A kogo stać?
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
A kogo stać?
Cały ten koncert w Gdańsku... Hmm... Chyba BJ nie byli w Gdańsku dłużej niż tydzień lub po prostu nie rozmawiali nigdy z przeciętnym Polakiem . Powiedzcie mi , co za atrakcja jest być na samym końcu PGE Areny , skąd nic nie widać , lub na trybunach , gdzie jest prawie że to samo . Golden/Diamond Circle - Wydać 350-1490zł na półtorej , czy dwe godziny ? Na środku wbrew pozorom też nic nie widać - największy tłok . Lepiej obejrzeć w TV czy necie . Polska to nie Ameryka... Podejrzewam , że 70% fanów to będą obcokrajowcy , a Polacy będą siedzieć na środku czy na końcu... Proszę o wasze zdanie na ten temat .
- Gloria
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 963
- Rejestracja: 4 listopada 2012, o 22:17
- Lokalizacja: brać kasę na koncerty?
Nasze zdanie.. a proszę bardzo.
Atrakcja jest świetna, nikt nie każe Ci stać na końcu, nawet jeśli nie masz GC ale przyjdziesz te kilka godzin wcześniej i postoisz łaskawie w tej kolejce do wejścia to zajmiesz sobie miejsce, gdzie widoczność będzie w porządku. Zarówno płyta stadionu (przemyślanego oczywiście jako nie tylko piłkarski ale i koncertowy) jak i trybuny są projektowane tak, żeby jednak było widać to co się na nim dzieje. Gdyby tak nie było, to na meczach też nikt nic by nie widział.Powiedzcie mi , co za atrakcja jest być na samym końcu PGE Areny , skąd nic nie widać , lub na trybunach , gdzie jest prawie że to samo .
Pytanie, ile to przeżycie jest dla Ciebie warte. Odpowiedzi są wybitnie subiektywne, więc nie oceniam.eliveruss pisze:Golden/Diamond Circle - Wydać 350-1490zł na półtorej , czy dwe godziny ?
No comment.eliveruss pisze:Lepiej obejrzeć w TV czy necie .
No nie gadajeliveruss pisze:Polska to nie Ameryka...
A ja podejrzewam, że wcale niekoniecznie. Ok, diamond rzeczywiście kosztuje jak na nasze warunki dużo ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że np. GC FT (które już się rozeszły) zostały wykupione w większości przez obcokrajowców. Polska z punktu widzenia zachodu jest oczywiście tania i jestem pewna, że jakąś część publiczności będą stanowili ludzie z zagranicy ale z 70% raczej bym nie wyjeżdżała... :sly:Podejrzewam , że 70% fanów to będą obcokrajowcy , a Polacy będą siedzieć na środku czy na końcu...
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Z tego, co widać, wielu forumowiczów wybiera się na DC lub GC, mniej na trybuny, zaś tym, którym nie poszczęściło się z finansami, idą na płytę.Powiedzcie mi , co za atrakcja jest być na samym końcu PGE Areny , skąd nic nie widać , lub na trybunach , gdzie jest prawie że to samo .
Dla fana to nie jest problemGolden/Diamond Circle - Wydać 350-1490zł na półtorej , czy dwe godziny ?
Jeśli w ogóle będzie emitowany...Lepiej obejrzeć w TV czy necie
Ja podejrzewam, że narodowości będą pomieszane przeróżnie. Skąd też założenie, że Polacy, których twoim zdaniem ma być jedynie 30%, mają być w środku i na końcu, skoro ja i większość posiadamy bilety na "przód"?Polska to nie Ameryka... Podejrzewam , że 70% fanów to będą obcokrajowcy , a Polacy będą siedzieć na środku czy na końcu...
Nie rozumiem tematu i miejsca gdzie się znalazł. Wydaje mi się, że jestem na forum FANKLUBU BON JOVI, więc pójście na koncert Bon Jovi jest czymś niesamowitym i wyjątkowym, tym bardziej, że w naszym kraju.
Jeśli komuś zależy to uzbiera pieniądze na to święto i zamiast sobie kupić batonika czy czekoladkę, odłoży 1,5-4zł na koncert.
[ Dodano: 2013-01-01, 22:35 ]
A Bon Jovi mieli bądź maja ochroniarza z Polski.
Jeśli komuś zależy to uzbiera pieniądze na to święto i zamiast sobie kupić batonika czy czekoladkę, odłoży 1,5-4zł na koncert.
[ Dodano: 2013-01-01, 22:35 ]
A Bon Jovi mieli bądź maja ochroniarza z Polski.
