Siała baba mak, czyli rozmyślania EVENa nad życiem doczesnym

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

ydur pisze:Na jakiej uczelni dają po kierunku ścislym jakim jest infa "licencjat" a nie "inż."???
Na uniwersytetach, szkoły prywatne też z resztą.

[ Dodano: 2010-12-05, 23:14 ]
chociaż właśnie wszedłem na stronkę UMK i od tego roku przekształcili licencjackie na inżynierskie.

* matematyka (studia I i II stopnia),
* matematyka i ekonomia (studia międzykierunkowe) (studia I stopnia),
* informatyka (studia I i II stopnia), NOWOŚć! informatyka - studia inżynierskie I stopnia
ydur
I Believe
I Believe
Posty: 63
Rejestracja: 9 marca 2009, o 15:30
Lokalizacja: KRK

Post autor: ydur »

Sam Bora pisze:Kombinować?Niedobrze mi się robi od takiego podejścia.Kombinować to może dzieciak w podstawówce czy gimnazjalista.Jeśli już KTOŚ decyduje się podjąć studia(choć tutaj Scrooge ma w pełni rację,że sam papier to nie wszystko) to powinna to być w pełni przemyślana decyzja , a nie tylko po to by je robić.Po co np.płacić za niestacjonarne , powiedzmy 450zł miesięcznie i je olewać?Bezsens.Szkoda czasu,szkoda pieniędzy.Decydując się na zawód WARTO zdobyć w nim wszelkie kompetencje.
Cóż, z mojej strony życze Ci szczęścia. Na prawdę. Ale człowiek w swojej skomplikowanej budowie jest leniwy. A i żyjemy w społeczeństwie gdzie kończy studia największy matoł nawet. Studia nie są w tym momencie dla wybitnych. Teraz każdy kończy studia. Niestety studia przestały być wyróżnikiem kogoś z tłumu. Teraz "tłumem" są magistrzy, a niedługo będą doktorzy, których zauważyłem przybywa.

A studia mają nauczyć Cię czegoś, ale tak naprawdę uczą "uczenia się", bo niestety coraz mniej osób potrafi wziąć książkę z prostym wzorem i samemu go zrozumieć. Więc nie narzekajcie że w liceum macie źle, tylko do roboty bo o prawdziwej nauce to wy jeszcze pojęcia nie macie... (no chyba że ktoś ma średnią z 3 lat liceum 5.+). Matura to pikuś

[ Dodano: 2010-12-05, 23:27 ]
Scrooge pisze:chociaż właśnie wszedłem na stronkę UMK i od tego roku przekształcili licencjackie na inżynierskie.

Cytat:

* matematyka (studia I i II stopnia),
* matematyka i ekonomia (studia międzykierunkowe) (studia I stopnia),
* informatyka (studia I i II stopnia), NOWOŚć! informatyka - studia inżynierskie I stopnia
Jak byś miał teraz wybierać wolałbyś licencjat czy Inżynierskie???
Ostatnio zmieniony 5 grudnia 2010, o 22:56 przez ydur, łącznie zmieniany 1 raz.
Always Have A Nice Day
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

ydur pisze:wsiąść książkę z prostym
nie chcę się czepiać, ale na tle tematu :D panie ogólnowykształcony - pisze się WZI?ć ;) wsiąść można do pociągu byle jakiego ;)
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, o 15:59 przez Scrooge, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Agata BJ pisze:Ratt - W mojej szkole, która jak napisałeś była pewnie "ciulowa", aby mieć 4 z matematyki, nie wystarczyło przysiąść do nauki kilka godzinek w tygodniu.
Kocham takie teksty. To co w takim razie jeszcze trzeba było zrobić poza nauką? Ubić smoka, posprzątać nauczycielowi mieszkanie czy zrobić mu gałę?
Agata BJ pisze:Myślę, że w Twojej "najlepszej szkole w Małopolsce" musiały panować jakieś kompletnie inne zwyczaje, skoro ludzie odnajdujący się raczej w biologii niż w matematyce potrafili wyciągnąć z tego przedmiotu nawet 4 ;)
Nie, panowały dokładnie takie same zwyczaje jak w każdej innej szkole, tylko ludzie się po prostu uczyli na bieżąco, a nie na pół godziny przed sprawdzianem.
Naprawdę nie ogarniam tych m.in. Twoich tekstów. Weźmy np. taka majcę, którą tygodniowo naucza się do kupy średnio 1,5 godziny. Ile można w tym czasie wyłożyć zagadnień? Jedno? Dwa? Mam uwierzyć, że poświęcenie temu 5 godzin tygodniowo nie jest wystarczające, żeby opanować daną część materiału na poziomie przynajmniej dobrym? Zaiste, pora zacząć się martwić poziomem obecnych nastolatków.

