Kto nagrywał dema podczas sesji HAND?

[Damned]

Jak wiadomo utwór "Nothing", nagrany podczas sesji do albumu "Have a Nice Day", oddano w roku 2005 zaprzyjaźnionemu wokaliście, Bo Bice'owi.

Bon Jovi - Nothing
Bo Bice - Nothing without You

Ostatnio wpadłem na intrygujący trop. Porównałem dokładnie obydwie wersje, by stwierdzić bez wahania, że są one nagrane przez tych samych muzyków. Postanowiłem więc zajrzeć do książeczki płyty Bo Bice'a, by przekonać się czy nasz zespół udzielał się instrumentalnie tylko w tym jednym kawałku. Okazało się, że pod utworem widnieją nazwiska: Jona jako kompozytora; oraz Richiego jako kompozytora i autora - co ciekawe - (zaledwie) gitarowej solówki. Ani śladu Tico, Davida i Hugh. Jest natomiast John Shanks, a jego wkład opisany jako: gitara, bass, klawisze oraz produkcja. Oprócz Shanksa na liście widnieje jeszcze jedna osoba związana oficjalnie z tworzeniem albumu "Have a Nice Day" - inżynier dźwięku Jeff Rothschild. Tutaj odpowiedzialny za... uwaga.. perkusję. Skład dopełnia Jamie Muhoberac, znany m.in. z nagrań na solowe albumy Jona i Richiego.

Wniosek z tego jest krótki:
Demo "Nothing", które uznawane jest powszechnie od lat za kawałek Bon Jovi nagrywał zespół w składzie:

Jon Bon Jovi (wokal)
Richie Sambora (solo)
John Shanks (gitara, klawisze, bass)
Jeff Rothschild (perkusja)
Jamie Muhoberac (klawisze)


John Shanks


Jeff Rothschild


Jamie Muhoberac



W związku z tym nasuwa się kilka pytań...
Po pierwsze - czy owy skład nagrał razem więcej utworów?
A idąc dalej - czy David, Tico i Hugh brali w ogóle udział w nagrywaniu krążka "Have a Nice Day"?



Trzeba pamiętać że John Shanks i Jeff Rothschild są oficjalnie zamieszani w "produkcję" i "mix" wszystkich albumów Bon Jovi wydanych po 2004 roku.

Chciałbym bardzo zobaczyć wspólne zdjęcia Jona, Richiego, Davida, Tico i Hugh ze studia, zrobione w ciągu ostatnich 10-ciu lat. Ale nie takie pochodzące z sesji zdjęciowej, tylko nagraniowej. Niestety ostatnie takie fotki jakie znam, pochodzą z roku... 2003:









W związku z powyższym, czy istnieje prawdopodobieństwo, że w nagrywaniu ostatnich kilku płyt Bon Jovi nie brali czynnie udziału muzycy, których oglądamy w teledyskach oraz podczas tras koncertowych; lub też ich udział był mocno ograniczony?

A może po prostu mamy do czynienia z jednorazowym wypadkiem?

Co o tym myślicie?

[prezes1]

Przecież w tourbooku WAN mamy zdjęcia członków zespołu z sesji nagraniowych. Fałszywki?
Aż tak źle nie jest ale fakt, że odkąd Jon zakumplował się z Shanksem, jest coraz gorzej.
Jon siada z Johnem albo z Billym i piszą piosenki, nagrywają dema etc. Nic nowego. Zespół potem wpada na parę dni i zgrywa swoje partie. End of story. I tak od 10 lat.

[yanni]

Z tego wynika, że Bon Jovi to już solowy projekt Jona i muzycy zespołu nie biorą udziału przy tworzeniu piosenek ( aranżacji ). Dema nagrywa Jon z Shanksem a reszta w najlepszym przypadku wchodzi do studia już na gotowe, dogrywają swoje partie jak muzycy sesyjni. Czy to możliwe ?
Śmiem twierdzić że przy tworzeniu - nagrywaniu ostatniego albumu Richie też nie uczestniczył...

[EVENo]

Ciekawe fakty, jeszcze ciekawsze wnioski. Choć to szokujące, gdy się tym rzuci prosto w twarz, to chyba jednak nikogo to nie dziwi. Nie trzeba się nawet doszukiwać Shanksów na oficjalnych rozpiskach, wystarczy posłuchać WAN żeby się przekonać, że tak właśnie jest.

Być może kolejny dowód na to, że Rychu opuścił team, bo nie miał zamiaru grać czegoś, co mu ktoś podrzucił. Sambora wprawdzie widnieje na liście autorów niektórych numerów, ale rzadko kiedy widzimy, aby ktoś został dopisany do listy jako "Autor (zaledwie) solówki", a skoro raz się zdarzyło to pewnie tak to właśnie wygląda.

