2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 389
- Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Ta wypowiedź Richiego z wywiadu o próbach z zespołem i zaplanowanym spotkaniu u Jona w domu, połączona z jego obecnością wczoraj na backstagu na koncercie w NJ, to zdecydowanie najbardziej elektryzujące wiadomości od lat i aż dziwne, że tu tak cicho o tym. Mam nadzieję, że Panowie sobie usiądą i na spokojnie wyjaśnią sprawy, już bez emocji. 5 lat bez rozmowy oko w oko to szmat czasu. Nie wiem co z tego może wyniknąć , może nic, a może zaczątek czegoś nowego kiedyś w przyszłości i roztopienie lodów. Fajnie by było, żeby cały band się spotkał u Jona i powspominali sobie stare dobre czasy. Po tych newsach tak mi się marzy, żeby na koncercie HOF Jon z Richiem zagrali w duecie akustycznie Wanted i Prayer a'la 89', to by ukradło show A poza tym ze 2-3 songi z bandem. Na maxa czekam na sobotę. Zamknie się definitywnie pewien etap, ale nikt z nas nie wie co przyniesie przyszłość. Nigdy nie mów nigdy. Że tak powiem - KTF
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2758
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
(Prawdopodobnie,trudno ocenić na 100% :p)
Plus Richie i Takumi czyli będą grali u Jona w domu.
- Załączniki
-
[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1310
- Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
O matko nie poznałabym chłopa! Już się nie mogę doczekać tego ich spotkania. Mam nadzieję, że to będzie fajny występ, bez żadnych sztucznych uśmiechów, min itp.
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1585
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Albo J&R obalą flaszkę, zaczną sobie wytykać błędy, pobiją się i żadnego występu nie będzie
Nie no, żartuję, z tych strzępów informacji wynika, że Rychu jest pozytywnie nastawiony, ale cholera wie jak z Jonem. Ciekawi mnie też, że Richie twierdzi, że pierwsze spotkanie nie było "awkward". Pytanie, dla kogo powinno być bardziej? A może faktycznie obaj uznali, że nie ma po co tego wyjaśniać, stało się i już, teraz po prostu przybijmy sobie piątkę i zacznijmy grać.
A pomimo wszystkiego, co się wydarzyło, Jon pewnie będzie skłonny na kompromisy i wydaje mi się, że to on będzie pierwszym do przeprosin i ogólnej walki o reunion. Statek Bon Jovi powoli tonie, przestaje się sprzedawać i powrót Sambory, szczególnie po wejściu kapeli do HoF powinien jej pomóc zarówno pod względem medialnym, jak i formy na scenie (jeśli chemia wróci). A jeśli Jon ma w głowie, że jednak nie, jednak Shanks, to gratuluję
Nie no, żartuję, z tych strzępów informacji wynika, że Rychu jest pozytywnie nastawiony, ale cholera wie jak z Jonem. Ciekawi mnie też, że Richie twierdzi, że pierwsze spotkanie nie było "awkward". Pytanie, dla kogo powinno być bardziej? A może faktycznie obaj uznali, że nie ma po co tego wyjaśniać, stało się i już, teraz po prostu przybijmy sobie piątkę i zacznijmy grać.
A pomimo wszystkiego, co się wydarzyło, Jon pewnie będzie skłonny na kompromisy i wydaje mi się, że to on będzie pierwszym do przeprosin i ogólnej walki o reunion. Statek Bon Jovi powoli tonie, przestaje się sprzedawać i powrót Sambory, szczególnie po wejściu kapeli do HoF powinien jej pomóc zarówno pod względem medialnym, jak i formy na scenie (jeśli chemia wróci). A jeśli Jon ma w głowie, że jednak nie, jednak Shanks, to gratuluję
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Na ten moment pełen reunion wydaje mi się niemożliwy - tym bardziej, że Shanks ma pewnie kontrakt na pełnienie obowiązków gitarzysty przynajmniej do końca tej trasy. Ale myślę, że jest rozwiązanie pośrednie, które obu stronom wyszłoby na dobre - RSO jako support Bon Jovi do końca trasy. Richie i Ori zyskaliby okazję do promowania swej "nowej" płyty wśród publiczności, która niewątpliwie jest ich targetem. Jon zyskiwałby solidną kapelę towarzyszącą, która z pewnością przyciągnęłaby dodatkowych widzów - tym bardziej, gdyby Richie zgodził się zagrać z zespołem po 2-3 piosenki każdego wieczoru (choćby cały bis). Marketingowo, byłoby to mistrzostwo. Długofalowo - byłby to krok ku pełnemu pojednaniu.