Edit.
Skródż, nie pora najwyższa skończyć z poPRL-owskim podejściem 'zachodnie=najlepsze'? Dlaczego fakt, że w 'wielu zachodnich krajach' jest taki system my tez go musimy wprowadzić?
Ostatnio zmieniony 5 grudnia 2010, o 23:04 przez Rattie, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Takiej odpowiedzi się spodziewałam ;) Nic nowego.

Chciałabym, żeby ten temat nie stał się kolejnym polem do popisu oraz bitwy, dlatego nie będę komentować bo swoje zdanie już wyraziłam :)
Przepraszam za offtop, EVENo.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
ydur
I Believe
I Believe
Posty: 63
Rejestracja: 9 marca 2009, o 15:30
Lokalizacja: KRK

Post autor: ydur »

Dzięki, pomyłka poprawiona.
?eby nie było że się wymądrzam, wcale geniuszem nie jestem, ani wzorem do naśladowania (chroń Was Panie), lektur szkolnych nienawidziłem (nie przeczytałem żadnej przez całe liceum), bazowałem na streszczeniach... też mnie szlak trafiał jak kazano mi zakuwać Biologie albo Chemie, ale po latach stwierdzam że jednak było warto.

Przede wszystkim pamiętajcie, że uczycie się dla siebie, nie dla stopni a zobaczycie że wiedza ogólna jest przydatna i korzystamy z niej na co dzień.

P.S.: odnośnie tekstu - nie mylić lektur z książkami
Always Have A Nice Day
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Agata BJ pisze:Takiej odpowiedzi się spodziewałam ;) Nic nowego.