[monjovi]

Cóż za teorie spiskowe ! Myślę, że nie ma co szukać dziury w całym, każdy widzi/słyszy jak jest i jaka jest ich muzyka od wielu lat. A czy nagrywać w studio będzie Sambora, Bobby czy Slash, to nic nie zmieni.

Jon siada z Johnem albo z Billym i piszą piosenki, nagrywają dema etc. Nic nowego. Zespół potem wpada na parę dni i zgrywa swoje partie. End of story. I tak od 10 lat.

Dokładnie

[Damned]

Jon siada z Johnem albo z Billym i piszą piosenki, nagrywają dema etc. Nic nowego.

Zgoda prezesie. Tyle, że do tej pory były to jedynie domysły 1% fanów Bon Jovi, które przez pozostałe 99% uznawane były za teorie spiskowe Teraz mamy fakt, który potwierdza, że utwór Bon Jovi w istocie nim nie jest

Dla przypomnienia, "Nothing" to nie jest jakiś niekontrolowany wyciek z pendrive'a, który zaginął Shanksowi w drodze do Bo Bice'a To jest nagranie z pierwszej wersji albumu "Have a Nice Day", która była puszczana fanom oraz prasie podczas listening party w 2004 roku:

01. Have a Nice Day 2004
02. Welcome
03. I Wanna Be Loved 2004
04. Complicated 2004
05. Bells of Fredoom 2004
06. Who Says
07. These Open Arms
08. Nothing
09. Last Man Standing
10. Unbreakable
11. I Am
12. Who Says (with Keith Urban)

Jaką mamy pewność, że tylko "Nothing" z powyższej płyty było nagrane przez Shanksa i ekipę (z gościnnym udziałem Jona i Richiego)? I dlaczego akurat tylko ten utwór?

PS. wrzucam scan dla formalności:

[prezes1]

Nie wiem kto uważał to za teorie spiskowe. Wiele razy mówiłem że ostatni album napisany przez duet Jon/Richie to Bounce.

[Damned]

Miałem na myśli nagrywanie.

Ja nie wiedziałem, że utwór "Nothing" jest nagrany bez Davida, Tico i Hugh. Przypomnę, że wybraliśmy go jednym z najlepszych dem Bon Jovi w zeszłym roku. A przecież nie miał prawa startować w plebiscycie, skoro nie jest nagraniem Bon Jovi. Prędzej jest nim "We All Sleep Alone" Cher, bo grała w nim cała piątka, a nie sam Shanks

[monjovi]

Zatem wniosek z tego taki, że skoro Nothing to utwór tylko Jona i Shanksa, to jeśli Panowie chcą i mają wenę to potrafią stworzyć na prawdę dobry rockowy kawałek ! Właściwie to mnie trochę pocieszyło, w związku z zapowiadanym albumem Jona

[prezes1]

w związku z zapowiadanym albumem Jona

Lub też albumem zespołu Shanks Jovi...

To że dema nagrywa bez zespołu potrafię przełknąć ale szukaj dalej Philippo, jak znajdziesz dowody że jakakolwiek piosenka była tak nagrywana to będzie szok(oczywiście z wyłączeniem WAN bo tam komputery słychać wyraźnie).

[kikusia28]

Lub też albumem zespołu Shanks Jovi...

Trzeba będzie stworzyć nowe forum dla Shanks Jovi, bo przecież to jest rockowe

[KondZik]

Nie wiem kto uważał to za teorie spiskowe. Wiele razy mówiłem że ostatni album napisany przez duet Jon/Richie to Bounce.

Hihi
(jestem fanem bounce'a jak powszechnie wiadomo)
Ale przyznam, że Circle też chwilami mi odpowiada, no i HAND można jeszcze jakoś tam. Reszta to szkoda gadać.

[Dand]

Ciekawe znalezisko Damned. Zmienia moją optykę na Nothing, które zresztą bardzo lubię.
Nie było też kiedyś plotek,że solo w Wildflower zagrał Bobby ?

Swoją drogą biorąc troche w obronę Jona - David i Tico chyba sami się troszke wykluczyli. Mówie to na podstawie informacji jakie mamy z wywiadu z Jonem, w którym przyznał,że po trasie greatest hits napisał pare piosenek, zadzwonił do Tico by przyjechał nagrać perkusje i usłyszał w telefonie krótkie i stanowcze - "No". ( nie mylić z polskim "no" ;p )

A kolega Shanks to choroba, taka muzyczna Ebola, chyba niestety już dla Jona nieuleczalna.

[Adrian]

W związku z tym nasuwa się kilka pytań...
Po pierwsze - czy owy skład nagrał razem więcej utworów?
A idąc dalej - czy David, Tico i Hugh brali w ogóle udział w nagrywaniu krążka "Have a Nice Day"?

