Parę słów na koniec...

Tutaj możesz się przedstawić oraz zapoznać z innymi fanami.

Moderator: Mod's Team

Scrooge

Parę słów na koniec...

Post autor: Scrooge »

Po dość krótkim, ale myślę intensywnym pobycie na tym forum postanowiłem, że dziś w dniu wielkiej premiery Supermana na RMF FM ;) zakończę swoją nazwijmy to działalność. Wymiana zdań z pewnymi osobami uświadomiła mi pewne rzeczy, które to przełożyły się na moją decyzję...

Tak więc:
Po pierwsze zrozumiałem, że kompletnie nie pasuję do obecnego środowiska fanów zespołu, głównie ze względu na moje radykalnie odmienne poglądy... mam tu na myśli głównie nurt, którego wiodącym przedstawicielem jest kolega Adrian (Twoje święte prawo) wraz z młodszymi fanami. Dyskusja z Wami uświadomiła mi, że właściwie nie jestem już chyba fanem zespołu, a bynajmniej nie w jego obecnej formie. Zapewne z tego też wynikało moje „przypie******ie” się do Waszych wypowiedzi, po prostu jako osoba stojąca z boku dostrzegam, a może inaczej mówiąc nie przymykam oczu na pewne coraz bardziej irytujące mnie zachowania Jona i reszty bandy ;)
Patrzę na BJ jak na jeden z kilku zespołów, a Wasze często przesadnie pochlebne opinie staram się konfrontować z rzeczywistością. Dlatego, też drażniły mnie teksty typu dzisiejsze określenie IML jako teledysku rewolucyjnego, po prostu uważam, że tego typu stwierdzenie jest bardzo niesprawiedliwe, nieobiektywne i krzywdzące dla wielu wybitniejszych i ciekawszych teledysków z tego okresu, a co dopiero historii.
Skoro więc nie potrafię razem z Wami wychwalać pod niebiosa Jona, a moje uwagi – myślę, że jednak dość obiektywne traktowane są jako przejaw frustracji to nie widzę dalszego sensu prowadzenia dyskusji i burzenia kolorowego i wyidealizowanego świata obecnych fanów BJ. Powiem więcej, jeszcze kilka lat temu moje poglądy i opinie w 100% pokrywały się z opiniami osób z którymi obecnie prowadziłem wojny, byłbym ostatnim kłamcą, gdybym powiedział, że nie uważałem BJ za najlepszy zespół na świecie, Sambory za najlepszego gitarzystę, tekstów piosenek za szczere i tak dalej, kończąc na tym, że sam wykłócałem się o to, że BJ to nie „komercha”.

Nie ukrywam, że muzyka to moje hobby, jestem melomanem, być może dość wąskim gatunkowo ponieważ ograniczam się do rock’a i wszelkich jego pochodnych, ale jednak... do tego przez ostatnie kilka lat przeczytałem dość znaczne ilości książek biograficznych oraz obejrzałem dziesiątki jeśli nie setki koncertów zarówno na DVD jak i live (chociaż nie przechwalam się tym gdzie się da jak co niektórzy ;)...). Po co o tym piszę? A no po to, żeby uzasadnić dlaczego obecnie Bon Jovi to dla mnie zespół bardzo dobry, ale nie najlepszy, dlaczego Richie jest dla mnie świetnym, utalentowanym i mającym swój styl gitarzystą, ale jednocześnie wyrwany z łóżka o 3 w nocy byłbym w stanie wymienić co najmniej 5 wybitniejszych, a biorąc pod uwagę XXI wiek to co najmniej 30 ;), dlaczego uważam teksty piosenek zespołu w !większości! za banalne, a pewne zachowania i działania zespołu za nie szczere, dlaczego uważam BJ za zespół dla którego pieniądze są na pierwszym miejscu... itp. Prawda jest taka, że konfrontując twórczość BJ z wieloma innymi zespołami człowiek zaczyna dostrzegać, że to czym się zachwycał w większości wcale nie jest takie wyjątkowe, a „jedynie” bardzo dobre. W tym miejscu biję się w pierś przed kolegą Sobolem... przy okazji dyskusji o The Circle zarzucałem Ci, że jesteś marudą bo nie akceptujesz tego co jest... właśnie dobiłem do Twojego portu, a chyba nawet jestem już w drodze do kolejnego, jeszcze bardziej odległego. Moje bycie fanem BJ kończy się chyba w roku 1995 na ostatniej wybitnej płycie zespołu...a mamy 2010 i niech tak zostanie :)
Na koniec dodam jeszcze, żeby nie było, że uogólniam - jest tu wiele osób, z których poglądami się zgadzam i szanuję – miło było Was poznać (sorry, że nie wymienię wszystkich... Sobol, Ratt, Tatar, Dorota, (fajnie, że sobie wszystko wyjaśniliśmy) Jovi, Dand...