Chciałabym, żeby ten temat nie stał się kolejnym polem do popisu oraz bitwy, dlatego nie będę komentować bo swoje zdanie już wyraziłam :)
Przepraszam za offtop, EVENo.
Popisu? Gdzie jest ten popis? Zadałem proste rzeczowe pytania, jakis problem z odpowiedzią?
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Rattie pisze: Skródż, nie pora najwyższa skończyć z poPRL-owskim podejściem 'zachodnie=najlepsze'? Dlaczego fakt, że w 'wielu zachodnich krajach' jest taki system my tez go musimy wprowadzić?
Skończysz studia i zaczniesz szukać pracy w zawodzie, to może zrozumiesz dlaczego nasz system edukacji jest zły. Prawie wszyscy chcą iść na studia, najgłupsi mimo wszystko ich nie kończą i zostają życiowymi kalekami, bo po wychwalonym przez Ciebie liceum ogólnokształcącym nie mają żadnych kwalifikacji. Do zawodówki nikt nie chce iść bo w latach 90 utwierdziło się jakieś dziwne przekonanie, że to szkoły dla kompletnych idiotów, błędne przekonanie bo żeby być przykładowo dobrym mechanikiem samochodowym trzeba być człowiekiem inteligentnym. Tymczasem na ZACHODZIE studia kończą w większości przypadków Ci, którzy faktycznie mają do tego predyspozycje. Przykładowo w krajach skandynawskich, czy też Irlandii ludzie z wykształceniem wyższym stanowią zdecydowanie niższy odsetek społeczeństwa niż w Polsce, dzięki temu na kasie w markecie siedzą ekspedientki..., a u nas na kasie siedzi magister ekonomii, a laski z zawodem sprzedawca są bezrobotne. No tak, ale za to w rankingu to ładnie wygląda jacy to Polacy są wszechstronnie wykształceni... i biedni, bezrobotni. W "zachodnim" systemie edukacji na poziomie szkoły średniej zgodnie z twoimi predyspozycjami wytyczana jest twoja dalsza ścieżka edukacji. Możecie się śmiać, że przeciętny Anglik nie wie co to całki, ale za to ma konkretny zawód, zgodny ze swoimi predyspozycjami, pracę w której się sprawdza i godziwe wynagrodzenie. My za to mamy armię magistrów, z których połowa nie wie tak naprawdę jakie studia właściwie skończyła oraz drugą armię ogólnowykształconych, którzy wiedzą jaki rodzaj gleby jest w południowo-wschodniej części Ukrainy, ale coś mi się wydaje, że nie zarobią dzięki temu na życie. Kolejny skutek powyższej sytuacji jest taki, że magister jak dostanie już pracę w zawodzie to z pensją 2000zł "jak dobrze pójdzie", a wasi koledzy "głąby" z gimnazjum, którzy poszli do wyszydzanej zawodówki na blacharza jako odrzut społeczny dostają 4-5 tyś i to jeszcze z pocałowaniem ręki bo takich ludzi brakuje, inżynierów i magistrów za to jak psów.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Oj, jedziesz stereotypami z onetu. Tobie się nie udało znaleźć roboty w zawodzie, straszna sprawa. Od kiedy winą edukacji, a nie studenta jest, że podczas studiów nie pomyślał o stażach, o dodatkowych kursach itd. i se jeno przeimprezował 5 lat jadąc na trójach. Tak samo winą systemu edukacji jest to, że ludzie postrzegają szkoły zawodowe jako gorsze?
Błędnie łączysz 'zachodni' rynek pracy z oświatą. W krajach np. skandynawskich nie musisz iść na studia bo nawet po podstawówce możesz iść do roboty w fast foodzie, gdzie zarobisz tyle, żeby bez problemu się utrzymać, w Polsce natomiast na studia walą wszyscy bo jest to dla nich jedyny sposób (zaraz po wujku prezesie) na znalezienie lepszej roboty, nie w kraju to za granicą.
A po ostatnie primo - tak sobie wesoło pitolisz o zajebistym zachodnim systemie oświaty, a ztego co czytam, słysze i widzę to na razie nasi informatycy/lekarze/budowlańcy/blablabla są wysoko cenionymi specjalistami w innych krajach, nie francuscy, nie hiszpańscy tylko polscy. To coś jednak znaczy.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Rattie pisze:Oj, jedziesz stereotypami z onetu. Tobie się nie udało znaleźć roboty w zawodzie, straszna sprawa. Od kiedy winą edukacji, a nie studenta jest, że podczas studiów nie pomyślał o stażach, o dodatkowych kursach itd. i se jeno przeimprezował 5 lat jadąc na trójach. Tak samo winą systemu edukacji jest to, że ludzie postrzegają szkoły zawodowe jako gorsze?
Błędnie łączysz 'zachodni' rynek pracy z oświatą. W krajach np. skandynawskich nie musisz iść na studia bo nawet po podstawówce możesz iść do roboty w fast foodzie, gdzie zarobisz tyle, żeby bez problemu się utrzymać, w Polsce natomiast na studia walą wszyscy bo jest to dla nich jedyny sposób (zaraz po wujku prezesie) na znalezienie lepszej roboty, nie w kraju to za granicą.
A po ostatnie primo - tak sobie wesoło pitolisz o zajebistym zachodnim systemie oświaty, a ztego co czytam, słysze i widzę to na razie nasi informatycy/lekarze/budowlańcy/blablabla są wysoko cenionymi specjalistami w innych krajach, nie francuscy, nie hiszpańscy tylko polscy. To coś jednak znaczy.
Oj widzę, że tradycyjnie kończą Ci się argumenty i zaczynasz wycieczki osobiste, na dodatek wyssane z palca.
w Polsce natomiast na studia walą wszyscy bo jest to dla nich jedyny sposób (zaraz po wujku prezesie) na znalezienie lepszej roboty, nie w kraju to za granicą.
hahaha ta kończą studia i...idą do fastfoodu, a jak jadą za granicę to w większości potem kryją się ze swoimi studiami, żeby ktoś ich wziął na zmywak.

