Najbardziej oczekiwane albumy roku - 2013

Wszystko co dotyczy szeroko pojętego działu muzyki, innych zespołów itp.

Moderator: Mod's Team

usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

Geminiman019 pisze: Jesteśmy Orientem i musimy zbratać się ze światem wschodnim, gdyż tam jest nasze miejsce (Rosja, Indie, Chiny, Korea Południowa, Japonia, Tajwan).
dzięki, beze mnie :cfaniak:
Geminiman019 pisze: Zachód rozpoczyna się na lewo od Południka Greenwich, a obszar naszego państwa w całej historii jego istnienia, nigdy go nie przekroczył. Gdyby Polska po II Wojnie Światowej zachowała dawne Kresy, to nasze dążenie do bycia Zachodem, byłoby jeszcze bardziej nierealne ze względu na położenie geograficznie. Dlatego Południk Greenwich jest dla mnie umowną granicą między światem Okcydentu i Orientu.
Geminiman, żaden południk nie ma nic do tego, ze Polacy kulturowo i mentalnie zawsze należeli do świata zachodu, a "azjatycka" okupacja popsuła nam jedynie rozwój cywilizacyjny.

Polecam pojechać na jakiś czas do krajów po wschodniej i zachodniej granicy - zrozumiesz o czym mówię :cfaniak:

A wracając do tematu Chemii - nie znam, ale widzę, że warto poznać, co zamierzam jeszcze dzisiaj zrobić. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :nonono: ;)
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Przykro mi bardzo, ale nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać za granicę. Jedyny raz za granicą byłem w Czechach i tylko przez kilka godzin. Tam gdzie mieszkam czuję się idealnie i nie zamierzam opuszczać granic naszego kraju. Nie widzę więc sensu wyjazdu za granicę. Ponadto nikt z moich znajomych nie mieszka poza Polską, więc odpada kolejny argument odnośnie wyjazdu z Polski.
Awatar użytkownika
monjovi
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2553
Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Turek/Poznań
Kontakt:

Post autor: monjovi »

Dla zainteresowanych, nową płyta Chemii - w całości do odsłuchania na Spotify. Zespół faktycznie bardzo OK jak na polskie realia, nie słucham polskich wykonawców wcale, a tutaj miłe zaskoczenie :P

na ten moment dla mnie najlepsze Hero, Everlasting Light, Generation Zero, Stalker, Fire :) płyta wydaje mi się ciekawsza od poprzedniej :P
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Awatar użytkownika
Badmotorfinger
It's My Life
It's My Life
Posty: 212
Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
Lokalizacja: Paradise City

Post autor: Badmotorfinger »

Kurczę, chyba muszę ich posłuchać, bo tak ich tu wszyscy chwalicie :)
Z tego co mi się wydaję, to supportowali oni Gunsów rok temu w Rybniku.
"It's a bitch, but life's a roller coaster ride
The ups and downs will make you scream sometimes"
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Żeby już na temat, to chciałbym nowej płyty Leonarda Cohena. Co prawda poprzednie wydawnictwo tego artysty, czyli Old Ideas ukazało się na początku 2012 roku, jednak mam niedosyt po jego wysłuchaniu. Leonard Cohen to artysta, któremu niespieszno z wydawaniem albumów. Mimo że debiutancki album Cohena ukazał się w 1967 roku, to przez 46 lat kariery wydał jedynie 12 albumów studyjnych, plus kilka koncertówek i masę kompilacji Greatest Hits. O nowej płycie studyjnej powinien jak najszybciej pomyśleć, gdyż ma 79 lat i dużo życia już mu nie zostało.
KondZik

Post autor: KondZik »

Badmotorfinger pisze:Kurczę, chyba muszę ich posłuchać, bo tak ich tu wszyscy chwalicie :)
Z tego co mi się wydaję, to supportowali oni Gunsów rok temu w Rybniku.
Dokładnie tak.
Tutaj wspominają również o tym wydarzeniu i co sądzą o Gunsach.
http://www.youtube.com/watch?v=lCUv7Kl3dCc

Pada również nazwa Bon Jovi :P
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

KondZik pisze:THE ONE INSIDE
CHEMIA
Po pierwszym przesłuchaniu: podoba mi się Bondage of love;
nie najgorzej luzackie Generation, Everlasting i Happy