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Myślę, że to jeden z przykładów, gdzie ujawnia się nasze polskie, znane wszystkim, narzekanie.
Podejście do takiego wydarzenia jakim jest koncert BJ w naszym kraju zależy tylko i wyłącznie od tego co dla Ciebie to wydarzenie znaczy osobiście.
Dla mnie jest to spełnienie mojego największego marzenia, na które czekałam dokładnie pół życia. I chociaż nie pochodzę z rodziny bogaczy, jestem obecnie bezrobotna i mam masę innych wydatków - zrobiłabym na prawdę wiele by zdobyć bilet do GC czy nawet na trybuny, jeśli nie miałabym kompletnie innej opcji. Tu nie chodzi chyba tak do końca o posiadanie miejsca o najlepszej widoczności tylko o emocje, które towarzyszyć będą całemu koncertowi. Sama obecność na nim powinna być wielkim przeżyciem, bez względu na miejsce na stadionie.
Widocznie dla Ciebie eliveruss koncert chłopaków w Polsce to nie jest nic na tyle istotnego by zabiegać o pojawienie się tam. Być może nie jest to Twój ulubiony zespół, a może po prostu nie lubisz koncertów. Różni ludzie, różne potrzeby i upodobania. Ja za ten koncert oddałabym wiele, a na informację o nim odłożyłam wszystkie inne wydatki by móc tylko mieć bilety. Wszystko zależy od naszych chęci, motywacji i doświadczeń życiowych. Dla mnie Bon Jovi to istotna część połowy życia. A dla Ciebie?
Podejście do takiego wydarzenia jakim jest koncert BJ w naszym kraju zależy tylko i wyłącznie od tego co dla Ciebie to wydarzenie znaczy osobiście.
Dla mnie jest to spełnienie mojego największego marzenia, na które czekałam dokładnie pół życia. I chociaż nie pochodzę z rodziny bogaczy, jestem obecnie bezrobotna i mam masę innych wydatków - zrobiłabym na prawdę wiele by zdobyć bilet do GC czy nawet na trybuny, jeśli nie miałabym kompletnie innej opcji. Tu nie chodzi chyba tak do końca o posiadanie miejsca o najlepszej widoczności tylko o emocje, które towarzyszyć będą całemu koncertowi. Sama obecność na nim powinna być wielkim przeżyciem, bez względu na miejsce na stadionie.
Widocznie dla Ciebie eliveruss koncert chłopaków w Polsce to nie jest nic na tyle istotnego by zabiegać o pojawienie się tam. Być może nie jest to Twój ulubiony zespół, a może po prostu nie lubisz koncertów. Różni ludzie, różne potrzeby i upodobania. Ja za ten koncert oddałabym wiele, a na informację o nim odłożyłam wszystkie inne wydatki by móc tylko mieć bilety. Wszystko zależy od naszych chęci, motywacji i doświadczeń życiowych. Dla mnie Bon Jovi to istotna część połowy życia. A dla Ciebie?
- harriet
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 969
- Rejestracja: 31 grudnia 2012, o 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Siedząc przed kompem i oglądając koncert to nie to samo. Jasne, kamery są skierowane na zespół a nie na głowę przed tobą, ale siedząc w domu nie pozna się osób z zainteresowaniami takimi jak ty. Koncert jest jedną z najznakomitszych rzeczy jakie mogą się przydarzyć[i to BJ!]. Stojąc wśród ludzi, śpiewając to co oni..moim zdaniem nigdzie indziej nie da się doświadczyć większej jedności z drugim człowiekiem niż na koncercie.
We wszystkim co warto robić, warto przesadzać.
Gdy dowiedziałam się o koncercie BJ to nie wahałam się z decyzją, że muszę tam być. To jest spełnienie moich marzeń i nie było mi szkoda wydać ponad 500 zł na bilet. Takie wydarzenie jak koncert BJ w Polsce może mi dać wiele pięknych i niezapomnianych chwil co dla mnie jest bezcenne. I nie sądzę, że możliwość pooglądania sobie ich występu przez TV czy Internet jest równomierne do tego co człowiek czuje będąc tam na stadionie. To może być jedyna i ostatnia nadzieja na zobaczenie ich na żywo. I byłabym wręcz głupia, gdybym taką szansę straciła. Drugiej szansy mogłabym nie dostać.