Po drugie zobacz ile zarabia przeciętny absolwent studiów wyższych, a ile zarabia absolwent szkoły zawodowej - blacharz, mechanik, spawacz, budowlaniec... pierwszemu dają przeważnie 1,5-2 tys, temu drugiemu jak już wspominałem bardzo często minimum 3tys, także coś mi tu się nie zgadza. Sam z resztą też zrezygnowałem dość szybko z pracy w korporacji i wróciłem do rodzinnej firmy bo kasa 2 razy taka + nieregulowany czas pracy.

A to, że wszyscy pchają się na studia to właśnie wina systemu. U nas zrobili "ogólniaki" i niech się dzieje co chce. Na zachodzie jak już wspominałem na poziomie szkoły średniej od początku masz rozbudowany system doradztwa zawodowego, jeżeli po "podstawówce" ewidentnie widać, że z kolesia nie będzie dobrego inżyniera, czy biologa, to rozmawiają z delikwentem i pomagają mu wybrać drogę jaką powinien iść - zostań piekarzem, zostań murarzem... u nas takiemu dzieciakowi nikt nie pomoże, za to wszystkich powpychali do ogólniaków (bo łatwiej i taniej) - których JEST ZA DU?O, połowa liceów powinna zostać zlikwidowana bo idą tam osoby z bardzo słabymi ocenami, które potem dalej się nie uczą, z resztą poziom tych liceów jest tak marny, że nie da się w nich niczego nauczyć - po co to?? Te słabe licea to jedna z przyczyn, Ci ludzie powinni być w zawodówkach/technikach.
A tak mamy zalew magistrów, dewaluację wartości tego tytułu co się przekłada na płacę.

No i jeszcze jedno, nasza duma - UJ z tego co pamiętam jest dopiero koło 300 miejsca w światowym rankingu uniwerków - faktycznie JESTEŚMY POTęG?.

[ Dodano: 2010-12-06, 14:12 ]
UJ - 362 w 2010r.
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, o 15:57 przez Scrooge, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Scrooge pisze:
Oj widzę, że tradycyjnie kończą Ci się argumenty i zaczynasz wycieczki osobiste, na dodatek wyssane z palca.
Zaś wycieczki osobiste. Gdzie? Jeszcze trochę i na tym forum bojno będzie się zapytac 'co tam u ciebie?' żeby nie zostać zjechanym za 'wycieczki'
Scrooge pisze:Porozmawiaj sobie z jakimś specjalistą od HR to Ci może przedstawi opinie na temat poziomu kształcenia w większości polskich uczelni i ogólnie na temat polskiego systemu edukacji - fabryki "teoretyksów" niezdolnych do pracy.
Czyli mam rozumieć, że studia mają Ci pracę załatwić? Z podejściem 'bo mnie się należy' nie dziwota, że masz takie teorie. Studia mają Ci umozliwić zdobycie praktyki, co też bardzo aktywnie czynią. To, że student kończy uczelnię li tylko z papierem i mocniejszą głową jest tylko jego winą.
Scrooge pisze: A nasi informatycy, budowlańcy blablabla są cenieni bo są tani, bo brakuje ich na zachodzie, a poza tym to są jednostki. I to Ty w tym momencie jedziesz stereotypami z onetu a nie ja.
Jest ich za mało na zachodzie? Ciekawe dlaczegóż to?