Jak to powiedział mi dziś szczerze do bólu BartekBB23 nikt tu za mną płakać nie będzie... za to będzie spokojniej ;) Wszystkich urażonych moimi wypowiedziami szczerze przepraszam, do zobaczenia na (miejmy nadzieję) koncercie BJ w Polsce.

Michał


P.S. wszelkie próby wchodzenia w dyskusję z tym co napisałem uważam, za zbędne ponieważ jak zaznaczyłem jest to mój ostatni post, dlatego złośliwości zachowajcie dla siebie - nie będę mógł się bronić ;D
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Uwazam, ze to co robisz nie ma sensu. Forum to forum - kazdy moze wyrazic swoja opinie a klotnie, wojny i bitwy dodaja kazdemu forum tylko rumiencow. Nie inaczej jest tutaj. Z wieloma Twoimi pogladami sie zgadzam i szanuje ale na wiele "wad" BJ po prostu nie zwracam uwagi. Kiedy cos odnosnie zespolu zaczyna mnie wkurzac (cokolwiek to jest) odpalam jakis stary koncert (95 i w dol) i zwyczajnie zapominam o tym wszystkim. Dlaczego? Dlatego, ze wiem ile ten zespol dla mnie zrobil, co dzieki niemu osiagnalem, co dzieki niemu przezylem i co moge osiagnac. I dopoki przy kazdym uruchomieniu Wanted Dead Or Alive z koncertu One Las Wild Night na Giants z 2001 roku beda mnie przechodzic ciarki, dopoty bede niewzruszony na wszelki wymysly Jaska i spolki.
Wracajac do Ciebie :D Nie wyobrazam sobie tego forum bez Ciebie. Nie moze tu byc tylko grupka ludzi wchodzacych sobie w cztery litery i przytakujacych sobie nawzajem. O to w tym wszystkim chodzi. Dlatego osobista prosba - Scrooge, zostan! :)

Amen <ejmen>

btw. ja lubie Jona coraz mniej od czasu kiedy skrocil wlosy :P
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

Fakt, nikt Cie nie będzie na siłe zatrzymywał ale pamiętaj ,że na jakie inne forum nie pójdziesz, innych zespołów itp. to zawsze sie natrafia na przynajmniej dwa odmienne nurty, tak jest i tutaj.
Nudy by były jakby każdy był zwolennikiem tego samego okresu w twórczości BJ, miał te same poglądy. Takie tezy o rewolucyjności teledysku IML mimo , że jak dla mnie chybione to nadają pewnego kolorytu i przynajmniej można podyskutować.
Powiem szczerze ,że ja tu nawet nie widze ostatnio jakiegoś hardcorowego wychwalania Jona jak napisałeś , bywało wiele gorzej ;p Jak dla mnie to za bardzo to przeżywasz i tyle.
Peace :)
Obrazek
dario_esik
It's My Life
It's My Life
Posty: 189
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno

Post autor: dario_esik »

i ja też nie zostawie tego bez komentarza. Jak już kolega Pepe powiedział każdy ma swoje zdanie. a to że są tu pseudo fani - nic na to nie poradzisz. Wiem że jako jeden z niewielu potrafiłeś dobitnie wyjaśnić, wyprowadzić z błędu, dać inny obraz na sprawę. Pamiętam jak kilka miesięcy się wygłupiłem sprowadziłeś na dobry tor i serdeczne dzięki za to . Tak naprawdę takich ludzi jak Ty potrzebujemy . Jak wspomniałem są tu ludzie zadufani w sobie którzy mają swój świat swoje Lego. Zrozum że tacy ludzie są a Twoje odejście niczego nie zmieni a nawet pogorszy sytuację. Bardzo dobrze że jako jeden z niewielu potrafisz potrząsnąć człowiekiem i nakierować za co Ci Dziękuję i Proszę żebyś nie odchodził. Scrooge forum bez ciebie NIE ISTNIEJE

Do pozostałych Fan clubowiczów - Każdy ma własne zdanie nie ważne jakie ono jest .. Scrooge potrafił przynajmniej powiedzieć "nie tak nie jest " a wy co na to co Idziecie w zaparte byle tylko postawić na swoim TROCHę POKORY !!!
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2010, o 22:51 przez dario_esik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Re: Parę słów na koniec...

Post autor: sobol_77 »

Scrooge pisze:W tym miejscu biję się w pierś przed kolegą Sobolem... przy okazji dyskusji o The Circle zarzucałem Ci, że jesteś marudą bo nie akceptujesz tego co jest... właśnie dobiłem do Twojego portu, a chyba nawet jestem już w drodze do kolejnego, jeszcze bardziej odległego.
jest tu wiele osób, z których poglądami się zgadzam i szanuję – miło było Was poznać (sorry, że nie wymienię wszystkich... Sobol, Ratt, Tatar, Dorota, (fajnie, że sobie wszystko wyjaśniliśmy) Jovi, Dand...
Nie bij się w pierś - choć fajnie, że wreszcie się dogadaliśmy. Najbardziej wkurzające jest to, że jeszcze wczoraj pisaliśmy o wspólnym wypadzie na Rock in Rio, a teraz odwalasz taki numer.

Fora działają jak działają - trudno, byśmy mieli to same zdanie na temat wszystkiego.
Odejście jovizny było wystarczająco ubożące to forum - zamiast się dzielić, powinniśmy rosnąć w siłę... Pomyśl o tym.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Wezwałeś mnie do tablicy więc i ja odpowiem na Twój post.

Jakiś czas temu powróciłeś i podobało mi się jak piszesz pomimo, że często się z tym nie zgadzałem. Zawsze jednak można było zobaczyć drugą stronę medalu.

