Tak więc:
Po pierwsze zrozumiałem, że kompletnie nie pasuję do obecnego środowiska fanów zespołu, głównie ze względu na moje radykalnie odmienne poglądy... mam tu na myśli głównie nurt, którego wiodącym przedstawicielem jest kolega Adrian (Twoje święte prawo) wraz z młodszymi fanami. Dyskusja z Wami uświadomiła mi, że właściwie nie jestem już chyba fanem zespołu, a bynajmniej nie w jego obecnej formie. Zapewne z tego też wynikało moje „przypie******ie” się do Waszych wypowiedzi, po prostu jako osoba stojąca z boku dostrzegam, a może inaczej mówiąc nie przymykam oczu na pewne coraz bardziej irytujące mnie zachowania Jona i reszty bandy
Patrzę na BJ jak na jeden z kilku zespołów, a Wasze często przesadnie pochlebne opinie staram się konfrontować z rzeczywistością. Dlatego, też drażniły mnie teksty typu dzisiejsze określenie IML jako teledysku rewolucyjnego, po prostu uważam, że tego typu stwierdzenie jest bardzo niesprawiedliwe, nieobiektywne i krzywdzące dla wielu wybitniejszych i ciekawszych teledysków z tego okresu, a co dopiero historii.
Skoro więc nie potrafię razem z Wami wychwalać pod niebiosa Jona, a moje uwagi – myślę, że jednak dość obiektywne traktowane są jako przejaw frustracji to nie widzę dalszego sensu prowadzenia dyskusji i burzenia kolorowego i wyidealizowanego świata obecnych fanów BJ. Powiem więcej, jeszcze kilka lat temu moje poglądy i opinie w 100% pokrywały się z opiniami osób z którymi obecnie prowadziłem wojny, byłbym ostatnim kłamcą, gdybym powiedział, że nie uważałem BJ za najlepszy zespół na świecie, Sambory za najlepszego gitarzystę, tekstów piosenek za szczere i tak dalej, kończąc na tym, że sam wykłócałem się o to, że BJ to nie „komercha”.
Nie ukrywam, że muzyka to moje hobby, jestem melomanem, być może dość wąskim gatunkowo ponieważ ograniczam się do rock’a i wszelkich jego pochodnych, ale jednak... do tego przez ostatnie kilka lat przeczytałem dość znaczne ilości książek biograficznych oraz obejrzałem dziesiątki jeśli nie setki koncertów zarówno na DVD jak i live (chociaż nie przechwalam się tym gdzie się da jak co niektórzy
Na koniec dodam jeszcze, żeby nie było, że uogólniam - jest tu wiele osób, z których poglądami się zgadzam i szanuję – miło było Was poznać (sorry, że nie wymienię wszystkich... Sobol, Ratt, Tatar, Dorota, (fajnie, że sobie wszystko wyjaśniliśmy) Jovi, Dand...
Jak to powiedział mi dziś szczerze do bólu BartekBB23 nikt tu za mną płakać nie będzie... za to będzie spokojniej
Michał
P.S. wszelkie próby wchodzenia w dyskusję z tym co napisałem uważam, za zbędne ponieważ jak zaznaczyłem jest to mój ostatni post, dlatego złośliwości zachowajcie dla siebie - nie będę mógł się bronić ;D