...tylko, czy oni na to wpadną?
...tylko, czy oni na to wpadną?
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3515
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
E tam, bajdurzenie na całego!
Reunion jest możliwy tylko i wyłącznie na ostatniej, pożegnalnej trasie!
Obaj nie potrzebują na razie ostatniej trasy, kasy mają dość, przyjaźń z Shanksem kwitnie. Jakie to byłoby sk.....stwo ze strony Jona w taki sposób pożegnać lub zdegradować Phila!
Nie ma też co wychwalać sytuacji gdy po 30 latach 'przyjaźni' spotykają się po 5 latach face to face. To wstyd a nie sukces!
Nikt Jonowi nie kazał się tak spieszyć, mógł nagrać solowy album dorównujący Blaze czy Destination. Nie zrobił tego, słuchał Shanksa. Ma nowy kontrakt, nie wiadomo co tam podpisał...
A z drugiej strony Rycho kosztujący totalnej wolności. Idealna sytuacja dla niego.
A Alec dobrze wygląda!
Reunion jest możliwy tylko i wyłącznie na ostatniej, pożegnalnej trasie!
Obaj nie potrzebują na razie ostatniej trasy, kasy mają dość, przyjaźń z Shanksem kwitnie. Jakie to byłoby sk.....stwo ze strony Jona w taki sposób pożegnać lub zdegradować Phila!
Nie ma też co wychwalać sytuacji gdy po 30 latach 'przyjaźni' spotykają się po 5 latach face to face. To wstyd a nie sukces!
Nikt Jonowi nie kazał się tak spieszyć, mógł nagrać solowy album dorównujący Blaze czy Destination. Nie zrobił tego, słuchał Shanksa. Ma nowy kontrakt, nie wiadomo co tam podpisał...
A z drugiej strony Rycho kosztujący totalnej wolności. Idealna sytuacja dla niego.
A Alec dobrze wygląda!
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- EVENo
- Have A Nice Day
- Posty: 1585
- Rejestracja: 9 października 2016, o 11:51
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Oj Ricky przeczytaj to jeszcze raz, bo chyba nie mówisz poważnie Kto o zdrowych zmysłach by się na to zgodził? Nawet jeśli w obozie samego zespołu nie byłoby to dziwne, że były gitarzysta gra jako support, to fani by tego po prostu nie znieśli, że jest z Bon Jovi w trasie, a z nimi nie gra. To jak ściągnąć do swojego klubu najlepszego piłkarza świata, który ma już swoją przeszłość w tym klubie i wszyscy kibice go uwielbiają, a potem sadzać go na ławce rezerwowych.Ricky Skywalker pisze:Na ten moment pełen reunion wydaje mi się niemożliwy - tym bardziej, że Shanks ma pewnie kontrakt na pełnienie obowiązków gitarzysty przynajmniej do końca tej trasy. Ale myślę, że jest rozwiązanie pośrednie, które obu stronom wyszłoby na dobre - RSO jako support Bon Jovi do końca trasy. Richie i Ori zyskaliby okazję do promowania swej "nowej" płyty wśród publiczności, która niewątpliwie jest ich targetem. Jon zyskiwałby solidną kapelę towarzyszącą, która z pewnością przyciągnęłaby dodatkowych widzów - tym bardziej, gdyby Richie zgodził się zagrać z zespołem po 2-3 piosenki każdego wieczoru (choćby cały bis). Marketingowo, byłoby to mistrzostwo. Długofalowo - byłby to krok ku pełnemu pojednaniu.