Pamiętaj Damned, że to demo. Nieraz czytałeś pewnie jak powstają dema.
Jon & Richie nagrywają sobie dema w różnych formach w tym z muzykami sesyjnymi. Potem wyselekcjonowane utwory wysyłają do reszty chłopaków, aby opracowali swoje wersje. Potem w studio zbierają się i w 2-3 dni potrafią nagrać całość materiału.
Część instrumentów oczywiście może pozostać z wersji demo jeżeli jakość jest zadowalająca. Stąd na płytach są autorzy/muzycy widmo (Hugh na pierwszych albumach nie pojawiający się w spisach twórców).

Całość współpracy przy płytach zespołu nie wygląda tak, że w 5 siedzą tygodniami i nagrywają. 90% spędzali sam Jon z Richiem, a tylko końcowe prace były z resztą zespołu.
W 2000 roku Jon udzielał wywiadu w którym powiedział, że w aktorstwie jest jak basista, który przychodzi na 1 dzień pracy, nagrywa ułożone wcześniej partie basu i po 1 dniu już go nie ma.

Przy płycie HAND akurat zespół pracował razem, bo nagrywali również partie do Box-setu, a filmiki z tych sesji są bodaj w filmikach zawartych na DVD z Boxu.

Dla przypomnienia, "Nothing" to nie jest jakiś niekontrolowany wyciek z pendrive'a, który zaginął Shanksowi w drodze do Bo Bice'a To jest nagranie z pierwszej wersji albumu "Have a Nice Day", która była puszczana fanom oraz prasie podczas listening party w 2004 roku:

Tu nie masz pewności, że to wyciek a nie demo. To nie jest wersja z listening party (miałbyś głosy ludzi). Ta wersja mogła się różnić.

Przecież w tourbooku WAN mamy zdjęcia członków zespołu z sesji nagraniowych. Fałszywki?
Zespół potem wpada na parę dni i zgrywa swoje partie. End of story. I tak od 10 lat.

Od 1992 roku, a w sumie to nie wiem czy nie od SWW. Pamiętajmy, że masa dem pod SWW to dema autorstwa D.Childa tylko w różnym stopniu zaawansowania.
Livin miał być dosyć wolną piosenką jak przyjechał z nią do Jona i Richiego. To Jon i Richie opracowywali dema w piwnicy Richiego, a sesja nagraniowa z resztą zespołu odbyła się jak już mieli przecież demówki.

Damned ja nie widzę nic czego byśmy nie wiedzieli. Część piosenek tworzą od podstaw, część na bazie przesłuchanych innych utworów (inspiracja), a część dostają jako dema od Childa/Shanksa/Falcona i innych.

Wiemy, że HAND nagrywali razem, ale nie oznacza, że każdy kawałek powstał w 4 osobowym składzie, bo sesji nagraniowych było kilka. Pewnie nie zawsze mogli wpaść Tico czy David to ktoś inny zagrał. Wypaliło to zatrzymali daną wersje. A może właśnie dlatego, że był to utwór nagrany przez sesyjnych muzyków (Shanks itp) to został usunięty przy drugim rozpatrywaniu tracklisty, a może mamy wersje demo, a nie oficjalną (tutaj nie masz pewności). Wszystko to jednak gdybanie.

W show-biznesie nigdy nie wiesz jak to jest na 100%. Jon jasno powiedział, że był przy tworzeniu "18 and life" Skid Row, ale nie znajdziesz go wśród autorów kompozycji. Wild Is The Wind to pewnie demo Diane Warren podrzucone zespołowi przez wytwórnie. Pozmieniali, dopicowali i nagrali swoją wersję. Pewnie dlatego, że to nie ich autorska kompozycja, to utwór miał się nie znaleść na NJ. Pamiętajmy, że WITWind i STYGuns weszło na album tylko dlatego, że Pizza Jury rewelacyjnie ocenili te 2 kawałki. Stick swoją droga to pewnie kolejne demo podrzucone przez wytwórnie. Nie od dziś wiadomo, że dla wytwórni pracują kompozytorzy właśnie tacy jak D.Warren którzy nagrywają dema które potem rozsyłane są do rożnych muzyków. Ci mogą z nich skorzystać, ale muszą płacić profity.
Podsumowując. Dema powstają w różny sposób, szczególnie wtedy kiedy sesje nagraniowe są rozłożone w czasie. Jeżeli wersja demo jest zadowalająca, to nie ma sensu, aby Tico nagrywał partie bębnów jeszcze raz. A muzycy i kompozytorzy sesyjni/widmo są w takich zespołach jak Bon Jovi, The Beatles czy RStones nie do dzisiaj. W dzisiejszych czasach łątwiej jest to zauważyć.

[prezes1]

Część piosenek tworzą od podstaw, część na bazie przesłuchanych innych utworów (inspiracja), a część dostają jako dema od Childa/Shanksa/Falcona i innych.

Inspiracja np. Matchbox20 i BW hehe.
Od Childa dostali może ze 3 dema do SWW(a więc nie cała masa), a z Shanksem i Falconem Jon pisze piosenki od podstaw. Podobnie jak było to z Richiem.