Najgorsze filmy jakie powstały
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Najgorsze filmy jakie powstały
Tutaj możemy pisać o potworkach, jakie spłodziła polska i światowa kinematografia. Proszę tez o uzasadnienie tego wyboru.
Pierwszym filmem jest Street Fighter Stevena Souzy. Ten obraz nie miał absolutnie nic wspólnego z tym, co oryginalnie wymyślił Capcom w tej serii gier (podobnie jak Super Mario Bros). Tak to jest, kiedy jankesi chcą przerabiać kreskówki czy gry video na filmy fabularne. W pewnych przypadkach takie działania nie są wskazane. Jak dobrze, że nie nigdy powstał sequel tego obrazu (mimo że to co pokazali po napisach końcowych mogło to sugerować). Wszystko dlatego że zmarł Raul Julia, grający w tym filmie Bisona.
Kolejnym filmem którego nienawidzę jest Dogma. Powód jest taki, że ten film uraził moje uczucia religijne. Ja jako katolik, mam prawo czuć się obrażony po filmie, który kpi z tego w co ja wierzę. Nie żebym chciał, niczym fanatyczny muzułmanin, zamordować w okrutny sposób reżysera tego obrazu, tyle że powinny być pewnie granice, których nie wolno przekraczać.
Z polskich badziewnych filmów należy wymienić takie potworki, jak Gulczas, a Jak Myślisz, czy Yyyreek!!! Kosmiczna Nominacja z uczestnikami reality-show Big Brother. Ten program typu reality-show, był czymś w rodzaju gwałtu na naszej polskiej konserwatywnej mentalności, kiedy miliony naszych rodaków na ekranach swoich telewizorów, oglądało wygłupy tuzina osób zamkniętych w domu pod Sękocinem.
Pierwszym filmem jest Street Fighter Stevena Souzy. Ten obraz nie miał absolutnie nic wspólnego z tym, co oryginalnie wymyślił Capcom w tej serii gier (podobnie jak Super Mario Bros). Tak to jest, kiedy jankesi chcą przerabiać kreskówki czy gry video na filmy fabularne. W pewnych przypadkach takie działania nie są wskazane. Jak dobrze, że nie nigdy powstał sequel tego obrazu (mimo że to co pokazali po napisach końcowych mogło to sugerować). Wszystko dlatego że zmarł Raul Julia, grający w tym filmie Bisona.
Kolejnym filmem którego nienawidzę jest Dogma. Powód jest taki, że ten film uraził moje uczucia religijne. Ja jako katolik, mam prawo czuć się obrażony po filmie, który kpi z tego w co ja wierzę. Nie żebym chciał, niczym fanatyczny muzułmanin, zamordować w okrutny sposób reżysera tego obrazu, tyle że powinny być pewnie granice, których nie wolno przekraczać.
Z polskich badziewnych filmów należy wymienić takie potworki, jak Gulczas, a Jak Myślisz, czy Yyyreek!!! Kosmiczna Nominacja z uczestnikami reality-show Big Brother. Ten program typu reality-show, był czymś w rodzaju gwałtu na naszej polskiej konserwatywnej mentalności, kiedy miliony naszych rodaków na ekranach swoich telewizorów, oglądało wygłupy tuzina osób zamkniętych w domu pod Sękocinem.
Taką klasyką beznadziejności są filmy Eda Wooda Juniora, a jednym z nich jest Plan 9 z Kosmosu. Oglądając to "dzieło" można naprawdę poczuć się niedobrze już samą tragiczną realizacją. Aktorzy bez przerwy się przewracali, dekoracje były tandetne i ciągle się rozpadały, a statki kosmiczne były kupionymi w sklepie zabawkami (wiszącymi na świetnie widocznych żyłkach) lub kołpakami z kół samochodów. Filmy Eda Wooda są tak beznadziejne, że dorobiły się licznej grupy fanów. Tu beznadziejność osiągnęła status specyficznego kultu.
W Gdańsku mamy co roku Festiwal Najgorszych Filmów Świata, gdzie pokazują kino lat 50. i 60. klasy B. Z odpowiednim nastawieniem, taki seans to prawdziwa przyjemność i kupa śmiechu, serdecznie polecam.
http://www.najgorszefilmyswiata.pl/
http://www.najgorszefilmyswiata.pl/
Why so serious?