Race, it’s a race
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
But i’m gonna win
Yes i’m gonna win
And will light the fuse
I’ll never lose
And i choose to survive
Whatever it takes
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Miałeś kiedyś marzenie??Cały ten koncert w Gdańsku... Hmm... Chyba BJ nie byli w Gdańsku dłużej niż tydzień lub po prostu nie rozmawiali nigdy z przeciętnym Polakiem . Powiedzcie mi , co za atrakcja jest być na samym końcu PGE Areny , skąd nic nie widać , lub na trybunach , gdzie jest prawie że to samo . Golden/Diamond Circle - Wydać 350-1490zł na półtorej , czy dwe godziny ? Na środku wbrew pozorom też nic nie widać - największy tłok . Lepiej obejrzeć w TV czy necie . Polska to nie Ameryka... Podejrzewam , że 70% fanów to będą obcokrajowcy , a Polacy będą siedzieć na środku czy na końcu... Proszę o wasze zdanie na ten temat .
Jeśli tak, to na ile wyceniłbyś jego realizację?
Ja wyceniłem na 550 zł + opłaty + przejazd + pewnie nocleg + jedzenie itp
I nie powiedziałem ostatniego słowa. Jeżeli będzie możliwość to jest opcja, że wyląduje na DC za 1.5 tys. Chociaż nie wiem czy nie wolę być na GCircle niż DC. 2 razy byłem w DCircle i raz
w GCircle no i będac w GCircle Jon złapał moją Polską flagę wiec mam mega miłe wspomnienia, co sprawia, że mnie ten sektor ciągnie i jest atrakcyjny.
Wiesz co dla mnie wydać taką kasę na oglądanie Bon Jovi na żywo to żaden problem, a tylko przyjemność. Oczywiście jeśli dysponuje takimi środkami.
Wiesz ja nie wydaje tysiąca złotych na jakiś znaczek pocztowy, który jest unikatowy czy kilku tysiaków na unikatowy obraz, bo to nie jest moja pasja.. Bon Jovi i ich muzyka, a także genialne koncerty na żywo to moja pasja i 550 zł w takim przypadku to nie problem.
-
- Keep The Faith
- Posty: 268
- Rejestracja: 16 września 2005, o 19:46
- Lokalizacja: 128 km from New Jersey!
Podsumowaliście temat idealnie. Jedni wydają na podróże wakacyjne, inni na znaczki, inni na obrazy, a my na koncerty. Zdecydowana większość z nas to wielcy fani Bon Jovi, to nasz albo ulubiony zespół albo co najmniej zespół w top3 ulubionych zespół - niektórzy z nas za Bon Jovi jeżdżą/jeździli po Europie, niektórych nie stać na takie wycieczki, więc tym bardziej muszą być tutaj - bo to może być jedyna okazja, by spełnić swoje wielkie marzenie.
Myślę, że 180 zł na płytę nie jest niczym wielkim w takiej sytuacji - a jeśli przeszkadza ci tłok, to co ty robisz na koncercie rockowym? Inna sprawa, że ja jestem metalem i ja się do takich miejsc pcham i to coś normalnego.. nie wiem, może inni mają inne odczucia.
A co do transportu - w Polsce transport nie jest taki drogi. Można Polskim Busem naprawdę tanio przejechać, pociągi jak ktoś jest studentem też są tanie. W Niemczech można za 4-godzinną podróż zapłacić €90 w jedną stronę, a u nas 50 zł pociągiem i czasem nawet 20 czy 30 Polskim Busem.
Myślę, że 180 zł na płytę nie jest niczym wielkim w takiej sytuacji - a jeśli przeszkadza ci tłok, to co ty robisz na koncercie rockowym? Inna sprawa, że ja jestem metalem i ja się do takich miejsc pcham i to coś normalnego.. nie wiem, może inni mają inne odczucia.
A co do transportu - w Polsce transport nie jest taki drogi. Można Polskim Busem naprawdę tanio przejechać, pociągi jak ktoś jest studentem też są tanie. W Niemczech można za 4-godzinną podróż zapłacić €90 w jedną stronę, a u nas 50 zł pociągiem i czasem nawet 20 czy 30 Polskim Busem.
