Dlaczego kiedyś grało się rocka?
Moderator: Mod's Team
A może współczesna młodzież tego chce. Brutalnego, bezpośredniego przekazu skierowanego prosto w oczy, który leci prostu z mostu bez żadnego owijania w metafory i przenośnie. I to mnie niepokoi, ponieważ hip hop jest dla mnie paskudną trucizną, która zbrukała duszę niejednego polskiego nastolatka. Czasami żałuję że pewna myśl Arystotelesa nie została wprowadzona w życie. A mianowicie ta, mówiącą że prawo państwowe powinno mieć kontrolę nad muzyką, której słuchają młodzi ludzie. A dokładnie całkowity zakaz dostępu do muzyki popularnej, takiej jak rock, metal, hip hop, techno, dance, disco polo i wiele, wiele innych. Powinni też zrozumieć że muzyka klasyczna jest jedynym słusznym gatunkiem, a reszty należy się natychmiast wyrzec.
Kiedyś grało się rocka, ponieważ ta muzyka wciąż się rozwijała i wyznaczała nowe kierunki rozwoju. Obecnie ten gatunek zabrnął w ślepą uliczkę i próbuje się z niej wydostać, poprzez odwoływanie się do estetyki retro. To błędny kierunek, gdyż rozwój czegokolwiek nie powinien działać wstecz. To tak jakby np: w motoryzacji powrócono do produkcji silników gaźnikowych chłodzonych powietrzem (i wymagających etylin z dodatkiem ołowiu) oraz nadwozi samochodowych o konstrukcji ramowej w popularnych modelach. Kto się nie rozwija, ten stoi w miejscu, a ten kto stoi w miejscu, ten się cofa. Muzyka rockowa od ponad 15 lat, nie ma nic nowego do zaoferowania dla słuchaczy. Ten gatunek muzyczny jest wyeksploatowany do cna, zupełnie jak samochód z milionem kilometrów na liczniku. Ponadto nie ma już szans na taką rewolucję, jak punk czy grunge.
Jeżeli chodzi o mnie, to druga alternatywa jest bliższa prawdy. Ja już straciłem całkowicie nadzieję na to, że ukaże się jakaś dobra płyta w dopiero co rozpoczętym roku 2014. Wszystko zmierza ku coraz gorszemu. Dość powiedzieć że musiałem połamać ostatnie albumy studyjne zespołów KISS i Deep Purple, które kupiłem w MediaMarkcie. Obawiam się że mogę skończyć tak samo, jak człowiek, którego fotografię zamieszczam poniżej.
![Obrazek](http://4.bp.blogspot.com/-Mtgn1X-Fxso/UDeWHuwh6iI/AAAAAAAAAv8/2ChvN7KRBkU/s1600/beksa.jpg)
![Obrazek](http://4.bp.blogspot.com/-Mtgn1X-Fxso/UDeWHuwh6iI/AAAAAAAAAv8/2ChvN7KRBkU/s1600/beksa.jpg)
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3526
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Ja użyłem metafory więc spokojnie Gemini!
W pięknym mieście żyjesz, fajne kobiety chodzą po ulicach, zawsze można słuchać klasycznych albumów i nie przejmować się nową muzyką.
A lubisz coś jeszcze?(książki, kino, trunki etc)?
Szkoda że połamałeś ostatni album Kiss, mogłeś mi przesłać...![Mruga 2 ;)](./images/smilies/icon_oczko.GIF)
W pięknym mieście żyjesz, fajne kobiety chodzą po ulicach, zawsze można słuchać klasycznych albumów i nie przejmować się nową muzyką.
A lubisz coś jeszcze?(książki, kino, trunki etc)?