Scrooge pisze:hahaha ta kończą studia i...idą do fastfoodu, a jak jadą za granicę to w większości potem kryją się ze swoimi studiami, żeby ktoś ich wziął na zmywak.
Bardzo ciekawa teoria. W fastfoodzie kończą przede wszystkim nieudacznicy, którzy 5 lat studiów sobie przeimprezowali. Ślizgając się na trójach i kombinatorstwie to choćbyś skończył Cambridge niewiele zdziałasz.
Scrooge pisze:Po drugie zobacz ile zarabia przeciętny absolwent studiów wyższych, a ile zarabia absolwent szkoły zawodowej - blacharz, mechanik, spawacz, budowlaniec... pierwszemu dają przeważnie 1,5-2 tys, temu drugiemu jak już wspominałem bardzo często minimum 3tys, także coś mi tu się nie zgadza.
Fajnie, że porównujesz średnią wszystkich absolwentów do ludzi pracujących w 4 zawodach. Średnie zarobki absolwentów kierunków np. budowlanych to 4-5 tysięcy złotych. To w końcu opłaca się studiować czy nie?
Scrooge pisze:A to, że wszyscy pchają się na studia to właśnie wina systemu.
Tak, ale nie oświaty
Scrooge pisze: U nas zrobili "ogólniaki" i niech się dzieje co chce. Na zachodzie jak już wspominałem na poziomie szkoły średniej od początku masz rozbudowany system doradztwa zawodowego, jeżeli po "podstawówce" ewidentnie widać, że z kolesia nie będzie dobrego inżyniera, czy biologa, to rozmawiają z delikwentem i pomagają mu wybrać drogę jaką powinien iść - zostań piekarzem, zostań murarzem...
Sam pisałeś, że w wieku 16 lat każdy dobrze wie czym się interesuje, co chce robić itd. Wiem, że nie będe dobrym inżynierem, nie ide na politechnikę, proste.
Scrooge pisze:u nas takiemu dzieciakowi nikt nie pomoże, za to wszystkich powpychali do ogólniaków (bo łatwiej i taniej) - których JEST ZA DU?O, połowa liceów powinna zostać zlikwidowana bo idą tam osoby z bardzo słabymi ocenami, które potem dalej się nie uczą, z resztą poziom tych liceów jest tak marny, że nie da się w nich niczego nauczyć - po co to?? Te słabe licea to jedna z przyczyn, Ci ludzie powinni być w zawodówkach/technikach.
A tak mamy zalew magistrów, dewaluację wartości tego tytułu co się przekłada na płacę.

To istnieje jakiś konstytucyjny przymus pójścia do ogólniaków? Nie brakuje szkół technicznych nie brakuje szkół zawodowych.
Za to zgodzę się z tym, że nasrało się różnych dziwnych szkół średnich i wyższych dziergania stosowanego, które są skazą na naszym systemie, jednak nie neguje to faktu, że system stosowany w dobrych szkołach podstawowych, średnich i wyższych jest bardzo zacny.
Scrooge pisze:No i jeszcze jedno, nasza duma - UJ z tego co pamiętam jest dopiero koło 300 miejsca w światowym rankingu uniwerków - faktycznie JESTEŚMY POTęG?.
Też czytałem wieeeele rankingów, w których te same uniwersytety zajmowały bardzo rózne miejsca więc jeszcze wartałoby popatrzeć jakie były kryteria oceny poszczególnych uczelni.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Dobra Ratt Ty swoje ja swoje.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