02.03.2008 - Philadelphia
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Uśmiechnij się do mnie, słoneczko ukochane, później przelej na moje konto 350 zł, którego numer podam ci na PW, a za miesiąc zobaczysz w swojej skrzynce pocztowej pięknie zapakowany bilet na koncercik :]bartekbb23 pisze:mnieee nieee staaaaććc szukam sponsoorraaaa w ostateczności sponsorki drogie panie hihihi busiam :*
- Kama97
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 570
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 11:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Zgadzam sie z przedmówcami ... Nie zawsze chodzi o to żeby stać w 1 rzędzie. Koncert jest w naszej Polsce, w naszym ojczystym kraju i jest to pierwsza i prawdopodobnie ostatnia okazja na koncert w ojczyźnie. Chodzi o emocje towarzyszące temu wydarzeniu, żeby poczuć jak to jest widziec idoli na żywo, na dodatek we własnym mieście. Chyba bym sobie strzeliła w łeb, gdybym nie mogła być na gdańskim koncercie i miałbym oglądać go w TV ... I ja również, zrobiłabym bardzo, bardzo wiele aby zdobyć JAKIEKOLWIEK bilety na ten koncert. Nie wiem czy Bon Jovi są dla Ciebie tak wazni jak dla mnie, i jeśli usatysfakcjonuje Cię oglądanie koncertu w TV, to masz prawo uważać, tak jak napisałeś.
Będąc na koncercie w Barcelonie, byłam na trybunach i zapewniam, że wszytsko bardzo dobrze widać. Nie jest to oczywiście DC czy GC, ale są wielkie ekrany z których widać dobrze z bocznych trybun jak i końca stadionu. Niemniej jednak sądzę, że na tę jedną szaloną noc, warto pooszczędzać nieco i sprawić sobie wymarzone bilety. Ja tak zrobiłam i jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Wolę wydać kilka stów na wymarzone bilety niz na 5 par nowych butów.
Będąc na koncercie w Barcelonie, byłam na trybunach i zapewniam, że wszytsko bardzo dobrze widać. Nie jest to oczywiście DC czy GC, ale są wielkie ekrany z których widać dobrze z bocznych trybun jak i końca stadionu. Niemniej jednak sądzę, że na tę jedną szaloną noc, warto pooszczędzać nieco i sprawić sobie wymarzone bilety. Ja tak zrobiłam i jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Wolę wydać kilka stów na wymarzone bilety niz na 5 par nowych butów.
10.06.2011 - Drezno
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Ja także się z Wami zgadzam. Jestem studentką, co wiąże się z chronicznym brakiem kasy Ale gdy pamiętnego 5.11. przeczytałam wiadomość o koncercie, nie zawahałam się i odświeżyłam najstarsze kontakty, by tylko mieć pieniądze na bilet. Na dodatek nie mogłam jechać za bardzo sama, zasponsorowałam moją towarzyszkę, co się liczy z podwójnymi kosztami. I już ciułam na transport, pobyt tam itd.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Nie zastanawiałam się ani chwilę, czy z GC będę cokolwiek widzieć - sam fakt usłyszenia ich na żywo, zobaczenia chociaż czubka głowy Jona i reszty chłopaków - to spełnienie mojego marzenia, które trzymałam w sobie przez większość mojego życia. Były chwile, gdy myślałam że nigdy mi to nie będzie dane, bo Nasz kraj zawsze był pomijany, nawet u szczytu popularności, a nie stać mnie na zagraniczne podróże.
Z tego też tytułu zrezygnowałam też z innego wielkiego marzenia - w przyszłym roku są u Nas ME siatkarzy i wreszcie bym miała szansę zobaczyć Naszych i zagranicznych graczy, a siatkówka to tuż obok BJ moja największa pasja, nieodzowna część życia. Jednak pomyślałam, że rok później mamy u siebie również MŚ, więc siatkówka może poczekać. I sobie czeka, a ja chodzę przeszczęśliwa czekając na przygodę mojego życia, bo wierze że tym właśnie będzie KONCERT BON JOVI W POLSCE!!
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Nie zastanawiałam się ani chwilę, czy z GC będę cokolwiek widzieć - sam fakt usłyszenia ich na żywo, zobaczenia chociaż czubka głowy Jona i reszty chłopaków - to spełnienie mojego marzenia, które trzymałam w sobie przez większość mojego życia. Były chwile, gdy myślałam że nigdy mi to nie będzie dane, bo Nasz kraj zawsze był pomijany, nawet u szczytu popularności, a nie stać mnie na zagraniczne podróże.
Z tego też tytułu zrezygnowałam też z innego wielkiego marzenia - w przyszłym roku są u Nas ME siatkarzy i wreszcie bym miała szansę zobaczyć Naszych i zagranicznych graczy, a siatkówka to tuż obok BJ moja największa pasja, nieodzowna część życia. Jednak pomyślałam, że rok później mamy u siebie również MŚ, więc siatkówka może poczekać. I sobie czeka, a ja chodzę przeszczęśliwa czekając na przygodę mojego życia, bo wierze że tym właśnie będzie KONCERT BON JOVI W POLSCE!!
Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Learning how to fly with a broken wing...