(póki co chyba każdy znalazł coś innego na tej płycie dla siebie :) )
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Ostatnio coraz mocniej przybiera na sile pewna tendencja, która skutecznie obrzydza mi zakup nowych albumów, a dokładnie chodzi mi o wydawanie kompaktów w takich tandetnych tekturowych digipakach. Ja uznaję tylko zunifikowane, solidne, plastikowe pudełka jewelcase (normalne, a nie z zaokrąglonymi brzegami), gdyż dobrze wyglądają w stojaku. Zaprawdę powiadam wam, nigdy nie kupię sobie albumu wydanego w takim tandetnym tekturowym digipaku, bo nawet w MediaMarku wygląda jakby było intensywnie używanie. Te wszystkie kartonowe opakowania na płyty naprawę bardzo źle mi się kojarzą i albumy wydane w nich traktuję jako produkt trzeciej kategorii. Tylko plastik wchodzi w rachubę. PRECZ Z DIGIPAKAMI!!!
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Geminiman019 pisze: Zaprawdę powiadam wam...
...Digipacki pochodzą od Szatana

[ Dodano: 2013-10-23, 16:38 ]
Geminiman019 pisze:Leonard Cohen to artysta, ...
... nigdy nie wydal płyty w digipacku.

[ Dodano: 2013-10-23, 16:41 ]
Geminiman019 pisze:O nowej płycie studyjnej powinien jak najszybciej pomyśleć, gdyż ma 79 lat i dużo życia już mu nie zostało.
Rozwaliłeś mnie kompletnie


Wybaczcie ta pozorną złośliwość. Myślę, że odrobina humoru nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

Pozdrawiam
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

też nie lubię "digipacków" - Geminiman w tym przypadku masz rację! :cfaniak:

miejmy nadzieję, że drukarki 3d staną się niedługo na tyle tanie, że będziemy sami robić jewelcase, mając w ...gdzieś wydawców tekturowej makulatury :D
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Tyle że nie wszystkie pudełka jewelcase wchodzą w rachubę. Mam też pewne uprzedzenia wobec pudełek super jewel box (tych z zaokrąglonymi brzegami), a dokładnie chodzi o ich dostępność. Jak takie ulegnie uszkodzeniu, to kupienie takiego nowego jest niemal syzyfową pracą. Polscy wykonawcy coś bardzo je sobie upodobali. Jeśli chodzi o opakowania nowych polskich albumów, to albo tekturki (zdecydowana większość), albo te inne jewelcase'y (dużo mniejsza ilość). Ja uznaję tradycyjne jewelcase'y, przy czym kolor tacki na płytę jest zupełnie nieistotny (równie dobrze może być przezroczysta czy czarna).

To jest to pudełko, którego nie darzę zbytnią sympatią.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ricky Skywalker
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1648
Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Ricky Skywalker »

A dostałeś takie gdzieś? Bo mi pękło jedno właśnie jakiś czas temu - od solowego albumu Jaggera...
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Ja nie mam takich pudełek. Wszystkie albumy jakie kupiłem, są w normalnych standardowych jewelcase'ach. Mam pewnie wymagania jeśli chodzi o albumy, a dokładniej zależy mi na tym, żeby pudełka miały zunifikowany wygląd, tak by dobrze wyglądały na stojaku. Dlatego automatycznie skreśliłem wszystkie digipacki i super jewel boxy, gdyż zakłócałyby mi wygląd porządku na stojaku. Unifikacja opakowania, to dla mnie gwarancja porządku na stojaku z płytami.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Jak pisałem wcześniej - dla mnie - ważna jest muzyka. Pudełko jest jedynie dodatkiem, uzupełnieniem. Równie dobrze albumy mogłyby być wydawane jedynie w foliopakach. Nie mam uprzedzeń co do opakowań. Digipacki kojarzą mi sie z LP. Jak jest elegancko wydany - "ma duszę". Ponadto - w obecnych czasach - zapewne taka forma wydawnicytw redukuje koszty.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Sam Bora pisze:Digipacki kojarzą mi sie z LP. Jak jest elegancko wydany - "ma duszę". Ponadto - w obecnych czasach - zapewne taka forma wydawnicytw redukuje koszty.
Błąd. Wersje w digipackach są ponad trzykrotnie droższe niż w plastiku. Weźmy takie I Do Not Want What I Haven't Got Sinead O'Connor, które wydziałem w MediaMarkcie. W plastiku ten album kosztuje 19,99 zł a w tekturce 64,99 zł. Moje zboczenie na punkcie plastikowych opakowań wynika z tego, że jestem wychowany na kasetach magnetofonowych, które znaczą dla mnie o wiele więcej niż te wielkie czarne naleśniki. Plastikowe opakowania kaset też były zunifikowane, i nikomu to nie przeszkadzało. Ja wciąż mam ochotę kupować albumy wydane na kasetach, choćby nawet na Allegro.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”