...tylko, czy oni na to wpadną?
A Jon i Shanks faktycznie muszą się kochać, skoro swoją miłość musieli przyklepać kontraktem...
Telewizja kłamie, a Radio Epsilon
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Kolejny sobowtór Aleca
- Ricky Skywalker
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 1648
- Rejestracja: 1 sierpnia 2005, o 21:17
- Ulubiona płyta: NJ+KTF+SITT+AOTL
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Przecież "gościnne występy" na całej trasie to nie jest jakieś specjalne novum, przynajmniej kilku zespołom się zdarzało brać swoich byłych członków jako "gości" na całą trasę. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to The Rolling Stones, z którymi nie tak dawno Mick Taylor ogarnął parę tras razem i pojawiał się na scenie na 2-3 piosenki. Fakt - Mick Taylor nigdy nie był dla Stonesów tym, kim Richie dla Bon Jovi, ale... czy w obozie Bon Jovi wszystko było zawsze zgodne z logiką?EVENo pisze:Oj Ricky przeczytaj to jeszcze raz, bo chyba nie mówisz poważnie Kto o zdrowych zmysłach by się na to zgodził? Nawet jeśli w obozie samego zespołu nie byłoby to dziwne, że były gitarzysta gra jako support, to fani by tego po prostu nie znieśli, że jest z Bon Jovi w trasie, a z nimi nie gra. To jak ściągnąć do swojego klubu najlepszego piłkarza świata, który ma już swoją przeszłość w tym klubie i wszyscy kibice go uwielbiają, a potem sadzać go na ławce rezerwowych.
A z tymi piłkarzami to też słabe porównanie, bo w istocie zdarza się, że klub wyciąga rękę do legendarnej postaci, która niekoniecznie wychodzi potem zawsze w podstawowym składzie - ale chodzi o podanie ręki komuś na zakręcie. Przykłady? Zlatan w ManU w tym sezonie, czy swego czasu Wojtek Kowalczyk w Legii A czy w ogóle o Samborze można mówić w kontekście porównań do "najlepszych piłkarzy świata"? Obawiam się, że już nie...
Ej, tatuaż się zgadza!Damned pisze:
Kolejny sobowtór Aleca
***
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
"these days all we got is hope, we got redemption and we got forgiveness. And we got one more thing - we got us these days..."
- Richie Sambora, 29-10-2007
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
nawet bezrękawnik ten sam!Ricky Skywalker pisze:Ej, tatuaż się zgadza!Damned pisze:
Kolejny sobowtór Aleca
Ale się cieszę zobaczeniem Ala na scenie po tyyyylu latach! Chyba nie doczekam się pierwszych filmików i zejdę na zawał! ;D Nie myślałem, że dożyję tego, że Alec znowu wystąpi z resztą chłopaków
P.S. A ten cały Szranks to jakiś podstępny jest, zobaczcie jaki sobie zrobił tattoo, żeby przebić Ala:
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2758
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Mamy też ekskluzywne zdjęcie z salonu tatuażu, które ukazuje emocje Szranksa podczas dziarania :Tomker pisze: P.S. A ten cały Szranks to jakiś podstępny jest, zobaczcie jaki sobie zrobił tattoo, żeby przebić Ala:
- Załączniki
-
[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Ricky Skywalker pisze:Ej, tatuaż się zgadza!Damned pisze:
Kolejny sobowtór Aleca
Tak dla jasności - stwierdzenie sobowtór to był żart (stąd przymrużone oko na koniec). Musiałbym mieć poważne problemy ze wzrokiem, aby go nie poznać. Zarówno na pierwszej fotce: te chudziutkie nóżki, charakterystyczne cienkie i krzywe palce, jak i na drugiej: tatuaż, rysy twarzy i uśmiech, nie pozostawiają ŻADNYCH wątpliwości Poza tym Alec to nie Elvis, aby doczekał się wysypu sobowtórów
Co do samej gali, mam wielką nadzieję, ze Jon nie zapragnie pokazać światu jakiego to nie ma teraz zajebistego bandu, i ustawi Phila i Shanksa na właściwym miejscu, czyli w trzecim rzędzie (o ile nie poza sceną). Bo jaki jest sens eksponowania muzyków, do których nie należy ta nagroda? Poza tym obecny skład można zobaczyć na co dzień, a tutaj honorujemy złoty zespół, który odniósł największe sukcesy i sprawił, że BJ stali się wielcy.