Cenie rzeczowa dyskusje, ale od jakiegoś czasu (kłótnia z kimś o DVD) zeszłes na dziwny tor wyzywania i obrażania fanów jak i samego zespołu. To mi się nie podoba i jeśli dalej miałbyś tak pisać, to dobrze, ze kończysz. Jeśli miałbyś powrócić do rzeczowej dyskusji to byłoby lepiej dla forum.
Po pierwsze zrozumiałem, że kompletnie nie pasuję do obecnego środowiska fanów zespołu, głównie ze względu na moje radykalnie odmienne poglądy... mam tu na myśli głównie nurt, którego wiodącym przedstawicielem jest kolega Adrian
I tu błąd. Nikt Cię nie krytykował za poglądy a za chamskie zagrywki i obrażanie. To nie dla innych był problem, ze masz swoje zdanie, tylko dla Ciebie, ze ktoś nie ma takiego samego.
Dyskusja z Wami uświadomiła mi, że właściwie nie jestem już chyba fanem zespołu, a bynajmniej nie w jego obecnej formie.
Normalna sprawa. JA nie jestem fanem całej twórczości np U2. Jedni NLOTHorizon kochają a dla mnie to gniot. Przyjmij jednak, ze niektórym się to podoba i zespół tak gra. Nie mów im, ze są gorsi bo to lubią.
Dlatego, też drażniły mnie teksty typu dzisiejsze określenie IML jako teledysku rewolucyjnego, po prostu uważam, że tego typu stwierdzenie jest bardzo niesprawiedliwe, nieobiektywne i krzywdzące dla wielu wybitniejszych i ciekawszych teledysków z tego okresu, a co dopiero historii.
Po tych Twoich epitetach odnośnie osób takich jak ja nie chciało mi się odpisywać na temat tego teledysku IML. Niby Twoja decyzja jest wynikiem tej dzisiejszej sprzeczki, co na ironie pokazuje, że sam obie jesteś winny. Owszem może jakbyś czytał uważnie... ( tzn nie tak, bo też takiego określenia nie lubie ) może nie tyle uważnie, co nie dopowiadałbyś rzeczy pod siebie to byłoby inaczej.
Sprawa prosta. Napisałem, ze "Wydaje mi się, ze jest to klip w miare rewolucyjny jak na BJ. Tak samo jak był IMLife.
Ty już sobie dopisałeś swoje teorie, ze klipy Jacksona były rewolucyjne a BJ nie są. Przeczytaj uważnie "jak na BJ". To oznacza, ze IML w stosunku do klipów z TD, KTF, NJ itp był przełomem. Isham zrobił klip do którego trudno porównać jakikolwiek wcześniejszy BJ. Historie mieliśmy jakieś dopiero od TDays, ale mało pozytywne. Tutaj pozytywna historia + dynamiczna akcja + nowoczesne ujecia kamery + efekty w stylu zwolnienia tempa albo skoku kolesia itp. Późniejsze klipy (HAND, Everyday, Welcome, Misunderstood) można śmiało odnosic do IML, ale wcześniejsze nie bardzo.
Wystarczyło jedynie się dopytać, albo przeczytać uważnie moją wypowiedź a może byś nie rezygnował. Dla BJ był to klip rewolucyjny dla świata innowacyjny, bo kilka późniejszych klipów ma historie/strukture/efekty/pomysł żywcem skopiowany z IML np
http://www.youtube.com/watch?v=qpfhcljJ9bQ&feature=fvst

Podsumowując. Fajnie się czytało Twoje posty do pewnego momentu gdzie wmówiłeś sobie kilka rzeczy i potem jak Ci wytykałem Twoją niespójność i dopisywanie faktów, Ty zamiast przemyśleć to co piszesz znowu w to brnąłeś udając, ze tamtego nie widziałeś i teraz masz z tym IML. Dopisałeś swoje teorie i postanowiłeś się obrazić. Niepotrzebnie.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Słuchajcie. Każdy ma prawo do własnych decyzji. Nie odpowiada mi to, że ludzie wykruszają się z forum. Ale przecież każdy ma swoją wolną wolę i jeśli się chce odejść czy odciąć to się to zrobi i tak. I nieważne będzie co tu napiszemy i jak będziemy kogoś próbowali przekonać do własnych racji.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że takie osoby jak Scrooge czy Jovizna bardzo przyczyniają się do rozwoju forum. I liczę na to, że ich aktywność jeszcze będzie tutaj zauważona, mimo że obecnie postanawiają zawiesić swoje działania na forum.
I jeszcze jedno...naprawdę żal mi tego, że nie możemy być zgranym zespołem. Ale o tym, już widzę, Pepe założył stosowny temat, więc swoje żale pozostawię na razie dla siebie.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
dario_esik
It's My Life
It's My Life
Posty: 189
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno

Post autor: dario_esik »

Ale każdy spór idzie przecież załagodzić po co od razu prowadzić wojny... nie potraficie czy nie chcecie zaakceptować odmienności kogoś poglądów? tu już nie chodzi o to czy ktoś neguje działania tego zespołu czy ma odmienne zdanie na dany temat liczy się czym dla was jest ten zespół i tak naprawdę dlaczego jest ten fan klub, dla kogo on jest, po co on jest, i najważniejsze dlaczego w nim jesteśmy? jesteśmy w nim by się nawzajem wspierać by dyskutować o zespole dla którego jesteśmy w stanie dużo poświęcić , więc jak to napisał Pepe zakopcie topory czy co wy innego tam macie i powróćmy do pierwotnej idei tego miejsca.
Gdy się zaczniemy sprzeczać o bzdury to z pewnością skład fanclubu się szybko posypie ..
co wy z tym zrobicie nie mam pojęcia ale weźcie to sobie do serca ;/
"jedność buduje niezgoda rujnuje"
Awatar użytkownika
jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 882
Rejestracja: 22 września 2005, o 11:34
Lokalizacja: ..
Kontakt:

