Czy Bon Jovi może się znudzić?

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Agata BJ pisze:
Smolek pisze: A co się dzieje z sobolem? Dawno już nie było go na forum. Zaczynam się martwic..
Sobol powiedział by przekazać, że żyje ;) Bez zmartwień.
Dobrze słyszeć. No to czekamy na powrót. Bo na forum trochę dziwnie bez Sobola. :)
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Pewnie, że może, gust muzyczny ewoluuje, co mogę zaobserwować u siebie ostatnio. Był taki czas, że długo nie słuchałem BJ, ale któregoś dnia wpadł mi w ręce mój stary Crush i znów jestem aktywnym słuchaczem, zwłaszcza KTF i TD. Nie jest to mój zespół nr 1, ale zawsze będę darzył go dużym sentymentem, od niego zaczęło się słuchanie przeze mnie rocka...
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

W moim przypadku jednak BJ nigdy mi się nie znudzi. Kocham ich muzykę do bólu! Jestem ich wierną fanką i mimo tego, że dość dużo o nich wiem, to wciąż odkrywam coś nowego i to jest piękne! :))
BJ - It's my life - Always !
EVENo

Post autor: EVENo »

Oczywiście, Bon Jovi mi się nie znudziło i raczej się nie znudzi... ale... obawiam się, że powoli spada u mnie na drugie miejsce.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Osobiste rankingi w pewnym wieku przestają mieć znaczenie. Zresztą sama kwestia Bon Jovi nr 1, Led Zeppelin 2, Marduk 140 jest infantylna do bólu. Słuchanie w kółko tego samego? W życiu trzeba się rozwijać, szukać...

Są zespoły, których słucham, które lubie słuchać i takie których nie słucham. Bon Jovi zawsze będę darzył wielkim sentymentem. To niezwykle ważny zespół w mojej "muzycznej edukacji" ale... nie jedyny. Lubię zapuścić sobie "Slippery When Wet", "Keep the Faith" czy choćby "Crush-a" i pomachać głową. Powiedzmy, STANDARD.

Co do znudzenia. Nie wiem czy za 10-20 lat wciąż będę słuchał Bon Jovi. Z niektórych płyt się (niestety) wyrasta. Zastanawiałem się nawet czy nie sprezentować komuś takich "arcydzieł" jak "Bounce", "This Left...", "Have A Nice Day" jednakże póki co stoja na półce z rzadka "odkurzane".
Ostatnimi czasy dość (co dziwne) często słuchałem "Cyrkla" i naszła mnie refleksja, że już długawo podstarzali Panowie karzą Nam czekać na nowy materiał. Na pewno na taki czekam. Podejrzewam, że w tej kwestii nie jestem odosobniony.
Awatar użytkownika
Mrsadler1997
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 375
Rejestracja: 6 maja 2012, o 16:08
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mrsadler1997 »

Dobre pytanie,nie powiem,że nie. Był czas,że ich słuchałam codziennie z kilka klasyków, ale potem ucichło to u mnie i teraz znów jakby tchnęło do słuchania.
Nie wiem czy mi się znudzą, to jest kwestią czasu, uwielbiam ich i może będzie jak z muzyką Def Leppard- słucham ich wciąż nie przerwanie od 2 lat i czasem pięknie jest wziąć ich jakąś płyte i "odlecieć".
Są płyty BJ, które zawsze będą w moim sercu (Keep The Faith czy CRUSH) i gdybym miała wystarczająco funduszy to pewnie w roku szkolnym by wciąż leciały w głośnikach.
Teraz prawde mówiąc nie wyobrażam sobie dnia bez ich muzyki,ale wiadomo trzeba poszerzać i rozwijać się muzycznie.
Magnum
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 268
Rejestracja: 16 września 2005, o 19:46
Lokalizacja: 128 km from New Jersey!

Post autor: Magnum »

Hm. Jestem jednym z, no, powiedzmy "oryginalnych" członków i tak sobie.. wróciłem na forum po wielu latach nicości w sumie. I znalazłem temat idealnie dla siebie!