Do Hall of Fame wchodzi 6 osób i te 6 osób chcę oglądać w sobotę. Jeżeli na scenie pojawią się Phil, Szanks i Everett, to chciałbym zobaczyć tam również Lorenzę i Bobbyego. Albo wszyscy współpracownicy, którzy tworzyli historię zespołu przez lata, albo tylko wielka legendarna szóstka.
Tak czy inaczej, największym zwycięzcą jest Alec, bo ze wszystkich uhonorowanych był w zespole zdecydowanie najkrócej.
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Dzięki Dand!! Tylko humor pozwala mi "zaakceptować" tego party crashera w BJ!Dand pisze:Mamy też ekskluzywne zdjęcie z salonu tatuażu, które ukazuje emocje Szranksa podczas dziarania :Tomker pisze: P.S. A ten cały Szranks to jakiś podstępny jest, zobaczcie jaki sobie zrobił tattoo, żeby przebić Ala:
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2758
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
Mnie również, zwłaszcza,że to jedyna opcja bo już się chyba nigdy od niego nie uwolnimy.Tomker pisze: Dzięki Dand!! Tylko humor pozwala mi "zaakceptować" tego party crashera w BJ!
Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame
niby tak, ale tylko jeśli liczyć staż. A do RnRHOF nasz zespół wchodzi nie tyle za staż co - w większej mierze - za okres SWW i NJ (potwierdzają to eksponaty w muzeum rnrhof). Juz nawet pomijam to, że Alec to było "sceniczne zwierzę" i robił show jakiego - duzo duzo lepszy basista - Hugh nie jest w stanie zrobić nigdy w życiu...Damned pisze: Tak czy inaczej, największym zwycięzcą jest Alec, bo ze wszystkich uhonorowanych był w zespole zdecydowanie najkrócej.
Przypomnijmy, że to Al był kumplem Richiego, który zachęcił go do pójścia na koncert Jona i sprawdzenia co jest wart! Przecież de facto Tica też ściągnął do bendu... Rychu był wtedy w myślach w L.A. i gdyby nie Alec to nie wiadomo czy mielibyśmy tyle lat wspaniałej muzycznej kolaboracji JBJ&RS... A bębniarz mógłby być jedynie bezpłciową sesyjną popierdułką/solidnym rzemieślnikiem... Zresztą Richie grał już z Alem na płytach przed BJ. To właśnie dzięki muzycznemu instynktowi Aleca stworzył się TEAM zdolny osiągnąć sukces na międzynarodową skalę... Powiedziałbym... w rytm hitu Blood on Blood. To, że Al nie był idealny jako basista nie miało wtedy ŻADNEGO znaczenia. Jego wkład w "LEGACY" - tworzenie ducha zespołu - jest niepodważalny. Całkowicie rozumiem, że młodym fanom trudno to zrozumieć, ale chcąc nie chcąc muszą to wiedzieć
(Damned, pomimo zacytowania Cię na początku oczywiście nie kieruję ostatniego zdania do Ciebie ) Pozdro!
Damned pisze:mam wielką nadzieję, ze Jon nie zapragnie pokazać światu jakiego to nie ma teraz zajebistego bandu, i ustawi Phila i Shanksa na właściwym miejscu, czyli w trzecim rzędzie (o ile nie poza sceną). Bo jaki jest sens eksponowania muzyków, do których nie należy ta nagroda?
100% popieram!