Post autor: jovi »

Scrooge kończąc coś to nic nowego tuta nie zaczniesz .
Czasami lubię sobie poczytać jak ktoś jeszcze z Adrianem próbuje "dyskutować" i mam niezłą polewkę ... a tak jeśli Ty skończysz to Adriana posty zamkną się w dwóch linijkach i nawet po pracy nie będę miał miejsca które na kilka minut poprawi mi humor :)

?atwiej po prostu tutaj patrzeć krzywym okiem, odpisywać tylko wtedy gdy jest ochota by coś napisać a reszte po prostu zlewać
C'mon
Awatar użytkownika
Tatar
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 941
Rejestracja: 12 grudnia 2007, o 19:44
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka

Re: Parę słów na koniec...

Post autor: Tatar »

Scrooge pisze: Na koniec dodam jeszcze, żeby nie było, że uogólniam - jest tu wiele osób, z których poglądami się zgadzam i szanuję – miło było Was poznać (sorry, że nie wymienię wszystkich... Sobol, Ratt, Tatar, Dorota, (fajnie, że sobie wszystko wyjaśniliśmy) Jovi, Dand...
Również miło było Cie poznać Scrooge. Szkoda, że odchodzisz, ale szanuje to. Też bym tak zrobił, ale ja lubię wkurwić od czasu do czasu kogoś, a forum BJ jest do tego idealne. ;) Jeszcze raz pozdrawiam i myślę, że wypijemy browar na koncercie BJ w Polsce. Trzym się!
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

Scrooge, pamiętaj --->> 'Sex, beer and rock'n'roll'!!
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
unavoidable
It's My Life
It's My Life
Posty: 157
Rejestracja: 20 sierpnia 2009, o 19:13
Lokalizacja: świdnica

Post autor: unavoidable »

dario_esik pisze:Scrooge potrafił przynajmniej powiedzieć "nie tak nie jest "
i tu się zgadzam... święte słowa.

jak już naprawdę tak zadecydowałeś, to do zobaczenia na tym koncercie :D
EVENo

Post autor: EVENo »

No cóż... rzeczywiście odwaliłeś niezły numer, chociaż chyba bardziej "zły" niż "niezły". Tym bardziej, że nie zabawiłeś tutaj długo. Jeżeli naprawdę już nic nie zmieni twojej decyzji, to nie pozostaje mi nic innego niż powiedzieć (napisać) - ?egnaj.
I mam nadzieję, że inni NIE pójdą w twoje ślady. Bo żal by było, gdyby taka ekipa miała sie rozpaść.

Trzymaj się Scrooge.
dario_esik
It's My Life
It's My Life
Posty: 189
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno

Post autor: dario_esik »

Chyba nie skłamię jeśli powiem że był chyba jednym z najaktywniejszych fanów (biorąc pod uwagę ile czasu tu spędził ) chyba nie ma tematu którego by nie poruszył.
EVENo

Post autor: EVENo »

dario_esik pisze:Chyba nie skłamię jeśli powiem że był chyba jednym z najaktywniejszych fanów (biorąc pod uwagę ile czasu tu spędził ) chyba nie ma tematu którego by nie poruszył.
To prawda. Zdobył cztery buźki w niecałe pół roku, przy czym np. mnie zajęło to znacznie więcej czasu.

Zresztą statystyki mówią same za siebie:Postów: 330, tematów: 11, załączników: 3, ankiet: 0
[0% z całości / 2,06 postów dziennie]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poznajmy się!”