/drums/bo ... ale-646142

[Damned]

"Born Again Tomorrow" zostanie wydany w UK jako drugi singiel 24 lutego 2017.
http://www.musicweek.com/key-releases/singles

Przypomnę, że w październiku jako drugi singiel zapowiadany był "Knockout", 2 miesiące później JBJ mówił o "Roller Coaster". Plany musiały więc ulec zmianie, lub "Born Again" będzie singlem tylko na Wyspach. Tak czy inaczej, wielkimi krokami zbliża się drugi etap wzmożonej promocji albumu. Czy przyniesie to jakieś skutki? Przekonamy się w przeciągu najbliższych kilku miesięcy.

[prezes1]

Jak dla mnie to drugim singlem był Knockout, potem było Labour i Born Again.
Tak jest napisane na naklejce na płycie.
Poza tym, normalnym jest że singla można kupić w sklepie, co w niektórych przypadkach uczyniłem. A promo singiel idzie tylko do radia.
A do kupienia był House, Knockout, Labour i Born - jeśli dobrze pamiętam.
Niech sobie Jon gada o drugim singlu, a fakty są inne. No i każda piosenka ma teledysk w tej chwili.