- M.J.
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 832
- Rejestracja: 2 listopada 2012, o 21:17
- Ulubiona płyta: These Days
Kac Wawa. Dosłownie czułam, jak mózg ze mnie ulatuje...
W tym filmie idiotyczne jest wszystko - zaczynając od samego pomysłu powstania filmu, przez zarys fabuły, aż do nocnej wędrówki Borysa Szyca, który kręci się bez ładu i składu dwiema warszawskimi ulicami na krzyż... (okej, tego się czepiam bo wiem, którędy chodził. I w filmie pokazane to było bez sensu.) No i resztki szacunku do aktorów gdzieś w międzyczasie uleciały...
W tym filmie idiotyczne jest wszystko - zaczynając od samego pomysłu powstania filmu, przez zarys fabuły, aż do nocnej wędrówki Borysa Szyca, który kręci się bez ładu i składu dwiema warszawskimi ulicami na krzyż... (okej, tego się czepiam bo wiem, którędy chodził. I w filmie pokazane to było bez sensu.) No i resztki szacunku do aktorów gdzieś w międzyczasie uleciały...
His momma said he was crazy - he said 'Momma, I've got to try'.
Wspomniałem tu wcześniej o Super Mario Bros. Kiedy Ci Amerykanie w końcu zrozumieją, że z niektórych kreskówek, komiksów czy gier nie da się zrobić dobrego filmu fabularnego. Ta seria Nintendo trąci infantylizmem na całe parseki, dlatego więc niektóre kreskówki czy gry nie powinny być przerobione na film fabularny. Dlatego więc Amerykanie nie powinni tykać japońskich gier czy seriali anime.
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
To co mi przychodzi do głowy to Ali G Indahouse. Zaraz potem jest Borat (a dokładniej "Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej" ). O ile ten drugi oglądałam nawet śmiejąc się od czasu do czasu to ten pierwszy jest absolutnie poniżej wszelkiej krytyki. Co prawda widziałam go bardzo dawno temu, ale niesmak pozostał
- M.J.
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 832
- Rejestracja: 2 listopada 2012, o 21:17
- Ulubiona płyta: These Days
Haha mimo wszystko miałam zamiar do niego "podejść", ale jakoś się zebrać nie mogęprezes1 pisze:Movie 43, głupszego filmu nie widziałem chyba.
Serdecznie odradzam!
O, przypomniałam sobie! "Wybuchowa para" z Cruisem i Diaz. Śmiałam się w głos, ale twórcom chodziło chyba o nieco inne reakcje...
Moja ulubiona scena: namiętny pocałunek w ogniu kul z karabinów maszynowych (czy cokolwiek to było).
Albo "Wielkie wesele". Miałam ochotę na lekki film, zobaczyłam kilka ciekawych nazwisk i... no w sumie tylko na nazwiskach się skończyło. Ani w tym humoru, ani inteligencji, ani... niczego.
His momma said he was crazy - he said 'Momma, I've got to try'.
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1310
- Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Sosnowiec
Najgorszym filmem jaki widziałam w swoim życiu to "Samotność w sieci". Mój Boże pierwszy raz myślałam, że nie dotrwam do końca. Nuda do potęgi! W dodatku w roli głównej mój "ulubiony" aktor Andrzej Chyra Kilka dni temu zostałam namówiona na kolejną tragedię z jego udziałem pt "Obietnica". Kolejny koszmar...
- Milla
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 886
- Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
- Lokalizacja: Nysa
"Mordercza opona".
Opona jeździ, bierze prysznic, ogląda telewizję i... zabija
zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=nOwKCuFbwx0
Opona jeździ, bierze prysznic, ogląda telewizję i... zabija
zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=nOwKCuFbwx0
Ostatni Władca Wiatru - fabularna wersja kreskówki Avatar - The Last Airbender, będącej jankeską podróbką japońskich seriali anime. Tu mój komentarz będzie taki sam, jak w wypadku Super Mario Bros i Street Fightera. Amerykanie, łapy precz do kreskówek i ich przerabianiu na filmy fabularne. A zwłaszcza tych, które są imitacjami japońskich anime. Jak coś pierwotnie zostało stworzone jako kreskówka, to powinno zostać kreskówką po wsze czasy i powinien istnieć zakaz robienia filmów fabularnych na bazie animacji.