ydur pisze:Cóż, z mojej strony życze Ci szczęścia. Naprawdę. Ale człowiek w swojej skomplikowanej budowie jest leniwy(...)żyjemy w społeczeństwie gdzie kończy studia największy matoł nawet. Studia nie są w tym momencie dla wybitnych(...) przestały być wyróżnikiem kogoś z tłumu. Teraz "tłumem" są magistrzy, a niedługo będą doktorzy, których zauważyłem przybywa(...)
Jakbyś miał teraz wybierać wolałbyś licencjat czy Inżynierskie???
Dzięki.Miło przeczytać treściwą wypowiedź choć ...prochu nie odkryłeś ;] Kwestię leniwości odstawmy już na bok.
Smutne co piszesz ale niestety takie są realia...Kończysz coś i potem albo pracujesz np., na kasie w TESCO albo liczysz na łut szczęścia.Ciężko mi powiedzieć czy w Polsce zwyczajnie nie warto studiować.Robisz licencjat z fizjoterapii i potem zarabiasz 1300-1500zł/msc.Kończysz liceum i na kasie albo w magazynie zarobisz 1200.Absurd.
ydur pisze:studia mają nauczyć Cię czegoś, ale tak naprawdę uczą "uczenia się", bo niestety coraz mniej osób potrafi wziąć książkę z prostym wzorem i samemu go zrozumieć. Więc nie narzekajcie że w liceum macie źle, tylko do roboty bo o prawdziwej nauce to wy jeszcze pojęcia nie macie... (no chyba że ktoś ma średnią z 3 lat liceum 5.+). Matura to pikuś
Myślę , że nie warto 14,15,16-latkom na siłę wkładać rozumu do głowy. Przyjdzie czas , że i One/Oni doświadczą tego sami.Pozdrawiam
EVENo

Post autor: EVENo »

Przepraszam za offtop, EVENo.
Powiedziała do człowieka, który stworzył specjalny temat, bo mu było mało offtopów. Nawet praktycznie nie czytam od drugiej strony.
Rattie pisze:poprzestane jeno na stwierdzeniu, że jesli teraz jest Wam strasznie ciężko bo trzeba się nauczyć dwóch wzorów na chemię, to strach pomyśleć jak sobie poradzicie na studiach...
Może po prostu jestem ślepy, ale nie widzę, aby ktoś napisał, że jest mu strasznie ciężko. I bynajmniej nie z powodu dwóch wzorów na chemię, bo jakbym tyle się nauczył z chemii to nawet bym dwói nie dostał na kartkówce. Więc jeżeli ciężko to na pewno nie strasznie, a jeśli już to dwa wzory na chemię raczej nikomu problemów nie sprawiają ;)
Geminiman019 pisze: Chyba zauważyliście że moje posty nie zawierają żadnych emotionikonek
Ty kłamco :PPP Powiedziałem sobie: dam sobie rękę uciąć, że gdzieś wstawił emotkę. I mam :D

Post z czerwca:
Geminiman019 pisze:"O Tobie" Bajmu to mocna zrzyna z "Dry County" Bon Jovi :zly:
Link: http://bonjovi.pl/forum/topics25/podobi ... .htm#44506

Choć z drugiej strony nie kłamałeś bo napisałeś "emotionikonek", a czegoś takiego to nawet ja nie używam ;) Ale o tym :x
Geminiman

Post autor: Geminiman »

Właśnie uświadomiłem sobie, że jestem stereotypowym fanem muzyki rockowej (chodzi mi o to jak go widzą inni od co najmniej 20 lat). A dokładniej jestem neurotykiem, wrażliwcem, osobą z ironicznym poczuciem humoru, dla której nic nie jest ani czarne ani białe. Taka osoba ciągle filozofuje, czuje absolutnie obrzydzenie do wszystkiego co jest popularne czy komercyjne, buntuje się przeciwko obowiązującemu status quo, a egzystencja w jego mniemaniu jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Pewnie dlatego próbują się na siłę dowartościować, ponieważ uważają że są lepsi od tych pustych hiphopowców, którzy są ludźmi silnymi, zaradnymi oraz z charyzmą. Kiedyś stereotyp fana muzyki gitarowej był zupełnie inny. A dokładniej byli oni takimi prostymi chłopakami od "bitki i popitki", ludźmi szczerymi, twardymi, których mentalność była bliska wizerunkowi np. Amerykańskich Harleyowców. Ogólnie twardych, silnych facetów z jajami, którzy są elastyczni i potrafią się dostosowywać do istniejących sytuacji. Obecni fani rocka to "apostołowie nicości" którzy na siłę próbują być alternatywni, słuchając trzecioligowych zespołów z marginesu, których nie zna nikt z najbliższego otoczenia. W ich mniemaniu są lepsi od tych wszystkich "Inżynierów Mamoniów".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”