Obywatele decydują

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 624
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Obywatele decydują

Post autor: michael »

Zobaczcie spot bez cenzury
http://www.youtube.com/watch?v=_an_QfL-HJI

a potem do dzieła :))
http://obywatelekontroluja.pl/przylacz- ... z-petycje/

Przed chwilą wypełniłem. Myślę, że nikogo z tego forum specjalnie nie trzeba namawiać do podpisu ;)

_________________
Let's get rocked!
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

Tak to czytałam i czytałam, i z każdym przeczytanym zdaniem obawiałam się, że jest to petycja PRZECIWKO wydobyciu gazu łupkowego. Byłaby to chyba najgłupsza rzecz, o którą prosiliby się sami Polacy... Jednak łatwo doszukać się w tym drugiego dna, interesu naszych 'kochanych zielonych', tych samych, którzy sypiali na drzewach w Dolinie Rospudy.
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Dodam w paru zdaniach, bo akurat nie mam wiele czasu na rozwinięcie tematu.
W niedługim czasie Polska może mieć problemy z dostarczaniem energii na masową skalę. Zgadzając się na ograniczenie emisji dwutlenku węgla rząd strzelił nam bramkę samobójczą.
Jeśli nie będziemy korzystać z gazu łupkowego to zostają nam tylko elektrownie atomowe, z których wycofują się Niemcy i Francja, a przypadek Japonii pokazuje jaka to niebezpieczna sprawa.

Sprawa wydobywania gazu łupkowego nie jest do końca poprawnie uregulowana, ale ta petycja tylko przedłużyła by coś co musimy zrobić szybko, a nie się z tego wycofywać.
Ja jestem oczywiście za wydobyciem gazu łupkowego. Na pewno nie podpisze tak sformułowanej petycji. :(

IMO to forum to nie miejsce na takie akcje antyspołeczne.
mała-mi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 392
Rejestracja: 17 września 2010, o 11:26
Lokalizacja: z Doliny Muminków

Post autor: mała-mi »

Owszem, mnie trzeba namawiac, bo nie widzę najmniejszego sensu we wspieraniu organizacji pożytku publicznego, która nie ma szans powodzenia (przynajmniej, jeśli idzie o ich zaangażowanie w obywatelską inicjatywę ustawodawczą, bo o reszcie projektów nie czytałam). Dlaczego projekty obywatelskie nie przechodzą? Może od początku...

Mamy doskonałą ideę (oczywiście w naszym subiektywnym odczuciu), która ma szanse na poparcie przez dużą ilość społeczeństwa. Moje wtrącenie, dodam, że sceptyczne: 'w tym momencie powinniśmy zakończyć naszą wspaniałą myśl, bo każda idea nośna w niewykształconym społeczeństwie, nie może być dobra ;] Ale dla uproszczenia załóżmy, że idea jest słuszna i na dodatek ma poparcie. Zbieramy 15 osobową komisję i tworzymy projekt ustawy. NIC PROSTSZEGO, a mianowicie:
- sprawdzamy, czy dana tematyka jest już objęta regulacją prawną (mało prawdopodobne, żeby nie była)
- sprawdzamy jej zgodność z Konstytucją RP, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, prawem unijnym
- jeśli ustawa ma coś zmieniac to prawdopodobnie wszelkie akty niższego rzedu też muszą być zmienione, a więc rozporządzenia, zarządzenia, akty prawa miejscowego
- ustlamy jak ideę wprowadzić w życie - tworzymy obsługę administracyjną, prawną, księgową, osobową, oczywiście uwzględniając wszelkie reguły prawne sektora prywatnego lub państwowego, którykolwiek wybierzemy
- znajdujemy na ta obsługę środki finansowe (mój ulubiony punkt)
- przewidujemy skutki gospodarcze, prawne, społeczne i wszelkie inne wprowadzonych zmian
- oczywiście pamiętamy, że to wszystko ubieramy w język prawny zgodny z zasadami techniki prawodawczej
- zakładam opcję, że jesteśmy ekspertami w dziedzinie, którą chcemy uregulować, znamy ją na wylot i potrafimy przewidzieć skutki, mamy w małym paluszku ustawodawstwo polskie, europejskie i międzynarodowe oraz umiejętność tworzenia aktów prawnych, a także jesteśmy milionerami i możemy poświęcać swój czas na wszystko to wyszczególnione powyżej.

Mamy projekt! Zajęło nam to zaledwie pół roku(zakładając małą zmianę w przepisach, a nie np kodyfikację), ale dla dobra większości WARTO! Wypuszczamy projekt do ludu i zbieramy podpisy cioci Jadzi, sasiądki z naprzeciwka, Pana Józka spod sklepu i nieśmietelnej Krystyny z gazowni. Generalnie ludzi, którzy mają nasz projekt w doopie i nawet go nie przeczytali. Oczywiście mamy kasę, więc SYPIEMY hojnie, ażeby uzyskać podpisy. UDAŁO SIĘ, projekt trafia do sejmu, ale nie realizuje założeń żadnej z opcji politycznej, więc nikt nie głosuje za w obawie przed utratą wyborców (nie ma sensu zyskiwać tych, którzy projekt stworzyli, bo to garstka, a ci co się podpisali, pewnie nie wiedzą pod czym, ani nawet, że ten właśnie projekt podlega czytaniom). Projekt nie staje się prawem, bo nasi reprezentanci nie wyrazili na to zgody.

Czy naprawde wydaje Wam się, że prawo tworzą posłowie? Otóż nie, prawo tworzą specjaliści-prawnicy z ogromnym stażem i doświadzeniem oraz eksperci z danej dziedziny. I są za to sowicie wynagradzani! Nie są to ludzie głupi i z pewnością już dawno wpadli na 'nasz' nowatorski pomysł, przeanalizowali go i odrzucili z jakiś powodów.

Jeśli dalej uważasz, że jesteś w stanie stworzyć, coś świetnego, to powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że masz do tego odpowiednią wiedzę, doświadczenie, pieniądze i czas. Oczywiście może się zdarzyć projekt naprawdę rewelacyjny i nowatorski, ale to mało prawdopodobne. Jeśli ktoś jest idealistą z zapleczem wiedzy i doświadczenia, niech szuka szczęscia w polityce! Tam właśnie takich ludzi potrzeba, aby mądrze reprezentowali obywateli. Poza tym jest to prostsze i mniej kosztowne...

Zatem moje zdanie na temat tej organizacji pozytku publicznego jest jedno: pier**** o szopenie i uzyskiwanie grantow, dofinansowań, dotacji na dzialalnosc statutową. Następnie wpuszczanie tychze grantow w koszty obslugi administracyjnej i oczywiscie wynagrodzenia dla zalogi. Skutkiem ubocznym, w tym przypadku POZYTYWNYM, jest lekkie doedukowanie spoleczenstwa i zwrocenie ich uwagi na pewne mozliwosci. Jednak wiele więcej z tego nie wynika...

Pozdrawiam i życzę miłej soboty :))
"Nawet jeśli coś jest twoim przeznaczeniem, to wcale nie znaczy, że wyniknie z tego coś dobrego."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”