Szkoda że połamałeś ostatni album Kiss, mogłeś mi przesłać...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
-
- I Believe
- Posty: 55
- Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 13:35
- Lokalizacja: Szkocja / Irlandia / Czechy / PL
jestem chyba nieliczną osobą, która nie ulega dobrze przyjętym gustom i jakoś mi nie szkoda połamanego deep purple ![Mruga 2 ;)](./images/smilies/icon_oczko.GIF)
Czytam to forum od jakiegoś czasu i kojarzę dlaczego Geminiman czasem złamie jakąś płytkę. Miło jest móc pozwolić sobie na taką nonszalancję. Dostałem kiedyś ac/dc, których nie lubię i też miałem ochotę wyrzucić to w kosmos niebytu, ale chyba zabrakło mi tej niczym nieskrępowanej wolności wyboru![Suszę zęby :D](./images/smilies/icon_zeby.GIF)
A, i przypomniało mi się, że też tak jak GM nie cierpię kiepskich opakowań na cd![Uśmiech... :)](./images/smilies/icon_usmiech2.GIF)
Szczerze mówiąc fajnym hobby jest malarstwo i jeśli stracił bym radość ze słuchania muzyki to za nie bym się zabrał
Czytam to forum od jakiegoś czasu i kojarzę dlaczego Geminiman czasem złamie jakąś płytkę. Miło jest móc pozwolić sobie na taką nonszalancję. Dostałem kiedyś ac/dc, których nie lubię i też miałem ochotę wyrzucić to w kosmos niebytu, ale chyba zabrakło mi tej niczym nieskrępowanej wolności wyboru
A, i przypomniało mi się, że też tak jak GM nie cierpię kiepskich opakowań na cd
Szczerze mówiąc fajnym hobby jest malarstwo i jeśli stracił bym radość ze słuchania muzyki to za nie bym się zabrał
Tak się składa, że moje upodobania też się zmieniają. Na początku interesowały mnie grzyby, potem ryby i ptaki, następnie motoryzacja i gry komputerowe, a teraz muzyka. Miałem też przelotne zainteresowania dotyczące kosmosu, ale i tak szybko mi się to znudziło. Może jeśli zainteresuję się ssakami świata, to będzie to jakaś zmiana.
Teraz na temat. Właśnie uświadomiłem sobie, co spowodowały powolny schyłek ery muzyki rockowej. Otóż ten gatunek muzyki ma ściśle określoną formę, ujętą w sztywne ramy. Fani tego gatunku muzycznego są mentalnie skostniałymi konserwatystami, który nie akceptują zmian i chcą żeby taki stan panował wiecznie. Niestety, jeżeli coś nie jest elastyczne i sztywno trzyma się pewnych nienaruszalnych zasad, w pewnym momencie staje się anachroniczne i potrzebny jest jakiś powiew świeżości. Czymś takim stał się hip-hop, ponieważ ma swój własny język, która wywrócił do góry nogami tradycyjny rockowy schemat. Bezprecedensowa hiphopowa narracja była równie wielkim przełomem, jak wynalezienia Rock 'n' Rolla przez Chucka Berry'ego. Dla muzycznego krytyka Piero Scaruffiego, Public Enemy są podobni do MC5 (MC5 byli ponoć pierwszym prawdziwym hardrockowym zespołem).
- michael
- Have A Nice Day
- Posty: 627
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
- Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
- Lokalizacja: Głogów/Legnica
Padły tutaj dwa słowa które mnie definiują. Konserwatysta (jeszcze nie skostniały) oraz anachroniczny. To jaGeminiman pisze:Teraz na temat. Właśnie uświadomiłem sobie, co spowodowały powolny schyłek ery muzyki rockowej. Otóż ten gatunek muzyki ma ściśle określoną formę, ujętą w sztywne ramy. Fani tego gatunku muzycznego są mentalnie skostniałymi konserwatystami, który nie akceptują zmian i chcą żeby taki stan panował wiecznie. Niestety, jeżeli coś nie jest elastyczne i sztywno trzyma się pewnych nienaruszalnych zasad, w pewnym momencie staje się anachroniczne i potrzebny jest jakiś powiew świeżości.
Wracając do muzyki to czekam na anachroniczny i korzenny album Bon Jovi oraz Def Leppard. O DL raczej się nie boję. Zobaczymy jak to będzie z BJ.
Tak jak pisałem wcześniej. Rock ma się dobrze. Pieprzyć wszystkie gówniane komercyjne stacje radiowe, a przede wszystkim osoby nimi zarządzające
![Bije :bije:](./images/smilies/icon_bije.gif)
Let's get rocked!
Macie jednak racje, że rock nie umarł (jeszcze). Muzyka rockowa po prostu ewoluowała, tyle w niewłaściwym kierunku. Lata 90, były momentem, kiedy kierunki ewolucji obrane przez muzykę rockową, okazały się niestety pomyłką. Britpop i Nu-Metal (oraz późniejsze New Rock Revolution i Emo) i przykłady złych form ewolucji muzyki gitarowej, które okazały się niestety ślepą uliczką, a same formy to słabe efemerydy.