MY ANIMALS !

[prezes1]

OK, ja też się pochwalę...
Oto Perełka(Perła), ma 4 lata i najbardziej lubi pić piwko(Perła lub Tatra) z panem, jeździć samochodem, chodzić na długie spacery i wycieczki oraz jeść(kuchnia polska zwłaszcza oraz paluszki lubelskie Lubella hehe)...

[karola559]

Cudowne zwierzaki!
Jak widzę nie jestem jedyną kociarą na forum ! I like it!

[Jovka]

Kocham zwierzaki, więc temat jak najbardziej dla mnie:)

Kiedy miałam 7 lat dostałam na urodziny królika miniaturkę Maksa- który okazał się być dziewczynką. Niestety nie mam jego/jej żadnych zdjęć na komputerze. Żył 9 lat, więc całkiem dużo. W międzyczasie ( jak miałam 12 lat) dostałam wymarzonego psa-kundelka Nero, który ma już prawie 14 lat i mieszka sobie teraz z moimi rodzicami. Oczywiście odwiedzam Go baardzo często Kolejnym moim zwierzakiem jest królik miniaturka- Boguś. Dostałam Go 2 lata temu od Męża w prezencie:)Jest najukochańszy na świecie. Poza tym bardzo lubi muzykę BJ

[ Dodano: 2013-07-01, 20:11 ]
I nie mogę zapomnieć o Atosie. Atos był( niestety nie ma Go już z nami) psem mojego Męża, ale ja też byłam bardzo z Nim związana. Niestety odszedł 2 tygodnie po naszym ślubie, co mój Mąż skwitował, że nie mógł wytrzymać ze mną pod jednym dachem...

[alniac]

Czyli co... Teraz ja? Ok, to powitajcie mojego skorupiaka

[usunięty użytkownik 4858]

..

[Talia]

To i ja się pochwalę moją kocicą
Jest z nami od roku, ma rok i 4 miesiące i jednym słowem jest wariatką.
Jest szybka jak błyskawica i oczywiście reaguje wtedy kiedy chce, ale jak się wyciągnie do niej ręce i zawoła po imieniu to prędzej czy później przybiegnie
Na imię jej Mona.
Mam na jej punkcie bzika, mogłabym Wam tu spokojnie wrzucić ze 20 jej zdjęć, bo po prostu ją ubóstwiam
Straszna ze mnie kociara!

[Geminiman019]

Obecnie w domu mam małego psa (ale dorosłego), którego moja babcia nazwała Gucio. Ten piesek został przez nas adoptowany, ponieważ prawdopodobnie ktoś go porzucił i błąkał się po naszym polu. Teraz my jesteśmy jego nowymi właścicielami. Pies ten nie ma dwóch pazurów w przedniej łapce, dlatego musi bardzo ostrożnie chodzić po schodach.

[Miracle-BJ]

Ja pierdziele, dobrze, że ten nasz królik nie stał się takim gigantem!

[Geminiman]

Dziś na drugą stronę tęczowego mostu przeszedł mój wiekowy pies, który był u mnie od 1996 roku. On był cały czas na podwórku, gdyż w moim wypadku trzymanie w domu starego czworonoga nie wchodzi w rachubę. Skoro żył aż 18 lat, to nie mógł być duży. Chyba wiecie o tym że duże psy żyją krócej niż małe. Dobrze że mam jeszcze jednego psa, który został przez nas adoptowany w 2013 roku i też nie jest zbyt duży.

[Dolkin]

Dziś na drugą stronę tęczowego mostu przeszedł mój wiekowy pies, który był u mnie od 1996 roku. On był cały czas na podwórku, gdyż w moim wypadku trzymanie w domu starego czworonoga nie wchodzi w rachubę. Skoro żył aż 18 lat, to nie mógł być duży. Chyba wiecie o tym że duże psy żyją krócej niż małe. Dobrze że mam jeszcze jednego psa, który został przez nas adoptowany w 2013 roku i też nie jest zbyt duży.

Smutne...

[Geminiman]

Ten pies który wczoraj odszedł, był bardzo nietypowym przypadkiem. Żył ponad 18 lat i przez ten czas nigdy nie był leczony, ani nie miał żadnej operacji. Jego jedyne wizyty u weterynarza to tylko okresowe szczepienia. Po prostu rzadki przypadek zdrowego czworonoga. Jakby co, to był pies podwórkowy.

[Kejt]

Super macie zwierzaki. Ja posiadam dziecko i dwa koty Cała trójka trzyma sie razem... To szare na podyszce to kocurek Shaggi, po środku dzieć Kubuś, a to duże futro to Pepsi [url=http:// ]maluchy[/URL]

[M]

Odświeżę temat.

Przedstawiam Wam Wielkiego Bunia. Buń (w sumie Bunia bo to suczka) jest 13-to miesięcznym czarnym owczarkiem niemieckim. Jedno ucho (nie)stety jej nie stanęło, jednakże - moim zdaniem - to dodaje jej uroku i ... heh, wyjątkowości (oczywista oczywistość). Bunia jest z nami od 2-ego miesiąca życia. Ja natomiast znam ją od 5-ego dnia jej życia bo... urodziła się u moich rodziców.

Co o Buni? Poza tym, że uwielbia jazdę samochodem na przednim siedzeniu pasażera, biega za patykami, drapie i gryzie drzwi, potrafi być również oddanym towarzyszem i... to jest chyba w przypadku szczekających czworonogów najpiękniejsze... Wszystko byłoby pięknie gdyby nie te cholerne kilometry...

[Janie]

Ha! Dobrze wiedzieć, że jest taki wątek!
To ja pochwalę się moim kotkiem, który jest ze mną od niedawna, ale wystarczająco długo, aby go pokochać.
Kocur nazywa się Richie (tak, tak. Słusznie przeszło wam to przez myśl xD)