Bon Jovi było moim ulubionym zespołem od 2002-03 roku. Nie słuchałem praktycznie NIC innego przez parę lat. Miałem wtedy lat 9. Gdzieś tak do 14 roku życia, wierzcie sobie lub nie, nie słuchałem innych zespołów, tyle jedynie leciało to, co w radiu. :D Potem wyjechałem do USA i dalej tu siedzę. Dzięki temu miałem okazję na dwóch koncertach, bo mieszkając w Lublinie raczej takiej okazji bym nie miał :P byłem więc dwa razy, najpierw na magicznym dla mnie koncercie bo był to mój pierwszy raz i byłem niesamowicie podekscytowany no i wtedy bardzo się BJ fascynowałem. Było to w roku 2008. Potem drugi raz w 2010. Ten koncert w pewien sposób odnowił moją fascynację BJ, bo już wtedy mocno, mocno słabła. Już nie słuchałem ich często, potrafiłem parę miesięcy ich w ogóle nie słuchać. W zasadzie to potrafiłem w ogóle muzyki przez ten czas nie słuchać. No, ale był koncert który sytuację uratował.

Przyznam się szczerze, że teraz też by mi się taki koncert przydał. Od jakiegoś roku Bon Jovi słucham bardzo mało. W styczniu załozyłem last.fm więc teraz wiem :D i od stycznia mam 191 odtworzeń. To w sumie i tak sporo, ale bardzo przeszedłem w stronę heavy metalu. Moim ulubionym zespołem stało sie Iced Earth, nie gardzę też Sabatonem, Iron Maiden, Dream Theater.. i wielu innych. Ciężko mi trochę wrócić z metalu do Bon Jovi, ale czasem mam ochotę. Tak jak i to stało się dzisiaj, bo zapuściłem sobie 7800°F i wlazłem na forum :D

Także ogólnie tak, BJ może się znudzić. Mi się znudziło i dlatego polazłem w stronę metalu. Ale w tej chwili szukam pewnej równowagi, bo do rocka też chętnie bardzo wracam, a thrash metal czy coś to dla mnie za ciężkie brzmienia. Także myślę, ze po pewnym okresie ciszy trochę więcej będę wracał do BJ, ale na pewno nie będzie to to samo, co było kiedyś. Jak wyszło w 2004 roku HAND to wydrukowałem sobie buźki i biegałem po mieści je rozklejałem :D Była tutaj taka akcja. To były czasy! Rzeczywiście ,trochę szkoda, że te czasy nie wrócą, ale się dorasta i zostają tylko wspomnienia. Tak więc myślę, ze BJ będzie ze mną na zawsze, ale już nigdy nie w takiej postaci, jak kiedyś.
02.03.2008 - Philadelphia
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

U mnie (stety czy niestety) potoczyło się tak, że zdecydowany nadmiar BJ w pewnym momencie wyszedł mi bokiem. I choć nadal są dla mnie kultowi, niesamowici, ponadczasowi (i można tak wymieniać przecież bez końca, czyż nie?) i wciąż zajmują pierwsze miejsce na Last.fm, to zeszli na dalszy tor. Ktoś tu napisał, że trzeba się rozwijać. Tak też się u mnie porobiło, że zaczęłam widzieć innych artystów w tym muzycznym światku, a Bon Jovi nie przykrywa mi już oczu i uszu przede wszystkim.
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
EVENo

Post autor: EVENo »

Miło Cię widzieć Alu :))

Gusta się zmieniają. Ostatnio zacząłem przekonywać się do Have A Nice Day. A jeśli chodzi o Bon Jovi ogółem to właśnie teraz trwa przełomowa chwila, kiedy to panów z New Jersey brakuje w pierwszej trójce moich odtworzeń z ostatniego miesiąca na last.fm. Spadli na... dziewiąte! Przed nimi T.Love, happysad (nowa płyta mocno podeszła mi do gustu, hejtujcie sobie jak chcecie :P ), Oasis, Rise Against, Linkin Park, Scorpions, Richie Sambora solo, Aerosmith i Pink Floyd.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”